Planuje zakup nowego dysku ssd bo ta 60 którą mam nie wystarcza powoli na system, tak ciułam z 3GB i mniej wolnego miejsca. Co byście polecili do około 400zł i 250GB.
Czy ta zmiana parametrów kompa + nowa karta w niedalekiej przyszłości, nie uniemożliwią mi reinstalacji systemu?
Zwykle w takich sytuacjach kazdy poleca to co sam ma a nie to co jest dobre :). Czasami nawet jedno nie wyklucza drugiego o dziwo.
Idac tym tropem - ja wzialem SSD Samsung 850 EVO 250GB SATA3.
A kierowalem sie glownie tym ze ma 5-letnia gwarancje. Kosztowal mnie 290 zl, ale moglem puscic Vat przez firme (brutto kosztuje cos kolo 350).
Bierz to co ma MLC, jeśli nie chcesz Samsunga 850 Evo.
Więc w w tej kolejności - Samsung 850 EVO, Crucial BX100 (BX 200 broń boże, wystrzegaj się jak ognia ;P), lub jak chcesz "dobrze i tani to" Sandisk Plus. Ale jak masz 400 zł to Samsung 850 Evo to imho, najlepszy wybór.
sandisk plus tani może jest, może nawet i dobry ale w porównaniu do cruciala bx100 jest sporo wolniejszy
IMO warto brać właśnie bx100, niedługo się skończą a bx200 jest sporo wolniejsze (z samsungami nie miałem przyjemności - cena za każdym razem mnie kierowała na cruciale)
pytanie do jakiego kompa chcesz to włożyć ? jak do jakiegoś staruszka to sandisk też da radę
no to poczułbyś różnicę między sandiskiem plus a crucialem bx100, co ciekawe im większe ssd tym większa różnica
Zamiast SSD? Raczej zamiast SATA. M.2 to tez SSD :)
Do 3-letniej plyty? Bez adaptera moze sie nie obejsc, dyski tez drozsze niz SSD na sata.
Wydajnosc wyzsza, pytanie czy konieczna, szczegolnie zew to i tak bedzie tandem SSD+HDD.
Poltar -->
chodzi mi o SATA SSD jak latwo się domyśliłeś, M.2 ze wzgledu na protokół NVMe i dzięki interfejsowi PCIe 3.0 x4 to drakońsko szybkie rozwiązanie (odczyt 2200 MB/s i zapis do 900 MB/s)
Predi2222 -->
robiliśmy tutaj na forum wcześniej mini test działania i prędkości wczytywania F4 z dysku HDD (WD VelociRaptor SATA3) i SSD (Kindgston HyperX 3K SATA3) oraz M.2 (Samsung SSD 950 Pro) i róznica pomiędzy dyskiem talerzowym (10k RMP) a tradycyjnym dyskiem SSD z interfacem SATA3 była praktycznie niezauważalna optycznie, natomiast dysk z interfejsem PCIe 3.0 x4 NVMe 1.1 zdeklasował "konkurencję" - to tak jakby porównywać Cobre Shelby z 1956 z bolidami Formuły 1 -)
Tylko czy przy obecnych cenach i pojemnościach jest sens inwestować w tak drogi dysk ssd(oczywiście nie zakładając topowej konfiguracji)? W zasadzie na dysku ssd sata3 wszystko dzieje się natychmiast, na nic nie trzeba czekać, jedynie wyszukiwanie chwilę trwa. W grach doczytanie sejwa to kwestia 5s. F4 akurat był dziwny, na starej talerzówce wczytywał mi się szybciej niż na mx200. Zapis i odczyt sekwencyjny praktycznie nie ma znaczenia, dyski są za małe(a większe za drogie) by to porządnie wykorzystać. Liczy się głównie czas dostępu i odczyt małych plików który w podanym samsungu 950 pro był 2x szybszy niż w dyskach sata3, jednak jak wcześniej pisałem i tak wszystko dzieje się natychmiast. Czy dla paru sekund ładowania gry, wyszukiwania, czy milisekund otworzenia folderu warto płacić ponad 2x tyle?