Recenzja X-Men: Apocalypse – Apokalipsa w skali, jakiej w filmach o mutantach dotąd nie było
lubie naleśniki z dżemem ze śledzi duszonych a marynacie żurawinowej
U mnie to zależy od placków. Ziemniaczane - nie. Z jabłkami - tak.
Tymczasem może coś o filmie? Byłem wczoraj, bawiłem się dobrze, ale znowu - jak z niemal każdym filmem x-menowym - mam mieszane uczucia. Rzeczy rewelacyjne przeplatano takimi sobie, a szczyt to uniwersum osiągnęło dwukrotnie: Przy X2 i Pierwszej klasie. Deadpoola nie liczę :)
Plusy:
- Quicksliver i wszystko, co z nim związane (dodatkowo fajnie pokazano, że jednak nie byłby w stanie "wygrać filmu", co było ewidentne w poprzedniej produkcji)
- Magneto + sekwencja w Polsce (tak, mimo fatalnych akcentów i "ej, nikt normalny tak nie mówi", emocje w tej sekwencji były na medal)
- mutanckie pojedynki ze wskazaniem na finał, dobrej klasy wybuchowa rozrywka
- zaskakująco zabawne momenty, to chyba najmniej poważny film w serii
- Wolverine, jak zawsze
- Xavier pod koniec
- Angel i Four Horsemen Metalliki
Minusy:
- kostium/twarz Apocalypse'a i zmarnowany Oscar Isaac - momenty miał fajne, ale w ogólnym rozrachunku trochę zawód
- momentami fatalne CGI
- trochę za dużo wszystkiego, przez co siadało tempo, a sceny poważne i emocjonalne czasami traciły moc, bo zara miało być śmiesznie
- znudzona Jennifer Lawrence
- niby nieistotne, ale 10 lat minęło do poprzedniego filmu, a nikt się nie postarzał (i żart McAvoya tego nie załatwi)
Porządna rozrywka, wbijające w fotel sceny, ale i potknięcia oraz lekkie przytłoczenie zawartością dają u mnie siedem z małym plusem. Ciut lepiej niż w przy okazji Przeszłości, która nadejdzie, ale Pierwsza klasa to nie jest.
Nie siedzę w komiksach marvela lub coś ala (moje czasy to Tytus,Romek i A`tomek, Kajko i Kokosz,Thorgal...) i nie znam genezy tych cudaków, ale Deadpool`owi goją się rany,a to chyba jest deczko a`normalne...jest or not?
trochę mniejsza kaszana niż Capitan Ameryka : Wojna śmiechaczy, ale jednak dalej przy takich filmach jak Guardians of the galaxy (poziom komediowości podobny) to nawet nie stałym, nie mówiąc już o Batmanach czy BvS. Naciągane 6/10. Podobny zjazd w dół jak przy Iron Manach. W sumie człowiek się zastanawia po co to ogląda mimo że ma dostęp do prywatnego kina, to trochę szkoda czasu mimo wszystko.
Cały alex - SvsB wyjebisty; CptA do dupy. Jak poważnie można traktować cokolwiek co zachwalasz? Coraz bardziej przekonuję się do twojej odmiennej orientacji seksualnej.
Przecież BvS to była chyba jedna z największych kaszanek tego roku, masz ty rozum i godność człowieka Alex? Civil War miażdży to Snyderowskie "dzieło" chyba pod każdym względem. Wymieniłbym powody, ale to nie jest temat o tym filmie. Powiem tylko prosto, że twierdzenie iż BvS>Civil War=XDDDDD
X-men od Singera jak to X-men od Singera - słaby, ale jakiejś tam radochy dostarcza. Na pewno więcej niż BvS, na którym miałem trudności żeby nie zasnąć.
i mówi mi to jakiś random z internetu "masz ty godność i rozum człowieku" w stosunku do oceny filmu, ty tak naprawdę :) haha. Jak miałem tyle lat co wy (14) to też mi się podobały filmy pokroju mortal kombat / bo innych nie było ;)
Nie ma to jak oceniać czyiś wiek na podstawie Internetu czy napisaniu teksty o który masz ścisk pośladków. Jak zwykle alex, zaskakujesz wnikliwością analizy.
W ogóle porównanie Civil War i Mortal Kombat, zaśmiałbym się gdyby to nie było żałosne :))) Oj chłopie, weź się za coś konkretniejszego niż pisanie na forum, bo przez moment nawet mi cię było szkoda że każdy tak po tobie jedzie, ale jak widzę takie bzdury to jakoś mi już przeszło.
ALDUIN - oceniam po wypowiedziach widocznie niektórzy mają więcej lat, ale umysłowo nadal w wieku dojrzewania :) ... "szkoda że każdy tak po tobie jedzie" boże drogi ty tak naprawdę dalej ? haha, jesteś w stanie powiedzieć o mnie coś innego niż to że jestem zlepkiem 4 literek z trzeba kropkami :]
No pewnie, przecież wystarczy poczytać twoje posty na forum i popatrzeć na minusy żeby wiedzieć, z jakim gościem się ma do czynienia. Jesteś hipokrytą, bo sam mówisz o ocenianiu po wypowiedziach, a potem piszesz, co ja mogę o tobie w tej materii powiedzieć. Nie ośmieszaj się :))))
Nawet śmiem twierdzić, że drugie konto masz do plusowania sobie komentarzy, bo kilka sekund po twojej wypowiedzi pojawiła się magiczna jedynka. Nieładnie zaklinać rzeczywistość :)
muszę wziąć jednak poprawkę że na tym forum są dzieci :) / ty naprawdę tak na poważnie ?!
Ty to jednak prosty chłopek jesteś. Zero argumentacji, ale czego się spodziewać.
Świeżo po seansie mogę napisać, że nowy Kapitan przy nowych eXach jest filmem wybitnym. Masa dziur zarówno fabularnych jak i logicznych. Patetyczność na każdym kroku, w niektórych momentach można puścić tęczę. Starcia są naprawdę bardzo kiepsko zrealizowane, chyba tylko sceny z Nightcrawlerem jakoś się wyróżniają. Ogólnie Pierwsza klasa a potem długo długo nic.
Quicksilver świetny - ale znów, brak konsekwencji w jego osobie. W poprzednim filmie usztywniał kręgosłup Magneto, a tutaj rzuca dzieciakami jaki pluszakami. Aby tylko było efektownie.
Apocalypse całowicie bezpłciowy. Śmiech mnie teraz bierze przypominając sobie wypowiedzi Singera, że zdecydowali się na taki wygląd A, bo chcieli mieć prawdziwego, dobrego aktora. Kto wymyślił formułę przejmowania ciał? :/
Sansa jest tragiczną aktorką, wiecznie cierpiąca. Plus feniks? Serio?
Fox ogólnie z uniwersu zrobił sieczkę, nie wiadomo co się stało, a co nie. IMO nie wybrną już z tego.
Na olbrzymi plus wygląd Psylocke i Rosomaka. Aczkolwiek nie przypominam sobie, aby P miała w ręce miecz świetlny.
Dla mnie akurat poziom CA:CW jest bardzo podobny do X:A - w jednym i drugim zabrakło tego co było w W:G, czy w CA:WS - moim zdaniem najlepsza część. Ostatnio jest bardzo mocny zjazd w dół chyba chodzi o to że więcej wybuchów więcej akcji mniej logicznej treści, a pójdą całe rodziny z popcornem i tłustymi dzieciakami wychowanymi na pizzy i coli. Oczywiście oczekiwania mam zazwyczaj umiarkowane, ale czasem lubię jak mnie zaskoczą, np. GoG uważa, za bardzo dobrą pozycję. Wiele osób dzisiaj mówi że śmieszny jest poziom Batmanów ale takiej kreacji Jokera i takiego filmu jak Dark Knight o super bohaterach nie widziałem nigdy wcześniej i nigdy później, a jest już sporo później. Jedyną namiastkę dobrej kreacji oddał mi Ben Affleck w BvS i trzymam kciuki że zobaczę go w oddzielnym filmie.
"Miecz świetlny" Psyloke to komiksowy "Psi-Blade" umiejętność którą jak najbardziej posiada.
BvS to sredniawy film, nawet jak na kino o gosciach w rajtuzach. Rozumiem, ze komus sie moze podobac, ale fakt jest taki, ze gowno smierdzi, a jak komus pachnie, to niech mu pachnie, ale niech nie wmawia tego innym.
BvS - imdb 7.1 - 287 162 , AC:CW - imdb 8.4 - 188 854 - różnica jakby nie patrzeć 1 pkt, no cóż...
Alex, może podasz rotten tomatoes, a nie oceny fanboyów DC? :)))
ALDUIN - mam podawać statystykę na bazie 300 głosów w jednym i drugim przypadku, chyba że mówisz o innej stronie.
Znasz może Teodora z "Pszczółki Mai" ? On mógłby Ci coś powiedzieć w tej kwestii ... ;)
Alex nie ogladalem nowego kapitana czy nowych xmen. Ogladalem za to BvS, i zgadzam sie z ogolna opinia, ze film ma mase dziur, jest rozlweczony i ogolnie mierny. Tobie sie podoba i szanuje to, bo mnie tez sie podoba wiele filmow, ktore historia zakwalifikowala jako gowniane. Ale wiem, ze to moje widzimisie i nie wdaje sie w glupie dyskusje, w ktorych za wszelka cene wybielam czarne.
Oglądając bawiłem się dość dobrze, jednak co do jakości filmu jestem trochę zmieszany. Z ekranu biła patetyczność i jednak ogólny chaos przy mieszaniu elementów lżejszych z poważniejszymi. Aktorsko ok, choć mogłoby być znacznie lepiej. Apocalypse był ciekawy niestety jedynie momentami, a wizualnie to kiepsko, Lawrence (a może to wina scenariusza) strasznie mnie nudziła, McAvoy nie był zły, ani dobry, taki średni, Fassbendera oglądało się przyjemnie, ale jak tylko przywdział kostium Magneto to praktycznie zniknął z filmu. Natomiast co do młodych, to w sumie jakiś zastrzeżeń większych nie mam, było poprawnie, podobali mi się.
Przyczepić się na pewno muszę do scen w Polsce. Kurde, wysokobudżetowe filmy mogłyby sobie zadać trud i zatrudnić aktorów mówiących normalnie po polsku (i nawet nie raziłby mnie tak ten amerykański akcent, gdyby poszczególne słowa były dobrze akcentowane), a dialogi mieć jakieś bardziej złożone zdania. Bardzo się cieszę, że nie poszli w Polaków gadających po angielsku, ale mogliby się trochę przyłożyć.
Co do efektów, to jakość CGI przez większość czasu była na dobrym poziomie. Nie pasuje mi natomiast stylistyka, dość kiczowata ona była, wolałbym coś bardziej stonowanego. Natomiast rozwaliło mnie, gdy zobaczyłem ten ich samolot podczas lądowania - zamiast stylizować się na ptakach, gdy się ich nie rozumie, lepiej pójść w bardziej konserwatywnym kierunku.
To jest jeden z najgorszych filmów jaki widziałem, porównywanie tego co wojny bohaterow, czy tym bardziej do świt sprawiedliwych LOLLOLOLOL ! Koncówka to w ogóle jeeann, nie jestem sam, dno. fajne momenty to polska rola magneto, może te spowolnienie czasu bo ludzie się śmieli jak cwok biegal. Żal mi ludzi którym to coś się podoba. Alek sorry ale jeśli uważasz xmena za lepszego od wojny bohaterów to chyba spałeś na tym drugim,
wojna bohaterów 8/10
świt sprawiedliwych 9/10
x-men apokalipsa 2/10
nie idzicie na to do kina szkoda waszych pieniędzy lepiej kupic sobie jakąs grę z humblebundle
Cóż powiedzieć -film jest hmm ponad -przeciętny tzn taki na 6/10 ;D
Drogi czytelniku -czego ci nikt nie powie:
Film jest bardzo długi 2:27h -co jest na PLUS
ALE -w filmie jest
+/- JEDNA większa scena walki, i może ze 2 miniaturowe walki -MINUS, chyba kogoś porypało z tą fabułą
A co się dostaje?
Dwie godziny PONOWNEGO wprowadzenia do wszystkich możliwych postaci, + ekstra urywki z innego filmu -który do X: Apokalipsy pasuje jak pięść do nosa -czyli "Weapon X"
Cały ten fragment nie wnosi do filmu absolutnie niczego, ot jest to "origin" dla Wolverina; gdyby ten fragment pominąć to w reszcie filmu nic by się nie zmieniło bo postacie z tego segmentu najzwyczajniej w świecie nie są nigdzie więcej wspomniane czy pokazane.
Z poważnych minusów:
"Magneto w Pruszkowie" gdzie dialogi są tak drewniane że nic tylko paść z żałości
"kwestia zabójczych łuków" < kto to wymyślił ???
kwestia "mutanta który miał pecha" <<<< że jak ? przecież to nie ma żadnego sensu
Apokalypse -mutant nad mutanty, pokona każdego. Ehem nawet Xaviera w sferze umysłu -.-'
Quicksilver jako element komediowy -dlaczego ach dlaczego zrobiono z niego "nerda mieszkającego w piwnicy, który ma problem by odezwać się do rodziny" ???
kwestia Feniksa, czy mi się wydaje czy zrobili z Jean Grey pirokinetyka?
Logika:
W Polsce, za komuny -lata 80' :nawet małe dziecko potrafi rozpoznać Magneto po jego mocy, ale nikt nie obawia się ze będą jakieś konsekwencje z donosu na milicję
Magneto zabija ludzi na prawo i lewo -ale Xavier, Mystique i cała reszta mają to gdzieś no bo "Henryk ma dobre serce"
Zresztą, walić to co zrobił Magneto w końcówce, który powiedzmy że się gdzieś skitra i będzie bezpieczny.
Jakim cudem scenarzyści chcą pominąć to co zrobił Xavier? Bo ten wyczyn to jest jak 1 milion kar
śmierci dla niego i jego współzbrodniarzy.
Tak właściwie to kolejny film powinien się zacząć od wjazdu SuperSentinela (coś jak MasterMold albo ten który usmażył Genoshę) do Szkoły dla uzdolnionych i usmażenie towarzystwa na skwarki
Mimo to film był całkiem przyjemny, na duży plus jest cała kwestia Mystiq jako "idola mutantów" , świetna jest zwłaszcza kwestia "konwersji Storm" czy nawet "konwersji Magneto"
btw ktoś podał jako minus "kostium/twarz Apocalypse'a"
Gówno tam prawda -Apocalypse wygląda bardzo dobrze, prawie jak w materiałach żródłowych >>>
To ja byłem tym "kimś tam". Mój minus nie oznaczał "Apocalypse wygląda słabo, bo nie przypomina gościa z komiksów". On brzmiał raczej "Jak na wielomilionową produkcję, kostium i make-up wyglądał słabo, bo sztucznie." Szczególnie te nakładki na twarz Oscara Isaaca. Ble. Nightcrawler był zrobiony milion razy lepiej.
Wrażenia prosto po powrocie z kina. Quasi-spoilery poniżej.
Film mniej więcej na poziomie DoFP, czyli nawet niezły, choć mnóstwa rzeczy można się czepić. Spójność fabularna z oryginalną trylogią już na dobre przestała istnieć (Origins nawet nie liczę, bo ten crap nigdy nie był kanoniczny). Wyobrażam sobie, że gdzieś w przyszłości Cable wyruchał Scarlet Witch, a połączenie ich mocy spowodowało fluktuacje czasoprzestrzeni. Nie ma innego wyjaśnienia. A wątku więzów rodzinnym Nightcrawlera, Mystique i Azazela chyba nigdy nie tkną.
Aktorzy dobrani na tyle dobrze, że nie ma sensu nawet robić sobie żartów o Brytyjce w ciele Japonki granej przez pół Chinkę - pół Amerykankę europejskiego pochodzenia. Jedynym ogromnym minusem jest wybór jakiegoś niekształtnego rudzielca z kartoflaną twarzą w zamyśle udającego młodą Famke Jenssen. Z taką objętością w ramionach, to powinna młodego Juggernauta grać.
Z designem jest różnie. Apocalypse i Psylocke prezentują się w filmie o wiele lepiej niż na zdjęciach promocyjnych (Olivia Munn wyglądała tam, jak w takcie cosplayu na Comic Conie). Nightcrawler i Archangel zawodzą najbardziej. Jubilee wygląda tak, jak powinna. Szkoda, że tylko wygląda, bo zapowiadano, że jej rola będzie zdecydowanie większa.
Fabularnie jest OK, ale nie czuć tu impetu, jaki powinien pojawić się w filmie, gdzie głównym antagonistą jest En Sabah Nur. Może i Snyder jest zidiociałym trzynastolatkiem w ciele dorosłego, a BvS to tona gówna zrzucona na fanów DC, ale ogrom zniszczeń udało się tam przedstawić o wiele lepiej. Z jednej strony kwestia budżetu, z drugiej ilości materiału do przerobienia. W kwestii tego ostatniego, film i tak radzi sobie o niebo lepiej niż Last Stand.
Zaskakująco poważne cameo Stana Lee... z żoną.
Co do sceny po napisach.
spoiler start
Mr. Sinister pojawia się (póki co nie we własnej osobie) trzy filmy później niż przewidziałem. Sześć, jeśli liczyć Wolveriny i Deadpoola.
spoiler stop
Na olbrzymi plus wygląd Psylocke i Rosomaka. Aczkolwiek nie przypominam sobie, aby P miała w ręce miecz świetlny.
To masz bardzo wybiórczą pamięć, bo ma tę umiejętność od chwili gdy zmieniła ciało. I tak, można spodziewać się, że z buffem of Nura będzie w stanie przecinać budynki, samochody, psy, koty, samoloty i co tam jeszcze będzie chciała. Kiedy taka Mystique stała się jednym z Jeźdźców w X-Men: Evolution (nowy film chyba nawet po części bazuje na tamtym pomyśle), zyskała np. umiejętność zamieniania się w wiele zwierząt jednocześnie.
Na zdjęciu obok: Famke Janssen w wieku 30 lat, wyglądająca młodziej niż jej zamiennik w wieku 20 lat.
A to, że w jednym momencie przecina samochody i ściany, by w drugim nie robić krzywdy skórze?
Spójność fabularna z oryginalną trylogią już na dobre przestała istnieć
Spójności nie ma nawet pomiędzy pierwszą klasą a tym (Ororo)
Najwyraźniej bicz nie jest tak ostry jak ostrze.
Moja hipoteza z Cablem i Scarlet Witch tłumaczy również tę nieścisłość.
Byłem na nowych X-menach. Ciut gorszy niż "Przeszłość, która nadejdzie", ale było naprawdę dobrze. Na plus sceny z Magneto w PRL, facet wrócił do kraju swojego dzieciństwa ( w którym spędził co prawda traumatyczne chwile). Też
spoiler start
rozwalenie Auschwitz robi wrażenie, chociaż rodacy Magneto byliby mu pewnie wdzięczni, gdyby pospieszył się z tym jakieś 40 lat
spoiler stop
. Aktorsko też dobrze, Oscar Issac spisał się w roli Apokalipsa, nawet mówi z bliskowschodnim akcentem, to ci dopiero uchodźca. Na minus zaliczam zbytni patos w niektórych scenach i schematyczność fabuły. Ale nie jest źle 7/10
Magneto nie jest Polakiem, tylko niemieckim Żydem.
Pojawił się w tej części rosomak? jeśli tak to ważna rola czy tylko chwila na ekranie?