Siema. Zastanawiam się kto ma w tej sytuacji pierwszeństwo na drodze ->
W obu przypadkach mamy do czynienia ze światłami kolizyjnymi. Naturanie ktoś kto skręca w prawo ma pierwszeństwo, ALE ten który skręca w prawo chce wjechać od razu na lewy pas, czyli tam gdzie skręcają ludzie z przeciwka. Czy w takim przypadku pierwszeństwo ma ten który skręca w prawo czy ten który skręca w lewo?
ten który skręca w prawo chce wjechać od razu na lewy pas, czyli tam gdzie skręcają ludzie z przeciwka. Czy w takim przypadku pierwszeństwo ma ten który skręca w prawo czy ten który skręca w lewo?
A to inni czytają mu w myślach, że wiedzą, który pas zajmie po skręcie i na tej zasadzie ustalają, ze to jednak oni mają pierwszeństwo?
Ten co skręca w prawo wjeżdża pierwszy, dla świętego spokoju i bezpieczeństwa lepiej niech to zrobi na pas prawy a potem przeskoczy na lewy i tyle.
Gdy masz 2 pasy do skrętu to wjeżdżasz zawsze na ten pas z którego jedziesz, czyli ten samochód z dołu powinien wjechać na pas po prawej i dopiero na nim zmienić na pas po lewej.
Edit: Mój błąd, chodziło mi o drogi, które mają, np dwa lub wiecej pasy do skrętu. Jeżeli jest tylko jeden pas do skrętu to kierowca może wjechać na pas który chce.
Ten, który skręca w prawo. Na takim skrzyżowaniu, jeżeli "docelowa" droga ma więcej pasów, to masz prawo od razu wjechać na którykolwiek. Nie musisz jechać najpierw na prawy, a potem przemieścić się na lewy. Masz pierwszeństwo i masz prawo zająć dowolny pas.
Pytanie brzmiało "Kto ma pierwszeństwo?" - ten co skręca w prawo. Koniec.
Maker -> masz prawo zająć dowolny pas.
Owszem, ma, ale potem jakiś dżygit w niego stuknie i się będzie wykłócał, ze jednak nie miał pierwszeństwa bo jak się wjeżdża z prawej na lewy pas to się nie ma pierwszeństwa bo szwagier mówił, ze widział kiedyś w kodeksie ruchu drogowego z Gabonu podobny przepis dotyczący jucznych osłów. Dlatego ja zawsze dla świętego spokoju wjeżdżam na prawy (a mam takie skrzyżowanie codziennie do pokonania), bo naród z naprzeciwka stosuje najwyraźniej kodeks z Hanoi.
Skoro twój problem już został wyjaśniony to ja się podepnę ze swoim.
Skrzyżowanie jak na rysunku.
Samochód 1 wjechał na skrzyżowanie i czeka, aż droga A będzie wolna, żeby mógł skręcić w lewo.
W czasie gdy on czeka do skrzyżowania podjeżdża samochód 2 i również czeka, aż się zwolni droga A.
W pewnym momencie droga A się zwalnia i właśnie, kto ma pierwszeństwo?
Ja myślę, że 1 bo opuszcza skrzyżowanie, ale pewien nie jestem, a chciałbym być :)
Jeśli na środku jest taki pas i może się tam zatrzymać, czekając na wjazd na drogę A, to pierwszy pojazd ma pierwszeństwo, zważywszy że drugi ma znak ustąpienia. Tak jak napisałeś - przynajmniej ja bym to w ten sposób interpretował, ale nigdy na żywo takiego skrzyżowania nie widziałem chyba, żeby wjechać z drogi na skrzyżowanie i stać na środku w ten sposób.
To skrzyżowanie jest jeszcze bardziej złożone niż to co narysowałem, ale generalnie wszyscy na nim jeżdżą w ten sposób, bo na raz w zasadzie nie byłoby szans skręcić w lewo.
Czy to jest zgodne z przepisami tego nie wiem.
[6] Samochód 1 ma na pewno pierwszeństwo. Niejednokrotnie podczas nauki jazdy spotkałem się z takim skrzyżowaniem. Na niebiesko dorysowałem strzałkę, w przypadku kiedy samochód 1 jedzie drogą B i nawraca, wtedy również ma pierwszeństwo w stosunku do pojazdu 2, aczkolwiek musi ustąpić pierwszeństwa samochodom znajdującym się na drodze A. Jeszcze gdybyś miał wątpliwość samochód 1 może zająć od razu prawy pas, jeśli jest wolny.
Wszystko ładnie wygląda w teorii, jednakże w praktyce jest inaczej, szczególnie gdy jest duży ruch, kierowcy często ustępują sobie pierwszeństwa i trzeba bardzo uważać na takim skrzyżowaniu :)
Yoghurt ---> Ale gość się nie pytał "jak się mam zachować na takim skrzyżowaniu?", tylko "kto ma pierwszeństwo?".
Wedle przepisów sprawa jest jasna. A życie ... no cóż. Poza tym zjechanie - przy takim skręcie w prawo - na prawy pas, umożliwia szybsze opuszczenie skrzyżowania przez ten drugi samochód (który w tym samym czasie spokojnie zajmuje lewy), co w przypadku niektórych skrzyżowań i wzmożonego ruchu po prostu usprawnia tenże ruch. Zamiast czekać, aż ten skręcający w prawo zrobi miejsce, to w tym samym czasie zjeżdżają ze skrzyżowania dwa samochody.
Akurat prawie dokładnie takim skrzyżowaniem jeżdżę dwa razy dziennie i ludzie tam już mają obcykane takie zachowanie :)
Kyahn - to zależy z której strony samochód 1 przyjechał, jak jechał drogą A, to ma pierwszeństwo przed "2", jak jechał drogą B, to "2" ma pierwszeństwo przed nim