Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

tvgry.pl Gdy gra jest za łatwa... 5 tytułów, które straciły przez niski stopień trudności

03.07.2016 13:36
😜
3
12
odpowiedz
zanonimizowany579358
105
Senator

Nikt nie zwrócił na was uwagi jak tak czailiście się pod płotem przedszkola?

03.07.2016 13:01
1
DziarskiHenk
36
Centurion

W KOŃCU ktoś powiedział prawdę o klockach lego , stary jesteś wielki . Już mnie na wymioty zbierało jak od Arasza słyszałem jakie to klocki są cudowne i śmieszne . Osobiście mi wyzwań trochę brakowało w przygodach kratosa . Cały czas jeden przycisk , wydawało mi się że oglądam fajny film ale nie czułem jakoś specjalnie wyzwań . Dziwne czasy nastały , pamiętam jak byłem mały to i na bossa z kangurka KAO trzeba się było przygotować taktycznie a teraz ... wychodzi trudniejsza gra typu Dark souls i hype że jakaś gra której nie przejdziesz samą myszką z zawiązanymi oczami .

03.07.2016 13:26
2
odpowiedz
zanonimizowany398029
124
Konsul

A ja się rozleniwiłem ostatnio. Wyzwań szukam w grach online, ostatnio zawładnęła mną trójka BF4, CS:GO i Rocket League. W grach singlowych chce się zrelaksować, pobawić, dlatego mi walka w Assassin's Creed nie przeszkadza przez poziom trudności (czy raczej łatwości). Fajnie jest popatrzeć na te genialne finiszery xD. Wydaje mi się że za dzieciaka miałem więcej cierpliwości do grania (bo więcej czasu może?), walki z trudnymi bossami to była normalka. A dzisiaj? Odbiłem się od Lords of the Fallen bo nie chciało mi się ciągle ginąć, uczyć się przeciwników i tak dalej, to nie dla mnie.

03.07.2016 13:36
😜
3
12
odpowiedz
zanonimizowany579358
105
Senator

Nikt nie zwrócił na was uwagi jak tak czailiście się pod płotem przedszkola?

03.07.2016 13:38
4
odpowiedz
zanonimizowany812566
62
Generał

Dishonored.

03.07.2016 13:40
1
odpowiedz
Syde
12
Legionista

Zdecydowanie za łatwą dla mnie grą był i jest nadal Dark Souls Prepare to Die. Mimo iż poziom trudności wbrew powszechnym opiniom nie jest za wysoki muszę przyznać że ze wszystkich gier tej serii w jedynkę gra mi się najlepiej. Jest to głownie sprawa klimatu i najlepiej chyba przemyślanych lokacji bez różnych udziwnień rozgrywki jakich można doświadczyć w pozostałych grach tej serii. Szkoda że nie ma do pierwszej części Dark Souls jakiegoś moda podnoszącego poziom trudności. Wracając jednak do tematu, uważam ze niski poziom trudności nie musi wcale oznaczać że gra jest zła. Dobrze zrobiona i przemyślana gra nawet gdy jest niewymagająca może przyciągać innymi aspektami. Trudne gry są raczej dla hardcorowych graczy. Ci co grają rzadziej, mają mniejsze wymagania lub chcą się po prostu odstresować wybierają prostsze tytuły. Twórcy gier szukają więc złotego środka by sprostać wymaganiom wszystkich. To czy się im udaje czy nie to kwestia subiektywnej oceny każdego gracza.

03.07.2016 13:42
2
1
odpowiedz
5 odpowiedzi
Jedlikk
40
Centurion

To mnie najbardziej boli w wydawanych ostatnio grach. Choć uważam Wiedźmina 3 za jedną z najlepszych gier w historii i przegrałem już 200 godzin to jednak moim zdaniem największą wadą tej produkcji jest zdecydowanie za łatwy poziom trudności. Czytałem, że ponoć jest trudno więc pierwsze przejście gry zacząłem na wysokim poziomie trudności i trudno nie było. Jedynie wilkołak na początku Velen sprawiał duże problemy z powodu swojej regeneracji. Zakończenie i walkę z końcowymi bossami przeszedłem bez chociażby jednej śmierci. Potem zagrałem na najwyższym poziomie trudności i trudno było tylko na początku tak do 10 lv, bo później znowu bez problemu zabijałem potwory i wrogów oznaczone czaszką. Jednak moim zdaniem łatwość tej gry polega także w budowie świata. Wszystko jest zaznaczone na mapie gdzie masz szukać. Denerwowało mnie to, więc wyłączyłem prawie cały HUD z wyjątkiem paska HP i misji, ale wtedy objawiły się błędy w budowie gry. To nie jest Gothic, gdzie sam musisz szukać, podczas rozmowy nie dowiesz się gdzie masz iść np. Idź drogą w lewo, przy jeziorze skręć w prawo i kieruj się na góry. Tylko jest wszystko pozaznaczane na mapie.. Gothic wróć!

03.07.2016 13:46
2.1
3
adi123321
118
Generał

poziom w W3 byl na przestrzeni calej gry i dodatków nierówny i to mnie denerwowało, że czasem bossa było łatwiej rozwalić niż kilka wilków ...

03.07.2016 13:50
2.2
Jedlikk
40
Centurion

Zgadzam się. Początek (na najwyższym poziomie trudności) był idealny, przeciwnicy wymagający - cud, miód malina. Jednakże potem było zdecydowanie za łatwo. Sugerowany poziom dla misji w Novigradzie to 12/14 a ja mam 22. Uroki robienia misji pobocznych :/

03.07.2016 13:57
2.3
zanonimizowany579358
105
Senator

Ogólnie sądzę, że CDP RED uważa graczy za idiotów, bo nie dość, że ułatwiają grę jak mogą, gdzie tylko mogą to jeszcze dają podpowiedzi we wszystkich questach co dokładnie robić. "Idź do X", "Szukaj śladów używając zmysłów", "Porozmawiaj z Y", a do tego wszystko zaznaczone na minimapie. A do tego tryb zmysłów, który podświetla istotne obiekty. To wszystko i jeszcze niezbyt przemyślana mechanika sprawiają, że nie czuję ochoty do powrotu do W3. Ba, nawet nie chce mi się póki co wrócić do Krwi i Wina.

post wyedytowany przez zanonimizowany579358 2016-07-03 14:01:49
04.07.2016 16:56
2.4
zanonimizowany307509
99
Legend

@sebogothic -> Cytat: "Ba, nawet nie chce mi się póki co wrócić do Krwi i Wina." -> Jednak oceniłeś tej dodatek na 9/10. Nie bądź taki hipokryt i troll. -.-

05.07.2016 01:40
2.5
Clash01
62
Centurion

Sir Xan, to że ocenił wysoko nie znaczy, że gra ma potencjał żeby do niej wracać. Mnie osobiście dodatek się podobał (fabuła obu dodatków jest znacznie lepsza niż podstawki - wymyślili coś własnego co im się chwali) ale też nie widzę sensu żeby tam wracać - fabułę znam, a poziom trudności jest żaden, szczególnie jeśli wcześniej zrobiło się serca z kamienia. W ogóle sztywne levelowanie misji po prostu zabija dużą część przyjemności z gry.

03.07.2016 13:49
3
odpowiedz
NieMamGłowyDoNicków
41
Chorąży

Właśnie, Dishonored, szczególnie jak ktoś lubi w grach zabijać przeciwników (jak ja :p), sam zagrałem dopiero niedawno i po przejściu kawałka uznałem, że granie jako zabójca nie ma w tej grze kompletnie sensu, więc gra czeka aż najdzie mnie ochota na totalne skradanie :)

03.07.2016 13:53
4
odpowiedz
szpen
80
Centurion

Ciagle mam w pamięci diablo i dodatek hellfire. Pamiętam, że gdy na niższych poziomach katedry wyskoczyło 3 lub więcej przeciwników to po prostu trzeba było się wycofywać bo nie dało by się im rady- to było wyzwanie i to już na normalu :)

03.07.2016 14:18
5
odpowiedz
zanonimizowany1167700
27
Pretorianin

IL 2 Sturmovik/FB/1946. duzo maszyn bojowych, duzo nacji i tu wlasnie jest problem, ze ciezko nazwac to przez duze S - symulacja. Po krotkim czasie opanowania podstaw, mozna bylo sie stac najwiekszym dostawca wirtualnego zlomu. patrzac na dokonania najlepszych asow przestworzy z II wojny mialo to sens, ale wymagania stawiane temu gatunkowi gier sa zdecydowanie wysokie. bylo za latwo. W grze sieciowej szalu tez nie bylo, dopiero mody robione przez prawdziwych pasjonatow to naprawily.

03.07.2016 14:27
Irek22
6
odpowiedz
Irek22
154
Legend

Jedyna gra, przy której naprawdę czułem, że przydałby się jeszcze jeden (wyższy) stopień trudności, to pierwszy Dragon Age - koszmar był dla mnie zbyt łatwy.

03.07.2016 15:03
komor25612
7
1
odpowiedz
1 odpowiedź
komor25612
93
Herszt Bandy

Skyrim. Na poziomach niższych niż ekspert nie ma sensu grać. Przeciwnicy nie sprawiają trudności , Smoka łatwiej ubić niż np trolla. Za łatwo także się wzbogacić , w jaskiniach złota jest za dużo , wszystko jest za tanie , a my sprzedajemy za drogo , questy poboczne dają nam już na samym początku potężne kostury i czary , takie questy powinny być odblokowywane z czasem.

03.07.2016 16:35
7.1
thewhitestar
18
Centurion

W jakiś 90% gier możesz sobie ustawić za łatwy poziom trudności. Nie o to chodzi że masz taki wybór, tylko o to że są gry które nie dają możliwości ustawienia wymagającego poziomu.

A co do Diablo 3 - błąd. Poziom trudności dalej jest tam zrąbany po całości i przechodzenie gry od początku jest najgorszym możliwym doświadczeniem, bo do osiągnięcia max levelu praktycznie nie istnieje możliwość śmierci. Jasne, dali wyższe poziomy trudności do wyboru, tylko że jednocześnie znaaacznie podnosi się ilość zdobywanego expa, przez co nawet uruchamiając grę na możliwie najwyższych poziomach trudność sprawią nam tylko pierwsze potwory, bo po ich pokonaniu nasza postać leveluje jak szalona i momentalnie wszystko staje się tak samo banalne...

03.07.2016 15:15
8
odpowiedz
Kiss
122
Generał

Prince of Persia z 2009 platformowka z zerowa kara za zgon. Pomysl geniusza.
Dishonored, chyba jedyne wyjść to nie uzywac mocy, no ale jaki w tym sens?
Wszystkie Elder Scrollsy, możliwość zdobycia najlepszego ekwipunku z wejścia plus dziecinna latwosc w wymaxowaniu statystyk.

03.07.2016 15:25
9
odpowiedz
zanonimizowany1027056
59
Generał

Wszystkie ,,gry'' chodzone albo te badziewia z QTE. To trzeba piętnować.

03.07.2016 16:29
Szarik85202
10
2
odpowiedz
Szarik85202
11
Legionista

1. Wiedźminowi 3 przydał by się dodatkowy poziom trudności, ale nie trudniejszy, a bardziej realistyczny. Strasznie mnie wkurza to, że byle ciul z pola może pobić Geralta na pięści, a gdy dobędę miecza, to gra jest za łatwa. Ba! Wielki bandyta z wielkim młotem zadaje mniej obrażeń Geraltowi niż taki ciul z pola pięściami.
2. Skyrim, grałem na ekspercie + paręnaście modów, które miały utrudnić grę. Grałem... nazwijmy to assasynem, czyli wiecznie się skradałem, co zacz, że w otwartej walce nie powinienem mieć szans z bandytami... ale miałem przewagę.
3. Dishonored. Za łatwe, wszystko za łatwe.

03.07.2016 16:37
11
2
odpowiedz
thewhitestar
18
Centurion

Jeszcze dodam od siebie Wiedźmina 3, ale nie chodzi mi o walki tylko o 'wiedźmiński zmysł' i podsuwanie graczowi rozwiązań pod nos. Nie ma miejsca na danie graczowi choćby ułamka samodzielnego myślenia.

03.07.2016 18:13
12
2
odpowiedz
1 odpowiedź
Orgelbrant
41
Pretorianin

Gry powinny mieć wybór wielu opcji trudności z możliwością ich ustawiania już po rozpoczęciu. Gra zbyt łatwa to problem, ale poważniejszy problem jest wówczas, gdy gra jest zbyt trudna. Zbyt trudna gra powoduje jedynie frustrację i gniew. Gry mają być rozrywką. Gdy n-ty raz jestem zabijany w tych samych miejscach immersję trafia szlag. Gdy do tego doliczyć jeszcze "pańszczyznę" dotarcia do owego miejsca, bo gra zapisuje się jedynie w punktach kontrolnych, to po prostu z niej rezygnuję.
Mogę prosić o film o grach nazbyt trudnych?

post wyedytowany przez Orgelbrant 2016-07-03 18:14:22
04.07.2016 16:21
yadin
12.1
yadin
102
Legend

Przyznaję rację. Nawet najlepsza gra może doprowadzić nas do takiego punktu, w którym powiemy sobie "dość!".

03.07.2016 18:50
13
odpowiedz
verrion
42
Centurion

WSZYSTKIE gry są zbyt łatwe, tylko multiplayer zazwyczaj daje jakieś wyzwanie.

03.07.2016 19:29
14
odpowiedz
zanonimizowany579358
105
Senator

Warto też zwrócić uwagę na rodzaje trudności w grach. Gdy gra jest niesprawiedliwie trudna, niemożliwa wręcz do przejścia, wymaga od gracza małpiej zręczności i hektolitrów szczęścia to taki poziom trudności nie sprawia satysfakcji, a jedynie frustruje. Takie Soulsy uważane są za piekielnie trudne, a tak nie jest. Po prostu są nieprzystępne i nie wybaczają błędów, ale nie można powiedzieć, że są niesprawiedliwe. I właśnie takie wyzwanie w grach jest najbardziej satysfakcjonujące. Nie sprawia frajdy to, że gra wysyła na nas hordy przeciwników, którzy pokonują nas jednym strzałem, a to, że nie traktuje gracza jak półgłówka i żąda od niego uwagi. Dzięki temu pokonanie bossa w Soulsach daje ogromne uczucie ulgi i satysfakcji, nieporównywalne z żadną inną produkcją. A gdy giniemy to przede wszystkim z własnej winy i nieuwagi.

03.07.2016 19:54
15
1
odpowiedz
mirra893
76
hikikomori

Dishonored. Miało fajne mechaniki, dużo swobody, ale po co te wszystkie umiejętności skoro całość się dało przejść skacząc z punktu do punktu. Jedyne co mnie trzymało przy niej to eksploracja świata i szukanie sekretów. Pamiętam że pod koniec gry byłem nią już tak znudzony że bez żadnego zapisywania przeszedłem ostatnią misję na "odwal się". Efekt: 15 minut, 100% skuteczności, 0 wykryć i bez zabijania strażników. Od skradanek wymagam jednak większego stopnia trudności.

03.07.2016 19:55
16
1
odpowiedz
Świadomy_Gracz
19
Pretorianin

Kilka typów , bez większego "grzebania" w pamięci :

The Legend of Zelda: A Link Between Worlds - zginąć jest trudno, a zagadki logiczne praktycznie nie wymagają większego pomyślunku. Dungeony mało zakręcone, a opcjonalna, trudniejsza arenka i tak pada po 1-2 próbie. Bodaj najłatwiejsza Zelda.

Dishonored - nawet ograniczając moce i ghostując, wymijając rywali wszystko idzie do przodu z górki. Zabijając, banał.

Wiedźmin 2 - na początku jest dobrze. Kombinujemy, smarujemy miecze, medytujemy, ogółem przygotowujemy się do pojedynków, ponieważ stanowią wyzwanie. Później mamy już samograjową prościznę a ostatni boss pada za 1-2 razem. I piszę tutaj o "Hardzie". Bodaj z czasem w patchu doszedł "Mroczny" poziom trudności, ale dla mnie to już za późno, miał być od początku.

Wszystkie Crashe po kapitalnej pierwszej odsłonie. I nie zmienią tego jakieś wrzucone na siłę, lipne czasówki bodaj w "Warped". Nic nie dorówna niewiarygodnym, "na styk", mega precyzyjnym sekcjom zręcznościowym w originale.

post wyedytowany przez Świadomy_Gracz 2016-07-03 19:59:34
03.07.2016 20:36
eryk_owl
17
odpowiedz
1 odpowiedź
eryk_owl
9
Pretorianin

Ja nie rozumiem tego filmu ja zawsze wybieram najłatwiejszy (no chyba że to COD to normalny) poziom trudności ja mam się dobrze bawić i nie chcę mi się wszystkiego powtarzam W3 przechodziłem na najłatwiejszym poziomie trudności a gra wydawała mi się bardzo trudna przez co ginąłem setki razy

03.07.2016 20:57
MichałPolak
17.1
1
MichałPolak
104
Generał

Jest w tym jakaś logika. Wiesz jak masz taki cel w graniu czyli dobrze się bawić bez frustracji no to ok.

03.07.2016 21:04
18
1
odpowiedz
zanonimizowany1087075
42
Centurion

Z przykładem Fable na pierwszym miejscu nie do końca mogę zgodzić się. Gra oferowała opcję boost quest, każdy quest z lini fabularnej można było modować podnosząc znacznie poziom trudności. Przykład, przejść misję w samych gaciach, bez jakichkolwiek obrażeń, takim prostym zabiegiem można z łatwej gry, zrobić jedną z najtrudniejszych.
Oczywiście że gry od wielu lat nie stanowią żadnego wyzwania dla gracza z kilkudziesiecioletnim doświadczeniem. Dlatego od wielu lat nie skończyłem prawie żadnej gry. W2 zacząłem grać na najwyższym poziomie trudności, na początku mordęga, ale o to właśnie Chodzi, gracz MUSI nauczyć się mechaniki, zależność jej stosowania, jest zmuszony do używania ziół, czarów, wszystkiego co oferuje developer, aby stawić czoła oponentom. Ale niestety to zdaje egzamin tylko do połowy gry, później poziom trudności leci w dół.
Gry są tworzone dla leniwych Januszy, ze świecą szukać gier które z samej definicji gry, powinny być wymagające.

03.07.2016 22:06
19
1
odpowiedz
khmer
63
Pretorianin

Z poziomem trudności jest jak z kodami. Jak gra jest za łatwa to traci szybko sens jak po wpisaniu kodów.

03.07.2016 23:01
20
odpowiedz
1 odpowiedź
luki349
30
Chorąży

Przesadzacie, większość gier nie jest dla hardcorowego gracza, który jak ma pkt umiejętności to robi save i 500 loadów bo 1pkt siły daje 1.82 dpsa, ale 1 zręczności już 1.84 dpsa - w efekcie od pewnego momentu nasza postać jest przesadzona,
przykład: ktoś tu pisał, że DS1 jest trudny... mastery key->BKH->Grat Hollow->BKH+5 (co jest end game'ową bronią) i zaczynasz grę mają tak naprawdę 40lvl i 600ar :D

Diablo 3 na samym początku, gdzie itemy NIE leciały, to poziom infernalny był niegrywalny praktycznie (walka z Azmodanem - zadajesz mu nic dmg, a ta jego kałuża zabija cie momentalnie).

Skyrim na legendarnym postacią w łuki - potrzeba 30+ strzał aby zabić niedźwiedzia, niedźwiedź zabija cie zawsze na hit.

A co do Wieśka to jest jedna z tych gier gdzie twój poziom i sprzęt decydują o tym jak długo będziesz walczył, a nie czy zabijesz przeciwnika - więc nic dziwnego, że za łatwo.

04.07.2016 03:46
20.1
zanonimizowany579358
105
Senator

Skyrim to w ogóle oryginał. Albo jest banalnie łatwo, albo piekielnie trudno. Ciężko tam o jakikolwiek balans. Gdy z czeladnika przełączyłem się na eksperta to było ok póki nie natrafiłem na niedźwiedzia albo jakiś tam rodzaj bandyty. Trudno w Skyrimie o jakąś satysfakcję z potyczek, bo przez większość przeciwników przechodzimy jak przez masło by później natrafić na takiego, który zabija nas jednym ciosem.

03.07.2016 23:29
Araneus357
21
odpowiedz
1 odpowiedź
Araneus357
39
Konsul

Wolfenstein The New Order wraz z dodatkiem The Old Blood. Gra nie stanowi większego wyzwania na najwyższym poziomie trudności. Jest to chyba jeden z najprostszych fpsów w jakie kiedykolwiek grałem.

04.07.2016 06:45
21.1
thewhitestar
18
Centurion

Ginąłem. Wiele razy. Nie przeszedłem. Bo ginąłem. Na normalu...

04.07.2016 01:53
Cobrasss
22
odpowiedz
Cobrasss
197
Senator

-Vietcong 2 Fakt że gra zła w przeciwnistwie do jedynki, Głównie dlatego że nasi kompani są nieśmiertelni(Zaliczyłem grę do końca i jakoś nie błysną mi komunikat że ktoś z moich zginą)

W jedynce utrata kogoś z naszych to misja niewykonana, A tutaj ubity kompan tylko na chwilkę traci przytomność i wraca znów do walki z pełnym zdrowiem.

-Warriors Orochi 2
Nie jestem jakimś fanem gier warriors od KOEI, ale tak sobie jakiś czas temu kupiłem na allegro obie częśći Warriors Orochi na PS2.

I tak grając na poziomie trudnośći Chaos, gra była prostsza, Może nie tak prosta jak Easy ale gra wybaczała prawie każdy najmniejszy błąd, a tak w poprzednice w Chaosie jedno lub dwa uderzenia i leżysz na deskach.

-Borderlands Pre-Sequel
OK! Gra dalej może da nam w kość, ale oto moje dowody że gra zrobiła się na starta nieco prostsza

-B.Dobra broń na start (I broń zamrażająca)
:) Jak ci fart ci dopisze z zabitego Flame Knuckle wydropi Nukem, bardzo mocna rakietnica, fakt że trudno o amunicje, ale broń przez pewny czas będzie naszym wymiataczem na prawie wszystko.

W przypadku posiadania save,a z poprzedniczki dostajemy niczego sobie shotguna

A co najważniejsze żywioł lodu bardzo ułatwia grę, nawet jak nie zmrozi to go spowolni.

-Bojowy skill już na 3 poziomie
W poprzednich grach aby korzystać z Action Skilla trzeba mieć 5 poziom, ale w Pre-Sequel 3!

-Action Skill Atheny
:D Po prostu mając dobrze wybrane skille dla naszej tarczy jesteśmy prawie nie do zabicia

-Action Skill Nishy
Tymczasowy Auto Anim nuff said

-Inny przypadek

Shadow Trap z jednego DLCka jest to dość mocny boss, ale w obu formach po kilkunastu tam moich failach :) doznał buga że stał w miejscu i mnie nie atakował

04.07.2016 09:53
Matysiak G
23
1
odpowiedz
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Erpegi (zwłaszcza te z otwartym światem) ogólnie mają problem z wyważeniem, szczególnie jak ktoś - jak ja - żadnego sidequesta nie odpuści. Na początku to byle żul ci w twarz pierdnie, albo szczur z piwnicy ugryzie w kostkę i leżysz. Ale podexpisz, zbierzesz lepszy loot i klękajcie narody. Jedną ręką ciskasz fireballe o mocy atomówki, drugą pizgasz z lodowego axa krytyki + 120% damydżu, a jak już jakiś goblin ma pecha cię trafić, to się okazuje, że twoje zacne kalesony bezbolesnej śmierci zatrzymują 30% ciosu, a resztę odbijają w atakującego w postaci zatrucia.

04.07.2016 10:08
PvdH
😊
24
1
odpowiedz
PvdH
14
Legionista

A ja się cieszę, gdy gry są proste - nie interesowała mnie nigdy skomplikowana mechanika, czy powtarzanie 1000 razy danego poziomu - najważniejsza jest fabuła. A jeśli interesuje kogoś historia, to mechanika powinna być tylko zabiegiem uprzyjemniającym grę, a nie przeciwnością w jej ukończeniu :)

04.07.2016 13:48
25
odpowiedz
Gerr
63
Generał

Problem balansu jest chyba w każdej grze, nie spotkałem jeszcze RPGa w którym balans był tak rozwiązany, żeby przez całą grę było jednakowo trudno. Zwykle gdzieś w połowie gry wszystko robi się znacznie łatwiejsze, tak było w Soulsach, gdzie odkąd zdobyłem odpowiednie wyposażenie, przeciwnicy schodzili na dwa, trzy ciosy (śmieszne jest to że w tej grze dobre wyposażenie, jak różnorakie smocze miecze, czy inne tego typu są uważane za broń dla nooba), tak samo było w Gothicach, gdzie na początku trudność sprawiał jeden ścierwojad, a później kosiło się dziesiątki orków, nawet się przy tym nie pocąc i tak było w Wiedźminach.

BTW Soulsy nie są trudne, można je nazwać wymagającymi, ale nie trudnymi...

04.07.2016 16:23
yadin
26
odpowiedz
yadin
102
Legend

Czasami zastanawiam się, dla kogo tworzy się te najwyższe poziomy trudności? Niekiedy zwykły "normal" daje tak popalić, że nawet nie chcę wiedzieć, co zaserwowali na najwyższym poziomie. Do tego doszły te debilne nazwy jak "miazga", "miażdżący", "nie przetrwasz", "sam się prosiłeś", itd.

04.07.2016 17:44
Irek22
27
1
odpowiedz
Irek22
154
Legend

yadin [26]
Niekiedy zwykły "normal" daje tak popalić, że nawet nie chcę wiedzieć, co zaserwowali na najwyższym poziomie.

Zawsze kiedy czytam/słyszę tego typu stwierdzenia, na myśl automatycznie przychodzi mi jeden tytuł - Far Cry (ten pierwszy oczywiście). :)

post wyedytowany przez Irek22 2016-07-04 17:45:18
04.07.2016 19:08
28
odpowiedz
zanonimizowany1176348
2
Junior

Prince of Persia (2008) nie wiem czy grałem w prostszą grę ;).

Ja przez jakiś czas miałem ogromną niechęć do grania bo mi się strasznie ... nudziły, może to przez wiek. Ale ostatnio, zacząłem ponownie grać i odpalam gry na najwyższym poziomie trudności (wcześniej max to był normal) i to jest właśnie coś czego mi brakowało czyli wyzwania. Jeżeli kogoś nudzą gry to niech odpala na najwyższym stopniu trudności, jest wyzwanie a potem satysfakcja, od razu z lepszym zapałem się gra :).

04.07.2016 20:19
29
2
odpowiedz
AntyGimb
86
Senator

Wiedźmin 3 zdecydowanie za łatwy.

04.07.2016 20:26
📄
30
2
odpowiedz
zadymek01
48
Pretorianin

Zbyt łatwa? To pewnie będzie X-Men Origins Wolverine - ale to taka charakterystyka bohatera, a i szlachtowanie przyjemne, więc idzie wybaczyć ;)
FarCry 2 - bardziej upierdliwy niż trudny.
Assassin's Creed - podejrzewam, że byłby zbyt łatwy- nie mam pewności, bo zniechęciłem do dalszej gry się zbyt szybko.
Ogólnie więcej znam gier źle zbalansowanych - raz przegięcie trudnych innym razem infantylnie łatwych np Dark Souls, niż równomiernie zbyt łatwych - kwestia kategorii wiekowej.

04.07.2016 21:19
The Trooper
31
odpowiedz
The Trooper
52
Bad Meme

Zabrakło tu jedynie Arcanii Gothic 4

05.07.2016 11:26
32
odpowiedz
zanonimizowany809
160
Legend

Są różne rodzaje trudności.
1. Najpopularniejsza i NAJGORSZĄ metodą na robienie "trudnego" jest po prostu bezsensowne zwiększanie wytrzymałości przeciwników. Czyli: walisz człowiekowi z miniguna w czaszke przez 15 minut a po trzeciej taśmie wróg pada.
2. Drugim najgorszym rodzajem jest system z pierwszego Dragon Age, czyli: czyścisz dokładnie loch, pochodzisz do głownej walki i nagle walczysz.. a tu moby wsykakują spod ziemi, z góry, z dołu, po bokach, znikąd. No i klasyk: na "bossa" nie działa połowa czarów. How surprising...
99% obecnych gier, stosuje powyższe metody.

Co zatem jest "dobrym" trudności? Złożoność, duża ilość możliwości, brak znaczników, teleportów, automatyzacji każdego najdrobniejszego szczegółu i podawania wszystkiego graczowi jak kawa na ławe. Obecnie gry, to interaktywne filmy zaprojektowane tak, aby stale odtwarzać pewne te same fragmenty gry (stosujac save pointy i system 1+2). Brakuje gier skomplikowanych, ale poprzez swoją złożonośc, wielowątkowość, tajemniczość, zagadki, dużą liczbą dróg prowadzących do jednego celu

05.07.2016 15:33
yadin
33
odpowiedz
yadin
102
Legend

Gdy gra jest za trudna. Przypomina mi się Silcathropetus z "Metal Gear Solid V: The Phantom Pain". Otóż cała produkcja jest cholernie poważna, zaangażowana, ciężkie tematy i tak dalej, aż tu nagle trzeba się zmierzyć z wielką maszyną, która umie robić tak, że spod nóg wyskakują grudy ziemi (Wow, kto to potrafi?), powietrze robi się czerwone, nie wiesz, gdzie uciekać, a potwór-maszyna zabija cię i tak mniej więcej pod sam koniec, gdy myślisz, że już wygrałeś. Nawet nie wiesz, czemu giniesz - taki skrypt. To nic, że hardcorowcy na YouTube rozprawiają się z nim w 3 minuty. Ilekroć trafiasz w grze na coś niebotycznie głupiego, co na dodatek łamie system, to odechciewa się dalszej gry. Nie sądziłem, że ten półgłówek Kojima straci u mnie aż tak bardzo jako twórca. Co z tego, że poziom techniczny jest godny naśladowania, skoro gracz trafia na przeszkodę nie tylko trudną do przejścia, to jeszcze zniechęcającą. Wiem, że wielu się ze mną nie zgadzało albo wstydzili się przyznać na forum, że przeżywali te same frustracje.

Gdy gra jest za łatwa. Wtedy łatwość musi równoważyć atrakcyjność świata gry. Pamiętam, jak odrzucił mnie "Wiedźmin 3". Wszystko łatwe, a w końcu stwierdziłem, że wątki poboczne są nudne i przestałem w to grać. Na szczęście nie mam wyrzutów sumienie, bo nie cierpię świata fantasy, stworów, potworów i zombie.

05.07.2016 16:08
Irek22
34
odpowiedz
Irek22
154
Legend

Jedlikk [2]
wtedy objawiły się błędy w budowie gry. (...) Tylko jest wszystko pozaznaczane na mapie.

Podpisuję się pod tym w całej rozciągłości.
Według mnie to właśnie jest najgorszy element gameplaya w Wiedźminie 3 - kompletnie nieprzemyślany i bardzo źle zrealizowany, przeszkadzający wręcz. To właśnie to w tej grze wpienia mnie najbardziej i odbiera frajdę z grania. Bo limit poziomów przy przedmiotach czy kretyński pomysł rodem z gier MMO, aby w miarę zdobywania poziomów otrzymywać coraz mniej PD za zadania - przynajmniej na PC - da się naprawić (celowo piszę naprawić, a nie zmienić, bo te rozwiązania są kompletnie nietrafione) modami*. Natomiast beznadziejnego - że tak to ujmę - szeroko rozumianego dziennika zadań modami naprawić, niestety, się nie da.
Ten, kto postanowił zaczerpnąć z gier MMO limit przedmiotów oraz "wyszarzanie" zadań i wrzucić je do Wiedźmina 3, powinien dostać przynajmniej ostrą reprymendę, aby w przyszłości takie idiotyzmy nie przychodziły mu do głowy. Dla dobra wszystkich. Z kolei ten, kto jest odpowiedzialny za - że tak to znów ujmę - szeroko rozumiany dziennik zadań, powinien z CDP Red zostać wywalony na zbity ryj. Dla dobra wszystkich.

*Choć, niestety, wtedy daje o sobie znać zły system nabijania poziomów, który sprawdzał się w Wiedźminie 2, lecz w Wiedźminie 3 nie zdaje on egzaminu.

spoiler start

Wkurzają mnie też - i również nie da się ich zmienić/usunąć za pomocą moda - zupełnie niepotrzebne i wciśnięte na siłę sekwencje z kierowaniem Ciri, ale to już inna para kaloszy.

spoiler stop

post wyedytowany przez Irek22 2016-07-05 16:08:33
05.07.2016 18:02
35
4
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany1024841
33
Centurion

Pamięta ktoś taką grę: Project IGI.
Długie etapy bez możliwości zapisu - do dziś znam na pamięć niektóre etapy - zwłaszcza ostatni...Szacun dla Tych co ukończyli.

05.07.2016 19:09
yadin
35.1
yadin
102
Legend

Pamiętam doskonale, zwłaszcza pierwszą część. Wydawała mi się wtedy taka... klimatyczna jak mało która gra. Łatwo można było oberwać i trudno było ukończy nawet pierwszą misję. Przyznam, że przechodząc przez pierwszy płot czułem strach. Realizm był tak duży, że jeden alarm stawiał na nogi całą bazę. Nie było żadnych konwencji, alarm nie wyłączał się po 2 minutach i żołnierze nie wracali do swoich spraw, ale szukali do upadłego, aż znaleźli. Jak schowałeś się w złym miejscu, aby się bronić (chowanie się nie chodziło w grę), to mogłeś odpalać poziom od nowa. I jeszcze to charakterystyczne "Hey, you!!!" z roznoszącym się po bazie echem. Dwójka już nie była tak dobra.

To głupie i trochę marzycielskie stwierdzenie, ale "dziś nie robi się już takich gier".

post wyedytowany przez yadin 2016-07-05 19:12:01
05.07.2016 21:56
arkadius2
35.2
arkadius2
156
Dark Crusader

Również dobrze wspominam pierwszego I.G.I, drugiego z resztą też :)
Jedynka faktycznie była wymagająca póki nie odkryłem buga z lornetką i pistoletem, nie wiem czy w późniejszych wersjach to załatali, nie mniej gra dawała popalić.

06.07.2016 07:59
not2pun
36
odpowiedz
not2pun
110
Senator

ja tam nie widzę problemu w grach, że są zbyt łatwe,
raczej nie zdarzyło i się nie ukończyć gier z takiego powodu, bardziej z nudy lub z irytacji bo były za trudne.

Co do gier lego, to mój 5 letni syn nie narzeka że są za łatwe, może one nie są po prostu dla kogoś starszego jak 7-8 lat.

post wyedytowany przez not2pun 2016-07-06 08:00:38
06.07.2016 11:28
screeno-GRANIE
37
odpowiedz
screeno-GRANIE
4
Chorąży

Stary, nie wzięli Cię za jakiegoś pedofila, jak tak z kamerą przy przedszkolu chodziłeś? :P

06.07.2016 14:17
38
odpowiedz
zanonimizowany1183921
15
Senator

Najłatwiejsze gry to te co się same przechodzą. Np. The Walking Dead czy inne gry z quick eventami.

07.07.2016 11:54
Długowłosy Metal
39
odpowiedz
Długowłosy Metal
100
Konsul

Lego jest łatwe na wszystkie platformy oprócz Vity. Jeśli ktoś grał to wie, że nie można tam zginąć bo gra zaczyna się od nowa :(

09.07.2016 08:49
cycu2003
40
odpowiedz
cycu2003
236
Legend

Dlatego ja wolę jak gra ma jeden poziom przez całą grę, wtedy jak czegoś nie mogę przejść to znaczy że muszę się postarać :)

09.07.2016 13:10
n0rbji
41
1
odpowiedz
n0rbji
117
Siedzący Byk

Gry straciły dużo na trudności od kiedy wprowadzono samo regenerujące się zdrowie. W czasach klasycznych apteczek gry były trudniejsze bo nie wystarczyło tylko chwilę posiedzieć za osłoną ale trzeba było ostrożnie posuwać się do przodu.

10.07.2016 10:07
maadziak
42
odpowiedz
maadziak
9
Legionista

A ja tutaj muszę po prostu wspomnieć o dzisiejszych przygodówkach. Chociaż bardzo lubię zagrać sobie dla odprężenia w gry typu "interaktywne opowieści" jak produkcje Telltale Games, które są dla mnie o wiele lepszą alternatywą niż serial lub film, to jednak od niektórych tytułów wymagam trochę więcej. Dobrym przykładem jest "Dreamfall Chapters". Pamiętam, że jak kilkanaście lat temu grałam w "The Longest Journey" to kilkakrotnie grę musiałam po prostu wyłączyć i zostawić na jakiś czas, żeby nabrać do niektórych zagadek nowego dystansu. W najnowszym Dreamfallu to nie miało miejsca i chociaż samą fabułą, przedstawionym w grze światem (zarówno dobrze już znaną Arkadią i nowym Europolis) oraz dobrze znanymi bohaterami z poprzednich części jestem po prostu oczarowana, to jednak zagadki jak na tą serię zostały za bardzo strywializowane. Większego poziomu trudności zagadek zabrakło mi również np. w "Zaginięciu Ethana Cartera" oraz "Kholacie". Chociaż te tytuły pod względem oprawy graficznej i opowiedzianej historii bardzo mi się podobały, byłabym jeszcze bardziej zadowolona, gdybym trochę bardziej musiała przy okazji poznawania fabuły nadwyrężyć umysł. ;-)

A tak przy okazji: "Wiedźmin 2" jest łatwy? :-) Pamiętam, że "Wiedźmin 1" rzeczywiście nie sprawił mi żadnych problemów, ale właśnie ogrywam "Zabójców Królów" i tyle co się narzucałam mięsem podczas walki w z Kejranem... :-) Teraz już mam na niego sposób i wiem dokładnie gdzie trzeba użyć Yrden, ale zanim do tego doszłam... Teraz jestem na walce z Letho, ale też dość silny jest skurczybyk. ;-) A gram na poziomie normalnym. Muszę jednak przyznać, że popełniłam błąd i pominęłam samouczek, w którym mogliśmy rozwinąć pierwsze drzewko umiejętności Geralta i w samej grze mogliśmy już przejść do rozwoju konkretnych umiejętności z sekcji szermierki.

post wyedytowany przez maadziak 2016-07-10 10:10:47
10.07.2016 10:27
Irek22
43
odpowiedz
1 odpowiedź
Irek22
154
Legend

maadziak [42]
Muszę jednak przyznać, że popełniłam błąd i pominęłam samouczek, w którym mogliśmy rozwinąć pierwsze drzewko umiejętności Geralta i w samej grze mogliśmy już przejść do rozwoju konkretnych umiejętności z sekcji szermierki.

Przecież samouczek w Wiedźminie 2 jest niezależny od gry.

10.07.2016 21:44
maadziak
43.1
maadziak
9
Legionista

Jakiś rok temu po raz pierwszy podchodziłam do "Wiedźmina 2" i wtedy zaczynałam od samouczka. Wydawało mi się, że zdobyte w nim talenty można było rozdysponować i rozpocząć grę już z nimi, ale całkiem możliwe, że coś źle pamiętam. :-/

22.08.2016 22:30
Adrianun
👍
44
odpowiedz
Adrianun
122
Senator

Assassin's Creed zawsze był zbyt prosty, dopiero w Unity się to trochę zmieniło. O Syndicate się nie wypowiem, bo nie grałem. Dodałbym jeszcze wszystkie gry Telltale, które wymagają tylko QTE. Dobry materiał!

tvgry.pl Gdy gra jest za łatwa... 5 tytułów, które straciły przez niski stopień trudności