Sprawa wygląda tak - jakieś trzy miesiące temu kupiłem Samsunga A3 2016, niestety, po jakimś miesiącu pechowo go zalałem - sam telefon działa, z tym, że ciągle jest włączony tryb bezpieczny, bateria bardzo szybko się rozładowuje oraz boczne klawisze głośności nie są sprawne.
Najpierw wysłałem go na gwarancję - oczywiście odesłali bez naprawy, argumentując iż wykryli w telefonie wilgoć (bo tak oczywiście było) i niestety w takiej sytuacji gwarancja nie ma racji bytu. Gdybym chciał naprawić go na własny koszt kosztowałoby to 600zł.
W sumie zastanawiam się czy aby tego nie zrobić, ale pojawiła się też druga opcja - sprzedać komuś, ewentualnie do jakiegoś komisu, telefon w stanie takim jakim jest, i za te pieniądze (plus lekka dokładka) kupić coś innego.
Ale ile mogę dostać za taką komórkę? Liczę, że coś koło 300-400 złotych mogę krzyczeć, czy aby nie za dużo?
Własny koszt naprawy 600zł, nowy telefon 800-900zł, sam policz ile możesz dostać, może 100, może 150zł...
No właśnie nie, sprawdzam teraz oferty, telefon gorzej uszkodzony niż mój stoi po 300-350, więc chyba na te 350 się nastawię, ewentualnie zejdę na 300.
Ogólnie telefon działa, da się go normalnie użytkować, tylko wiadomo, w pełni sprawny nie jest.
Co to znaczy stoi i gdzie? Bo to, ze ktos wystawil to jedno, ale najwazniejsze jest by ktos to KUPIL.
Powodzenia w sprzedazy telefonu za 300pln ;D
Dlatego najlepiej mieć wodoodporny telefon...
Jaja sobie robisz ? Zalany i 300zl ? Ch*** wie co tam się stało, ja bym za 50zl bal się go kupić..
Wiadomo co się stało, płyta główna do wymiany.
Wodoodporność swoją drogą, on nie tyle został zalany, co po prostu trochę wody pod niego napłynęło. Ale to temat na inną historię.
No nic, będę próbował coś ogarnąć.
100-150 max jak będziesz miał szczęście ( ja bym obstawiał 50 pln)
więc mało kto będzie chętny (zwłaszcza że w tej cenie co pisałem można dostać z popsutym wyświetlaczem ( koszt naprawy raptem 300 a nie 600)
Używkę działająca na alledrogo można już za 400 wyrwać,
To nawet nie wiem czy jest sens bawić się w takie coś, może do jakiegoś komisa oddac za te pare dyszek i zakończyć temat.
Nie licz na więcej niż 50 zł, tyle dostaniesz od jakiegoś serwisu komórek. N stępnym razem po prostu wykup usługę Samsung Guard i dostaniesz w takim wypadku nowy telefon. A swoją drogą nie wiem po co próbowałeś to słać do serwisu Samsunga, skoro gwarancja nie obejmuje zalania.
Liczyłem, że się nie zorientują, to naprawdę było małe zalanie.
Wiem, wiem, po szkodzie każdy mądry, a przy kupnie miałem opcję wykupienia gwarancji od zalania, ale jeśli nigdy nie zalałem telefonu to liczyłem, że passa będzie kontynuowana.
Każdy smartfon ma czujnik wilgoci, który reaguje nawet na małą kroplę i jest to pierwsze na co spogląda serwisant. A rozszerzona gwarancja w przypadku smartfonów to bardzo przydatna rzecz, bo to urządzenia, które się ze sobą nosi, więc narażone są na różne rzeczy.