Toksyczne społeczności - gry sieciowe, w których obrażą Twoją matkę
W Battlefieldzie nigdy nie uświadczyłem tego typu społeczności. W Call Of Duty pewnie za mało grałem na MP. W counter strike gram tylko, żeby nie wypaść blado przed kolegami, którzy na grach się nie znają. A LoL'em gardzę
Ostatnio obejrzałem Rainbow Six u Rocka, by sprawdzić jak gra wygląda i czy warta zakupu. Jeden z ekipy zaczął jeździć po przeciwnej drużynie jak po burej suce - "zgwałce ci matke", "jebie twoja siostre" itd.
W komentarzach, kto zwrócił uwage ekipie za takie zachowanie, został zjedzony przez innych - "jest to normalne zachowanie gracza", "emocje u grających", "lepiej by był sobą, niż starał się być grzeczny itp.
No, ale moi drodzy, o to chyba chodzi, by być "grzeczny" i z dumą przyjąć porażke. Rozumiem, że w internecie łatwiej zwymyślać innych, no ale bez przesady.
Dopóki toksyczni ludzie nie będą napiętnowani, to nic się nie zmieni. PERM BAN powinien być czymś normalnym w takich grach.
Wystarczy umowę, którą zawierają gracze rejestrując się w danej grze sformułować w odpowiedni sposób. Poza tym sporo jest gier darmowych, głównie moby. Druga sprawa, że twórcy boją się takich odważnych kroków, bo mogą na tym kiepsko wyjść.
Zakaz obrażania graczy pod groźbą zakazu gry. Wiem, że tobie było by trudno nie obrażać wszystkich dookoła, ale od groma normalnych graczy by na tym zyskało. Tak jak napisał Powder, wystarczy tylko wpis w umowie.
Jakkolwiek zgadzam się z tym, że toksyczni gracze powinni być usuwani, niestety nie macie racji. Zapis w regulaminie mówiący o permanentnej blokadzie za np. niecenzuralne słownictwo, bądź wyzywanie graczy byłby bardzo szybko zaskarżony a firma musiała by płacić krocie. Niestety zawarcie takich rzeczy w regulaminie nic nie zmieni.
Natomiast dożywotnie zbanowanie możliwości pisania i używania rozmów głosowych jak najbardziej ok :) Dodatkowo dla tak zwanych teamkillerów, bądź również toksycznych wypowiedzi przeprogramowanie konta tak aby mógł logować się tylko na jeden serwer z jemu podobnymi graczami.
Myślę, że jedynie blokada gry dla cheaterów była by całkowicie zgodna z prawem.
Przecież perm ban za cheaty już jest. Przynajmniej w CS GO. Co do banów za złe słownictwo to też powinny być, ale na komunikację na jakiś czas za pierwszym razem, za drugim na zawsze. Oczywiście jeśli umyślnie kogoś obraża, bo przecież każdy może sobie poprzeklinać na "lagi" :D
Jak ktoś rzuci tak w wiatr kurwą lub chujem to nic złego, jeśli nie jest nagminne. Natomiast bluzganie na kogoś, to inna sprawa. Za cheaty to zupełnie inna bajka. W nowym RS też jest PERM na stałe, jak grasz na mixie.
W Battlefieldzie 3 jak grałem, to była norma. Nie było dnia, żeby ktoś się nie wyzywał. Na zagranicznych serwerach było spokojniej, ale też dosyć często zdarzały się słowne wojny. CS przemilczę, bo każdy wie jak jest. W Call of Duty też była jazda bez trzymanki. Mimo to jeśli serwer był ogarnięty, to takich delikwentów w miarę szybko się częstowało temp, albo perm banem.
Ludzie czują się bezkarni. Znaczy chodzi o "gimbów", bo dorosły zwykle takiego oleje i odpuści dyskusję.
Nie powiedział bym, że tylko gimby. Są i osoby starsze, co najzwyczajniej w świecie nie potrafią przegrywać. Jeszcze większa bezczelność rośnie gdy nie widzi się przed sobą oponenta. Podczas gry w monopoli czy jakąś karcianke, zawsze siadam jak najdalej od żony (poza zasięg jej rąk). Gry potrafią "złamać" każdego człowieka, niezależnie od wieku.
Też prawda. No, ale mimo to lepiej poprzeklinać, czy coś rozwalić samemu przed monitorem, niż wyładowywać na kimś swoją złość. Sam potrafię trzepnąć mocniej w jakiś sprzęt, albo przeklinać jak szewc, ale nigdy nie wyładowywałem tej złości na kimś. Czy przez internet, czy w realu. Oczywiście mówimy tu o takich błahostkach jak gry, rozrywka. W internecie tak jak piszesz, dopóki ludzie czują się bezkarni i wiedzą, że co najwyżej im grozi za takie coś ban, to nic się nie zmieni.
W gry sieciowe gram od baaaardzo dawna. I oszołomy były zawsze... po prostu kiedyś było ich trochę mniej, bo dostęp do takich produkcji był trudniejszy. Wymagało drogiego internetu, drogiego komputera. Mama kazała wcześnie iść spać itd. Dziś jest łatwiej, bo najpopularniejsze gry ruszają na każdym szrocie. Dodatkowo konsole mają onlajna.
PS: Pamiętajmy o Tibii. Oraz o niesławnym Burning Legion w World of Warcraft. Serwerze który zdominowali Polacy
Dodał bym jeszcze DOTA 2. Ostatnio założyłem maila tylko po to, aby móc zmienić na nim adres e-mail z konta steam. Hasło dałem takie, którego za chiny bym nie zapamiętał. 4.8k Solo MMR. Pożegnałem się na dobre i nie żałuję.
Społeczność Battlefielda to prawdziwa masakra. Sporo godzin w niego przegrałem i moje spostrzeżenia są dokładnie takie jak autora filmu. Dużo osób zachowywało się jakby było jakąś elitą. Utrapieniem były też prywatne serwery, gdy "administratorzy" byli online. Wystarczyło takiego kilka razy zabić i się wylatywało bez powodu po wcześniejszych bluzgach. Sama gra świetna ale community to istny dramat.
LOL podobnie - kilka razy zagrałem i mi wystarczyło, ot, banda gówniarzy plujących się o cokolwiek.
O dziwo najmniej inwazyjne było community, które stawiałem wcześniej na najbardziej gówniarskie, czyli te z CoD.
Generalnie od gier sieciowych trzymam się z dala (popykać lubię w diablo, kiedyś poe, czy coś bardziej kameralnego), bo przebywając w tych najpopularniejszych produkcjach czuje się, jakby otaczała mnie banda upośledzonych debili, a ja wolę obracać się w normalnym towarzystwie.
Nie wiem na jakiej platformie, w jakiego Bfa grałeś, ale jeśli mowa o Bf3 i 4 na PC, to mam zupełnie odwrotne odczucia od ciebie. Rzadko się zdarza, by admini wyrzucali lepszych od siebie, a ilość chamstwa jest dużo niższa niż w CoDzie i SCsie.
@mate91g na PS4 w BF4 mało osób używa mikrofonu (ale w CODzie każdy drze mordę) ale już ktoś się odezwie to zazwyczaj to troll albo takie zachowanie jak na filmie
Prawda, rzadko kiedy ktoś używa mikro w BF. W BC2 często wyrzucano dobrych graczy, tylko dlatego, że byli OP. W BF4 raz przytrafiło się, że grałem z jakimś oszołomem i dosłownie po 5 sekundach wywalono go i znów nastała cisza. BF bardzo sobie chwale.
@w.l.o.p Sądze że chodzi o Path of Exile
Najlepsze są zasady na niektórych serwerach. Zakazują prawie wszystkich klas postaci. Co za bezsens.
Chodź pomimo takiej społeczności gram dalej w COD'a bo nic mnie do niego nie zniechęci
GTA online ma fajną społeczność. Jeżeli ktoś w trybie swobodnym wydziera się i wyzywa to w parę sekund wokół jego osoby pojawia się kilkanaście białych bądź czerwonych kropeczek i krzyk przemienia się w płacz i wyjście z serwera
Z perspektywy PC-ta tak to wygląda. Na konsolach nie ma chatu a mikrofony używane są bardzo rzadko (sam wyłączam voice-chat)
tak
Grałem swojego czasu w serię Call of Duty, później w Battlefield BC2, BF3, teraz gram w BF4. Grałem krótko w CSa i jasno trzeba powiedzieć, że w Battlefieldzie "toksycznych graczy" jest zdecydowanie najmniej. W CoDzie nagninnie leciały bluzgi i w rezultacie czego po rozpoczęciu gry z automatu wszystkich wyciszałem, w CSie to jest już kompletna masakra, ilość drącej mordy dzieciarni jest zatrważająca. Nie wiem co się dzieje na tych konsolach, ale na PC w BFie osoba wyzywająca wszystkich na około trafia się relatywnie rzadko, na szczęście czat głosowy działa tylko w obrębie drużyny, a i tak mam go wyłączonego. Na chacie tekstowym, najpopularniejsze wyzwiska to noob i cheater. Z cheateaterami jest ten problem, że faktycznie jest ich sporo i nieskuteczne metody walki z nimi wywołały istną paranoję wśród graczy, którzy wszędzie widzą cheaterów. Jeśli chodzi o wyzywanie od noobów, to niektórzy sami na to pracują by ich tak wyzywać, inni są wyzywani od noobów przez graczy, którzy grając w przeciwnej drużynie nie mogą znieść faktu, że dana osoba ich leje. Samemu mi się zdarza wyzwać kogoś od noobów, ale nigdy nie jest to przeciwnik, a osoba grająca po mojej stronie, która ma gdzieś rozbrajanie punktów, jest bezużyteczna i woli zbierać fragi niż wykonywać cel gry (mowa tutaj o trybie Szturm); wolę bardzo słabego gracza który będzie wspierał drużynę i przynajmniej starał się rozbroić\przypilnować punkty, niż nawet najlepszego "killera" któremu chyba pomylił się tryb Szturm z Deadmatchem.
Prawda, prawda i jeszcze raz prawda. Po 500h w każdym bf ie (nadal łupię w 3 i 4) i zdecydowanie ''toksycznej społeczności'' jest tam najmniej. Najważniejszym plusem tej serii w omawianej kategorii jest to, że ''Noob'' czy ''cheater'' w czacie można puścić mimo oka i spokojnie dominować przeciwników dalej, ale żaden gówniarz nie będzie darł japy i zagłuszał całego voip'a dla pozostałych, ogarniętych i grających zespołowo graczy.
Pamiętam że gdy swego czasu grałem w Call of Duty Modern Warfare 2 to problem tego typu był zauważalny niemal co drugi mecz. W multi Battlefield 4 spędziłem grubo ponad 200 godzin i odniosłem wrażenie że tam panuje trochę większa kultura graczy choć niechlubne przypadki też się trafiały ale nie tak często jak w Call of Duty.
I dlatego omijam wszystkie multi szerokim łukiem...
Świetny film :)
https://youtu.be/Ri0qiAita4s?t=147
Mniej więcej na temat. Polecam całość, ale ten fragment jest o seksie z rodziną.
Za czasów CoDa tego prawdziwego takich rzeczy nie było :)) Zdarzały się przypadki ale to małe. Faktycznie LoL i jego społeczność hmmm dorośli gracze nie pograją sobie jak nie ogarniają bo wtedy fala leci.. W tym zestawieniu brakuje WoTa gdzie "gold noob" i podobieństwa lecą co bitwę i SMITE gdzie w trakcie rozgrywki lecą "hacki" ^^ Najlepszą opcją to grać ze znajomymi albo bez chatu ^^
I nadal nie ma tego w prawdziwym CoD :) Tzn w CoD1 + UO. Gram cały czas w multi i tam nikt nikogo nie wyzywa. Chyba że wyśmieją kogoś od noobów ale to inna bajka :)
W World of Tanks mamy to samo. Wielu Polaków robi wiochę, cała reszta świata zwymyśla Cię tylko widząc przy nicku polską flagę lub po prostu za to że jesteś noobem a Twoja matka ssie k****a. Mało która bitwa obchodzi się bez bluzgów na czacie, na szczęście nie ma ogólnego czatu głosowego bo by się grać nie dało.
opowiem wam pewną historię z życia wziętą. wyjechałem na wymianę studencką do Hiszpanii z gościem, którego przed tym wyjazdem w ogóle nie znałem. razem wynajęliśmy pokoje na tej samej stancji i z początku dobrze się dogadywaliśmy. będąc dobrym synem po jakichś dwóch miesiącach pobytu tam postanowiłem, że zaproszę moją mamę do siebie do Hiszpanii na tydzień. moja mama przyjechała i oddałem jej swój pokój na czas jej pobytu. otóż mój "kolega" zagrywał się w owym czasie w lol-a i mając na uwadze fakt, że nasze pokoje były obok siebie moja mama słyszała wszystkie te kur*y i inne tego typu obelgi skierowane do innych graczy. naturalnie to co moja mama mi powiedziała poskutkowało konfrontacją z owym "kolegą", który kiedy powiedziałem mu, żeby trochę stonował swoje obelgi wielce się oburzył i uznał, że to też jego stancja i może robić co mu się żywnie podoba. morał tej historii jest taki, że to nie społeczności są toksyczne, ale to ludzie należący do danej społeczności są idiotami.
Wyzywają dzieciaki, które w prawdziwym życiu nie potrafią się postawić albo boją się innych to w sieci mogą bezkarnie i bez oberwania w mordę komuś nabluzgać. Nic na to się nie poradzi. Jest taki wiek że młodzież staje się niezrównoważona psychicznie i zachowuje się jak patologia.
W grach takich jak CS:GO czy World of Tanks obecność Polaków to gwarantowane bluzgi. Jeśli nie ma ich tylu by mogli wyzywać się nawzajem, wiązanki lecą w kierunku przeciwnego teamu, oczywiście po polskiemu, ewentualnie w połamanym, groteskowym wręcz angielskim, który wzbudza wrażenie, że za klawiaturą siedzi neandertalczyk. Wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd. Mamy okropną opinię, ale jest ona w pełni zasłużona.
W DOTA 2 jest o tyle dobrze, że na domyślnym serwerze dla Polski, czyli EU West nie ma dzieciarni - a jeśli jakaś jest, to na głosowym się nie udziela, co innego na serwerach US, z resztą, jak ktoś wyjedzie z żartem o matce, to wystarczy powiedzieć "serio, ile masz lat?" i jest spokój. Sporo ludzi narzeka na "Rusków", prawda jest jednak taka, że często te Ruski grają lepiej, tyle, że gorzej u nich z komunikacją i grą zespołową.
Na mnie natomiast, o czym nie raz wspominałem, działają jak płachta na byka starsi gentlemani z Brytanii, Germanii i tym podobnych zamożnych krain, którzy grają strasznie słabo, ale za nic tego faktu do siebie nie dopuszczają, bo to tylko i wyłącznie wina reszty graczy, ba, obrażają się jak małe dziewczynki i żeby tylko nie wychodzili z fontanny, nie, spamują czat i zawracają dupę reszcie wylewając swoje żale.
W CoDach był spokój, jak były serwery - od kiedy wprowadzili matchmaking, namnożyło się tego dziadostwa co nie miara. W BF 3 tragedii nie było, choć czasem bywało różnie, ale po premierze 4 jest naprawdę dobrze, zostali w większości porządni gracze. W CS GO grałem dużo do czasu wprowadzenia tego szmelcu, który przyciągnął dzieciarnię i patologię wszelkiego rodzaju. Jakoś tej gry mi nie brakuje, od czego jest 1.6 :P
Bardzo dobry materiał :) sama prawda, chociaż czegoś mi jeszcze brakowało.
Czasami myślę, że multi powinien być dostępny podobnie jak wódka i papierosy od min. 18 lat - chociaż i to nie daje pewności, ale przynajmniej w dużym stopniu przerzedzi szeregi ludzkiego śmiecia zwanego toksycznymi graczami.
Dużym probleme są też teamkillerzy. Ostatnio zacząłem grać w R6 Siege, pierwsze multi w które gram dłużej i na poważnie od chyba CS-a w wersjach 1.6.
Na początku było dużo śmiechu, ale i zażenowania z smarkatymi idiotami z CoD,BF itp idącymi na rambo a potem płacz i wyzywanie całej ekipy "czemu mnie nie osłanialiście, jestem kapitanem, ja prowadzę" :D
Trochę po premierze zaczął się poważny problem z debilami psującymi rozgrywkę dla zabawy - kasowanie całej drużyny strzelaniem zza pleców, spamowanie c4, w rundach z zakładnikiem czekali, aż wszystko będzie przygotowane i ludzie się rozstawią i nagle jeb - hostage was killed, c4 execution i dziecko wyszło z gry..
Co do "majkrafta" pełna zgodność. Rozwala mnie jak ludzie polecają ten syf "najlepsza gra dla dzieci" ;) Raz moja siostra zapytała czy warto młodemu tego całego majkrafta kupić. Poleciłem jej, żeby lepiej kupiła mu worek klocków i dobrą książkę - rozwinie go tak samo a nawet lepiej a nie narazie na wchłanianie tego gównianego syfu. Oczywiście dodatkowo zakaz youtuba - tylko pod nadzorem albo wybrane kanały i dziecko nie ogląda jakiś niedorozwojów trzepiących kasę na małolatach i uważających się za niewiadomo kogo :)
Większość znajomych ma podobne podejście do tematu i nie narzekają :)
P.S. Żeby nie było ja święty nie jestem. Czasami zdarzy się rzucić parę k** i ch***. Najczęściej w kierunku takich toksycznych idiotów albo oczywistych cziterów, żadko kiedy po pełnej napięcia przegranej rundzie.... ale to tylko emocje a nie wyzywanie innych czy jakieś tam groźby...
Zwłaszcza jak kupi Lego Minecrafta :)
https://www.google.pl/search?q=lego+minecraft&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwiXwP3ZobLLAhWiYpoKHZzpAUYQ_AUIBygB&biw=1920&bih=921
(wydać klocki o grze będącej budowaniem z klocków ;)) )
mówiłem o prawdziwych klockach a nie komercyjnym syfie... lego już dawno przestało być tym czym było ze dwie dekady temu... jedynie jakieś pojedyńcze rzeczy warto jeszcze kupić..
w grach to jest faktycznie denerwujące, ale podczas oglądania materiału uśmiałem się
Przewijając się przez zarówno gry multi, przeglądarkowe, mmo..
Może część graczy to zaboli, ale unikać dzieciarni .. (o ile nie jesteś w jej wieku) robiąc klan/dołączając dostając 12-18 latków sam będąc np 30 .. spotyka tylko frustracja, słowność zwykle nie ta, popisy ( bo już czuje się dorosłym), czy często podejście mi się należy ( i jak mewy w Nemo daj daj) ..
O ile okazjonalnie rzucenie przerywnikiem na k chyba się każdemu zdarza ( bo cały misterny plan w ..) to jednak często właśnie dzieci w tym gustują..
I najwięcej prób oszustw ( czy używanych "narzędzi"_ w mmo spotkałem się właśnie wśród tego przedziału wiekowego ..
Narodowości .. też temat bajka są 3 których nie znoszę polaczki (nie mylić z Polakami) Turcy i Brazylijczycy ( dwie ostatnie pominę bo chyba nie o nich).. a że jakoś w 8 na 10 przypadków polaczkowatośc ma wiek co powyżej to już podwójna zabawa..
Z prostych przykładów ot stare dobre Diablo 2, znajomy już po taxi, potrzebował wbić levele - a pechowo ani cowrunów, ani tombów nie było:
no trudno odpalam druida ( coś koło 80)i lecimy tombruny.. poszło ich 3 sztuki..
Gracze zwykle czy można się dołączyć po ang, podziękowania bo sami low lvl , ale przy ostatnim razie dołączył się dzieciak ( jak pamiętam po nicku koło13 lat) level prawie zerowy , widząc że Polacy (uprzedzam pisałem chamsko po polsku do kumpla na głównym i pytałem się czy będzie potrzebował jakiegoś itemka czy coś jeszcze) na hasło że kończymy: reszta thx, propozycja dodania do znajomych.. a tu bluzgi że mu się należy, mam wbić mu levele że co sobie wyobrażam.. ot kwintesencja toksyczności w wydaniu i męczył whisperami jeszcze z 20 min na przemian bluzgi i rób) :D
Między innymi właśnie dlatego w grach interesuje mnie tylko singleplayer, a multi omijam szerokim łukiem.
Od jakiegoś czasu gram w league of legends ludzie dość często się obrażają, specjalnie jakoś mnie to nie dziwi poz jednym wyjątkiem mianowicie gdy ludzie różnych narodowości wyzywają się od "Polaków" bądź "Polskich dzieci"....
Ja bym dodał jeszcze World of Tanks gdzie takie rzeczy tez się zdarzają się coraz częściej
W Paydayu 2 jest gorzej dość że obrażają Twoją matkę to jeszcze pod koniec napadu wyrzucają Cię z gry i nie dostajesz expa ani hajsu, szczyt chamstwa.
Polecam Smite, tam chyba jeszcze nie dotarła toksyczność typowa dla Lola :) sama się tam przeniosłam i nie narzekam.
Myślę, że w Smite jest najmniejsza toksyczność - co wcale nie oznacza, że jej nie ma. Niestety sama spotkałam się z wyzwiskami, tak naprawdę beż żadnego konkretnego powodu. Nie byli to natomiast Polacy (którzy swoją drogą są mili) czy Rosjanie, a Hiszpanie. Najgorsze było to, że starali się mnie obrazić kulawym angielskim. Nie rozumiem czasem dokuczania osobą nowym, albo uczącym się dopiero grać jakąś postacią - byłam nie raz świadkiem takich zachowań, kiedy po gościu strasznie jechali, a kiedy uciekał przed przeciwnikami na arenie, zamiast mu pomóc, to stali. Gram na Xboxie, więc może o tyle dobrze, że tu nie ma czatu, tylko same komendy - ewentualnie czat głosowy. Chociaż nie brak tam też osób po prostu miłych i życzliwych. Kiedy zaczynałam grać, to prawie jak każdemu mi nie wychodziło i nie, nie zostałam pożegnana wyzwiskami, a wiadomością od pewnego kolesia, który objaśnił mi co i jak. Także oby toksyczność się tu nie rozprzestrzeniła jak w LoLu czy co gorsza CSie.
A Quake 3?
:P nie zapomniajmy naszym polaczku co nazwał Quake 3 grą dla ciot.
Poza tym też Tibia też ma czasem problem z naporem bluzgów.
W CSGO jednego dnia gdy grałem był jakiś kolo co mnie bluzgał że go jadę bez jakiegoś wysiłku i jestem cheaterem itd, ale ja ignorowałem jego wrzaski.
W końcu poszedł po ostrzejrze słowa :D
-Zgwałcę twoją starą a ty będziesz ryczał jak małe dziecko któremu zabrano lizaka.
Normalnie bym dalej nic mówił, ale mu odpowiedziałem taką ripostę w jego stylu :P
-No no ładne słówka ale pragnę zaznaczyć że moja matka nie żyje od 2 lat a tak widząc jak gwałcisz jej zwłoki nie spowoduje że będę ryczeć ale z przyjemnością będę miał czas na odrąbanie twojej pustej głowy jak teraz przy tej grze.
Grałem kiedyś w lola i była tragedia. Cały czas flame na chacie. Obecnie gram w cs'a i w porównaniu do lola jest o wiele lepiej. Czasami można się wnerwić gdy ktoś gra cały mecz bez mikro i nie podaje info twierdząc przy tym że nie chce mu się mówić, ale ogólnie jest spoko. Ludzie nadają na Ruskich którzy są całkiem spoko i gdy ma się luźne podejście praktycznie zawsze można się z nimi dogadać. Najgorzej trafić w solo MM na polaczka który uważa się za "boga gry" i flamie na wszystkich zamykając w tabeli. Jednak w cs'a polecam grać ze sprawdzonymi ludźmi, najlepiej kolegami - frajda gwarantowana :P.
Najbardziej toksyczną społecznością są dzieciaki poniżej 15 roku życia. Zawsze mają najwięcej do powiedzenia ale nie mając mądrych argumentów potrafią tylko wyzywać i przeklinać
Flejm jest nieodlacznym elementem kazdej gry sieciowej. W prawie wszystkich grach mozna mutowac wspolgraczy, wiec jak kogos rusza to, ze jakis ciulik po drugiej stronie monitora obraza mame, to mute :)
Ja tam sie takimi rzeczami w ogole nie przejmuje. Najczesciej odpisuje, ze nie zazdroszcze, bo to juz kobieta w podeszlym wieku i raczej ciezko ja nazwac atrakcyjna. Zamyka gebe praktycznie wszystkim.
