Dla tych co nie wiedzą w co grać w cRPG:
Vampire the Masquerade Bloodlines - arcydzieło komputerowego RPG, najlepszy cRPG ever i - niestety - w Polsce cholernie mało znany. Na szczęście pojawił się bodaj na steamie czy gogu, nie pamiętam. Istnieje też - na szczęście - nieoficjalny patch polonizacyjny. Znakomity mroczny klimat, zaawansowana mechanika, spora długość gry, genialna muzyka, świetny NPCe, dobry quest główny i rewelacyjne questy poboczne.
Kroniki Might and Magic (gry można kupić też osobno, ale taniej chyba wyjdzie w kronikach) obejmujące:
Might and Magic VI: Mandate of Heaven - kolejne arcydzieło cRPG, drugi najlepszy Might and Magic i trzeci wg mnie najlepszy cRPG. Olbrzymi świat, wspaniały klimat, bardzo dobra fabuła i mechanika, wysoki poziom trudności i świetna muzyka. Do tego najlepsze dungeony ever! Istnieje nieoficjalny patch polonizacyjny bo gra nigdy oficjalnie nie została przetłumaczona. Kanon, klasyk i rzecz obowiazkowa.
Might and Magic VII: Za Krew i Honor - drugi najlepszy cRPG ever i najlepszy w mojej opinii Might and Magic. To samo co wyżej tylko więcej i lepiej. Poprawiona grafika (tu zdania są jednak podzielone:)) i mechanika i chyba ciekawsza fabuła. Wstyd nie znać.
Might and Magic VIII: Day of the Destroyer - gra dobra, ale to już nie to, jednak wciąż mozna zagrać po przejściu pozostaych medżików.
Might and Magic IX ruszać nie warto.
Jedziemy dalej:
Planescape: Torment - pod względem fabuły i NPCów: mistrzostwo. Szkoda tylko że mechanika i system walki nieco kuleją. Tak czy siak i tak zagrać trzeba. Na mojej liście nr 4 cRPG ever.
Pillars of Eternity - dosyć świeże cRPG odwołujące się do klasyki gatunku jak Baldurs Gate czy Icewind Dale. Na miejscu 4 razem z Tormentem.
Arcanum - chyba jedyny tytuł steampunk, miażdży głównie mechaniką za sprawą niemal całkowitej swobody w tworzeniu/rozwijaniu/odgrywania postaci. Fabularnie i muzycznie też ok, szkoda tylko że grafika już...nieco się zestarzała no i system walki nie do końca wyszedł jak trzeba. Ale to u mnie nr 5 i absolutny majstersztyk i tytuł obowiązkowy. Zdecydowanie wolę go od serii Fallout:)
Morrowind - proste, nr 6. I najlepszy TES.
Diablo + Hellfire - kto nie grał w pierwsze Diablo ten nie ma prawa wg mnie wypowiadać się specjalnie ani o tej serii ani o tym podgatunku cRPG czyli hack and slash. Grać koniecznie. Mój nr 7.
Saga Fallout & Baldurs Gate II - stare Fallouty za najlepszy postnuclear, a Baldurs Gate II...No, to po prostu Baldurs Gate 2, tego tłumaczyć nie muszę:) Ex equo na miejscu 8.
Wizardry 8 - mój numer 9 to tytuł absolutnie klasyczny i obowiazkowy, ale dla dzieci neo, tzn. dzieci Mass effecta, okaże się na pewno absurdalnie trudny już w trakcie tworzenia drużyny i pierwszych walk z krabami:) Ew. zawsze można zmniejszyć poziom trudności na najniższy i korzystać z polskiej internetowej encyklopedii Wizardry 8, najlepszego kompendium wiedzy o tej grze.
Icewind Dale + Heart of Winter+ToLM - mój numer dziesięć i najukochańsza gra oparta na Infinity Engine. Klimat miażdży całą konkurencję, może z wyjątkiem Diablo 1 i Might and Magic VI. Do tego fajna, tajemnicza fabuła, rewelacyjne lokacje, śliczna dwuwymiarowa grafika i piękna muzyka. Mechanika kuleje ale trudno
.Co poza tym warto ruszyć?
Icewind Dale II - młodszy brat IWD, z lepszą mechaniką świetnie sprawdza się jako character creator, choć fabularnie i "klimatycznie" słabiej (muzycznie równie dobrze). Tak czy siak warto.
Świątynia Pierwotnego Zła - najlepszy system walki w cRPG, najlepsza adaptacja mechaniki D&D, znakomita grafika, wielki szacunek i podziw wśród graczy z tzw. Zachodu i kompletne olanie gry w Polsce, głównie przez młokosów. Choc to najsłabsza gra Troiki to i tak arcydzieła i jeden z najlepszych cRPG ever.
Ultima - matka cRPG (ojcem jest Wizardry) choć dzisiaj nie warto sobie zawracać głowy częściami innymi niż VII, VIII i IX.
Ultima Underworld: The Stygian Abyss + Ultima Underworld: Labyrinth of the Worlds - czyli spinn off do właściwej Ultimy, w konwencji dungeon crawlera. Mistrzostwo, choć poziom trudności raczej zabójczy, zwłaszcza dla dzisiejszych wychowanych na gotikach graczy.
Divine Divinity - Diablo spotkało Ultime i tak powstało Divine Divinty, jeden z najbardziej klimatycznych tytułów ever. Grać!
Wizards & Warriors - kolejny, rewelacyjny tytuł spod znaku Wizardry i Might and Magic.
Siege of Avalon - następny dobry action RPG w izometrze. Zagrać warto.
Arx fatalis - bardzo dobry następca (2001 rok bodajże) Ultimy Underworld, choć osobiście preferuję UU.
Drakensang: River of Time - o ile The Dark Eye usypia, o tyle RoT jest świetny. Wole go od Dragon Ejdży czy nowszych mas efektów.
Diablo II + LOD - to chyba jasne, nie?
No tak, jestem pewny że jak ktoś jest spragniony cRPG to takie Diablo od razu przypadnie mu do gustu, mhm.
Skoro jest Diablo to czemu nie takie Titan Quest albo Torchlight?
Sześć razy padło słowo "ever"... trudno o bardziej fachową listę crpg.
Iselor -
Nawet nie zamierzam postu 20 czytać, oczy bolą już na sam widok braku jakiekolwiek wyjustowania.
26 - czyli zgadzasz się że Baldur Gate I jest lepszy od świątynia tak? W końcu rpgcodex (ci co się tak bardzo znają, bo przecież nie jest tak że każdy mógł tam zagłosować, to tylko Ci wybrani co udowodnili że są fanami OGÓLNIE POJĘTEGO cRPG mogli dostąpić zaszczytu oddania głosu) uznał że jest lepszy.
Ergo, skoro Baldurs I jest nudny to Świątynia jest już dnem dna.
Toć on tą (jedną i tą samą) listą gdzieś od 3 lat spamuje, tak samo jak tym swoim "wpisem z bloga" :D
I to nie tylko tutaj , bo widziałem nawet na Filmwebie niedouczone masy edukował i bóg wie gdzie jeszcze.
A najlepsze, że innych prosi o argumenty, kiedy sam swoją listę traktuje na zasadzie prawdy objawionej. Parafrazując klasyka "troll albo niespełna rozumu".
Nie, to wygląda na listę kogoś kto chciał się dowartościować i spodziewał się że każdy będzie mu przyklaskiwać.
BTW: Jeśli ktoś się uważa za fana OGÓLNIE POJĘTEGO cRPG to SShocka znać powinien.
I nie zamierzam męczyć swoich oczów twoim postem, odpowiednio go wyjustuj, bo obecnie tylko ktoś ze skłonnościami masochistycznymi będzie go w stanie przeczytać.
I nie, nie ważne jak się będziesz miotał, Diablo cRGGiem nie jest. Ale załóżmy że podpada pod gry cRPG.
To znaczy że grą cRPG jest DOTA 2. Masz w końcu to samo, masz wybór postaci, masz statysyki, masz przedmioty.
Ach mój ty dzieciaczku z mleczakami, miło patrzeć jak się wijesz.
No tak, jestem pewny że jak ktoś jest spragniony cRPG to takie Diablo od razu przypadnie mu do gustu, mhm.
Skoro jest Diablo to czemu nie takie Titan Quest albo Torchlight?
Diablo, tak jak każdy cRPG na liście, należy do podgatunku jakiegoś, w tym wypadku hack and slash (czyste cRPG to fikcja, istnieje tylko zbiór podgatunków o wspólnych cechach).
Diablo jest na liście ponieważ jest najlpeszym z hack and slasy. Poza tym tylko faktycznie Titan Quest jest fajny. Torchlight niestety zanudził mnie po 30 minutach grania więc nie ma go na liście.
Jeśli ktoś się uważa za fana OGÓLNIE POJĘTEGO cRPG to Diablo znać powinien.
To że ktoś nie trawi hack'n'slashy sprawia że nie jest fanem cRPG?
Diablo ma tyle wspólnego z cRPG że ma statystyki. Tutaj się kończy jego "crpgiewowatość".
"Jeśli ktoś się uważa za fana OGÓLNIE POJĘTEGO cRPG to Diablo za cRPG uznawać nie powinien"
"Diablo jest na liście ponieważ jest najlpeszym z hack and slasy"
ahahahah.. nie. Nie jest. O ile gra byla swietna jak wychodzila to teraz w toto sie grac nie da. Zreszta w polowe tytulow z twojej listy tez.
Jest roznica miedzy graniem w cos jak jest w miare nowe a polecanie teraz w 2016 np Temple Of Elemental Evil, ktore jak widze (a RPG to moj ulubiony gatunek) to chce mi sie rzygnac albo Might and Magic'i z lat 90tych.
Wszystkie tytuly na twojej liscie sa swietne ale wiekszosc niestety proby czasu nie wytrzymala. Nawet te nowsze jak gry na Infinity Engine czy Vampire bez modow sa dzis toporne i ciezkie. Niestety.
Ogolnie wiekszosc z tych tytulow grana bez modow raczej zrazi kogos kto 'nie wie w co grac w RPG' a kazdgy kto wie w co grac juz w w/w tytuly gral.
Pozatym mimo ze subiektywna to lista traci jakakolwiek wiarygodnosc prze wlasnie takie kwiatki jak z Diablo 1. Klimat jest.. i co z tego jak gra na dzisiejsze standardy jest biedna i uboga? W liceum sie zagrywalem, dzis pewnie bym nie wytrzymal godziny.
To jest raczej lista twojej nostalgii bo jeslibym mial polecic cos co zacxheci kogos do gatunku HnS to bym polecil dzis Path Of Exile Grim Dawn, od biedy starego Titan Questa albo Diablo 2 z modami a nie D1 ktore jest tragiczne (bo za stare).
Takie moje dwa grosze. Ogolnie temat zle nazwany. :)
No jest. I dalej gra się świetnie.
Ja jestem retrograczem, nie uznaje steama i nie gram w gry steamowe.
Świątynia Pierwotnego Zła bije po pysku cały ten syf, który dzisiaj wychodzi z wyjątkiem tych nowych gier typu Pillars czy Xulima. To wciąż erpeg wybitny pod prawie każdym względem.
Do gier Infinity nie używam żadnych modów, do Vampira potzreba tylko patchy niwelujących błędy i mamy najlepszego erpega ever.
Sześć razy padło słowo "ever"... trudno o bardziej fachową listę crpg.
Baldura I nie poleca.. wybredny troll kurka mać!
BloodPrince----> zjadłem zęby na cRPG, wiem co piszę.
claudespeed18------> pierwszy Baldur jest nudny jak flaki z olejem.
twostupiddogs------> hm, nie wiem czy Antara jest tak wybitna, ale wolę ją od BaK który nigdy do mnie nie przemawiał.
Arcanum to świetna gra i kusi mnie, aby do niej wrócić.
Fallout i Baldur to ulubione cRPGi.
Teraz gram w quazi RPGa - Mass Effect 2
Iselor
To ja wręcz odwrotnie :)
Z nowszych oczywiście polecam Age of Decadence.
edit
A ze starszych jeszcze Darklands.
Drogi Iselorze, choćbyś jeszcze z 10 lat wył, a niepokornych bił, Świątynia Pierwotnych Błędów była, jest i pozostanie guanem, którego kijem nie warto tykać. O reszcie nawet nie warto pisać...
No chyba jednak się mylisz:
http://www.rpgcodex.net/forums/index.php?threads/rpg-codexs-top-50-crpgs-results-and-reviews.89680/
No, skoro najgorsze internetowe trole twierdzą inaczej, to musi tak być. W końcu się znają, każdy z nich o kompetencjach kolegi zapewni...
Ja tak twierdzę. Wystarczy :D
"zjadłem zęby na cRPG, wiem co piszę."
Ha ha, dobry żart.
Całkowicie popieram TheKingInYelllow z [5] postu, dodam żem rocznik '79.
A gram od 10tego roku życia.
Fajnie, Iselor żeby udowodnić że Świątynia Elementarnego guana jes "najlespiejsia" użył RPGcodexa, szkoda że w tym samym zestawieniu Baldur stoi ww od Świątynia, sam już nie wiem czy tą listę można o kant dupy rozbić czy też Iselor jest bardzo wybiórczy.
W sumie, jak na człowieka który zjadł zęby na cRPGach i uważa Diablo za dobrego przedstawiciela ww, nie jest tak źle, trafiają się ostatnio większe oszołomy na forum (chociażby w wątkach o Division bądz Fallout 4)
micin3
Wpis z bloga:
Kiedy spytam się współczesnego gracza co jest najważniejsze w cRPG i co składa się w ogóle na cRPG odpowie on bardzo często: fabuła. Na taką odpowiedź mogę zrobić jedno: wielkie oczy. Oto bowiem gram w cRPG (tak Holy, chwalę się) jakieś 20 lat i w zasadzie „obeznałem” większość z tego co wyszło w tym gatunku od roku tak mniej więcej 1994. Na ponad 120 gier w tym gatunku znalazłem dwie (cyfrą: 2) gry, o których moge powiedzieć: mają naprawdę dobrą fabułę. Tymi grami są Planescape: Torment oraz Neverwinter Nights 2: Maska Zdrajcy. Doskonale zdaję sobie sprawę że ktoś zaraz zakrzyknie i zacznie wymieniać np. Baldur's Gate czy coś innego, ale...No właśnie. Zdecydowana większość fabuł w cRPG opiera się na typowo schematycznym, wręcz zaczerpniętym z bajek, podań i mitów wzorze wyglądającym tak (przykłady): a) wielkie zło wyszło z jaskini – heros musi je powstrzymać (to się tyczy także Mass Effecta, bo pomimo konwencji sf, schemat fabularny jest ten sam) b) heros, niczym Gilgamesz, wyrusza na poszukiwanie magicznego zielska/magicznego miecza/czegoś magicznego w jakimś celu (zazwyczaj uratowania krainy od jakiegoś zła – patrz: Fallout, cykl Realms of Arkania, Neverwinter Nights) c) zły czarnoksiężnik Irenicus (odpowiednik Baby Jagi, Królowej Śniegu, Dartha Vadera i innych postaci kultury) porywa „księżniczkę” jaką jest Imoen (motyw porwania jest bardzo częsty w bajkach i mitach) a dzielny heros musi ją uwolnić. Rzadko kiedy mamy do czynienia z czymś innym. Jeśli porównamy więc fabułę, czyli wątek główny, w cRPG z przygodówkami lub wieloma grami action/adventure to wyjdzie straszna nędza. Problem w tym że graczom fabuła, czyli wątek główny, konieczny do ukończenia gry, myli się z tzw. „agency” (słówko zapożyczone od Nuriela z Poltergeista) oznaczające możliwości interakcji gracza ze światem, questy poboczne itp. Fallout ma świetne questy poboczne, fajnych NPCów, ale fabułę bardzo prostą. I taka mała uwaga przy tym: owe „agency” w komputerowym RPG sprawia, że porównywanie tych gier do RPG jest robione trochę na siłę. Dlaczego? Ponieważ gra cRPG ze względu na możliwości techniczne daje tylko jakiś wybór. Jeden spośród kilku, czasem żadnego wyboru. „Papierowe” RPG daje tych wyborów nawet nie tyle więcej, co nieskończoną ilość – co sobie gracz wymyśli. Mam tu na myśli np. sposób prowadzenia rozmów czy rozwiązywania questów. W tym względzie grom cRPG bliżej jest do gier paragrafowych, które dają właśnie jakąś liczbe wyborów. W dodatku fabuła jest czynnikiem raczej ocenialnym i subiektywnym, więc twierdzenie że rozbudowana fabuła jest znakiem cRPG jest bez sensu. FPS też może mieć rozbudowaną fabułę, ale nie jest od razu cRPG.
W tym momencie można od razu przejść do mitycznego „odtwarzania roli”. Jak już napisałem wyżej, trudno o nim mówić, skoro liczba wyborów jest ograniczona. Z drugiej zaś strony część graczy mylnie rozumie „odtwarzanie roli” jako „prowadzenie rozmów” i „dokonywanie wyborów moralnych”. W systemie fantasy, niech będzie D&D, a to na nim oparte są pierwsze cRPG (nawet jeśli nie w sensie mechaniki to w sensie typu rozgrywki), istnieje typ grania zwany „kopniakiem w drzwi” polegający głównie na eksterminacji wrogów i zbieraniu skarbów. I to od niego wziął się typ gier cRPG zwany „dungeon crawl”, później zas na tym schemacie powstała gałąź cRPG zwana „hack and slash”. To także jest odtwarzanie roli. Wojownika, maga, złoddzieja, barbarzyńcy. Prymitywne i proste, ale jednak. Nie potrzeba tutaj perswazji i dyplomacji u naszych postaci więc i wszelkie zarzuty, że gry typu Might and Magic czy Diablo nie mają dialogów w klasycznej formie i nie są przez to cRPG jest bezpodstawny ponieważ gry te spełniają wszelkie warunki bycia cRPG bez konieczności rozmów. I dlatego też potrzebne jest to, co nazywa się rozwojem postaci, zdobywaniem poziomów, tabelkami, słowem: mechaniką, systemem tworzenia i rozwoju postaci. Istnieje on tak w RPG jak i od samego początku w cRPG i stanowi jego główny element. Nie może istnieć cRPG bez mechaniki, czyli tabelek, ponieważ inaczej będziemy mieli do czynienia już z grą innego gatunku, np. Mass Effect zamieni się po prostu w strzelankę TPP z dialogami i wyborami fabularnymi.
Osobiście uważam, że komputerowe RPG są najbardziej złożonym gatunkiem elektronicznej rozgrywki i nie można mówić po prostu o cRPG tak jak mówimy o FPSach. Strategie dzielą się na turowe, RTS, ekonomiczne (może coś tam jeszcze). Podobnie cRPG. To jest jak drzewo (pamiętacie takie drzewa ewolucyjne, dotyczące organizmów żywych? Ja tak sobie to wyobrażam w tym wypadku, a coś takiego widziałem też w przypadku ewolucji systemów religijnych). Od tego drzewa odrastają gałęzie: roguelike, dungeon crawler, hack and slash, storytelling RPG, sandbox RPG, itd. Wszystkie one posiadają wspólne cechy, na które składają się:
mechanika, czyli system rozwoju i tworzenia postaci
interakcja z NPCami czyli odgrywanie roli, to tzw. „agency” (walka, handel, rozmowy)
quest główny plus questy poboczne
inwentarz czyli ekwipunek (niby może go nie być, ale się z tym nie spotkałem)
sterowanie od jednej do kilku postaci przy automatycznym założeniu że nie mamy do czynienia z systemem misji i typem prowadzenia rozgrywki a la strategie, ponieważ wtedy automatycznie dostaniemy miks gatunkowy
Wszystkie tytuły nazywane przez czas historii cRPG są cRPG. Nie ma bowiem czegoś takiego jak czyste cRPG. Dam przykład na przykładzie religii jaką jest hinduizm. Nie ma czegoś takiego jak hinduizm sensu stricte. Hinduizm jest zbiorczą nazwą na określenie systemów religijnych występujących na terenie Indii opartych na świętych księgach zwanych Wedami. Jest więc siwaizm, wisznuizm, smartyzm, saktyzm (systemy bardziej henoteistyczne, czasem mono), czy ludowy hinduizm czerpiący bardziej z prastarej politeistycznej tradycji wedyzmu. Ale wszystkie one zawierają się w tym co człowiek zachodu nazywa "hinduizmem", religiami opartymi na wierze w reinkarnację, sansarę, jogę jako ćwiczenia fizyczno-duchowe, mantrę, system kastowy ico najważniejsze: na świętych księgach zwanych wedami itd. I ja podobnie widzę cRPG: jest to zbiorcze określenie na zespół typów gier, których protoplastami są klasyczne gry RPG (głównie D&D bo to na nim oparte są wszelkie dungeon crawlere, które ZDEFINIOWAŁY gatunek), oparte na mechanice (tworzeniu i rozwoju postaci służącemu bardziej lub mniej zaawansowanemu odgrywaniu roli), interakcji ze światem gry (rozmowy, handel, walka), wypełnianiem zadań i korzystaniem ze zdobycznych przedmiotów z inwentarza. I w takiej definicji, którą uważam za logiczną i zrozumiałą, nie ma powodu by wyrzucać 3/4 gier z gatunku i gdzie mieszczą się wszystkie action-RPG, rogaliki, dungeon crawle, story-driven RPG, sandboxowe RPG a la Fallout 3 i TESy a nawet hack and slashe jak Diablo, I nie ma dzięki temu głupich kłótni w rodzaju czy Mass Effect jest story driven RPG czy action RPG i czy Divine Divinity jest hack and slashem czy action-RPG.
To tyle. Dzięki za uwagę.
Nie ze wszystkim się zgadzam na rpg codex, ale tam ludzie głosują i świątynia jest.
Ten wpis z bloga (twój?) to straszne dyrdymały.
Ale jeżeli twoje doświadczenie z grami crpg opiera sie na 10 czy 20 tytułach to co tu się dziwić.
Dyrdymały? Argumenty pliz.
Jeśli tutaj: http://www.mobygames.com/user/sheet/view/havelist/gameHaveListId,-1/userHaveListId,40277/userSheetId,240772/
jest 20 cRPG to chyba coś masz ze wzrokiem.
Że też Ci się chciało, Iselorze. Dobrze o tym wiesz, że Twój wpis nie zachęci nastolatków, których przygoda z cRPG zaczęła (i skończyła) się na Skyrimie/Wiedźminie 3, do zagrania w te klasyki. Jeszcze ta Twoja porażająca pewność, że Twoja lista jest niepodważalnym kodeksem. Oj, Iselorze, chyba zapomniałeś, że gry komputerowe są ( a przynajmniej powinny) po to, aby się bawić, a nie prześcigać się z tym w ile to się nie grało i jak "moja racja jest najmojsza".
Miłego wieczoru życzę.
Za większy kodeks uznaję listę z RPG codex bo jest zrobiona przez ludzi (wielu) którzy wiedzą o tym gatunku więcej niż ja.
Powiedz mi co znaczy, że ktoś lepiej zna się na gatunku? Gry komputerowe, fabularne, planszowe etc. są źródłem rozrywki, a nie dziedziną wiedzy, jak sądzisz. Po pierwsze- każdy ma swój gust, a po drugie nie da się (nawet na podstawie swojej własnej opinii) stworzyć listy pełnej, bo gier cRPG jest od groma i nie sposób w nie wszystkie zagrać.
Na takiej samej na jakiej ktoś lepiej zna sie na filmowych westernach czy książkowych kryminałach albo książkowym fantasy. W zależności od ilości obeznanych tytułów w tym tytułów uznanych powszechnie za klasykę, "kamienie milowe" etc.
I tylko przez to, lista stworzona przez takie osoby staje się niepodważalnym kodeksem? Każdy ma swój gust, tak naprawdę wszystkie listy i zestawienia mijają się z celem, chyba, że powstają po to, aby pokazać subiektywną opinię autora. U Ciebie jest niestety inaczej, bo dla Ciebie to, że ktoś ma inną opinię równa się temu, że się nie zna.
The KingInYellow [5]
D1 ktore jest tragiczne (bo za stare)
Pierwsze Diablo nie jest tragiczne, "bo jest stare". Pierwsze Diablo jest tragiczne, bo - z dzisiejszej perspektywy - jest ze wszech miar nudne. Są stare gry, które przetrwały próbę czasu; pierwsze Diablo jednak do nich nie należy bez względu na to, do jakiego (pod)gatunku tę grę się zaliczy.
Nawiasem mówiąc, według mnie podobnie sprawa się ma z pierwszym Baldur's Gate.
kylo19 [26.1] i [27.1]
+1
bo dla Ciebie to, że ktoś ma inną opinię równa się temu, że się nie zna.
Nie zna się ten kto grał w 10 gier ale mówi co jest dobre a co nie a w klasyki nie grał. I ci którzy nie potrafią argumentować. Bo pisać że coś jest guanem to każdy gmba umie.
Pierwsze Diablo jest tragiczne, bo - z dzisiejszej perspektywy - jest ze wszech miar nudne.
No biorąc pod uwagę że poza drugim Diablo i może Titan Questem w hack and slashach nie wyszło nic lepszego - ciekawa opinia. Ta gra wciąż oferuje olbrzymią nieliniowość i atmosferę która bije po pysku większość konkurencji z wyjątkiem icewind dale'a i szóstego M&M.
Iselor -
Nawet nie zamierzam postu 20 czytać, oczy bolą już na sam widok braku jakiekolwiek wyjustowania.
26 - czyli zgadzasz się że Baldur Gate I jest lepszy od świątynia tak? W końcu rpgcodex (ci co się tak bardzo znają, bo przecież nie jest tak że każdy mógł tam zagłosować, to tylko Ci wybrani co udowodnili że są fanami OGÓLNIE POJĘTEGO cRPG mogli dostąpić zaszczytu oddania głosu) uznał że jest lepszy.
Ergo, skoro Baldurs I jest nudny to Świątynia jest już dnem dna.
+1 micin3
Iselorze, zdecyduj się wreszcie czy panteonem cRPGów jest lista Twoja, czy ta z RPG codex.
tekst jest tez na http://polter.pl/O-istocie-cRPG-b18367 ale w poscie 20 jest dopisany duzy akapit zaczynajacy sie od "Wszystkie tytuły nazywane przez czas historii cRPG są cRPG....."
I wiecie, ze ten temat zaczal sie od https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13938720&N=1 ?
kylo19
Bardziej z rpgcodex. Są tam tytuły które mi nie leżą ale znać je trzeba. Natomiast moja lista obejmuje w zasadzie wszystko co ich tylko w innej kolejności.
Są tam tytuły które mi nie leżą ale znać je trzeba.
Idąc Twoim tokiem rozumowania, nie znasz się na cRPGach. W końcu nie można mieć odmiennej opinii niż ta zaprezentowana na RPG Codex.
Mozna. Ale czym innym jest "klasyk który trzeba znać" a "najlepsze ever". Jakieś różnice i tak zawsze są.
Już sam się rozjeżdżasz i gubisz w tym co piszesz.
Wszystko? Gdzie niby w twojej liście jest Deus Ex? Star Wars? Gothic?
Za sam brak wymienienia Deus Exa z miejsca nie jeteś fanem OGÓLNIE POJĘTEGO cRPG, mało jest gier tak kultowych jak on.
Nawet brakuje Ci na liście SShocka.
I tak btw Avalon to klasyk który trzeba znać? Już Underrail z zeszłego roku go bije złożonością (i topornością).
Tomeis
I wiecie, ze ten temat zaczal sie od https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13938720&N=1 ?
Zaczął się kilka lat temu, bo Iselor spamuje tym komentarzem od dobrych kilku wątków.
SShock jako crpg?
Gothica nigdy nie lubiłem i gardze tą serią.
Deus Ex nie leży mi klimatem, ale szanuję.
KOTOR jest jedynym klasykiem w jakiego nie grałem. Czemu? Bo z jakiegoś powodu gryzie się z moją grafiką i ni cholery nie jestem w stanie odpalić.
Nie twierdzę że Avalon to klasyk ale zagrać warto. To nie jest lista klasyków. A raczej: nie tylko.
Gothica nigdy nie lubiłem i gardze tą serią.
Ale przecież, jeśli tak twierdzisz, to łamiesz przenajświętszy kodeks. Tak samo jak ktoś nie ma prawa gardzić Wampirem Maskaradą, tak Ty nie masz prawa gardzić Gothiciem. Jeśli gardzisz, to znaczy, że się nie znasz.
Gothic nie jest wcale taki trudny, jak pamiętasz. Daj mu kiedyś szansę, tylko nie rzucaj się na każdego w zasięgu wzroku, bo może okazać się silniejszy...
Zaraz.
Zaraz zaraz zaraz.
Jeżeli dobrze to rozumiem:
Diablo to cRPG
System Shock nie jest cRPGiem.
Nie no, muszę Ci przyznać, jeżeli jesteś trollem to mistrzowski, naprawdę przez chwilę miałem opad szczęki, doceniam trolling profesjonalny.
Jeżeli jednak mówisz poważnie to wcale nie zjadłeś zębów na cRPGach, tylko dalej masz mleczaki.
SS 2 nie znam za bardzo. Ale ty mały trollu najpierw odpowiadaj argumentami na mój wpis o tym co jest a co nie jest erpegiem jeśli zamierzasz dalej jebvać że diablo nie jest erpegiem. Po drugie: masz liste gier jakie mam w domu. To nie są gry kogoś z mleczakami.
SS 2 nie znam za bardzo.
Musisz znać, inaczej łamiesz przenajświętszy kodeks.
Drogi Iselorze, coraz bardziej się gubisz w swoich wypowiedziach.
Toć on tą (jedną i tą samą) listą gdzieś od 3 lat spamuje, tak samo jak tym swoim "wpisem z bloga" :D
I to nie tylko tutaj , bo widziałem nawet na Filmwebie niedouczone masy edukował i bóg wie gdzie jeszcze.
A najlepsze, że innych prosi o argumenty, kiedy sam swoją listę traktuje na zasadzie prawdy objawionej. Parafrazując klasyka "troll albo niespełna rozumu".
Iselor [38]
odpowiadaj argumentami na mój wpis
Ale dlaczego on ma argumentować swoje opinie, skoro - pomijając już, że to (tak jak w twoim przypadku) tylko opinie - twoja argumentacja sprowadza się w zasadzie wyłącznie do "bo mi się podoba i ja lubię, a przecież racja moja jest racją najmojszą i kto się z tym, nie zgadza, się nie zna"? Z taką "argumentacją" nie da się dyskutować; co najwyżej można się z niej pośmiać.
Nie, to wygląda na listę kogoś kto chciał się dowartościować i spodziewał się że każdy będzie mu przyklaskiwać.
BTW: Jeśli ktoś się uważa za fana OGÓLNIE POJĘTEGO cRPG to SShocka znać powinien.
I nie zamierzam męczyć swoich oczów twoim postem, odpowiednio go wyjustuj, bo obecnie tylko ktoś ze skłonnościami masochistycznymi będzie go w stanie przeczytać.
I nie, nie ważne jak się będziesz miotał, Diablo cRGGiem nie jest. Ale załóżmy że podpada pod gry cRPG.
To znaczy że grą cRPG jest DOTA 2. Masz w końcu to samo, masz wybór postaci, masz statysyki, masz przedmioty.
Ach mój ty dzieciaczku z mleczakami, miło patrzeć jak się wijesz.
