Recenzja filmu Midnight Special - najlepszej rzeczy, jakiej nie pokazały kina
już pisałem o tym jakiś czas temu, mi się film bardzo podobał.
Jest niezły ale równoległe ... to akurat jest dziwny motyw przewodni. Film dobry momentami bardzo dobry, ale fabularnie niestety na tym polu zawodzi.
to jest film o ludziach, jak się chce SciFi to się idzie na Star Trecka :)
Star Treka na pewno mi dostarczą czekam na premierę z niecierpliwością / mimo że filmy proste to na każdej z dwóch nowych części bawiłem się znakomicie i zapewne na trzeciej też się będę tak dobrze bawił :)
Ja uwielbiam Star Treck.
Co ciekawsze ma być nowy serial na Netflix.
Jak ktos mowi ze lubi Star Trecka to nigdy nie wiem czy mu chodzi tylko o te 3 nowe filmy Abramsa (ktore sa super) czy o ten pierdyliart telewizyjnych oper medialnych z Petrickiem stewartem?
A co do filmu dzieki za polecenie, jutro wieczorem go obczaje.
fsm -> Pokusilby sie o jakies Top 10 pierwszego polrocza 2016, w kategori filmow/seriali. Bo byc moze umknelo mi pare perelek.
Chętnie sprawdzę i niechętnie z lektorem ale jeśli będzie trzeba to przetrawię ;)
Co za wspaniała odtrutka na Beznadziejne Stranger Things. Po tym serialu czułem zmęczenie, a tu wręcz przeciwnie zakończenie nasyciło mnie pozytywną energią.
Midnight Special to krótka, prosta, oparta na schematach historia, ale potrafiła wciągnąć. Przedstawiła intrygującą zagadkę, na którą chcemy poznać odpowiedź. Nie wali kawę na ławę i zdradza wszystko w pierwszej minucie bądź pierwszym odcinku. Do tego w filmie cały czas się coś dzieje i mamy jakieś zagrożenie.
Postacie może są jedno wymiarowe, ale to nie chodzące stereotypy i nie spędzamy z nimi ośmiu godzin. Można też założyć że ludzie z Midnight Special mają bogatszą osobowość tylko warunki, w których się obecnie znaleźli spowodowały że są dla widza jednowymiarowi.
Aktorzy to nie zblazowana Winona Ryder, która nie wiem czy gra zrozpaczoną matkę czy po prostu samą siebie. W MS nie widzimy Michaela Shannona czy Kirsten Dunst (której nie poznałem w pierwszej chwili) tylko kochający rodziców chcących uratować swoje dziecko.
No i muzyka może to nic specjalnego, ale wie kiedy i jak ma grać.
Midnight Special posługuje się znanymi motywami, ale robi to w subtelny sposób. Stranger Things tylko potrafi krzyczeć: spójrz na mnie jestem filmem z lat 80-tych a przecież wszyscy kochają tą dekadę, więc kochaj mnie jak inni. A ja na to FU.
PS wreszcie Michael Shannon zagrał w dobrym filmie o Supermenie :P