Od Wizny do Berlina, czyli polskie tematy na gry
Widzę, że na zdjęciu Brygada NSZ, więc w grze przydałaby się jeszcze mechanika kolaboracji. Kontaktujemy się z Gestapo, zbieramy od nich zlecenia itp. To mógłby być prolog do właściwej kampanii lat 45-47.
Tak... czy może zamiast zastanawiać się jak dobrze przedstawić polską historię w grze, spróbujemy zrobić dobrą grę jednocześnie dodając polski klimat/motywy/historię?
To znaczy... jeżeli gra będzie zła, to nikt nie zainteresuję się klimatem i historią oraz tym co ze sobą niesie, co z resztą udowodniło mrowie "patriotycznych" produkcji. Skupmy się przede wszystkim na tym jak zrobić dobry tytuł, dodając motywy mimochodem. Jeżeli się spodoba to ludzie sami zaczną interesować się historią/postaciami/lokacjami.
Mnie marzyłoby się RPG (akcji czy izometryczne) w okresie starych Słowian lub klasyczne Polskie średniowiecze z nutką magii, mitów i legend.
Narrenturm przeniesione do gier... to mogłoby być coś.
@ Gambrinus - Robisz z NSZ kolaborantów z III Rzeszą? Dobre, dobre. Co jeszcze? Zapomniałeś wspomnieć o antysemityzmie wypitym z mlekiem matki... Szechter byłby dumny.
[Edit]
A szkoda w sumie wdawać się w dyskusję z postem [1]. Ciekawe tylko czy redakcja GOL'a ma podobne stanowisko.
Równie dobrze mógłby robić kolaborantów z Armii Krajowej za okazjonalną współpracę z partyzantką komunistyczną jak i samymi Sowietami. NSZ kolaboranci, dobre sobie... Pojedyńcze, niechlubne przypadki (wszędzie się tacy znaleźli) stawiają całą organizację w czarnym świetle? Udział w Powstaniu Warszawskim, obrona Polaków na Wołyniu przed UPA, następnie walka z komunistycznym reżimem, to nic nie znaczy? Druga po AK polska partyzantka czasów II wojny i nie tylko, a ten redaktorzyna wypowiada się niemal jak o ochotniczym legionie SS. Właściwie wszystko zostało już powiedziane, szkoda strzępić język...
DUzo jest ciekawych tematow w naszej historii, jak narazie niestety skupiają się na ii wojnie (niestety dlatego, ze słabo to wychodzi - sama ii wojna to temat jak najbardziej ciekawy).
Z tych opisów gier to odnoszę wrażenie, że bardziej służyły by łechtaniu polskiego ego, niż jako próba zainteresowania zagranicznych graczy tematem. Najpierw musiałby być solidny gameplay, a potem można doklejać warstwę emocjonalną, w stylu "Bóg, Honor, Ojczyzna".
Osobiście z chęcią bym zagrał w klasycznego RTSa w czasach WWII, szczególnie jej początkowe fazy na terenie Polski, ale bez przesadniej patriotycznej otoczki. Ciekawe by było gdyby kampanie były podzielone w stylu np. WarCrafta III, gdzie kierujemy różnymi stronami konfliktu.
Zewu Służby nie zrobimy. Nie te budżety. Ale w przygodówkę o Teodorze Szackim bym zagrał.
Dobra intryga, trochę humoru i osadzenie w historii.