Właśnie kupiłem na Steamie i szczęka mi opadła.
W 1999 grałem w parę świetnych gier jak choćby Soul Reaver, czy Descent 3 ale Outcast jakoś ominąłem. Niby w różnych miejscach widziałem zachwyty nad tym tytułem, ale mnie to nie przekonywało.
Głupi byłem jak but.
Ta gra to majstersztyk. Barwny, otwarty świat, wciągające realia, kapitalna symfoniczna muzyka , niezłe dialogi, humor... To wszystko przed Morrowindem i GTA 3.
Grafika się zestarzała (z klasą - nadal może się podobać), animacja postaci strasznie sztywna, sterowanie nieco toporne (szybko się można przyzwyczaić), ale cała reszta to nadal I klasa.
Napiszę to może ktoś się skusi. Teraz całe 2,64 euro. Grzech nie skorzystać.
Po prostu gra z duszą.
Na Steam jest za 2,64E a nie za 1,5. Tak czy inaczej szkoda, że ominąłem tę grę 10 lat temu. Jeszcze w 2008 roku potrafiłem zagrać w Soul Reaver lub Shadow Man ale teraz.. zawsze można uznać za indyka i spróbować ;)
