Czekoladka wielkości 4x8cm lub jakoś tak. Trochę się napociłem by w końcu wyskoczył prawidłowy obrazek w Guglu. Przypomniało mi się to dziś.. po 15 lata zapomnienia albo i więcej tegoż smakołyku. Pewnie wrażenia na nikim nie robi i młodzi wyśmieją ale jak ja to uwielbiałem.. a najlepsze było odpakowanie(wcześniej macanie przodu), bo nie wiadomo jaki obrazek będzie. Radość ogromna z wcinania zwierzaka a czekolada mleczna bardzo dobrej jakości była. Dostawało się na jakieś okoliczności sztuk kilka i tak tuczyło :P
Obrazek ofkoz znaleziony na forum jakimś z dopiskiem #gimbynieznajo ;)
Sie naszukałem szukając 'czekoladki safari, ze zwierzętami itd.' a to Skawa. Już wątpiłem by ktokolwiek zrobił foto temu i wrzucił w neta. Ciekawe, czy gdzieś jeszcze jest?
Gimby nie znajo. Święta prawda :)
A to ?
http://facet.interia.pl/ciekawostki/news-kukuruku-historia-smiercionosnego-wafelka,nId,1533284
Z przykrością przyznaje że mam w głowie wypalony do dziś niepełny tekst piosenki reklamujący produkt z załącznika :(
Mam nadzieje, że nie tylko ja obryzałem pierw czekolade wokół zwierzątka (starając sie nie odgryźć jakiejś kończyny, czy głowy :p), a na koniec zjadałem samo zwierze?
I ja.
A to?
Idą święta.... wspomnienia z dziecinstwa wracają i smaki! Czekoladki skawa! Zamówie kilka kartonikow! Najchetniej czerwony, niebieski, zielony i fioletowy!!!! Uwielbialam! Święta! Odwiedziny u babci:) rozdanie świadectw, obgryzanie ramki, potem dookola zwierza, na.koniec zwierza!! :) ?? a wczesniej, zgadnij jakie zwierzę masz! Cudowne wspomnienie!!!
Hitem mojego dzieciństwa były te wafelki, z najlejkami smoków. Handel na osiedlu odchodził taki że głowa mała.
Ja niestety pod koniec produkcji tych czekoladek miałem okazje jeść. Tez jadłem na koniec zwierzaki :P
Ah kiedyś to było. Ja pamiętam jak mi babcia jakieś kolorowe żelki kupowała w kształcie potworów jakichś, oczywiście były to takie duże żelki sprzedawane w opakowaniach po 1, a nie tak jak teraz ze 1 wór i napchane z 50 żelków
A pamieta ktos jak sie nazywały takie łapki przylepiające? chyba do jakiejs gumy byly dawane, boomer? :P Te łapki zawsze uwalone w jakims syfie a ty sie dalej nią bawisz :D
jesli rozmawiamy o czekoladkach z przeszlosci, to ktos moze mnie poratuje, bo pamietam takie (chyba) szwajcarskie czekoladki z Pewexu (czyli lata 80te), bylo 9 czekoladek, na kazdym zlotku byl inny mis (np. mis marynarz, mis kucharz, itp.). Nie moglam ich potem nigdzie znalezc, ale Google tez nie pomaga, bo 'czekoladki misie' wyrzuca miliony rezultatow