Cześc. Chce sobie przeczytać Wiedźmina bo jeszcze nie czytałem. Które tłumaczenie najlepiej wziąć, to klasyczne z wydawnictwa Supernowa (biała okładka) czy to nowe, bordowe? Nie chce sobie zepsuć lektury bo już raz się naciołem i wybrałem Władce Pierścieni w spieprzonym tłumaczeniu Skibniewskiej zamiast Łozińskiego.
Polecam tlumaczenie Sapkowskiego, jest bezkonkurencyjne.
2/10
ha
ha
ha
mało śmieszne, chociaż nie wiem co bardziej, to odnośnie Wiedźmina czy przekładu Łozińskiego
Wiedźmin jest oryginalnie po polsku, więc WTF, jakie tłumaczenie.
Nie ma znaczenia jakie wydanie wybierzesz, bo treść jest ta sama. Przecież to polska książka.
Podobno Geralt z Rivii z wydawnictwa Salamandry całkiem nieźle włada piórem.
BTW jak ktoś lubi narzekać na polskie tłumaczenia (i najlepiej ma przy okazji skłonności masochistyczne) to niech sobie poczyta Wiedźmina po angielsku.
wybrałem Władce Pierścieni w spieprzonym tłumaczeniu Skibniewskiej zamiast Łozińskiego
:D
o co chodzi z tym Łozińskim? Mam wydanie od Librosu ze Świata Książki z jego przekładem i nie wydawał mi jakiś zły.
Ja tam lubię Łozińskiego, szczerze mówiąc swiszczowy Wierch ma dużo lepszy klimat niż wichrowa gran. Przetłumaczył tak jak chciał Tolkien. Ja tam Łozińskiego zawsze będę bronił.
A Wiedźmina polecam w przekładzie Sapkowskiego
nie pamiętam wszystkiego ale jestem pewien, że Shire, krasnoludy, kurhany, Rivendell czy inne nazwy własne były w mojej wersji normalne
Po pierwsze nie "wichrowa gran" tylko "Wichrowy Czub", po drugie Tolkien osobiście zalecał tłumaczom używania nazw własnych w oryginale. Warto też dodać, że p. Skibniewska była jedynym polskim tłumaczem, który korespondował z samym J. R. R. Tolkienem na temat przekładu.
Łoziński to taki janusz tłumaczenia co chciał wynaleźć na nowo koło i udziwniał co tylko mógł. Tfu Kszaty tfu.
to nowe, bordowe Te 'bordowe' to chyba te, bo innego nie kojarzę ==================>
To słuchowisko według którego tłumaczenia jest?
A napiszę :D Dam znać co odpisali