chciałem uzyskać wasze opinie o wspołczesnym rocku progresywnym. Jakie kapele
cenicie, a jakie uważacie za słabe. Czy muzyka progresywna będzie ewoluowała
w kierunku metalu. Proszę o opinie
pozdrawiam
Wydaje mi się, że spośród wszystkich odmian szeroko rozumianego rocka, to właśnie metal jest obecnie najbardziej kreatywny. O ile współczesny "główny nurt" muzyki gitarowej flirtuje z popem czy też nawet w pop się przekształca, o tyle najcięższe odmiany rocka zachowują jeszcze jakąś niezależność, skłonne są poszukiwać nowych "muzycznych pejzaży", a jednocześnie, na swój sposób, do tradycji rock&rolla się odwołują.
W rezultacie to co obecnie najciekawsze w rocku dotyczy właśnie muzyki metalowej, czego odmiany progresywne są dobrym przykładem. Również niektóre kapele tzw. neoprogresywne idą w stronę "cięższych brzmień", choćby Porcupine Tree, czy nasz Riverside.
Do moich ulubionych "współczesnych" (tzn. takich, które nie mają bezpośrednio korzeni w złotej erze rocka progresywnego czyli w latach 70.) należą Dream Theater (i projekty poboczne, takie jak Liquid Tension Experiment), Opeth, Porcupine Tree, Devin Townsend oraz Tool. Oczywiście wciąż też sięgam po klasyków tego podgatunku rocka, ale chyba nie muszę ich tutaj wymieniać...
Nie lubię. Rock to muzyka plebejska i cenię go za prostotę, energię i brud, a do tego, jak każda muzyka, powinien mieć melodię, która mnie rozbraja. Progrock to zaprzeczenie tej idei. Rozbuchane kompozycje o sterylnym brzmieniu, często szpanerskie instrumentalnie, a jak już się trafi coś chwytliwego, to jest to tylko kawałek utworu. Kiedy mam ochotę na coś w tym kierunku (a mam rzadko) wybieram muzykę symfoniczną.
Dwa, według niektórych, najbardziej sztandarowe utwory boomu rockowego z przełomu lat 60. i 70. to utwory progresywne. A Stairway to Heaven Led Zeppelin i Child in Time Deep Purple. I trudno wyobrazić sobie dziedzictwo rocka bez nich.
Prawie wszystkie "klasyczne" kapele rockowe mają w swoim dorobku również kawałki progresywne, bardziej rozbudowane instrumentalnie i aranżacyjnie.
Nie jest prawdą, że rock to muzyka wyłącznie plebejska, brudna, niechlujna, bo od samego początku rock&roll się różnicował. Nie mówiąc o tym, że sam po części wywodzi się z niezwykle zróżnicowanego jazzu. Niektóre odmiany rocka progresywnego zwane jazzrockiem do owych korzeni nawiązują.
Nie mówiłbym więc tu o zaprzeczaniu jakiejś idei. Rock był częścią tzw. muzyki popularnej, ale nie stawiałbym znaku równości pomiędzy muzyką popularną a plebejską, bo jest to nieporozumienie. To samo odnosi się do jazzu, który również zaczynał "z nizin", a dziś niejeden snob poń sięga ;)
Klasyczne rockowe zespoły to zazwyczaj biedni chłopcy po paru klasach podstawówki. Muzycznie się akurat dokształcili praktycznie, ale właśnie takie kawałki jak Stairawy to Heaven, czy Child in Time pokazują o co mi chodzi. To jest tak jak z trzypiętrowym, wiejskim domem z tralkami i gipsowymi lwami. Chłop się dorobił i stać go, ale gustu nie ma. I tu podobnie. Jak grali proste, energiczne numery, to byli wielcy, bo to się trzymało kupy. Jak szli w 10-minutowe pompatyczne suity, to byli niestrawni. Moja opinia i tyle. Nie zamierzam nikogo przekonywać.
de gustibus non est disputandum
Nie wiem właściwie jak sensownie skomentować to, co napisałeś. To tylko z głowy wymienię jedne z najbardziej przebojowych kawałków z niektórych płyt Zeppelinów, które bynajmniej nie były prostymi i energicznymi numerami.
LZ I: "Dazed and Confused"
LZ III: "Since I've Been Loving You"
LZ IV: "Stairway to Heaven"
Houses of Holy: "No Quarter"(!!!), "The Rain Song"
Physical Graffiti: "Kashmir", "In My Time of Dying"
Presence: "Achilles Last Stand
Przecież te utwory nie są ani trochę progresywne najbliżej chyba jedynie Kashmir
Bardziej piłem do tego: Jak grali proste, energiczne numery, to byli wielcy, bo to się trzymało kupy.
Ale No Quarter to progresja jak się patrzy.
Uważam, że jest jest martwy, teraz to Indie/Postrock/Shoegaze/ Eksperymenty/Elektronika/alternatywa... zdecydowanie ciekawsze brzmienie. Rock progresywny umarł śmiercią naturalną, z grobu może kiedyś wstanie.
Nie lubię ani współczesnego, ani "starego" progrocka. Dla mnie jest zbyt męczący. Jakieś pojedyncze fragmenty utworów/niektóre utwory są ok, ale tak ogólnie to nie lubię. Wolę prostsze, nieprzekombinowane granie.
Moim zdaniem problemem jest właśnie to, że ludzie nie chcą się wysilać słuchając muzyki, wolą coś prostego przy czym muzycy nie muszą się specjalnie wysilać. W związku z tym dostajemy właśnie to, co ostatnio można usłyszeć w różnych stacjach radiowych.
Dawno temu sam nie lubiłem muzyki progresywnej jako takiej, bo faktycznie było to dla mnie męczące. Dopiero po kilku latach zacząłem coś tam słyszeć, słuchałem co raz więcej i co raz bardziej mi się podobało. Trzeba czasu aby polubić, a właściwie zrozumieć taką muzykę. Osobiście lubię wsłuchiwać się w dźwięki kompozycji, wychwytywać różne smaczki, zagrywki, przejścia na perce, tekst ma dla mnie małe znaczenie, niech tylko wokalista dobrze brzmi z resztą instrumentów. Rok temu zacząłem uczyć się grania na gitarze to i zwiększyła się moja świadomość tego, czego słucham. A jeśli chodzi o czasy, to stara muzyka trafia do mnie znacznie bardziej niż współczesna. Ciągle nie jestem dobrze zaznajomiony z progrockiem/metalem, nadal mam dużo zaległości, więc nie znam też zbyt wiele takich kapel. Zaczynam zawsze od tych starych, a nowymi na razie się specjalnie nie interesuję, bo i tak czasu mi na wszystko nie starczy. Byłem kiedyś na koncercie Fisha z Marillion, przed którym grał francuski zespół Lazuli. Słuchałem ich z zainteresowaniem a do tego wykorzystywali raczej niecodzienny instrument, którego nazwać nie umiem.
Lubię takie eksperymenty, bo to jest po prostu ciekawe. Proste granie też lubię, ale są pewne granice prostoty. Zbyt proste jest nudne jak parówki z ketchupem. Wolę muzycznego dewolaja :)
"problemem jest"
Ja tu nie widzę problemu.
"ludzie nie chcą się wysilać słuchając muzyki"
Muzyka ma dawać przyjemność. Jeżeli kogoś męczy dana muzyka, to po co ma jej słuchać?
"przy czym muzycy nie muszą się specjalnie wysilać"
Aha. Że niby jak muzycy grają coś takiego https://www.youtube.com/watch?v=X2CRtdrIMQE to w ogóle się nie wysilają. Tja.
Kiepski przykład. Jakbyś uważnie czytał, to może domyśliłbyś się o co mi chodzi. Chociaż ACDC ogólnie mnie nudzi, to podany kawałek jest fajny z tego względu, że mamy tu fajny riff. A przede wszystkim to nie jest nowe. Nawet słaba stara muzyka jest ciekawsza od wielu nowych kapel, którymi wszyscy się jarają. Obecny rock i metal są moim zdaniem denerwujące z tego względu, że czego bym nie usłyszał, to jest to maksymalnie uproszczone. Kawałki oparte wyłącznie na rytmie, riffy, które kiedyś już gdzieś słyszałem, wokal bez charakteru. Konkretnych przykładów nie podam, bo nawet nie znam nazw takich zespołów.
Dobre współczesne zespoły na pewno istnieją, ale w radiu ich nie słyszałem.
"Kawałki oparte wyłącznie na rytmie"
A na czym ma być oparta muzyka?
"ale w radiu ich nie słyszałem."
To zależy w jakim radiu.
No i znowu. Nie doczytałeś chyba słowa "wyłącznie". Rytm to podstawa muzyki, do tego dochodzą melodie, riffy, solówki itd. Porównując to do czegoś innego, aby zbudować budynek należy położyć fundament i zbudować szkielet. Tym jest rytm w muzyce. Ale sam fundament i szkielet nie jest jeszcze budynkiem. Potrzebne są ściany, dach, drzwi, czyli wszystko to, co sprawia, że podstawa staje się czymś kompletnym. Tak więc rytm bez wszystkiego, co by go ubarwiło jest po prostu rytmem. Natomiast śpiewanie do takiego rytmu to po prostu jakieś karaoke.
W przypadku muzyki progresywnej jest trochę trudniej, bo tutaj czasem nie ma wyraźnego rytmu, tylko, wydawało by się, chaotyczne zagrywki poprzeplatane solówkami. Wsłuchując się, da się jednak zauważyć, że to wcale nie musi być takie chaotyczne jak się wydaje.
Coś jeszcze? A tak. Zapomniałem napisać, że to jest "moim zdaniem". Wcale nie musisz się z nim zgadzać, nie oczekuję, że ktokolwiek zrozumie, co chodzi mi po głowie i niech nikt nie oczekuje, że przekona mnie do zmiany zdania.
Btw. Jedną z moich najukochańszych płyt jest Judas Priest - Sad Wings of Destiny. Nie znajdzie się tam skomplikowanych kompozycji, tylko całkiem proste kawałki, ale skomponowane, zabarwione kolorami i przyprawione takimi smakami, że nie raz i nie dwa dawało mi konkretnego emocjonalnego kopniaka. Dzisiaj nie gra się takiej muzyki. Nie dla tego, że skończyły się pomysły, ale właśnie dla tego, że zmieniły się standardy a ludziom wystarczy tralalala i gitara na dropie.
"e przekona mnie do zmiany zdania."
A kto niby tego chce?
"Dzisiaj nie gra się takiej muzyki."
Rozumiem że przesłuchujesz wszystko co wychodzi i na tej podstawie to piszesz?
"A tak. Zapomniałem napisać, że to jest "moim zdaniem". Wcale nie musisz się z nim zgadzać"
Łał, serio? Dobrze że to napisałeś, bo jestem debilem.
"tralalala i gitara na dropie."
Jakiś przykład tego co uznajesz za coś takiego? Tak z ciekawości pytam.
W odróżnieniu od niektórych szanownych przedmówców, ja się w rocku progresywnym zakochałem od pierwszego wejrzenia. Od razu nazwałem ten nurt "muzyką mojej duszy".
Przy czym rock progresywny rockowi progresywnemu nierówny. Tam jest tyle światów, tyle różnych planet, że chyba każdy mógłby znaleźć w tym coś dla siebie. A z drugiej strony nie sposób wszystkiego lubić.
Muzyka progresywna to dla mnie jak podróż, a ja podróżować lubię. I masa niespodzianek, na które się można natknąć za zakrętem. Zaskakujące pejzaże, ciekawe "zwroty akcji", wielowątkowość, która też generalnie dłuższym podróżom towarzyszy.
Podróżując zmieniają się okoliczności przyrody ;), nastroje, emocje, potrzeby, oddziałuje na nas klimat, towarzystwo, sceneria.
W długim wielowątkowym utworze progresywnym ten aspekt podróżowania i odkrywania często znajduję. Daje się porwać tym brzmieniom i tym feeriom barw. Zdarzają się zgrzyty, jak w każdej podróży, ale zdarzają się też podróże, które wspominam z sentymentem latami.
rock progresywny to własnie taka sterylna muzyka fantasy i basni, nie ma w niej riffów i prostoty bo jakby było to juz nie rp
ja np słuchałem tego Liquid Tension Experiment i mysle sobie ani to jazz ani rock takie szpanerstwo ale ta
kompozycja nawet fajna
[link]
To się ma nijak do rzeczywistości. Rock progresywny zawiera w sobie wszystko, również riffy, melodyjność i prostotę, jeśli taka jest koncepcja utworu i styl wykonawcy. Rock progresywny praktycznie nie zna granic, dlatego z taką łatwością nawiązuje kontakt ze wszystkimi innymi gatunkami muzyki popularnej i nie tylko popularnej. Z folkiem, z jazzem, z muzyką symfoniczną, z eksperymentalną, z elektroniczną, nawet z rapem.
To co Ty mówisz na temat rocka progresywnego to jakaś jego antyteza.
Rock progresywny właśnie w ogóle nie jest sterylny bo to przeczy ideii progresywności tego gatunku. Nie lubię tego gatunku jako całości, bo w muzyce wyjątkowo cenie sobie melodyjność (która nie musi być prosta), a tutaj ona się majta na boki jak jej się podoba. Cenie sobie Mastodona, Kylesa, a nie lubię Opetha i Dream theater. Jeśli chodzi o popularność to rock progresywny ma się dobrze, jeśli wziąć kilka metalowych zespołów jako reprezentantów tego gatunku. Przecież Mastodon i Dream theater to w połowie rock, a w połowie metal
Gwoli ścisłości metal jest odłamem szeroko rozumianego rocka. Dlatego muzycy metalowi to też rock&rollowcy. Przynajmniej według tradycyjnej klasyfikacji gatunków i podgatunków.
Dobra, ale bądźmy szczerzy, jak ktoś pyta czy lubimy rocka, to prędzej ma na myśli AC DC, niż Pig Destroyer.
Mistrzowie gatunku to Marillion. Misplaced Childhood to wzór na tworzenie concept albumu. Wiem, że ten akurat album został wydane w latach 80. , ale Marillion nadal gra.
Uwielbiam progresywne granie. Głównie siedzę w metalu, ale rock, jazz rock również jak najbardziej lubię. Nie jest to muzyka łatwa w odbiorze dla przeciętnego słuchacza, mi samemu trochę czasu zajęło zanim się wgryzłem w te klimaty. Szlak mi przetarły takie albumy jak Alarum - Eventuality, Cynic - Focus od którego odbiłem się z głośnym hukiem wiele razy zanim się na dobre wkręciłem, Pestilence - Spheres. A teraz progresywny metal/jazz fusion to muzyka którą głównie słucham. Ostatnio nie mogę przestać słuchać math/prog rockowego trio Covet. Kapitalny zespół jak dla mnie.
https://www.youtube.com/watch?v=44ZTJ4HGEDA
maudlin of the Well, od tego zespołu nie mogłem się uwolnić przez kilka miesięcy. Genialny zespół imo. Macie tutaj panowie 2 tracki:
https://www.youtube.com/watch?v=l81sj5IvPRg
https://www.youtube.com/watch?v=QYSKc0NOMXI
Jak najbardziej fan takiej muzyki, co dla zorientowanych widać po avatarze i tym szarym gówienku obok nicka. Nie możecie mi powiedzieć, że TO nie jest jedną z najlepszych rzeczy jakie usłyszeliście w życiu
https://www.youtube.com/watch?v=juolB0SoVS8&list=PLy3oj87cC2jBRYRySN7IjzxFN9G7-yqR7&index=4
Exivious - holenderski zespół grający instrumentalny prog metal/jazz fusion założony przez 2 byłych członków Cynic. Imo jeden z najlepszych zespołów w tym gatunku.
https://www.youtube.com/watch?v=kCoEWrmAYnM
Uwielbiam połączenie progresywnego, jazzowego grania z kobiecym wokalem. Jeśli znacie takie zespoły to przesyłajcie.
https://www.youtube.com/watch?v=DD2DTvFmqRo
Nigdy nie byłem i pewnie już nie zostanę fanem rocka progresywnego. Wolę surowiznę (HC, Sludge, Stoner), co stoi w dość oczywistej opozycji do prog rocka. Tool? Jasne, ale musiałbym długo się zastanawiać co jeszcze. Jest jeden wyjątek, mianowicie O.S.I. (Office of Strategic Influence), czyli projekt gości m.in. z Fates Warning:
https://www.youtube.com/watch?v=CIyGfO9n-NI
Aha, Porcupine Tree wydało kiedyś dość "toolowatą" płytę, Strip the Soul jest zacne:
https://www.youtube.com/watch?v=M08xwotJrT4
Warto też wspomnieć o ich dużo starszym kawałku:
https://www.youtube.com/watch?v=6r1c_DeK3m4
Prog metalowcy ze Scale the Summit. Świetny band, track, klip:
https://www.youtube.com/watch?v=it5qQtUg9EY
Wątek chyba już umarł. W każdym bądź razie podzielę się nowiną. Prekursorzy, pionierzy progresywnego, technicznego metalu/thrash metalu powrócili! Zespół Watchtower w 1989 nagrał drugą i ostatnią płytę natomiast w 2010 wypuścił single'a. Wreszcie w 2015 zostały wydane kolejne 3 single, a w tym roku zostanie wydana 5 trackowa EPka - 4 poprzednie kawałki z singli + 1 nowy. Świetne te nowe utwory. Polecam jeśli ktoś lubi kombinowane metalowe granie. Watchtower to jeden z najlepszych progresywnych zespołów.
https://www.youtube.com/watch?v=AGGQmSMiMeE
https://www.youtube.com/watch?v=q9NgBvsifTE
