Koniec Call of Duty. Dlaczego serii konieczny jest restart?
Zgadzam się z Panem co nagrywał ten materiał, a ponad to uważam że wydawcy tej gry nie traktują swoich klientów poważne. Treść którą zawiera ta gra wydaje się być skierowana do ludzi rządnych jak największej ilości krwi i wybuchów. Generalnie uważam że robienie gier osadzonych w przyszłości im nie wychodzi, bo np: Battlefield 2142 był osadzony w przyszłości a przy tym był bardzo fajny, nie obraził bym się gdybym miał zagrać w Bf-a 2143. Hmm niech pomyśle, może za dużo tandety w tym Call Of Duty?
Moim zdaniem CoD w wydaniu historycznym powróci i to całkiem niedługo. Czemu? Bo wczorajsza zapowiedź Battlefielda 1 udowodniła, że na takie gry jest popyt i zapotrzebowanie. Activision natomiast nie byłoby sobą, gdyby nie wyciągnęło ręki po swój kawałek tortu.
W sumie to dobre posunięcie ze strony EA. Zamiast ciągle - mniej lub bardziej udolnie - gonić za trendami tworzonymi przez Call of Duty (co obserwowaliśmy właściwie od czasów pierwszego CoDa), postanowili sami stworzyć coś świeżego. Brawo dla nich.
Ja akurat się z tobą nie zgodzę że Battlefield gonił za CODem, bo gdy wyszedł COD 3 (osadzony w IIWŚ) na konsole i ludziom zaczął się przejadać temat 2 WŚ to DICE/EA stworzyło Battlefielda 2142 ale to nie zrobiło żadnej rewolucji (i tak też MOŻE być w tej sytuacji). Jednakże nie pamiętam dokładnie tych czasów (bo minęło ponad 10 lat!) ale może nie jest przypadkiem że rok później po Bf 2142 ukazał się Modern Warfare we współczesnych czasach? Jeśli się mylę to proszę mnie poprawić :)
Powrót do korzeni i myślę, że to nastąpi.
W pełni się zgadzam z autorem - mam dokładnie takie same odczucia. Nawet ostatnio oglądając najnowszą cześć Bonda, miałem takie wrażenie, że to jest już przeginka. W klasycznych Bondach, granych jeszcze przez Sean Connery, Bond nie był jakimś super bohaterem, film trzymał się kupy, był poważniejszą historia i opierał się na fabule a nie akcji, a Bond zabijał raptem paru/parunastu przeciwników. Niestety a z biegiem czasu agent 007 stał się jednoosobową armią.
Podobnie teraz jest z CoDem - biegniesz przed siebie, walisz we wszystko co się rusza, a wszystko wokół wybucha - na prawdę to się teraz graczom podoba?
Jak widzę, że gimbusy krytykują Half-Life 2 "bo jest nudny", to łapie się za głowę. HL2 to ideał jeśli chodzi o wyważenie momentów akcji i spokojnych momentów do "wczucia się w grę i łapanie klimatu", a gimby chcą przeć do przodu i żeby wszystko wokół wybuchało. Dla tego CoDy obecnie wyglądają, tak jak wyglądają - bo to gra dla gimbusów i im ma się podobać.
Nie jestem gimbusem, ale też uważam, że HL2 jest nudy (i w ogóle przereklamowany jako gra). Jak dla mnie broni się tylko fizyką, grafiką i trochę klimatem. Gameplay (z naciskiem na bardzo słaby i suchy gunplay) oraz fabuła leżą i kwiczą...
Część 1 podobała mi się dużo bardziej.
Zgodze sie z Persecuted, HL2 to chyba najbardziej przereklamowana gra w historii. Silnik (fizyka) niszczyl konkurencje w momencie premiery, ale sama rozgrywka to nuda.
Mnie singiel w codzie już dawno przestał interesować. Jednak problemem serii jest przekombinowane multi. Idealną częścią byłby system z coda 4 z drobnymi poprawkami/ulepszeniami.
1) Błędy merytoryczne:
"w CoD 1 i 2 graliśmy zwykłym żołnierzem w lokalnych konfliktach" - a kto zdobywał Reichstag i zatykał flagę na jego dachu?
"w CoD 1 i 2 nie było efektownych pościgów, wszystko było stonowane" - ja dobrze pamiętam dramatyczny i efektowny przejazd jeepem w CoD 1 i potem motorem w United Offensive.
2) Argument o tym, że trailer na Youtube jest nisko oceniany, więc Activision musi coś zmienić jest zupełnie nietrafiony. Na tej stronie materiały Dżordana są mieszane z błotem, ale wy macie to gdzieś i dalej pozwalacie mu robić filmiki.
3) Analogicznie od dawna domagamy się w komentarzach materiałów typu "let's play", ale wy to olewacie, bo macie wystarczająco dużo odsłon i przychodów z materiałów "filozoficznych" o roli shotguna w grach. Activision ma z kolei dość sprzedanych egzemplarzy CoDa, żeby też nic nie zmieniać.
4) Też wolałbym Call of Duty w innych klimatach, ale Infinite Warfare kupię na premierze. Dlatego, że jest to współcześnie jeden z ostatnich prawdziwych singli w dużych grach. Kiedyś było tego dużo - a to gry z serii Metro, a to Bioshocki, a to Bulletstorm albo Max Payne 3 itd. itp. W zeszłym roku na PC to chyba tylko CoD i Battlefield miały singla, reszta to były gry z otwartymi światami, albo tylko z trybem multi. Dlatego grę kupuję i to pewnie w zestawie z CoD 4, bo to świetna gra była, a ja już od lat jej nie przechodziłem.
Ciekawa analogia z tymi "filozoficznymi" materiałami (których mam już powoli dość, niedługo będzie o roli zamka dwutaktowego w dynamice współczesnych strzelanin, Gambri założy swój biały fartuch i kolejny pseudofilozoficzny materiał gotowy). Natomiast co do tego materiału, tu nie trzeba nic gdybać, przecież oczywiste jest to, że ludzie chcą takiej papki, sprzedaż CoDa (i wielu innych gier), sprzedaż blockbusterów i ostatni zalew filmów o superbohaterach to potwierdza. Całe szczęście fani przeszłości dostali (dostaną) BF'a 1 i radzę olać CoDa jeśli się nie podoba, narzekanie niczego nie zmieni, co doskonale potwierdza reakcja Activision na odbiór trailera.
Błędy merytoryczne to są w twoim komentarzu:
- finał gdzie zatykaliśmy flagę był w CoD 5 World at War, zresztą ocenianie całej gry przez pryzmat jednej sceny jest niedorzeczne,
- pościgi w CoD 1 i 2 były wyważone i zrobione ze smakiem, więc ten argument jest inwalidą,
- na filmach Jordana jednak więcej jest łapek w górę niż w dół, natomiast trailer CoDa ma ponad 2\3 łapek w dół, a tak poza tym twoje porównanie nie ma sensu,
- jak chcesz let's playi to idź na youtube, tam tego jest pełno,
- CoD i prawdziwy singiel - chyba żartujesz.
1) Zdobywanie Reichstagu - CoD 1: https://www.youtube.com/watch?v=buIJV_6Gorg (flaga na samym końcu filmiku).
2) To ma być wyważone? https://youtu.be/wuj5VZdKsZ8?t=1286
3) Porównanie jak najbardziej ma sens - idea jest taka, że jak ludzie czegoś nie chcą to im się tego nie daje, tak przynajmniej sugeruje autor materiału. Ale ani Tvgry ani Acti się do tego nie stosują.
4) Pseudo filozoficznych bzdur na temat gier też jest masa na Youtube.
5) Prawdziwy singiel? Prawie jedyny! Single wymierają. W tym roku może będzie trochę lepiej, bo jest Doom, będzie Dishonored, może Homefront będzie w miarę liniowy.
@komenty:
- zdobywaliśmy Reichstag, ale nie zatykaliśmy flagi. Flagę zatykaliśmy w CoD 5, https://youtu.be/_h3j8Gy30AQ?t=787 .
Porównaj sobie obie sceny - CoD 1 jest bardzo wyważony w porównaniu do CoDa 5, a co dopiero do tych nowych CoDów. Nigdzie nie jesteśmy kreowani na bohatera, natomiast w CoD 5 już tak, a w tych nowych CoDach jesteśmy po prostu jednoosobową armią ratującą świat,
- tak, scena pościgu w CoD 1 jest zrobiona ze smakiem, porównaj sobie co się od**erdala w tych nowych CoDach, wszystko wokół wybucha, samochody latają, nawalają w nas rakiety - istny kicz, W CoD 1 mamy tylko dynamiczną ucieczkę ze strzelaniem z auta. Zresztą w każdej grze powinny być momenty akcji, przeplatane spokojniejszymi momentami. W nowych CoDach mamy tylko akcję, wybuchy i miałkie strzelanie.
- jak ci się nie pododają te "pseudofilozoficzne bzdury" to nie oglądaj, liczba łapek w górę i komentarze wskazują, że widzom bardzo się takie filmy podobają,
- jeśli tą 8 godzinną marną i zrobioną na kolanie papkę kiczu i wybuchów uważasz za dobre singiel to współczuję. To już nawet single w Battlefieldzie są lepsze, a te też do dobrych singlów nie należą.
Zresztą czepiasz się na siłę i na siłę wyszukujesz jakieś nieistotne rzeczy. Jak uważasz że te nowe CoDy są świetne, to spoko. Pewnie są tacy co uważają, że mielonka turystyczna to najwyższej klasy wędlina.
Nie, scena w CoD 1 i w United Offensive była kosmiczna i absurdalna, ale to dobrze, bo się podobała. Absurdy mieliśmy potem w kolejnych CoDach podobnie jak mamy absurdy w filmach czy innych grach.
Kampania w CoDach bywa absurdalna i głupia, ale nie jest tak marna jak w Battlefieldzie, w Battlefieldzie nikt jej nawet nie przechodzi.
Dzięki za komentarz o tych pseudofilozoficznych bzdurach - owszem, ja ich nie oglądam, ale inni tak i dlatego są dalej produkowane. Analogicznie jest z CoDem - może tobie albo autorowi materiału się nie podobają, ale innym tak i dlatego wyglądają tak a nie inaczej.
To autor tego materiału czepia się na siłę gry, która co roku sprzedaje kilkanaście milionów kopii i której fani wcale nie chcą wielkich zmian w rozgrywce.
@komenty
Jako niegdyś zatwardziały CoDowiec pytam czy widzieliście ocenę pod trailerem CoDa? 200 000 plusów do 600 000 minusów, a pod BFem same lajki. Obie firmy robią gry nowoczesne, fani domagają się powrotu do II Wojny, co robi DICE? Chu*a druga wojna, macie pierwszą od razu. A co robi IW? WINCYJ FJUCZERA, WINCYJ KOSMOSU. Jestem osobą, która nawet gdyby zobaczyła boga na własne oczy dalej byłaby ateistą, a mimo to w ciągu niecałego tygodnia moje poglądu obróciły się o 180 stopni. Więc mówiąc ,,To autor tego materiału czepia się na siłę gry, która co roku sprzedaje kilkanaście milionów kopii i której fani wcale nie chcą wielkich zmian w rozgrywce." trochę się mylisz co widać na moim przykładzie i na przykładzie ocen obu zwiastunów.
Gorn - poczekajmy na wyniki sprzedaży obu serii. Jestem dziw nie spokojny, że CoD nie będzie miało problemów ze sprzedaniem 15-20 milionów kopii. A w Battlefielda ostatniego to grałem w Bad Company 2. Ich kampanie solowe są dramatycznie słabe.
@komenty jasne, że CoD sprzeda mnóstwo kopii. W końcu dołącza remaster czwórki.
Powiem tak ... Jak kiedyś byłem fanem Call of Duty, tak od czasu modern warfare na mojej półce nie pojawiła się już żadna część tej serii :) .
Po co coś zmieniać co jest dobre
ja nienawidzę poważnych historii ja chce się bawić rzucać helikopterami strzelać czołgami itd.
Jak się sprzedaję to jest dobre ja sam kupię to część i liczę na jeszcze więcej absurdów i wybuchów
1,2 części należy się honor ale mi się nigdy nie podobały powtarzalne misje itd. nuda wiała non-stop
Ludzie kupują Cod dla multi. Które swoją drogą nie jest zbyt skomplikowane, ale ma swój, całkiem spory, target.
COD dla mnie skończył się na pierwszym Black Ops, później spróbowałem jeszcze MW3 i ghosts i to kompletnie mnie nie przekonało, zamiast tych nowych cerygieli wolę sobie od czasu do czasu odpalić multika MW2 i spokojnie popykać. Ta nowa część to porażka totalna i pogrążanie się. Tyle w tym fajnego że remaster czwórki może być ciekawy.
Za battlefieldem nigdy nie przepadałem, po prostu nie mój typ rozgrywki, ale po tym co pokazali obecnie chyba się przełamie: https://www.youtube.com/watch?v=c7nRTF2SowQ
W sumie, to nic nie pokazali. Ot zwykły trailer na silniku gry, pokazujący zakres mechaniki. Trailer może być świetny, ale co jeśli gra będzie słaba? Nie mówmy, że Bf wygrał z CoD'em, bo walka nawet się nie zaczęła ;p
Tej serii nie jest potrzebny restart tylko definitywny koniec.
eryk - ta seria już dawno się skończyła. Twórcy robią jakieś futurystyczno kosmiczne strzelanki tylko nie wiem czemu zapomnieli z tytułu usunąć Call of Duty. Ja nadal wole grać w pierwsze dwie części na multiplayerze niż w te chaotyczne głupie strzelanki przyszłości
Moim zdaniem najlepszą częścią ( z tych nowszych) jest black ops 1. Fenomenalny klimat zimnej wojny oraz zapadające w pamięć misje. Możesz narzekać ze w codach jest się superbohaterem a nie zwykłym piechurem , jednak w tej części jest to zrobione fenomenalnie. Tak samo fabuła , Mason i Reznov to postacie bardzo ciekawe z charakterem. Jestem lekko zawiedziony , że o tym nie wspomniałeś bo ta część lekko różni się od pozostałych...
Bo Treyarch robi najciekawsze Cody.
Infinity Ward to kicz, patos do wyrzygania i glupia historyjka o najdzielniejszych Amerykanach na swiecie, Trey robi historie bardziej dojrzale, mroczniejsze, zawsze przemyci jakis ciekawy pomysl do gry (a to teoria spiskowa ze to my zabilismy Kennedyiego), albo dorzuci rozwazan filozoficznych (ostatnie Black ops). Jasne to wciaz tepa strzelanka, ale jednak z drugim dnem.
Osobiscie uwazam, ze oni troche sie mecza w tej beznadziejnej formule "idz do przodu i zabij wszystko", powinni zrobic jakas powazniejsza gre, nie wiem skradanke albo i rpg.
No, przecież Trey wcześniej robił całkiem fajne gry - wystarczy wspomnieć Spidermana na PS2 czy Die by the sword. Niestety, wszystkie studia, jakie ma Acti albo zamyka, albo daje role wyrobników czy pomagierów przy CoDach.
Jak dla mnie kampania w BO1 to najciekawsza ze wszystkich kampanii COD. A seria już od dawna ma w dup... fanów i nic sobie nie robi z ich opinii i komentarzy, pokazuje to np. najnowszy zwiastun. Za to Battlefield 1 może być naprawdę niezły
Jak dla mnie, call of duty skończył się na MW2. Inne części mnie już nie rajcowały, zbyt futurystyczne. I w sumie wg. mnie najbardziej im wyszedł Call of Duty 2, stary, ale jary. Pełno serwerów na gametrackerze, mnóstwo graczy i jedyne części, jakie mogły "musnąć" CoDa2, to MW1 i MW2. Reszta już zbyt przesączone futurystycznymi jetpackami i karabinami.
Jasny gwint, ale bełkot. Odgrzewany kotlet źle... coś innego też źle. Ludzie sami nie wiedzą czego chcą.
Autor jeśli już narzeka mógłby chociaż zaproponować co by w serii zmienił i powiedzieć dlaczego ta zmiana miałaby przynieść firmie większy zysk skoro, jak sam mówi, seria przypomina kinowe hity, które, jak wiadomo, przynoszą krociowe zyski. A tak, narzekanie małego dziecka, który nie rozumie interesu drugiej strony.
Porównanie łapek w górę/w dół w trailerach CoDa i nowego BF chyba mówią wszystko o tym co ludzie myślą. Nie zmienia to jednak faktu że ostatecznie i tak decydują ludzie głosujący portfelami, jeśli nowy cod się sprzeda to Activision po prostu nie będzie miało biznesowych podstaw żeby zmieniać politykę, warto też wspomnieć że w tym momencie trwają przecież prace nad dwoma następnymi codami od Treyarch i Sledgehammer i nie chce mi się wierzyć żeby obie te części były futurystyczne bo oznaczałoby to 7 takich gier pod rząd!
W przypadku Assassin's creed, gdzie po tragicznym Unity następny Syndicate po prostu się nie sprzedał Ubisoft odłożył premierę następnej części o rok, oby po to żeby zrewolucjonizować tytuł, a nie poczekać aż ludzie zapomną o potknięciach. Activision potrzebuje takiego samego finansowego sygnału od graczy.
4:76
Krzysztof Bosak o nacjonalizmie
Widac, ze Kacper to radykalny prawicowiec, pewnie mialby kose z Fangottenem. :D
Dla mnie osobiscie IIWS to nuda do kwadratu, znowu te same bitwi i bohaterstwo jankesow- meh. Druga wojna to wiele niewykorzystanego potencjalu, ale nie oszukujmy sie, w grze AAA znowu bedzie Normandia i zdobywanie Berlina.
To juz wole sf i kosmos. Inna sprawa ze ostatni trailer byl kiepski i niezachecajacy do gry.
Ostatnia część Black Ops była jedną z lepszych - mimo tego, że rozgrywała się w futurystycznych klimatach. Zawsze jest tak, że wzdychamy do tego czego nie mamy. Dzisiaj jest to II wojna światowa, a zaraz będą to klimaty SF.
Cała przyszłość wg mnie leży w grach typu Escape from tarkov gdzie kulka może zabić. A nie w każualowych strzelaninach na 5 minut. W cenie gry nie wiadomo jak ambitnej i niesamowitej. A to zwykły shooter i cod nie powinien kosztować więcej jak 60zł...
Nie zapominajmy o autoregenenacji zdrowia, to właśnie też dlaczego gra pcha się w stronę dużej akcji, A tak szukając apteczek tylko zwalnia tempo.
Owszem fajnie widzieć że coś się dzieje ale to dobrze nadaje zabawy do multiplayera gdzie akcja musi być szybka i dynamiczna.
Może nie za dobry przykład, ale tak w Borderlands mamy miszmasz jednego i drugiego czyli mamy dużo akcji ale i też nieco taktyki bo pancerz się odnawia ale zdrowie nie(Z pewnymi wyjątkami)
Nigdy nie grałem w żadnego coda ale i tak powiem swoje. Marudzisz jak stary dziad :) Nie bierz tego do siebie. Takie życie.
Tak naprawdę wszystko przez multi. Rozgrywka ewoluuje w takim a nie innym kierunku z powodu multiplayera, który zawsze opierał się na raczej szybkiej, dynamicznej rozwałce. Szczerze mówiąc podwójne skoki i bieganie po ścianach pasuje do takiej rozgrywki i nie ma sensu gadanie, że BF tamto, a CS tamto, bo właśnie dlatego CoD ma tylu graczy ilu ma - bo jest inny. Gdyby nagle pojawiły się większe mapy i pojazdy to musiałby rywalizować z Battlefieldem, ale nie musi tego robić. Tzn. rywalizacja oczywiście jest, ale obie serie mają swoich wiernych fanów, którym po prostu odpowiada taki a nie inny model rozgrywki i po prostu zostaną przy "swojej" grze, nawet jeśli ta okaże się średnia. Ostatnie CoD jakie kupiłem to jedynka Black Ops, ale grając okazjonalnie w trójkę u kumpla odnajduję się w grze bez problemu, a kretyńskie z pozoru pomysły w stylu wojny przyszłości, egzoszkieletów i innych robotów, w multi nie stanowią dla mnie problemu. Co innego singiel, w którym nic do tej pory nie przebiło świetnej czwórki. I pewnie nie przebije, bo kampania dla jednego gracza pojawia się w kolejnych odsłonach jako zwykły zapychacz dla rozgrywki sieciowej. Ta seria nigdy nie miała ambicji do bycia symulatorem pola bitwy, dlatego powrót do WW2 czy WW1 byłby raczej średni. Tzn. nie obyłoby się bez poważnych zmian w rozgrywce, a a jak pisałem podporządkowana jest multi, które w obecnej formie pasuje graczom. Ci którym nie pasuje mają BFa, CSa, albo Armę. Pozostają gracze singlowi (w tym ja), którzy rozpieszczani niestety nie są, ale co zrobić? Ostatni fps przy którym świetnie bawiłem się w trybie jednego gracza to Wolfenstein New Order wraz z dodatkiem - gra bez multi, skrojona typowo pod singla. Trochę ewenement w ostatnim czasie, ale co zrobić? Call of Duty w tym temacie już dawno spisałem na straty.
Główny problem CoD polega moim zdaniem na zbyt częstym wydawaniu gier z tej serii, czy robieniu kolejnych podserii które się od siebie prawie niczym nie różnią. Pierwszy Black Ops był w klimatach zimnej wojny - ok, choć nie wykorzystano do końca potencjału to było to coś odmiennego od Modern Warfare. Potem zaczęło się już wszystko mieszać: jakieś ghosty, kolejne black opsy, advanced warfare, teraz znowu coś w kosmosie... Za dużo tego i za bardzo na jedno kopyto.
Brnięcie w te bzdury sci-fi to pomyłka. Najlepszym setingiem byłyby współczesne konflikty a'la Cod 4, chociaz raz na jakis czas przydałaby sie odsłona o II WŚ, w której wzorem ostatnich Codów skakalibyśmy w ciągu kampani w rózne miejsca konfliktu od europe, przez afryke po japonie. I najgorsze jest oczywiście nie trawione przezemnie i przez wielu dosrywanie przebrzydłego multi, które ma być dla nich najważniejszą częscią gry, to już skaranie boskie w grach - widze only multi i juz nie chce nawet patrzyć na taką gre
Autorze! Mam te same odczucia. Pierwszy CoD nadal wygląda i jest ciekawszy od tego BO3. Tak naprawdę gdy wychodziło pierwsze MW mówiłem do kumpla że to już koniec prawdziwego CoDa. Mimo że gra okazała się zajebista i grałem kilka razy to nie pomyliłem się że jest to początek końca serii. MW2 i MW3 podobały mi się ale były to gry na raz i nie wiele z nich pamiętam. WoW dał mi nadzieję że seria wróci do korzeni ale jednak nie. Pierwszy BO podobał mi się bardzo z tego względu że trafialiśmy do Vietnamu. Ale gdy zagrałem w BO2 ujrzałem koniec serii. Gra staneła nad przepaścią i chyliła się ku upadkowi. Potem Ghost, AW i BO3 pociągneły serię w dół. Jak zobaczyłem trailer tego Infinity coś tam pomyślałem że ktoś się pomylił i dał film ze Star Treka... Im więcej tego wszystkiego tym więcej chaosu, który męczy i nudzi. Nie miałbym nic przeciwko gdyby przestali używać w nazwie Call of Duty, ale tak to niestety hańbią prawdziwego klasyka z 2003 roku.
Stare dobre Call of Duty 1 i 2 miały w sobie więcej duszy i emocji. Pragnę powrotu do II wojny światowej, klasycznych apteczek (bądź medyka jak w MoH:PA) i tej całej autentyczności, która była motorem napędowym serii na początku jej powstania. Mam nadzieję że nadchodzący Battlefield 1 ruszy coś na rynku gier i dostaniemy więcej gier osadzonych w autentycznych konfliktach.
Ja tam się cieszę, że jedynymi odsłonami w jakie grałem to cześć pierwsza, druga, MW i MW2. Przy MW2 już podziękowałem, bo nie takiego klimatu oczekiwałem od gry wojennej. Zresztą BF też mnie nie przekonuje, bo trzecia część była ostatnią w jaką zagrałem i stwierdziłem, że słabo im to wyszło. Oczywiście BF żyje multi, a ja wolę akurat Squad jeśli chodzi o te aspekty. Sądzę, że już nigdy nie sięgnę po tytuł Call of Duty. Póki się sprzedaje, to będą odcinać te kupony. Nawet, gdy wrócą do drugiej wojny światowej, to będzie to samo, tylko osadzone w innych czasach. Jeszcze od niedawna widząc trailer pomyślałem, że następna odsłona będzie postapo :D O zgrozo, to byłby shit! Zrobiliby w końcu stonowanego shootera z naprawdę dojrzałą fabułą, w której miałoby się wrażenia, że taki konflikt był/jest/będzie. Niech wpłyną na emojce gracza, jakieś cieżkie historie, smutne zakończenia, niech dadzą się przywiązać graczowi do postaci występujących w grze. Niech ich poznają. Niech kurde zrobią fajny film wojenny z elementami shootera. Takiego czegoś brakuje i sądzę, że takie coś by się świetnie sprzedało. Fajna historia i do tego shotoer. Nie muszą wracać do WWII, ale niech nie lecą do kosmosu, no proszę, co to jest :D
Co do BF'a to będzie to stary BF tlyko cofnięty w czasie. Nie interesowałem się zbytnio, ale pewnie kampania będzie, ale nie oszukujmy się. Nie będzie wysokich lotów, jak trailer
Co zrobiliście na tvgry że nagle wasz player świruje mi i zamula na wszystkich przeglądarkach?
nic się nie zmieni, bo ludzie to debile. i tak kupią, i tak będą zamawiać przez pre-ordery, żeby się tym pochwalić. NArzekają, adalej kupują, więc producent sobie pomyśli, że to się podoba, więc kolejną wersję też taką zrobią. Kiedy wy zmądrzejecie?
Ja ze swojej strony wolalbym by calkowicie zrezygnowali z klimatow I i II wś a zajeli sie futurystycznymi strzelaninami, wtedy taka gierke jestem sklonny brac na premiere z reszta mam nadzieje, ze ten COD przyniesie takie zyski, ze Activision w nastepnych latach bardziej skupi sie na grach tego typu-im dalsza przyszlosc tym lepiej. Pozdro. ;)
@Hasewega Taizou też tak uważam ale nie wszyscy na tej stronie podzielają te zdanie
eryk_owl, bo to jest jak z powiedzeniem, ze jeden woli corke a drugi tesciowa, w tym wypadku tesciowa to I i II WŚ; )
Autor już na początku robi błąd logiczny ("COD" musi trwać") i buduje w okół niego błędną tezę. Od kilku lat trwa idiotyczna moda na niekończące się i wypluwające swoje kolejne klony serie - COD, Assasin, Battlefield itd. Jeśli formuła się wyczerpuje, a tak zazwyczaj jest po 2-3 grze z rzędu, to serię się zamyka i wymyśla się inną grę. Ja wiem, że społeczność graczy tak już przywykła do mielenia tego samego po 50x, że tego rodzaju myślenie jest dla niej wręcz abstrakcyjne, ale to nie ta droga.
Większość lajków negatywnych, a jak przyjdzie czas premiery to gra znowu będzie bić rekordy popularności i sprzedaży. CoD stał się niezobowiązującą rozrywką dla mas i potężnym blockbusterem. Gracze mogą sobie narzekać, ale jeśli wydawca nic z tym nie zrobi to na nic się zdadzą głosy sprzeciwu. Ja w przyszłości pewnie zagram, żeby wyrobić swoje własne zdanie. A nuż będzie spoko?
Pobije rekordy popularności i sprzedaży ze względu na MW Remastered. Ja na CoDa mam wywalone od czasu pierwszego Black Opsa, ale koniecznie chcę mieć odświeżoną wersję na premierę. Przez to jestem zmuszony kupić tą całą Legacy Edition, a na 100% nie zagram w Infinite Warfare.
Doskonały materiał! Myślę dokładnie tak samo i zgadzam się z analogią co do Bonda. Ciekawi mnie tylko ile jeszcze czasu zajmie Activision dojście do tego punktu w którym Bond zatrzymał się, zastanowił głęboko, odwrócił na pięcie i poszedł po rozum do głowy.
Sorry, ale jak można w tego typu materiale oprzeć się tylko o singleplayer, który z resztą jest najmniej pożądaną od dawna częścią gry? Chłopie ty weź tam ogarnij kolegów z redakcji, bo poza Hedem materiały na TV Gry są tak słabe, niemerytoryczne i pozbawione argumentów, że rzygać się chce. Ogarnijcie się w końcu.
Razem z zapowiedzią nowego CoD'a zauważyłem mnóstwo hipokryzji. Ludzie narzekają, że gra to cały czas to samo, a jednak rozwija się. Porównajcie BO2 - AW - BO3 i teraz IW. Ja na przykład nie zauważyłem walk na innych planetach, w poprzednich odsłonach gry. Infinite Warfare hejtowany jest za swój "brak innowacji", oraz za bycie odgrzewanym kotletem, najczęściej przez ludzi, którzy piszą, że kupują IW Legacy edition, bo MW remaster. Myślę, że to właśnie remaster powinien być hejtowany. W końcu jest to odgrzewany kotlet, na zupełnie nowym poziomie.
Nic nie wnoszący do tematu materiał o w zasadzie nie wiadomo o czym, chyba że chodzi o daremne wylewanie żali i płynięcie pod prąd bo nie. No bo co z tego że kolejna odsłona serii Call of Duty odlatuje (i to dosłownie w kosmos) zarzuca jej się z roku na rok coraz to większą powtarzalności i jak to niektórzy stwierdzili brak pomysłu, skoro od 2007 roku wyniki sprzedaży z roku na rok są na tyle duże, a czasami nawet rekordowe że Activision które nie robi przecież gier dla siebie tylko dla graczy z całego świata po prostu nie ma potrzeby wymyślania koła na nowo skora istnieje tak wielka grupa ludzi którzy i tak kupią ich grę nieważne w jakich realiach miała by się ona toczyć (już nie wspominając o antycznym silniku graficznym).
Powyższy materiał skupia się wyłącznie na kampanii single-player która faktycznie jest istotnym elementem tej serii (szczególnie jej pierwszych odsłon do czasu premiery pierwszego Modern Warfare którego tryb multi był kamieniem milowym dla tej serii) ale raczej nie dla wszystkich graczy (albo raczej dla zdecydowanej mniejszości) jest priorytetem przy kupnie gier z serii Call of Duty, a do dobrego trybu wieloosobowego widocznie ludzie nie potrzebują powrotu do II wojny światowej czy współczesności, bo nie widzę innego czynnika decydującego o tak wysokiej popularności tej serii.
Ja nie rozumiem w czym problem. Wszyscy gadają, że to samo, że odgrzewany kotlet, że trzeba kończyć serię. A jednak się sprzedaje. Czy gracze potrzebują efekciarskich wybuchów, dronów, ble ble ble itp? Tak! Czasy się zmieniły, ludzie chcą więcej i lepiej. Jeśli pragniesz powrotu do II wojny światowej i grania zwykłym szeregowcem, który wykonuje proste zadania to znaczy, że jesteś stary i nie nadążasz (zaznaczam, że prawdopodobnie jesteśmy w podobnym wieku). I żaden ze mnie fanboy, bo multi mam zupełnie gdzieś, a w kolejne części gram raz, bez większych refleksji. Po prostu przyjmuję Cody takie jakimi się ukazują, tak samo jak te wszystkie filmy Marvela. To jest tego typu rozrywka i nie wymagam od niej niczego więcej. Jak dla mnie seria działa i może działać w podobnym schemacie przez kolejne lata. Chcesz czegoś innego, czegoś więcej? Są inne gry.
Call of Duty to powtarzalna zabawa dla umięśnionych chłopców? Szybko się autor skapnął ;)
BTW Grałem tylko w MW, więc mogę się nie znać - ale nie bardzo wiem gdzie tam, wśród reżyserowanych wygłupów i debilnego AI kładzionego setkami, jest jakaś poważna wojenna historia?
NIEJESTEM FANEM NAJNOWSZYCH CODOW ALE AUTOR
WIDAC ZE O CODZIE WIE NIEWIELE BO CODY OD MW2 TO GLOWNIE MULTI A SINGLE JEST POTO ZEBY KOLEDZY AUTORA Z REDAKCJI MIELI NACO NAZEKAC
1:47 ktoś chciał włączyć sprint z przyzwyczajenia :)
Mi osobiście wydaje się ciekawym pomysłem i podoba mi się coś innego bo granie te same misje z 2 wojny światowej w cod czy moh jakoś nie mam ochoty chyba że powstały by nowe misje a w MW też już gram tylko multi a co do wypowiedzi autora nie zgadzam się i wydaję mi się że hejtowanie coda stało się po prostu popularne jak od jakiegoś czasu stał się popularny ghotic którego nie lubię i wnerwiają mnie posty o ghoticu których czasem wszędzie pełno jak i hejtowanie bo to popularne i tak naprawdę czekam tak samo na Coda jak i Bf'a
Kazdy chwali i mile wspominal pierwsze call of duty i medal of honor ale teraz kazdy by wylaczyl to gre po 10 min i nie w zwiazku na grafike.
Mi sie obecnie konwencja call of duty podoba. Jest to po prostu ociekajacy amerykanskim patosem shooter na szynach. Nic tylko usiasc wygodnie odpalic gre i przezyc wspaniala szybka i swietnie zrealizowana historie.
Tego oczekuje, a nie blakac sie po korytarzach i szukac apteczek czy znajdziek.
Jedynie mam zastrzezenie do osadzenia akcji w przyszlosci, juz w ostatnim COD przekobinowali. Jakies drony, skafandry, roboty wogole nie chcialo mi sie z tego korzystac a musialem na sile.
Dlatego marzy mi sie powrot do jakis wspolczesnych wydarze (wojna w vietnami, iraku afganista ect). Jednak konwencja rozpedzonego rollecastera ze swietna muzyka jak najbrdziej musi pozostac i tego chce.
CoD od zawsze byl rozpizdziuchem. Od pierwszej odslony mieli wiecej akcji, wybuchow, oczojebno... tej, no wartkiej akcji niz tytuly konkurencji. Teraz pierwsze 2 czesci wydaja sie powolne i powazne ale wtedy to tez byla blockbusterowa rozrywka, tylko gry byly troszke inne:)
Problemem jest powielanie wypracowanego schematu ale jak sam autor przyznal seria nie stoi w miejscu ciagle sie rozwija, zmienia, tylko ze dalej w kierunku jeszcze wiekszego rozpizdziuchu i efekciarstwa. Gdy sie dokladniej przyjrzec, to znajdziemy ciekawie pokazana fabule, pamietne momenty, postacie czy swietne ujecia, animacje itd. Tylko jest to tak skondensowane i powtarzane co roku, ze czlowiek ma wrazenie iz chcial cukierka a zjadl kilogram najslodszego ciasta na swiecie i go brzuch boli.
Tak czy inaczej przez sentymen moze sie wydawac, ze poprzednie czesci byly inne... NIE, tak jak filmy Michaela Bay'a tak i CODy sa jakie byly, tylko sie juz przejadly.
ja pamietam gry w których wprawdzie były efekty bo towarzyszą nam od poczatków interaktywnej zabawy ale bywały momenty ze człowiek zaciął się na jakimś etapie i przechodził go tydzien lub dłużej... teraz? biegamy za kimś kto tłumaczy nam IDŹ TAM ...ZRÓB TO...WEŹ TO BO MOŻE SIĘ PRZYDAĆ itd...mówią nam co robic zeby usiąść jak debil przed monitorem i nawet nie ruszyć jedną szarą komórką żeby rozwiązaćzagadke lub problem w grze.
Kto pamieta gry takie jak TIM,Max Payne,Silent Hill 1-2-3-4,? ;)
Mógłbym jeszcze dalej tak wymieniać ;)
Teraz stawia się na efekciarstwo i bardzo łatwą rozgrywke w której niemalże komputer sam rozgrywa etapy a my tylko mu pomagamy w tym.
W większej porcji masz pan racje ..
ja osobiscie dalem sobie siana z tego rodzaju grami dawno temu .. Czy to CoD czy BF .. nic tylko same wybuchy co 5 sec. tu ci budynek wybucha tam helikopter wlatuje w czolg i jeszcze na koniec lotniskowiec wjezdza ci w tyl ..
DOSC .. zmienia sie tylko naterzenie wybuchow i efektow i tekstury .. i to jak mocnego kompa musisz miec .. a gameplay nic .. nawet to samo stalo sie z bardziej wyrafinowanymi tytulami jak np Splinter Cell .. gdzie w pierwszych czesciach trzebabylo myslec i kombinowac .. a w ostatnich ... szkoda slow .. Dlatego tez czy to nowy CoD .. czy Battlefied ONE .. to żenada w moim odczuciu .. Michale Bay gier .. wybuch na wybuchu .. sieka na siecze .. Moim zdaniem ideologia gry ESCAPE FORM TARKOV .. to jest to ..czego nam trzeba .. statycznej rozgrywki .. pomysłunku .. klimatu ..
Ple ple ple, narzekanie i marudzenie... Mi się to widzi trochę tak jak z polityką i blockbusterami właśnie... w sensie że wygrała wybory pewna partia, wszyscy narzekają i marudzą, a ktoś ich przecież wybrał, a teraz nawet się nie chce przyznać bo wie że zostanie zlinczowany. Blockbustery: każdy marudzi że tylko efekciarskie, że żadnej głębii, że żadnej fabuły, ciągle tylko CGI i wybuchy. A ciągle powstają tego typu filmy bo ludzie chodzą na nie do kina, dobrze się bawią, ale potem strach przyznać - nawet anonimowo w necie - że film się podobał i narazić się na falę wyzywań od gimbazy itp. Rany jak tak tęsknicie do starych klimatów to sobie do nich wróćcie... Ja lubię efekciarstwo, akcję, tempo. Po to idę do kina żeby coś się w filmie działo, a nie zasypiać z nudów słuchając kolejnych bardzo głębokich monologów postaci, albo patrzyć jak on się patrzy gdzieś jakąś zamyśloną miną. Ma się dziać! Tak samo w grach. W takim Wiedźminie udało się połączyć efekciarstwo ze świetną fabułą i głębią postaci i jest to perełka, nie zaprzeczam. Ale nie poniżam i nie zjeżdżam innych gier za to że takie nie są..
Tu już nawet nie chodzi o jakąś fabułę. Tego to chyba nigdy tu nie było. Ale gra po prostu przestała budować jakikolwiek klimat. Można ładować efekty na maksa ale przy tym jednak zbudować jakąś atmosferę. Ja przygodę z CODem zakończyłem na MW2. Potem próbowałem tylko Advanced Warfare bo mnie zaciekawiło ale jednak po zagraniu 2-3 misji jakoś się znudziłem i już do tego nie wróciłem. Nie gram w multi i jak po prostu nie ma czegoś ciekawego w singlu to grę odstawiam albo nawet nie sięgam. Zobaczymy czy Battlefield nowy coś w singlu pokaże bo ostatni dobry to chyba Bad Company 2.
Oceniając pod kątem kampanii: Modern Warfare było świetne, MW2 - też bardzo lubiłem kampanię, MW3 - dosyć męczące. Advanced Warfare - żenująca kampania SP, multiplayer nie działa. Ghosts - odpuściłem kampanię chyba po czterech misjach, coś jak kino klasy B.
Multiplayer to trochę inna bajka, pod tym względem to dobry ADHD shooter.
Seria nie musi wracać do IIWŚ. Wystarczy okres zimnej wojny jak choćby w Black Ops. Poza tym było tyle konfliktów w drugiej połowie XXw. że wystarczyło by na 10 tytułów. Trzeba tylko chcieć, a ekipa i jedna i druga odpowiedzialna za tę serię widzi już tylko $$$$$$$$$$$$$$.... i niestety autor ma rację, nie liczy się jak kiedyś działanie i spryt gracza, tylko piękny interaktywny film podzielony na sekwencje ze strzelaniem.
Świetny materiał, oddający moim zdaniem uczucia wielu graczy. Sam jestem fanem CoD-a i tak jak wielu z zawziętnością grałem we wszystkie odsłony do MW2. Kolejne odsłony nie dość, że nie porywały fabułą i lokacjami, to zaczęły się pojawiać jak listki papieru toaletowego na rolce i prezentowały się identycznie. Takie same podejście mam np. do serii Assassin's Creed gdzie dopadła mnie ta sama wizja papieru toaletowego. Za dużo, zbyt efektownie i zbyt często.
Przykład takich tasiemców pokazuje, że ludzie nie szukają ambitnej rozgrywki (a przynajmniej nie więkość ludzi) lecz odmóżdżaczy stąd takie sukcesy taśmowo produkowanych filmów, gier czy innego badziewia.
Zawsze, kto każda porusza temat kampanii w nowych odsłonach Call of Duty. Dzisiejsza kampania w CoDzie nie pełni tak ważnej funkcji jak kiedyś. Dzisiaj robotę robi MULTIPLAYER, nie kampania. Obecnie, kampania jest robiona na odwal, co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Co do multika, to on robi główną robotę lub Zombie od Treyarch.
Jestem ciekaw, co Infinity Ward przygotowało jako trzeci. Kolejna rzecz jest taka, że Activision leci na hajs, ale to każdy wie. Oni nie zmienią nic, dopóki seria się sprzedaje. Typowy Hamburgerian nie patrzy na fabułę, tylko ile akcji dzieje się w ciągu minuty.
Jestem weteranem serii i od kilku dobrych lat nie grywam już w kampanię, stała się ona bardzo denna. Ale jedno jest pewne, wypuszczają oni świetną grę pod względem gry ze znajomi, gry competitive (e-sports) itp., i to również trzeba im przynać
Multi zawsze był genialny. Ten z CoD1 i CoD 2 nadal najlepszy i ciągle w niego gram nie mając zamiaru zmieniać na nic nowszego ;)
Ta seria rozpoczela sie i zakonczyla na IIWW, reszta to juz calkiem inna gra. Zamknac w cholere juz ta serie. Niech zrobia cos nowego, a nie jada na sukcesie trupa.
Absolutnie się z tobą zgadzam. Choć dla mnie seria "skończyła się" troszkę później - MW3 był jeszcze znośny, a od serii odrzucił mnie dopiero beznadziejny Black Ops II. Od tamtej pory porzuciłem serię. Czy do niej wrócę? Na razie się na to nie zanosi...
