Campienie - brak umiejętności czy rozważna strategia?
Materiał jak zwykle super !
Tylko ten fragment rysowania na kartce.
Gmoch by się złapał za głowę - nic nie widać :D
W rzeczywistości snajper, który nie zmienia pozycji po oddaniu strzału to nader często bardzo krótko żyjący snajper. Warto więc rozpoznać czynniki, które to powodują w "realu" i oddać je w mechanice gry. Podobnie - warto oddać w grze czynniki, które w realnym świecie sprawiają, że skuteczne snajperstwo to sztuka wymagająca nie lada umiejętności.
W rzeczywistości obecnych czasów snajper zwykle siedzi w jednym miejscu - wystarczy poczytać biografię Kyle'a czy opisy z bitew w Afganistanie... Wróg po prostu nie dysponuje celną, skuteczną bronią na tak daleki dystans
No, to już zależy od tego, kto jest wrogiem. I od strony, po której walczy snajper. Nie zakładajmy, że snajper jest amerykański. Możemy mówić równie dobrze o jakimś irackim najmicie z odrapanym SVD. Na potrzeby gry spokojnie można założyć konflikt, w którym snajper nie może sobie pozwolić na dezynwolturę, o jakiej piszesz.
Nie gram w gry multi, tym bardziej strzelaniny jak cod itd. Ale swego czasu grałem w dayz i tam ,,campiłem" jak można tak to nazwać, bo dla mnie to był po prostu ultra klimatyczny sposób gry. Robiłem rozeznanie w terenie a jak kogoś widziałem, to nie ryzykowałem że on zabije mnie. Po czym zmieniałem pozycje bo strzał zwabiał graczy. Plądrowałem zwłoki i uciekałem dalej, cały czas się rozglądając. Ciekawe wspomnienia mam z tej produkcji bo miało to swój urok i taki psychiczny feeling polowania na człowieka.
Natomiast to z tym staniem w bazie zamiast atakowania przypomina mi o dwóch grach którymi przez to gardzę. War thunder i wot. Nigdy do tego nie wrócę. Nic mnie tak nie frustruje jak te 2 gry, po prostu szału dostaję przez gry oparte na kooperacji, wole swój ,,skill" aniżeli ,,współprace" która często z współpracą nie miała nic wspólnego i każdy po prostu campił martwiąc się tylko i wyłącznie o siebie. Ale to wszystko przez grind a nie o grindzie tu mowa.
Prawidłowo powinno być chyba "campowanie".
Są gry i sytuacje, w których to jest dobra taktyka oraz są gry i sytuacje, w których to jest głupota. Nic więcej w tym temacie. Dla przykładu: dawno temu grając w CoD4 noobem był gość, który campował w trybie DM lub podobnym, a w S&D po podłożeniu bomby lepiej było schować się gdzieś w pobliżu i nasłuchiwać, czy ktoś próbuje rozbroić.
Co do komentarza o WoT w [3] to całkowicie się zgadzam. Też skończyłem grać, głównie przez innych graczy. Wielokrotnie widziałem jak połowa drużyny była wystrzeliwana, bo nikt nie zajmował się spotowaniem i nawet nie wiadomo było skąd strzelają.
Nic nie jest poprawne bo to słowo anglojęzyczne.
A jak Ci też WoT się przejadł to polecam War Thunder. Jest bardziej realistyczny (np. nie ma pasków życia tylko model zniszczeń) i właśnie tam instynktownie wiesz że jeżdżenie jak "Rambo w puszczy" nie jest dobrym pomysłem. ;]
PS: Chyba nie trafiłem z tym Rambo ;D.
Mi camperzy nie przeszkadzają. O ile nie są w nadmiarze w mojej drużynie.
https://www.youtube.com/watch?v=Gpk4QMpXzLo
http://xboxdvr.com/gamer/Bis%20PL/videos/1484511986
O nie! Gambri zamienił się w krzaki!
Obwarowany wycieczkowicz który nie rusza się z miejsca? W takim razie polskie plaże to istne zbiorowiska camperów - są obwarowani? Są!
Gram w BF4 i tam wszyscy kampią mniej lub bardziej (no prawie wszyscy, ci którzy biegają jak w Call of Duty długo nie żyją). Zwyzywanym od camperów w Battlu można być tylko przez dziecko CoDa lub w trybie TDM (czyli de facto w trybie dla dzieci CoDa). W BF bardzo ważne jest przemyślane poruszanie się od osłony, do osłony, a nie bieganie przed siebie. Sam lubię przykampić w Battlu, szczególnie z karabinem samopowtarzalnym (DMR) bo ze snajperką nie lubię i nie umiem grać, ale jak trzeba to cały mecz jestem w ruchu - to zależy od sytuacji.
W CS GO nie jest tak źle. Zapomniałem jak jest z tłumikami ale zwykły kamper bez tłumika nie ma szans. War Thunder i campienie, pierwsze słyszę, może zależy od mapki bo trzeba bronić bazy a nie oddawać ją za darmo. To tak jak kampienie w WoWie na WSG, co mam latać jak mogę przypilnować flagi, która jest celem gry - wszystko też zależy od sytuacji w jakiej się znajduje drużyna. Sam najwięcej kampiłem w DoD i DoD Source. Cel uświęca środki ;p
HWDK ;)
Grałem duzo w BF 3. Lubie latac po mapie jak po*ebany i przewaznie mialem tyle fragów co zgonow. Moja kobita obrala taktyke ze siada z ciezkim w miejscu i czeka na przeciwnikow. Pod koniec meczu przewaznie miala 50 fragow za 2-5 zgonow. Kampienie dobre ale dla mnie NUDNE.
Jestem Kamperem i jestem z tego dumny! szczeglnie dobrze kampi mi sie w BO2 :D nabijam tam easy 30/0 na kazdej mapie a placz rushujacych leszczy tylko bardziej mnie motywuje.
Z czego dumny,z bycia cipą nie potrafiącą normalnie napierdalać,weź się synek
Predzej nabijasz 1/17. Pelno takich "snajperow" na serwerach.
Widzę że dużo tu b. młodych ludzi z wyćwiczoną dominującą ręką. Ale trzeba też głowy zacząć używać. Jak zajmujesz punkt kontrolny w strzelance to go nie oddawaj od razu tylko go broń, bo nie od camperów tylko od nobów biedni gracze będą cię musieli tytułować.
W grach multiplayer lubię być w środku wojny i słyszeć świst kul nad moją głową. Gram najczęściej medykiem bo po prostu czuję wielką satysfakcję gdy mogę reanimować mojego kompana, który dostał kulkę od kilku kolesi ( oni już nie żyją ) Snajperem fajnie się gra gdy chcemy być z dala od wojny i wyłapywać zabłąkane samotne dusze. No i nie ma lepszego uczucia jak polowanie na snajperów z nożem :) Ten moment kiedy leżącego Snajpera na dźwigu odwracamy na plecki :) Ewentualnie obsypujemy go prezentami ( C4 ) i cichutko mówimy ,, psss, panie Snajper '' coś w tym stylu ---------> [link]
"Campienie" jakie słodkie słowo, brzmi jak nazwa rumuńskiego wina musującego.
W moich czasach pisało się "kampowanie", bo osoba która to robiła to "kamper" od angielskiego "camper"
Jak większość graczy twierdzę że robią tak najzwyklejsze pizdy a nie gracze
Na sam koniec idealnie podsumowałeś. Wsparcie powinno nadążyć za szturmem bo gdy ten zajmie jakiś teren to nie utrzyma go długo bez pomocy a często snajperzy siedzą na miejscu i wróg odbija teren mniej licznym siłom.
Wychowalem sie na Doomach, Quakach, Unrealach, czyli generalnie szybkich, skillowych strzelankach. Pojecie kamper zawsze oznaczalo nooba, lamusa ktory nie umie grac i tylko sie chowa po katach. Typowo negatywne skojarzenie, kamperow sie nie szanowalo, gardzilo nimi. Tak zostalem wychowany i tak do dzis mysle o kamperach.
Choc naturalnie rozumiem, ze wraz z rozwojem strzelanin, zwiekszeniu rozmiaru map (w takim BF na przyklad sa to kilometry kwadratowe terenu) i wraz ze zmiana mechaniki tych gier (trudno zeby snajper pchal sie na pierwsza linie frontu, jak sie broni jakiegos punktu to naturalne wydaje sie schowac i czekac na przeciwnika) kamperstwo stalo sie bardziej uzasadnione. Chociaz mi nadal sie kojarzy z brakiem skilla, lamusami ktorzy nie maja pojecia o grze, z beznadziejnymi "snajperami" co to leza pol godziny na glebie i ustrzela w calym meczu 2 fragi. Zenua. Zeby byc dobrym snajperem trzeba bardzo duzo umiejetnosci. Generalnie kamper i snajper to bardzo negatywne dla mnie pojecia w grach.
Mamy w Battleborn takich graczy, nie usiedzą w jednym miejscu, rozłażą się po mapie, samodzielnie szturmują i nie pilnują punktów oporu, tylko polują na fragi. A w PvE giną szybko i team pada próbując ich podnieść. Nazywamy i nobbami.
Czasem gra wymaga kampienia, czasem ganiania jak głupi z gunem, nie ma reguły. A różnica pomiędzy kamperem, którym wszyscy pogardzają, a cenionym snajperem ...to ilość fragów na koncie ;)
A jeśli grasz w trybie obrony to co? W World of Tanks często widać gracyz którzy podczas obrony jadą do przodu i myśla że atakują ,zostawiając baze samą sobie .
Tylko wtedy nalezy kampić :)
Dobry materiał Gambri
PS:Raz była taka sytuacja że podczas gdy nasza drużyba miała sie bronić to wszyscy zajeli pozycje do obrony i po 10 min wróg jeszcze nawet sie nei pojawił . Jak sie okazało oni tez bronili :)
W WoT nawet podczas obrony potrzeba tych którzy jadą do przodu i spotują. Bez nich kampienie w bazie nie ma sensu. Poza tym w WoT sens kampienia zależy także od rodzaju pojazdu i losowania: nie ma sensu pchać się na przód "papierowym" TDkiem, z kolei kampienie ciężkim czołgiem najwyższego tieru w bitwie to świnia podłożona własnej drużynie.
A w War Thunder można campić z drugiego końca mapy i zostać ustrzelonym też z drugiego końca mapy. Tam się nie strzela z papierowych kulek ze słomki. ;]
Jedyną grą w której kampię, to Battlefield 4 na PS4. Obserwacja otoczenia, oznaczanie piechoty, pojazdów naziemnych jak i powietrznych, itd. Dodatkowo trzeba obliczać lot pocisku, a raczej w biegu i na dystans ciężko to ogarnąć, chociaż zdarzało się robić całkiem niezłe akcje przeciwko piechocie, która miała broń typu AUG A3, czy FAMAS, czasem nawet strzałami z biodra udawało się powalać rywala.
Jednak jak przy moim lvl trafi się 1vs1 z takim 140lvl, to mam raczej małe szanse ze snajperką przeciwko broni strzelającej full auto na bliski kontakt. Dlatego też kampienie czasem jest rozsądniejsze od raszowania po mapie.
Kampowanie czy Kampienie: Dlaczego ktoś tak robi ? To oczywiste brak umięjętności w grze :) Sam autor powiedział o wojnie psychologicznej ale kogo tych co giną od kampera ? Nie. Sam kamper boi sie grać bo nie umie. Dlaczego ktoś kampi? Skoro jestem dobry potrafię kogoś zabić to dlaczego mam kampić ? Kamper kampi bo jest słaby nie umie graći taka prawda do efektywnej gry potrzebuje kampić zeby miec z tego satysfakcje jakas przyjemnosc a jak bedzie biegal i ginal to co to za gra dla niego. Proste i logiczne kamperzy to po prostu dzieciaki albo ludzie z brakiem mozgu w CS 1.6 kamperow bylo pelno bo byly to dzieci neo albo normalni ludzie bez mozgu ktorzy nie potrafili w to grac teraz strzelanki sie troche zmienily w multi wiec kampienie jest mniej efektywne niz w latach 90. Elo. HWDK. Pozdrawiam noobow i botow Supreme oraz 8letni weteran 1.6.
Ciekawe miejsca odwiedziłeś na tym materiale ;D. Co do "Campienia" to jest to po prostu jedna z taktyk jakie przyjmujemy podczas grania. Każdy ma swój styl grania i jest w jednym z nich obeznany, więc jeżeli ktoś kryje się stale w jednym miejscu eliminując przeciwników i mu to wychodzi, to niech tak robi dalej ;).
W WoT'cie kampie na potege, zwiazane jest to z graniem w 95% przypadkow TD'kiem.
Zabawne jak niektorzy potrafia wyzywac graczy w TD'kach tylko dlatego ze nie jada na wroga tylko "kampia" :)
Nie gram w multi. Gdybym grał, stosowałbym taktykę optymalizującą moje szanse na wygraną. W grach, w których taką taktyką jest kamperstwo - kampowałbym czniając zdanie innych na ten temat. Tyle, że to by się raczej szybko znudziło, więc raczej szukałbym gier, gdzie optymalne taktyki są bardziej urozmaicone. Gdybym grał w multi. A nie gram między innymi, acz nie przede wszystkim dlatego, że grałbym z ludźmi, których część usiłowałaby mi dyktować, jak mam grać.
Samo kampienie nie jest problemem jeśli robisz to grając wciąż biorąc pod uwagę cele misji. Problem staje się dopiero, gdy:
1. Jest to spawn camping, czyli stoimy na respie przeciwnika i zabijamy go zanim on może zareagować (przykład starsze CoDy). Jest to moim zdaniem najgorsza możliwa opcja.
2. Kampienie z dala od celów gry, czyli jest to zwykłe kampienie na fragi (przykład BF), a nie po to aby drużyna wygrała.
3. Kampienie na swoim respie, gdy jesteś w drużynie atakującej (przykład CS) i nie wykonujesz przez to celów misji.
4. Kampienie w glitchach, czyli wchodzenie w miejsce, gdzie praktycznie nie da się ciebie zabić, bo np. przezroczysta ściana przebija się w jedną stronę, albo wchodzenie pod mapy.
Jeśli będąc w obronie siedzisz w okolicach punktu tzn., że grasz tak jak powinieneś i właściwie nie jest to kampienie, tylko obrona punktu.
EE w BF Bad Company 2 - Anty camperską rzeczą było?
Brak możliwości położenia się, W BF 3-4 Można grać w trybie HardCore co blokuje nam automatycznie oznaczania przeciwnika.
Ogółem Nie lubię campić ale czasami jest taka potrzeba.
Zabawne, słabym graczem jest ten kto campi czy ten co nie umie upolować campera? :)
Ja tam lubię camperów, za słabych graczy uważam cheaterów.
Battlefield to nie jest gra w której można biec na pałę... Czasem trzeba przeczekać, dobrze się ustawić, zdobywać kolejne metry powoli i tak dalej. Co innego w Call of Duty gdzie tempo gry jest szalone, esencją jest czysta akcja i camperzy po prostu irytują, a prędzej czy później zostaną zdjęci. Świetny materiał (i mistrzowskie zmiany miejscówek, w których mówiłeś :D)!