W wieku 27 lat przyszła kryska na matyska i kazano mi w pracy wreszcie zrobić prawo jazdy - tak jest, jestem jednym z prawdopodobnie trzech facetów w Polsce, których motoryzacja w ogóle nie kręci i dla którego kierowanie pojazdem silnikowym nie było marzeniem wyssanym z mlekiem matki. :)
Prawko się robi, więc czas zastanowić nad wyborem pierwszego samochodu - będzie to pierwsze auto, więc bez szaleństw, ale też starszy już ze mnie facet i nie będę wygłupiał się w jakimś Cinquecento.
Budżet - 10 tysięcy (najlepiej już z kosztem doprowadzenia auta do stanu używalności)
Wymagania - niezbyt małe, niezbyt duże, żeby wyglądało na względnie nowe :D, klimatyzacja (wystarczy manualna), w miarę oszczędne spalanie
Z tego co sam szukałem to w sumie na razie najbardziej do gustu przypadły mi Skoda Fabia (w tej cenie roczniki 2002-2003 luźno się znajdzie) i Renault Megane (roczniki 2004-2005), ale chętnie przeczytam opinie kogoś zorientowanego w temacie.
Z góry dzięki za pomoc. :)
Z tego co sam szukałem to w sumie na razie najbardziej do gustu przypadły mi Skoda Fabia
I słusznie! Jak sam napisałeś - motoryzacja nie kręci cię w ogóle, więc Fabieda będzie znakomitym wyborem a jednocześnie potwierdzeniem mojej teorii, jaki gatunek kierowców wybiera Skody. A zapewne będzie lepszym wyborem niż Megane.
Skoda (zwłaszcza Fabia) jest tak bezpłciowym toczydłem, pozbawionym jakiegokolwiek charakteru, że wybierają ją ludzie, którzy nie interesują się motoryzacją albo wręcz nienawidzą samochodów. Poza tym skodziarz na drodze to taki chwast - zawsze zrobi coś głupiego, nieprzewidywalnego. A combo to skodziarz z rejestracją LU albo LLU.
A jak ktoś nie lubi samochodów, to nigdy nie będzie dobrym kierowcą i koło się zamyka.
coś jak właściciel peugeota w GB wg Clarksona ?
ja aktualnie wożę się meganką z 2005r, mamy je w rodzinie od nowości i ma najechane niecałe 130 tyś
w sumie to trzyma się jeszcze całkiem znośnie, koszty eksplatacji niewielkie.
Jednak największy jej problem to silnik 1,5 dci i koszmarny koszt naprawy przez opiekująca pompę paliwa co 100tyś km
w skrócie polecam ale nie z dislem
wcześniej miałem też volvo v70 2,5tdi bardzo fajne auto,
co do skody to podzielę uwagę na temat fabii, głównie ze względu na jej wygląd, a oktawie to myślę ze kupują ludzie, którzy chcą mieć tańsza wersje pasata.
choć kiedyś sam jeździłem felicją pickap, to jednak miałem wtedy koło 20 i było to auto służbowe, które w sumie wspominam dobrze.
Ja już 6 lat jeżdżę seicentem i mam wyebane, bo też mnie motoryzacja nie interesuje. Jednak zgodzę się co do Skody, bo wielu znajomych o tej marce pierdzieli w moim otoczeniu.
Też ostatnio kupowałem swój pierwszy samochód. Też postawiłem sobie limit 10tyś. I również nie interesuję się w ogóle motoryzacją. Kupiłem sobie Renault Megane 2 z 05 i jestem mega zadowolony :)
Będziesz jeździć gdzieś dalej czy tylko wokół komina? Bo to akurat jest ważne przy wyborze silnika.
Jeszcze do tego możemy dorzucić Focusa i choćby Golf IV. Musisz sam wiedzieć co Ci się podoba.
Renault Laguna II, ale tylko benzyna, żaden diesel. Najlepiej 1.6 albo 1.8. W tej cenie będziesz miał lalę w bardzo bogatym wyposażeniu i dobrym stanie.
Minusem jest spalanie na poziomie 10l w mieście... no i wiadomo, że do tego części nie są tak tanie jak do jakiegoś punciaka, sejola czy peugeota 106 :)
1.6 może okazać się zbyt słaby dla tego auta. Ogólnie w tej cenie bardzo dobry wybór ponieważ będzie ona wyposażona lepiej niż niemiecka konkurencja tego samego segmentu.
Z 10 tys dostaniesz wersje z automatyczną klimatyzacją która będzie tylko dodatkowym atutem.
Diesele omijamy szerokim łukiem :-)
bedzie lepiej wyposazony ale co z tego skoro komfort jazdy i trwalosc bedzie o wiele gorsza ? :) co z tego ze bedzie mial lepsze wyposazenie , ale gorszej o wiele jakosci ?:)
Ja kupiłem do jazdy wokół komina Bugatti Veyron o pojemności 8.0
Za te drobne które dałem nic lepszego nie znalazłem.
Trochę go tylko przytarłem dzisiaj na parkingu i muszę dać do Józka do garażu aby mi zaszpachlował.
Proponuje Mitsubishi Colt CZT
Jeździłem takim prawie pięć lat i jeszcze mój syn go trzy lata dojeżdżał i nic się nie działo. W środku mnóstwo miejsca a silnik 150kM naprawdę daje rade :)
Jak ktoś znajdzie Colta CZT do 10k to biorę z miejsca... :)
Od siebie również polecę Colta CZ3. Od 5 lat jeżdżę takim i ten samochód jest idiotoodporny i bajecznie prosty w obsłudze (poza wymianą przednich żarówek bo trzeba sobie rękę w trzech miejscach połamać...). Składana tylna kanapa + naprawdę ogromna przestrzeń w środku. Do 10k spokojnie znajdziesz fajny egzemplarz. Tylko koniecznie bierz benzyne 1.3 bo 1.1, który mam pali więcej niż 1.3... :)
Ja rok temu też stanąłem przed takim wyborem I kupiłem audi a4 b5 sedan ze względu na stan techniczny, a co najważniejsze wahacze które pochłaniają najwięcej pieniędzy, mimo że lupi swoje spalić bo to 1.8 to jednak pełny ocynk, jakość wykonania i bezawaryjność pozwala kupić dobry model dużo poniżej 10tys a resztę wydać na doraźne naprawy, a auto odwdzięczy się na długi czas
a jaki do tego lans na dzielni.
ja myślę ze wybór disla powinien być mocno przemyślany, dziś są to silniki bardzo słabe pod względem żywotności, szybkości zużywania się podzespołów, przez co są bardzo drogie w eksploatacji. Każdy kto musiał robić remont to wie, koszt 1 pompowtryskiwacza to czasem nawet 2,5 tyś, często takie naprawy przewyższają wartość auta.
Większości przypadków są kupowane na firmy, gdzie i tak są potrzebne koszta.
Ja ogólnie jestem zwolennikiem, szczególnie przy początkujących, tanich aut.
Kupić se auto za 2-4 tyś, pojeździć rok-dwa nawet czasem 3, jak się zepsuje oddać na złom i odzyska się koło 1000zł.
Tylko to nie pasuje do większości ludzi, ze względu na zastawa się, a postaw się.
jakie 2.5 tys za wtryskiwacz ?! chlopie , regeneracja 4 kosztuje 700 zl ! ja mam diesla , zrobilem juz ponad 100 000 km i przy silniku nic nie robie bo nie musze, nic sie z nim nie dzieje ! wymieniam filtry, olej i tyle ! przestan szerzyc ferment :)
do wv pasata z 2012 popowtryskiwacz, przy zdaniu starego 2,5 tyś
ale wiadomo wv się ceni i w ogóle auto sie zatrzymało na srodku drogi, bo wtrysk siadł, szrot jak nic.
miałem volvo, to jeszcze nie na comonrail, to tam faktycznie po 600-700zł były regenerowane tak samo turbo i też musiałem wymienić dopiero przed 200tyś
jednak to z tych dobrych aut wyprodukowane w przed 2001r
wszystko juz po 2001r na comanrailach to drogie w utrzymaniu szroty.
Ale ogólnie robią nas producenci w D,
Ja mam styczność z samochodami ciężarowymi to tam sa tańsze części jak do osobówek.
Dlatego jak pisałem radze kupować stare i nie naprawiać tylko wymieniać auta.
Moim pierwszym autem był matiz kupiony za około 5 tysięcy, jeździłam nim 5 lat - na moją miejską jazdę nic więcej nie było mi potrzebne :) Uważam to za słuszny wybór, dużo pieniędzy nie wydałam, a jeździć przez spory okres czasu miałam czym :)
bo jestes kobieta, a kobietom sie podobaja matizy...ja 2 razy tym jechalem i nigdy bym tego nie kupil :)
ja raz jechałem cinetczłento, czułem się jak w akwarium
masakra jakaś
małe auto i takie wielkie okna
Jak zastanawiasz się między Fabią a Meganą to weź Fabię w gazie.
Jeżdzę Megane 2 2005r. z 1.5DCi. Mocno chwalę ale wiem, że nie jest to auto dla każdego :)
Eee poważnie kupi Megane do 10 tys zł z wszystkim? Biorąc pod uwagę, że po zakupie dojdą koszty rejestracji, wymiany płynów, rozrząu to na sam samochód zostanie 8,5k zł. To nie jest ryzyko?
Astre II, Ibiza, VW Polo
Do 10 Tys z tego rocznika, to będzie szrot
@Kurdt i na jakie auto padł wybór?
Jestem teraz w podobnej sytuacji i jako kobieta, dla której estetyka ma znaczenie, oscyluję pomiędzy Saabem 9-3 (z tym że musi być to generacja samochodów od 2002-2003, one są mniej usterkowe) a Fiatem Grande Punto lub Audi a3. Z tym że zaznaczam, że zależy mi na tym żeby te auta były "zwarte" tj. nierozpadające się w każdym możliwym miejscu. I jeszcze dochodzi kwestia benzyna vs gaz.
Autem będę poruszać się głównie po mieście, w pracy potrzebuję "być w drodze" i jeździć po klientach co najmniej kilka razy dziennie, więc spalanie to ważna kwestia.
No i nie ścierpię modeli innych niż osobowe, miewam problemy z parkowaniem, dlatego "krótkość" samochodu będzie jego zaletą.
Polecicie mi który z tych trzech modeli warto wybrać? (na okres 2-3 lat, nie więcej) budżet: około 10tys.
Też obecnie stoję przed takim wyborem i uparłem się na samochód z 1.9tdi, czyli coś z grypy VAG, najprędzej Audi a4, a3, golf IV lub jak się trafi octavia.
@The joker
teoretycznie mogłby być, ale ten fiat z kolei jest na benzynę. Nie uważacie że do miejskiej jazdy lepszy jest gaz? Fakt, może trzeba będzie częściej jeździć na przeglądy czy wymiany czegoś (poprawcie mnie jeśli się mylę, ale podobno lpg potęguje jakieś tam wady wewnętrzne samochodu).
Dlatego audi a3 (trzydrzwiowy i rocznik >2000) byłby ideałem.
Żadna Fabia, kup Toyote Yaris. Za 10k bedzie w bardzo dobrym stanie, auto bezawaryjne i malo pali, a i ciekawsze od Fabi bo bardziej dynamiczne.
Fabia ma 68 koni, a Yaris w silniku 1.3 86
ups stary watek
Generalnie to nigdy w zyciu nie kupiłbym zarówno żadnego Fiata jak i czegoś od Wieswagena (czyli audi rowniez)
Właśnie taką toyotę widziałam dzisiaj podczas joggingu i wydała się miła dla oczu. Będzie lepsza niż audi a3? A lepiej brać ją w paliwie czy w gazie?
Pierwszy ? :o
miewam problemy z parkowaniem
W zaistnialej sytuacji polecam komunikacje miejska. Taniej i bezpieczniej.
Prosiłam o merytoryczną podpowiedź, a nie o takie "mądrości"
To chyba logiczne, że pick-upem ciężej zaparkować w mieście lub wcisnąć się w jakieś małe miejsce, dlatego szukam teraz czegoś mniejszego niż dotychczas.
haha :D pierwszy raz widzę taką kreaturę, przypomina mi trochę wózki dziecięce z Piotra i Pawła w kształcie samochodów. Dostałabym w czymś takim klaustrofobii.
niby ok, ale zwyczajnie mi się nie podoba wizualnie, sprawia wrażenie topornego i zbyt prostokątnego. Jakoś mnie odrzuca. Choć w środku jest całkiem w porządku (i plusem w porównaniu do toyoty yaris jest tablica z prędkościomierzem umiejscowiona tuż za kierownicą, a nie na środku samochodu)
Renault akurat ma dużo miejsca. A hak wytrzymały ! Dał radę ciągnąć lawetę z ciężarem w dużym dystansie już 2 razy !xDDD ... A co do samochodu do 10k to polecam Ci kupić Golf IV ;).
A więc na razie wybór zawężony do alternatywy Fiat Grande Punto lub Toyota Yaris, na niekorzyść drugiego modelu przemawia tablica na środku kokpitu, to wydaje mi się straszne. Grande punto w środku jest schludny i jak na pierwszy samochód to całkiem zadbany, a i tu pewnie można wybrać inną moc silnika czy ulepszenie w postaci LPG.
Toyota Yaris jest akurat jak na pierwsze auto. Sam nią jeździłem tuż po zdaniu prawka i miło wspominam te czasy. Teraz się przesiadam na coś większego, kupuję rav4, bo zachorowałem na terenówkę.
hahaha do 10tys? To będzie nie auto, tylko złom na kółkach. :)
Nic nie polece bo nic w tej cenie nie ma dobrego.