Moje oszczędności na tę chwilę są trzymane w brytyjskich funtach, ale od pół roku żyję sobie w kraju posługującym się Euro (Grecja).
Boję się, że z powodu Brexitu funt poleci w dół w stosunku do Euro i będę stratny. Z drugiej strony nie mam pojęcia co się stanie z Euro, dlatego nie chcę z miejsca wymieniać funtów na euro. Szczególnie, że euro nie ufam, do tego żyję w dosyć niestabilnym finansowo kraju i staram się w miarę możliwości trzymać z daleka od tutejszej bankowości.
Nie jestem też specjalnie zorientowany w temacie rynku walutowego i jakie rzeczywiście konsekwencje wywoła Brexit. Jest tutaj ktoś kto siedzi trochę w temacie? Jest jakaś bezpieczna waluta w którą mógłbym zamienić swoje oszczędności chroniąc je przed spadkiem kursu funta? Wiem, że sporo tutaj niewiadomych, ale może jest jakieś logiczne rozwiązanie, dlatego pytam.
Każda waluta ma swoje słabe momenty. Euro i Funt jak dotąd mieli ich najmniej. Na dzień dziesiejszy dobry jest dolar.
Dolar dobry? Przecież ta waluta skacze od 2 do 4 zł i obecnie jest wyżyłowana. Ale co ja się tam znam.
Jemu chyba chodzilo o dobry ze w sensie ze jeste teraz mocny.
A jaka walute kupic jaka sprzedac to tego na swiecie nikt nie wie. Bo gdyby ktos to wiedzial to by mial wszystkie pieniadze swiata. I jest to takie samo wrozenie jaka bedzie pogoda ze za 3 miesiace.
Najlatwiej wystawic sobie wykres walutowy z ostatniego roku i tak np w 2015 euro w najdrozszym momencie kosztowalo 4,50zl a w najtanszym 4.10zl.
I teraz sobie np zawsze zalozyc czy ustawic automatycznie w banku ze jak Euro spada ponizej 4,15zl to kupuje a jak jest po 4,45zl to sprzedaje.
W złocie. Pieniądz papierowy jest gówno warty.
Dokladnie, aktualnie funt polecial w dol, nie ma zadnego sensu teraz sie go pozbywac - spokojnie poczekaj pare miesiecy, panika minie, kurs wroci do normy.