Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: kara za ksiazki...

01.06.2016 11:08
Karol0018
1
Karol0018
22
Pretorianin

kara za ksiazki...

Dostalem dzisiaj pismo z biblioteki publicznej z prosba o oddanie dwoch ksiazek z 2007 roku. Mialem w tedy 11 lat i nie pamietam bym cos z tej biblioteki bral...

Do zaplaty 550 zloty lub sprawa idzie du sądu. Oczywiscie nie mam tylu pieniedzy. Co moge w takiej sytuacij zrobic?

01.06.2016 11:23
koobun
10
11
odpowiedz
koobun
42
wieszak

a ksiazki mogl ktos z mojej rodziny wziasc
Pokaż im tego posta, uwierzą, że nie czytasz.

01.06.2016 11:10
Damian1539
2
1
odpowiedz
Damian1539
87
4 8 15 16 23 42

Idź do biblioteki i wyjaśnij sytuację. Każą Ci odkupić książki w najgorszym wypadku.

01.06.2016 11:10
ArtoseruS
3
1
odpowiedz
ArtoseruS
75
Zero Trzy

Iść do biblioteki, zapytać i dowiedzieć się o co konkretnie chodzi. Istnieje szansa, że będzie się to dało złagodzić.

01.06.2016 11:10
Will Barrows
4
1
odpowiedz
Will Barrows
115
Senator

nie masz pieniedzy, wiec sprawa jest oczywista. wiezienie

01.06.2016 11:13
Karol0018
5
odpowiedz
Karol0018
22
Pretorianin

Co moze znaczyc moj podpis gdy mialem 10-11 lat? na dodatek tego nie pamietam. Co jezeli w sadzie powiem ze podpis nie jest moj? jak do tego dojda czy to rzeczywiscie ja bralem te ksiazki?

01.06.2016 11:14
ArtoseruS
6
1
odpowiedz
ArtoseruS
75
Zero Trzy

Jakieś Twoje dane z dowodu mają? Idź tam po prostu jak najszybciej i się dowiedz.

01.06.2016 11:15
koobun
7
odpowiedz
2 odpowiedzi
koobun
42
wieszak

Jakieś Twoje dane z dowodu mają?
Dowody wydają teraz dziesięciolatkom?

01.06.2016 11:28
ArtoseruS
😒
7.1
ArtoseruS
75
Zero Trzy

Mój błąd.

02.06.2016 14:25
The Joker
7.2
The Joker
122
Legent

Może miec dowód ;)

01.06.2016 11:17
claudespeed18
8
odpowiedz
1 odpowiedź
claudespeed18
203
Liberty City Finest

Ciekawy 'prezent' z okazji dzisiejszego dnia. Ile było tych książek, że aż tyle kasy? 10-20 sztuk?

02.06.2016 18:01
Długowłosy Metal
8.1
Długowłosy Metal
100
Konsul

Z 2007 roku! Jeśli minęło równo 9 lat to:
550/9=61 na rok
61/12=5 na miesiąc
5/4 =1,25 za każdy tydzień nie oddania książki.
Więc wystarczy jedna by się uzbierało przez tyle lat pół tysiąca. A, że napisał dwie więc wychodzi około 65 groszy za tydzień.

post wyedytowany przez Długowłosy Metal 2016-06-02 18:01:35
01.06.2016 11:22
Karol0018
9
odpowiedz
Karol0018
22
Pretorianin

Moje dane podawala moja matka a ksiazki mogl ktos z mojej rodziny wziasc. Tak czy inaczej nie mam zamiaru nic placic. Mial ktos taka sytuacje? ciekawi mnie jak do tego podejdzie sad i jak mi udowodnia ze to ja bralem te ksiazki?

01.06.2016 11:23
koobun
10
11
odpowiedz
koobun
42
wieszak

a ksiazki mogl ktos z mojej rodziny wziasc
Pokaż im tego posta, uwierzą, że nie czytasz.

01.06.2016 11:23
Karol0018
11
odpowiedz
Karol0018
22
Pretorianin

Dwie ksiazki harry potter piewsza czesc i jakas lektňra z podstawowki

01.06.2016 11:25
Damian1539
12
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Damian1539
87
4 8 15 16 23 42

Przestań srać po gaciach i idź do biblioteki. Ładna pogoda, ciepło jest. Czemu w szkole nie jesteś?

01.06.2016 11:30
12.1
zanonimizowany1080091
33
Legend

Mama mu pozwoliła nie iść w dzień dziecka.

01.06.2016 13:37
13
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Fajna Pizza
2
Chorąży

Skoro nie pożyczałeś tych książek, to nie płać tej śmiesznie wysokiej kary, bo to przyznanie się do winy. Po drugie, jakby sprawa wylądowała w sądzie i pokazaliby jako dowód jakiś podpis, to sąd wezwałby grafologa, który oceniłby czy podpis jest twój, na podstawie podpisu, który byś machnął im tam na miejscu (a jeśli masz dowód, to podpis w dowodzie masz) dla porównania. Jeśli faktycznie podpis nie byłby twój, wygrałbyś sprawę.
Powinieneś iść do tej biblioteki i powiedzieć im jak jest, że ty tych książek nie pożyczałeś i nie wiesz kto je pożyczył, a w sądzie udowodnisz, że podpis sfałszowano. A jak chce ci się, to możesz powiedzieć, że te 2 książki im odkupisz i tyle, zgodzą się bo przecież chcą zwrotu książek, a im wszystko jedno skąd one będą.

btw. gdyby ktoś wziął pożyczkę na ciebie, podrobił podpis, też byś spłacał? No chyba nie.

Zresztą wartość dwóch książek to np. 40 zł, czyli równie dobrze możesz tyle ukraść w sklepie, policja cię złapie i tylko mandat dostaniesz, bo do określonej kwoty można kraść bez ryzyka więzienia.

O ile dane aktualne to:
"Aby w 2016 r. sklepowa kradzież została uznana za przestępstwo wartość zrabowanego mienia musi wynieść więcej niż 462,50 zł."

post wyedytowany przez Fajna Pizza 2016-06-01 13:40:51
01.06.2016 14:03
13.1
poltar
176
Senator

Po pierwsze - czy ksiazki pozyczył czy nie, - sprawe i tak musi zalatwic. O wieku i odpowiedzialnosci za dziecko wyzej ktos juz napisal.

Po drugie kara to jest kara a nie zwrot wartosci ksiazek. Nie wynika z wydumanej kwoty tylko jest obliczana na podstawie ilosci dni zalegania i ilosci ksiazek. Ma zmotywowac do zalatwienia sprawy.

Po trzecie jeszcze zadna sprawa z biblioteki nie wyladowala w sądzie. Co najwyzej pare zostało zgłoszonych do firm windykacyjnych. To dosc skuteczna metoda. A gdyby nawet w sądzie jakims cudem wyladowala (zapewne bylby to e-sąd w Lublinie - Sąd Rejonowy Lublin-Zachód , VI Wydział Cywilny) to sprawa zostalaby (jak wszystkie tego typu) rozpatrzona przed sklad sedziowski bez obecnosci stron - zaocznie. Po prostu wyrok zostalby dostarczony poleconym. W ten sposob jest zalatwianych oyghromna ilosc pozwow.

Po czwarte chyba dawno nie sprwdzales cen ksiazek.

A wreszcie po piąte i ostatnie - zeby zalatwic sprawe wystarczy ruszyc 4 litery do biblioteki i zalatwic to tak, ze wezwanie zostanie anulowane za odkupienie niezwroconych ksiazek. To uczciwe i zarazem wlasciwe zalatwienie sprawy.

post wyedytowany przez poltar 2016-06-01 14:07:18
01.06.2016 13:45
NajPhil
14
odpowiedz
2 odpowiedzi
NajPhil
78
Fiu Fiu

Zważywszy na to, ile razy w bibliotece kląłem na czym świat stoi, bo jakaś lebiega postanowiła sobie przetrzymać książkę, na którą czekam, to ta kara jest śmiesznie niska za prawie 10 lat opóźnienia. Poza tym za winy dziecka odpowiadają rodzice, bo to ich psim obowiązkiem jest nauczyć pociechę etyki albo - jeśli tego nie potrafią - dbać, by zachowywało się odpowiedzialnie.
Ufff! wyrzuciłem z siebie trochę jadu. :)

post wyedytowany przez NajPhil 2016-06-01 13:45:59
01.06.2016 13:53
kali93
14.1
1
kali93
186
Isildur

Śmiesznie niska? Chyba śmiesznie wysoka. Niedawno też otrzymałem pisemko z biblioteki z zaległą książką z przed 10 lat i miałem do zapłaty chyba coś koło 50 - 100 zł.

01.06.2016 14:35
NajPhil
14.2
NajPhil
78
Fiu Fiu

No i nic dziwnego, że lebiegi mają w nosie innych użytkowników biblioteki, skoro kary są tak niskie. :P

post wyedytowany przez NajPhil 2016-06-01 14:35:30
01.06.2016 14:06
NeroTFP..
15
odpowiedz
NeroTFP..
55
Senator

Za nieoddawanie książek trzeba płacić kary, a jakie są opłaty - to już niestety wynika z regulaminu biblioteki, który akceptuje się, zakładając kartę.

Jakbyś się czuł, gdyby ktoś od Ciebie pożyczył książkę/gry/komputer i nie oddawał Ci przez 10 lat? Też byś to olał? Dużo też zależy od rodzaju książki, bo jak to jest jeden egzemplarz na całe miasto, to potem dopieprzają.

Co do wysokości kar, to taka kara jest bardzo możliwa. Sam płaciłem około 30 zł za to, że cztery książki przetrzymałem niecały miesiąc. Co zrobiłem? Poszedłem i zapłaciłem. Za zaniedbania się płaci.

Idź do biblioteki i z nimi pogadaj. Pomarudź, ponarzekaj i postaraj się dogadać. Tam też pracują ludzie.

Kolega też przetrzymał książki, zgubił je, miał do płacenia wysoką karę. Poszedł do biblioteki i powiedział, że nie ma pieniędzy, ale może im za to ofiarować inne książki, o większej liczbie. Pogrzebał w domu, pochodził po rodzinie, po znajomych. Każdy mu dorzucił jakąś starą książkę. Dał bibliotece, sprawa została załatwiona.

01.06.2016 14:34
📄
16
2
odpowiedz
czader--master
7
Generał

Nadciągnęły ciemne chmury, pierdziel czeka Cię ponury

02.06.2016 10:23
Karol0018
17
odpowiedz
2 odpowiedzi
Karol0018
22
Pretorianin

Troszkę się zdenerwowałem dlatego tak chaotycznie wszystko napisałem.

Sprawa wygląda tak że książki wypożyczyłem w wieku 11 lat, było to prawie 10 lat temu.
Pożyczyłem dwie książki z czego jedna to lektura szkolna, na allegro nowe są po 6 złotych a druga to dość znana książka a cena nowej to 15 złotych.

Postanowiłem kupić obie te książko nowe i jak tylko mi je przyślą to pójdę z nimi do tej nieszczęsnej biblioteki i powiem że nie pamiętam bym pożyczał jakiekolwiek książki ale nie chcę mieć problemów więc kupiłem nowe i chcę je przekazać bibliotece.

Wysokość kary jest niesamowicie wysoka, nie rozumiem dlaczego mam zapłacić za używane książki niecałe 600 złotych jeżeli ich wartość to 21 złotych.

Śmieszy mnie że w liście napisali "proszę zapłacić karę na podane niżej konto i oddać książki..."mam nadzieję że to coś w rodzaju "straszaka" i uda się dojść do porozumienia.

W innym przypadku pójdę siedzieć za nie oddane książki :D

02.06.2016 10:29
😊
17.1
zanonimizowany1111819
14
Pretorianin

600 zł kary to efekt przetrzymywania danych pozycji długo poza dozwolonym terminem. Równie dobrze może ich już nie obchodzić że przekażesz nowe bibliotece, bo przez 10 lat blokowałeś dostęp do tych dwóch tytułów innym osobom. Ale nie wiem jak to wygląda, według mnie dużo może zależeć od decyzji ludzi w bibliotece; wedlug mnie jak pracują tam normalni ludzie to nie powinni robić problemów i dodatkowo z wdzięcznością przyjąc obie książki.

Głowa do góry, jak pójdziesz tam i porozmawiasz to sprawa się rozjaśni.

02.06.2016 14:32
The Joker
😈
17.2
The Joker
122
Legent

Pomyśl że to nie jest "ekiwalent" za wartość książki, ale kara za zniszczone marzenia wielu dzieci, które przez ciebie nie mogły przeczytać lektury, dostały w szkole pały, rodzice przestali dawać im kieszonkowe i za karę nie pojechały na wakacje, za brak znajomości lektury słabo napisały test gimnazjalny i nie dostały się do liceum, a teraz zamiast być lekarzem czy profesorem chodzą po mieście i szukają kierowników którzy im dorzucą 1,2 pln do jednego co im pozostało - winiaka spod lady. To za to jest ta kara, ciesz sie ze i tak nie jakos bardzo wygorowana biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności

02.06.2016 10:29
Reavek
18
1
odpowiedz
Reavek
137
Koza

550 zloty

złotyCH ;/

02.06.2016 10:29
Nuśka
19
odpowiedz
Nuśka
4
Junior

Mój tata miał sytuację, że przetrzymał jakąś książkę na tyle długo, że potem po prostu już mu było głupio tam iść. Biblioteka naliczyła mu 100zł. Dostał informację, że jak zapłaci 100zł i odda książkę to po problemie. Oczywiście nie poszedł, bo i tak mu głupio (jest to facet dość wstydliwy). Minęło pare dobrych lat, 100 zł nie zapłacił, książki nie oddał, sprawa umilkła. Oczywiście prócz tego, że ma zakaz wypożyczania z biblioteki i ja muszę mu wypożyczać, to wszystko ok. Może w Twoim przypadku też by tak było, zwykle jest to po prostu nastraszanie :) chociaż te 500zł to lekka przesada, choć sama się denerwuję jak ktoś przetrzymuje książki.

02.06.2016 13:34
HUtH
20
1
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

Sądzę, że to dobry troll...

po tylu latach bez powadamiania o karze to raczej mogą się cmoknąć

02.06.2016 14:02
Xinjin
😜
21
odpowiedz
Xinjin
176
MYTH DEEP SPACE 9

To nie jest śmieszne, ja stary koń praktycznie 7 lat po studiach a czasem zdarza mi się śnić o tym, że zalegam z książkami w bibliotekach (w okresie studiów szczególnie pod koniec korzystałem z 4 bibliotek + karty brata ze względu na limity, naprawde trzeba się było nieźle nalawirować, żeby to wszystko ogarnąć). I pojawia się lęk, że jeszcze z czymś wisze...Na szczęście po obudzeniu się następuje błogie rozluźnienie.

post wyedytowany przez Xinjin 2016-06-02 14:35:52
02.06.2016 14:36
22
odpowiedz
zanonimizowany453591
62
Senator

Po jakim czasie coś takiego się przedawnia? Niech zgadnę, po 10 latach i cwaniaki czekają do ostatniej chwili żeby dowalić jak najwyższą karę. Ja bym olał patałachów, bo na książkach im na pewno nie zależy skoro przez 10 lat mieli to gdzieś.

02.06.2016 15:07
23
1
odpowiedz
zanonimizowany1093317
18
Generał

Dożywocie cię czeka, w więzieniu.

post wyedytowany przez zanonimizowany1093317 2016-06-02 15:07:31
Forum: kara za ksiazki...