Duchy nie istnieja. Demonow tez nie ma. A ja sie nudze nocami i zamierzam bawic sie w wywolywanie duchow i demonow, w koncu nie istnieja wiec zadne ryzyko, jedynie strata czasu. Zmarl mi wujek, mial 36 lat, kilka dni temu byl pogrzeb, dlatego mam nowa zabawe. Na razie wczoraj probowalem wywolac wujka i dowolnego ducha o 2 w nocy, po 15 minutach znudzilem sie i obejrzalem serial na tele i po 3 w nocy bez wstawania z loxka probowalem wywolac duchy i nic z tego. Dzis mam chate wolna, swieczke jedna gotowa, pogram w cos do 2 i zaczne tym razem wywolywac demony, bez konkrernych nazw. Zamierzam przez 30 minut non stop to robic, blagac by cos mnie odwiedzilo. Na pewno nic sie nie stanie, ale nudze sie, brak kumpli, w szkole problemy, rodzice tez nie lubia sie. Z nudow napisalem ten watek. Pozdro. Pamietajcie, ze duchow nie ma, a ja sie tylko glupio nudze. Nie wmawiajce mi, ze to niebezpueczne bo wiem swoje. Jutro napisze na dowod, ze nic sie nie dzialo by inni nie opowiadali bajek.
Myślę że jedynej rzeczy której się powinieneś obawiać to jakaś choroba psychiczna. Twoi rodzice powinni iść z tobą do psychologa.
Zdrowy jestem. A sugerujesz, ze cos mi zaszkodzie przez te zabawe? Przeciez duchy to glupi wymysl ludzi tak jak wiara w Zeusa itd. A to co robie to tylko zabawa by udowodnic sobie ze mam racje.
Ten link co dal ktos wyzej to na 100% trolling, sciemnia gosc i tyle, po co to wklejacie? Gdyby duchy istnialy, bylyby jakies czesciowe dowody naukowe, a nie ma nic, bo nikomu nie udalo sie niczego zaobserwowac, nagrac, doswiadczyc. A 100% filmikow z youtube to fejki. Tylko idiota wierzy w to. Z nudow sam sobie udowodnie wszystko.
Szpital w Owińskach, las w Witkowicach, opuszczony dom w Krakowie...parę tych rzeczy w polsce jest, rozpisywać się nie będę bo jesteś trollem także no...
Podaje tylko przykłady przychodząc w których potwierdzono zjawiska paranormalne, jeśli Cię to interesuje to sobie o nich poczytaj :)
Potwierdzono? Na 100% nie naukowo. Amatorzy co najwyzej wkrecili cos sobie. Daj mi chociaz jedno nagranie, autentyczne. Nie dasz bo nie ma. A trollem nie jestem, trollami sa ci ktorzy wkrecaja bajki, ze wywolywali cos i im sie udalo. Nie ma szans wywolac czegos. Gdyby bylo inaczej, dalbys mi jeden filmik dziennikarzy jakichs, bez przerobek. A takie filmiki zwyczajnie nie istnieja, zaden tez dziennikarz nazwiskiem sie nie pofpisze, ze widzial cos lub nagral. Wywolywalem duchy zwykle na razie i nic, dzis ide na calosc. Jutro na milion procent napisze ci, ze stracilem z 30 min zycia i nic sie nie dzialo. Mi nie uwierzysz, a jakims trollom wierzysz.
Nagrania Ci nie dam, bo nie ma z tych miejsc. Napisze Ci jednak trochę o tych miejscach.
Szpital psychiatryczny w Owińskach:
W 1939 roku Niemcy wdarli się do niego w ramach akcji T4. Nie będę się rozpisywał na temat tego ale w ramach tej akcji wymordowano cały szpital, obojętnie czy dzieci czy dorośli. No i teraz, każdego roku w listopadzie (miesiąc w którym mordowano) wszelkie zjawiska się nasilają. Okoliczni mieszkańcy skarżą się przede wszystkim na donosne jęki/krzyki. Eksploratorzy tych miejsc dostrzegali chodzace postacie po korytarzach szpitala. Warto dodać też ze czasami w całej okolicy przepalaja się w jednym momencie wszystkie żarówki. Zjawisko dotyczy tylko okolicznych domów, dalsze zabudowania są "odporne".
Las w Witkowicach:
W 2003 roku 9 studentów chcąc oblać nowy rok akademicki wybrało się do owego lasu po czym nie wrócili. Śladu po nich nie ma do dziś a w lesie sporadycznie można dostrzec rozbłyski światła których pochodzenie nie jest wyjaśnione.
Dom w Krakowie:
Na jego temat nie chce mi się pisać bo to elaborat na pół dnia dlatego odsyłam do linka:
http://gertrude-likens.blog.onet.pl/2010/01/28/nawiedzony-dom-na-kosocickiej-w-krakowie/
Duchy istnieją, demony również. Nie mam zamiaru niedowiarków przekonywać do tego, bo póki sami nie zobaczą to nie uwierzą, ale to ich sprawa.
Osobiście nie wierzę, ale bajek to i setki się słyszało.
Zgodzę się z tym, że jeśli samemu się nie zobaczy lub nie doświadczy pewnych rzeczy, to trudno uwierzyć. Osobiście powodowany wydarzeniami sprzed kilku lat, biorę poprawki na pewne sytuacje, zachowania i odczucia. Mówi się, że duchów i demonów nie ma. Ale czy na pewno?
Dzisiaj przez myśl by mi nie przeszło, aby bawić się w wywoływanie...
Istnieją jedynie demony prokrastynacji, tak bardzo kopiące mnie w dupę i mordę przez cały mój żywot.
Ale przyznam szczerze, że historie Goozysa przeżyte 'na żywo' pewnie by spowodowały 10kg w majtach, szczególnie, gdzie osoba idąca obok widziała w 100% to samo.
To są te historie o Anima Vilis (czy jakoś tak)? Zawsze myślałem, że to jakaś forumowa wkrętka, ale żart bawi góra 10 lat, a Wy cały czas się tego trzymacie. Gdzie można te historie na forum znaleźć?
Tak. Jedna historia przytrafiła się jej gdy była sama, druga gdy byliśmy razem. Posty 63 i 64 - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12163684
W późniejszych postach wywiązała się też dyskusja na ten temat. Milej lektury...
Temat, w którym Anima Vilis osobiście opisała swoją historię pewnie gdzies w archiwum tez jest, ale nie mogę się do niego dokopać.
Zadziwiająca sprawa z tymi nadprzyrodzonymi zjawiskami. Naukowcom wyposażonym w najnowocześniejsze zdobycze nauki, mierzącym się z tym zagadnieniem od setek lat, nie udało się niczego dowieść, zmierzyć, zważyć, zarejestrować... a przecież wystarczy zatrudnić grupę pijanych nastolatków. Efekt murowany.
Nieprawdopodobne, nieprawdaz?
Szczerze przyznam, ze daje wiare w fakt, ze juz sporo zostalo odkryte, nagrane, zarejestrowane, ale my nie chcemy w to wierzyc. Tak jest bezpieczniej. Zapewne gdy oficjalnie ktos potwierdzi, ze kosmici zyja miedzy nami juz od setek tysiecy lat, to i tak uznamy to za smieszny zart.
Jak juz wczesniej napisalem, jesli ktos nie zobaczy sam, nie uwierzy.