Będę jechał do Chorwacji autostopem, czyli całkiem spory odcinek drogi. Może ktoś byłby w stanie odpowiedzieć na te kilka pytań:
- Na tabliczce lepiej napisać od razu, że celem jest Chorwacja, czy może lepiej napisać jakieś większe miasta które są po drodze?
-Jak przy tym omijać te większe miasta, żeby nie musieć szukać pół dnia wylotówki?
-Zapodajcie jakieś inne ważne wskazówki, o którym warto wiedzieć przy takich wycieczkach
Przeciez to strach tak jechac autostopem. Niezle masz hobby :)
Tu masz filmik jak koles jechal autostopem do UK:
https://www.youtube.com/watch?v=eAW0k5rotEc
https://www.youtube.com/watch?v=MW-hf3abV5M
https://www.youtube.com/watch?v=_kWGpuawdug
co tam UK czy Chorwacja - Fazowski z kanału "Przez Swiat na Fazie" z Polski do Azji stopem, nawet przejechał przez Pakistan. obecnie ostatni odcinek jest z Bangladeszu.
wczesniej szlajal sie stopem po Ameryce Poludniowej i pil wodke z pingwinami :P
Ogólnie nie mam jakichś bardzo konkretnych rad, trzeba trochę pojeździź, nabrać troche wyczucia i wyrobić sobie jakąś strategię.
- Na tabliczce lepiej napisać od razu, że celem jest Chorwacja, czy może lepiej napisać jakieś większe miasta które są po drodze?
Ja zawsze stosowałem drugą opcję, nie wiem, która jest skuteczniejsza, ale wydaje mi się, że pisanie jakiegoś bardzo odległego celu może działać odstraszająco. Pewnie złotej metody nie ma.
-Jak przy tym omijać te większe miasta, żeby nie musieć szukać pół dnia wylotówki?
Najlepiej zawczasu dogadać się z kierowcą, żeby wysadził w miarę dogodnym miejscu. Często zdarzy się tak, że jak ładnie poprosisz, to zawiezie Cię na wylotówkę (albo sam to zaproponuje).
-Zapodajcie jakieś inne ważne wskazówki, o którym warto wiedzieć przy takich wycieczkach
Jeśli Chorwacja nie jest punktem docelowym, tylko robisz objazdówkę, to bardzo polecam zostawać w miejscach po drodze na przynajmniej dwa dni.
Zapewne z wieloma ludźmi nie będziesz się w stanie dogadać, więc zawsze trzymaj mapę lub smartfona na wierzchu, żeby dokładnie im pokazać paluchem, gdzie byś chciał wysiąść.
Wielu ludzi zabiera autostopowiczów po to, żeby im się nie nudziło, inni nie chcą zbyt dużo gadać. Dobrze to wyczuć i dostosować się do potrzeby kierowcy.
Najlepiej podróżój z jakąś dziewczyną :)
Jak stoisz np. na stacji benzynowej i nic nie łapie długo, to dobrym pomysłem jest zagadać do stojących na parkingach kierowców.
Wielu zabierajacych tez chce kase...
Z punku widzenia mojego (kierowcy)
1. Lepiej jednak na tabliczkach mieć krótsze punkty. Jak jadę np. z Krakowa na Poznań i widzę na wylotówce z Krakowa kogoś do Szczecina, to nie biorę, bo cholera wie, czy chcę tyle spędzić czasu z daną osobą.
2. Granicę Słowenia/Chorwacja lub Węgry/Chorwacja lepiej imho przekroczyć na piechotę (jak miesiąc temu wracałem z Chorwacji przez Węgry, to ktoś na granicy nawet próbował łapać stopa, chwilę później byli przy nich strażnik graniczny).
3. Łapanie stopa na kilka km przed powyższymi granicami raczej się nie powiedzie. Nigdy nie wiadomo co wiezie kierowca lub niesie autostopowicz. I raczej nikt nie chce odpowiadać za towar drugiej osoby na granicach które są kontrolowane.
4. Ustawiaj się w miejscach gdzie można bezpiecznie się zatrzymać!!
Niezliczoną ilość razy mogłem kogoś podwieźć, a tego nie zrobiłem - bo po prostu łapali stopa w miejscu gdzie można łatwo o wypadek.
Np. więc ustawianie się na pasie rozpędowym ze stacji benzynowej lub zaraz za skrzyżowaniem, w miejscach bez pasa awaryjnego/zatoczek, pod górę, z góry, na szczycie wzniesienia też nie są dobrym pomysłem.
5. Warto imho mieć coś odblaskowego, aby cię nie "trzepnęli" przypadkiem.
6. Na autostradach się nie spaceruje co oznacza, że stopa się tam też nie łapie, poza parkingami, MOPami i stacjami benzynowymi. Mandat dla kierowcy i autostopowicza.
7. W Czechach i Słowacji za łapanie stopa i branie autostopowicza w wielu miejscach można zaliczyć mandat.
8. Sporo firm ma zakaz brania przez kierowcę auta służbowego pasażerów (mowa samochodach osobowych i tirach).
przeciez podroz do Cro to jest jeden bak paliwa czyli teraz 260 zl .....
Byłem rok temu w czerwcu w Chorwacji stopem, potem Bałkany, łącznie przez jakieś dwa tygodnie. Jak masz jeszcze jakieś pytania na które nie poznałeś odpowiedzi to wal śmiało.
edit: chociaż widzę, że już wróciłeś. :D Jak wrażenia?