to co sie teraz dzieje na rynku gier to jest parodia.
Strasznie gry podrożały! prawie dwukrotnie!!! jeszcze w tamtym roku standardowa cena gier byla po 120-140zł i mozna bylo kupic zawsze za 99zł a w tym roku? gry w standardowej cenie po 200zł i mozna kupowac po obnizkach za 150-180zł (sic!)
serio przeraża mnie to! przeanalizowałem moja półkę i w tamtym roku kupiłem 14 gier a w tym tylko batmana, wieska i GTAV, bo jest cholernie drogo! nie zdziwie sie jak w polsce znowu wróci piractwo
a najlepsze jest to, ze takie ceny takie wysokie a gry niedorobine np. batman czy heroes 7;/
nie wiem jak wy, ale na mnie tworcy juz nie zarabiaja, bo ja przestałem kupowac w dniu premiery i teraz jestem zmuszony odczekac z rok zanim gre kupie, a ci co nie lubia czekać? wiadomo gre sciagna i jaka tu polityka?
W 1998 roku kupiłem Theme Hospital za 165 zł. Biorąc pod uwagę, że te 15 lat temu 165 zł było więcej warte niż dzisiaj, zaryzykowałbym stwierdzeniem, że gry staniały ;)
ale pamietaj ze to bylo 20 lat temu w polsce to byly nowosci i z kazda rzecza tak jest np .tak bylo z telefonami, komputerami samocodami itd...
pozniej rynek juz sie nasycił i ceny sie ustabilizowaly i w Polsce to juz nie bylo traktowane jako nowośc
Przez wiele lat ceny gier oscylowaly w granicach 100 zł odkad zaczalem je kupowac czyli gdzies od 2005 roku a tu po 10 latach dwukrotnie podrożaly to nie jest mało a 200 zł przy zarobkach w Polsce to kazdy wie jak jest
W przypadku gier konsolowych to nie problem. Mozesz kupic i sprzedac z niewielka strata.
W przypadku pc-master-race to juz gorzej. Tutaj zostaje kupowanie na wyprzedazach albo jak cena jest rozsadna do zawartosci i sprawnosci dziala gry.
Skoro tworcom nie zalezy bym kupil ich gre to nie moja wina. Na szczescie troche cierpliwy jestem.
Tak jak w [2].
Dziś zarabiam parokrotnie więcej niż te 15 lat temu a różnica procentowa cen gier w złotówkach jest mała co w konsekwencji przekłada się na znacznie niższe ceny.
Gry troszeczke zdrozaly, a u nas po prostu za malo sie zarabia any przywyknac do zachodnich cen. Za granica cena gier wzrosla bardzo malo, ale za to tworcy podbijaja cene season passami, dlc lub mikroplanosciami. U nas za to odchodza od zanizonych cen i przeliczaja je z dolarow dowalajac swoje oplaty- stad taka absurdalna cena w porownaniu do zarobkow.
Nie patrzcie na "surowe" ceny gier teraz a X lat temu, porównajcie sobie ile wtedy zarabialiście a ile dziś. procentowy wzrost wynagrodzeń będzie z pewnością znacznie wiekszy niż wzrost cen gier.
ja jestem PC-towcem
zgadza sie Duncan ale przesadziłes ze troszeczke:) prawie dwukrotnie:)
nie wszyscy zarabiają więcej ja zarabiam tyle samo praktycznie co 10 lat temu i mnie juz to boli po kieszeni...
bo jest cholernie drogo! nie zdziwie sie jak w polsce znowu wróci piractwo
a co to, piractwo w Polsce już nie istnieje, że może wrócić?
Ceny gier są chyba też powiązane z kursem dolara. A może nie?
Pamiętam, że w połowie lat 90-ych ceny gier potrafiły oscylować w granicach 159-259 złotych, a średnie wynagrodzenie wynosiło wtedy 800 zł!
Potem ceny zaczęły topnieć, CD Projekt, itd. - przełom XX i XXI wieku to spadek cen do poziomu 69 zł za dobrą grę, 99 złotych za hit, 119 zł to tylko jakaś FIFA i to już było BARDZO drogo, no i jakieś kolekcjonerki po 159 zł. Ale normą było 99.
I potem jakoś tak od 2006 znowu te ceny zaczęły iść subtelnie w górę, choć dolar przecież taniał gdzieś do 2010. Więc to chyba nie dolar, może Steam.
w polsce to chyba wszystko na odwrót się dzieje:) ludzie zaczęli kupować gry to podrożały
ludzie zaczęli chodzić do kina to bilety podrożały itp (i taka ciekawostka:pamietam wywiad 3-4 lata temu anonimowo z kierownikiem kina: zapytany dlaczego bilety prawie dwukrotnie podrożały to odpowiedział : bo ludzie zaczęli do kina chodzić)
bo to jest tak: gra była za 100 kopiłem ja, kupił bogatszy koleś tez za 100 co dalo lacznie 200 zł. Ludzie zaczeli kupowac gry to podniesli koszty dwukrotnie, wiec ja juz sobie nie kupie bo mnie nie stac ale bogaty i tak kupi i nadrobi firmie strate z tego, ze ja nie kupilem i wyjdzie mu na to samo;/ biednemu zawsze wiatr w oczy;/ehh
piractwo zmalalo widzialem kiedys wykresy ze znacznym wzrostem sprzedawania gier i zmniejszenia piractwa
Niektóre gry nadal mają rozsądne ceny, np. Wiedźmina 3 kupiłem za 109zł w dniu premiery - świetnie wydane pieniądze.
Ale ostatnimi czasy rozglądałem się za Fallout 4 i najtańszy egzemplarz kosztuje 170zł + wysyłka.
Po prostu kpina, za Skyrima (też Bethesda) płaciłem 119zł, za Edycję Kolekcjonerską Obliviona dałem 150zł z drobnym hakiem - oba w dniu premiery.
Nie zgadzam się z taką polityką cenową, póki gra nie zejdzie do rozsądnej ceny (a oryginał prędzej czy później kupię) dam zarobić jakiemuś cwaniakowi z Allegro który współdzieli konto Steam z Fallout 4. I ani trochę nie czuję się winny, prawie 2 stówy za grę na PC to absolutnie cena z dupy, jeszcze niedawno kupowałem za tyle nowe gry na X360.
dokladnie ja Skyrima kupilem za 99zł w dniu premiery!!
takie inne przyklady
wieska 2 80 zł - wiesiek 3 120zł
heroes 6 79,95zł - heroes 7 149zł
fallout 3 99zł - fallout 4 180zł
a o co chodzi wogole z tymi kontami ze stteamem co mozna niby kupic za 3 zł? na jakiej to jest zasadzie
Ogólnie np. w USA ceny od wielu wielu lat stoja na tym samym poziomie~$60, lecz rozchodzą się w duzo wiekszych ilosciach wiec nie ma dramy:) Wielu tworcow uwaza, ze to i tak za malo ale nie za bardzo moga zwiekszyc cene bo by ich zlinczowano. Dlatego jak pisalem wczesniej DLC, season pass i mikrotransakcje.
Dla nas gry sa k#!@wsko drogie i tyle... zreszta inne towary, w porownaniu do bogatszych panstw, tez. Mozna sie z tym pogodzic ale nie zmienia to faktu ze jest drooooogo... swiadczy o tym chocby to, ze oplaca nam sie kupowac gry za granica w ichniej walucie. Zreszta warto sprawdzic co mowia za granica, dla nich $60 to drogo mimo wiele wyzszej sily nabywczej pieniadza, Elite dangerous to bylo szalenstwo, a przeciez u nas takie ceny to norma (probowano sprzedawac taniej tak jak u ruskich) ale zawsze znajda sie tacy co powiedza ze tanio:)
@vercetti100
Kupujesz dostęp do czyjegoś konta, on podaje ci login i hasło, instalujesz grę i możesz grać w trybie offline. Według już lepiej wypłynąć na szerokie wody internetu i złowić sobie samemu grę "za darmo". W obu przypadkach tak samo okradasz producenta.
a o co chodzi wogole z tymi kontami ze stteamem co mozna niby kupic za 3 zł? na jakiej to jest zasadzie
Kupujesz konto z którego korzysta kilkadziesiąt osób, sprzedawca wysyła ci login i hasło, pobierasz grę, ustawiasz status na offline i grasz.
Pamiętam, jak odejście od dość rozsądnych (na polskie warunki) cen w okolicach 80-120 zł za nowość na PC tłumaczono swego czasu tym słynnym kryzysem. Najwyraźniej nigdy się nie skończył i wciąż się pogłębia.
Rozwiązanie: gry konsolowe kupić i odsprzedać lub wymieniać się ze znajomymi, gry pecetowe odłożyć na później, aż pojawią się w promocji lub bundlu (często w wersji GOTY). Wbrew pozorom, nie trwa to szczególnie długo.
zgadza sie prosty przyklad
w niemczech czy anglii gry sa po 60euro/60funtow w polsce 200zł
przy czym w niemczech minimalna to jest kolo 1120euro a w polsce 1200zł na reke
niemiec wydaje na gre okolo 5,5% swojej pensji a polak 16,5% czyli ponad 3 krotnie wiecej
malo tego mam znajomych w niemczech (poznani na wymianach lata temu) tez gracze i jak im powiedzialem ile u nas kosztuja gry to sie nadziwic nie mogli.... Jedyny plus w polsce jest taki co mi mowlil ze dobre gry za male pieniadze dostajemy w gazetach jak np w cdaction...
wracajac do tego steam to ja napewno tak robil nie bede poprostu bede czekal az beda przynajmniej dwukrotnie tansze tutuły, bo nie mam wyjscia
Inflacja, w 2000r przeciętne miesięczne wynagrodzenie netto to było 1318,67zł, w 2014 to już 2702,92zł. Tak samo wszystko drożeje, a janusze narzekają, że 15 lat temu to benzyna była za 2zł, albo chleb był dwukrotnie tańszy.
Z grami jest trochę inaczej, ja mam wrażenie, że ceny gier premierowych pctowych i konsolowych dążą do tego by były takie same w dniu premiery, jak na zachodzie. Już teraz bardziej się opłaca kupić grę na konsoli, które w dniu premiery kosztują po 250zł niż pctową za 180zł, bo grę na konsoli można potem za te 150zł sprzedać i się jest 80zł do przodu. Lub po prostu czekać, aż na rynku wtórnym pojawią się gry używane na konsole, i tak to będzie szybciej niż czekanie na steamowe przeceny.
Tak jak powyżej, lepiej inwestować w konsole. Największy hit drugiej połowy 2015, czyli MGSV w dniu premiery kosztował mnie 230 złotych (a pewnie dało się znaleźć taniej), teraz używki chodzą po 160/170 zyli, więc gdyby teraz chciał sprzedać swoją kopię, gra kosztowałaby mnie 70 złotych.
ale ty mowisz o sredniej pensji w polsce ,a 70% polakow zarabia kolo 2 tys w tym 30% minimalna 1100zł....
ale np. ja gram na pc nie mam konsoli (nie umiem grac na padzie:)) i gry kolekcjonuje, wiec bym ich nie sprzedawał...
podobno ceny gier na pc mialy byc tansze ze wzgledu na to, ze komputery sa drozsze od konsol, taki artykul pare lat temu w cdaction czytalem... to chyba bylo na podstawie wywiadu z prezesem sony nie pamietam juz dokladnie
ale ty mowisz o sredniej pensji w polsce ,a 70% polakow zarabia kolo 2 tys w tym 30% minimalna 1100zł....
Dałem tylko przykład, tak dla porównania, pensja minimalna też wzrosła na przestrzeni 15 lat.
ceny gier na pc mialy byc tansze ze wzgledu na to, ze komputery sa drozsze od konsol
Kwestia czasu, niedługo ceny się wyrównają. Wystarczy spojrzeć na steam, gdzie ceny mamy "zachodnie": 59,99€ (254pln) za w miarę nowy tytuł to standard, przykładowo gtaV na steam własnie kosztuje 60€, mimo, że już jest pół roku po premierze. Tymczasem ceny gier używanych na konsolach, które już są pół roku po premierze to często niewiele ponad 100zł.
no to wiadomo, ale jeszcze taki maly szczegolik
pensja owszem wzrasta, ale ile? 50 zł na 2-3 lata? a gry w ciagu roku podrozały o 60-80zł a trzeba pamietac ze ze to jest tylko jedno dobro, ktore mozesz kupic a sa jeszcze inne rzeczy, ktore drozeja i to marne 50 zł trzeba rozłozyc.... przeciez nie tylko gry drozeja, bo jesli by tak bylo to nie bylo by problemu
pensja owszem wzrasta, ale ile? 50 zł na 2-3 lata? a gry w ciagu roku podrozały o 60-80zł
Tak, ale przez kilka lat ceny gier się utrzymywały na cenie "około 100zł", od niedawana mamy nagły wzrost cen. Ale jak spojrzymy długoterminowo to w ciągu 15 lat gry podwoiły swoją cenę, ale średnia pensja też podwoiła się, a minimalna z 700zł brutto (2000r) skoczyła do 1750zł brutto (2015r).
To, że teraz narzekamy na ceny jest związane z nagłym wzrostem cen, gdyby ceny podnosiły się równomiernie z pensją to nie byłoby tematu, poza tym od 2000r do 2015r pewnie wszystkie produkty i usługi podwoiły ceny, tylko to było niezauważalne, bo powolne i stopniowe.
vercetti -->
Słuchaj, to jest jak z promowaniem klubów. Zapraszasz krewnych i znajomych Królika, celebrytów i gwiazdki, stawiasz wszystkim alkohol, żeby zrobiło się o miejscu głośno, i żeby był ruch w interesie. A gdy już zbudujesz sobie renomę i ludzie walą drzwiami i oknami zakręcasz kurek na "gratisy" i zwiększasz ceny drinków.
Dystrybutorzy rozkręcili polski rynek niskimi cenami i wypasionymi polskimi edycjami, a gdy już zbudowali bazę klientów kupujących mniej lub bardziej regularnie legalne kopie (vide: https://www.gry-online.pl/newsroom/polska-19-najwiekszym-growym-rynkiem-na-swiecie/z41716e ), zaczęli zrównywać ceny z tymi obowiązującymi na reszcie kontynentu.
Najdroższą grą jaką kupiłem był NFS Porsche 15 lat temu za 99zł lub 119zł. Dokładnie nie pamiętam ale to i tak bardzo dużo jak za gre
vercetti - pokaz mi linka do sklepu z grami w UK w ktorym gry kosztuja 60GBP.
Ja kupuje za 40GBP, w tym ze w dniu premiery czesto juz sa promocje. Tu jest duza konkurencja i sklepy ze soba rywalizuja cenowo.
No i gram glownie na konsoli, na PC ogrywajac jedynie 2-3 tytuly rocznie. Na konsoli rzeczywista cena gry to 5-10GBP.
Na PC trzeba najpierw przeczytac kilka recek, obejrzec kilka filmikow by wiedziec ze wydane 150-200 nie zamieni sie w 1-2h gry, bo do wiecej sie nie zmusimy.
szaka24 - to jest cena jak ktos jest obrotny
jak ktos jest leniwy/zbiera gry toi placi sporo wiecej
jak ktos jest leniwy/zbiera gry toi placi sporo wiecej
Ja zbieram gry, dlatego kupuję na konsole, bo wtedy gry nie są podłączone do żadnego konta i są w pudełkach i na płytkach, a nie żadne kody w pudełku, albo płytka z instalatorem steam jak mgs na pc, lol xD. Do tego zawsze kupuję gry używane, jedynym wyjątkiem było gtaV, które kupiłem w noc premierową za 200zł. Reszta gier, wszystko używki, średnia cena moich gier na konsole to pewnie jakieś 100zł, a gry kupuję z półrocznym lub rocznym opóźnieniem względem premiery.
a ja powiem jak ktos jest obrotny to rozumie wypowiedzi w tym watku
naprawde ciezko bylo zrozumiec, ze vercettii100 chodzi o cene sugerowana a nie po promocjach??
wiadomo, ze tak sie latwiej porownuje, poniewaz kazdy sklep nalicza inna promocje....
dlaczego jak ktos zbiera gry to placi wiecej? bzdura
Ceny gier na świecie wzrosły, ale to nikogo nie dziwi, bo rynek się rozrósł od roku 1989. Jest ogólnodostępny sprzęt komputerowy, który staniał przez ostatnie 10 lat. Natomiast "wypasione" komputery były i są drogie tak samo. Na tym się zarabia. Ceny światowe a ceny w Polsce to dwie różne rzeczy. Nie jesteśmy państwem Europejskim, nie mamy ich pensji, praw, pracy i możliwości. Natomiast mamy ich ceny i walutę. Płacimy w PLN, ale ceny mamy w EUR. Wynik? 200 zł za grę na PC :) i ponad 250 zł na konsole. Normalne? Nie. Gdyby Brytyjczyk miał kupić grę na PC za 200 funtów to rynek tamtejszy by wymarł. Tak samo w stanach. Nie było by czegoś takiego jak rynek growy. Wszystko jest zależne od pensji w danym kraju. Ich stać, nas nie. W Polsce graczy (ludzi) się doi i jesteśmy europejskimi frajerami. Proste. Skoro godzimy się płacić 200 zł tzn, że nas na to stać a wydawcy mają to w dupiu. Więc nic się nie zmieni w tej materii. Popieram piractwo, bo to jedyna możliwość pogrania i przetestowania gry bez płacenia cen z kosmosu.
Vegost==> nie zgadzam sie tylko do piractwa, bo go nie popieram
ale reszta to szczera prawda!
W kwestii gier na PC to naprawdę nie jestem w stanie pojąć jak można narzekać na ceny. Nawet jeśli uznamy, że cena premierowa jest wysoka to przecież ona błyskawicznie spada. Non stop są jakieś wyprzedaże a do tego jeszcze doszły bundle. Technologicznie gry od dawna stoją w miejscu, także grając rok po premierze za 1/2 czy wręcz 3/4 ceny nic się zupełnie nie traci. Pierdyliard gier w backlogu u mnie siedzi, pewnie jak i u większości tylko czasu na to wszystko nie ma. Granie na PC dziś jest naprawdę tanie.
USS=> no wlasnie nie tanieja tak szybko zeszloroczny assasyn dalej chodzi po ponad 100zł wiec duzo nie obnizyli cen (oczywiscie wersja pudełkowa);/
@USSCheyenne - pokaż mi premierową grę w bundlu. Pokaż mi nową grę w obniżce na steamie. Pokaż mi, gdzie cena spada premierowej gry szybko. Nie spada cena, jeśli dany tytuł jest popularny i na siebie zarabia. Ile czasu musieliśmy czekać, żeby MW2 cenowo spadł do 50 zł? Parę ładnych lat. Można zwalić na politykę LEMU już nie istniejącego, ale taki są też prawa rynku. Producent na czymś zarabiać musi i nie bredź mi tutaj o cenowym spadku jak było w przypadku "Spec Ops - The Line" - gdzie był to tytuł kiepski w wykonaniu. Cena tego tytułu spadła w ciągu miesiąca do 30 zł a na steamie był za jeden czy dwa euro. Dodawali czasem za darmo, bo nikt nie kupował.
Typowy polak musi zbierać kasę, żeby sobie coś kupić, bo go na nic nie stać. Z grami jest tak samo. To towar już o znacznej wartości i nie jest on tańszy, niż 4 lat temu. Wszędzie musisz zbierać i zbierać.. Przecież to porażka. Albo kredyt brać musisz na książki, bo też przecież są drogie w chuj. Zwykłe kartki, które nic nie wnoszą do naszej edukacji oprócz zamętu. Jedyne co u nas potaniało to internet. Z roku na rok jest tańszy i szybszy. Aż dziw bierze, bo w internecie mamy wszystko i jest on bardzo popularny a wcale ceny nie rosną a przecież był by to biznes stulecia.
Vegost
Przepraszam ale Ty oczekujesz, że premierowa gra będzie od razu w bundlu? Jeśli tak to nie mamy o czym rozmawiać.
W bundlach od dawna pojawiają się tytuły AAA. Mnie nie interesuje czy pojawiają się tam po roku, 2 czy 3 latach bo dla mnie to nie ma znaczenia. Jeśli należysz do tych co muszą grać w coś od razu jak wyjdzie to jest Twój problem. Średnio po 3-4 miesiącach od premiery są pierwsze wyprzedaże rzędu 25-30 %. Po pół roku zazwyczaj można złapać za jeszcze mniej.
Nie wiem gdzie i jak kupujesz jeśli tego nie widzisz. Co do serii MW to Activision od bardzo dawna utrzymuje politykę wysokich cen ale oni są praktycznie wyjątkiem więc przykład chybiony.
@USSCheyenne - Ty to napisałeś, że masz nowości w bundlach. A ja jestem ciekawy, gdzie je widzisz po premierze. W bundlach pojawiają się starsze tytuły AAA lub gry nowe, które dostały obniżki.
Activision i polityka wysokich cen. Nie trafiłeś przyjacielu. Wystarczy spojrzeć na nowsze serię z CoDa i zobaczyć, że cena np Black Ops II nie utrzymywała się przez lata na poziomie 120 zł. A jedynie przez rok? Bo już od dawna widzę po 69 zł na półkach. W przypadku MW2 było to zestawienia paroletnie. A wątpię, żeby Activision - firma nastawiona na zyski (jak uważasz) mogła by obniżyć cenę nowszej produkcji, ale nie MW2.
Vegost --> USSCheyenne nic nie wspominal o "nowych grach w bundlach". A czy ciebie ktos zmusza do kupowania nowosci od razu po premierze?
Nie ma to jak dyskutować o ogólnych tendencjach na podstawie powszechnie znanych wyjątków.
Ty to napisałeś, że masz nowości w bundlach.
Poproszę o cytat, w którym miejscu to napisałem:)
Napisałem, że "są bundle". A jak wiemy w bundlach znajduje się coraz więcej głośnych tytułów a nie tylko indyki. Za śmieszne kilka dolarów można było nabyć m.in. Borderlandsy 1 i 2 czy wszystkie Bioshocki. A to raptem ułamek tego co jest nam dziś oferowane w tych paczkach. Patrz chociażby aktualny Humble Bundle.
Wystarczy trochę poczekać i regularnie pojawiają się wyprzedaże gdzie ceny są czasem wręcz śmieszne.
Już się nie przejmuję wysokimi cenami gier "na starcie" .. Kilka lat temu nie było to przyjemne, ze względu na stosunkowo mały wybór gier (zwłaszcza w określonych rodzajach). Nic dziwnego że chcąc mieć grę z ulubionego rodzaju (cRPG, czy jakieś tam inne ;)), przepłacałem przy premierach, odmawiając sobie innych przyjemności..
Teraz? Nie dość że jest ogromna ilość, wręcz darmowych lub półdarmowych gier, to nawet na te z "wyższych półek", można poczekać - rok, dwa, trzy ;) Bo tak na dobrą sprawę, z racji właśnie dużej ilości gier (opierających się na podobnych fabułach i schematach grania) na moich "growych półkach", leżą wciąż świetne gry, w które nie grałem w ogóle, lub tylko trochę (z rozmaitych powodów) ;)
Czyli, nie kupuję już przy premierach, całkiem niezłych "hitów" - mogę czekać ;) "Zaoszczędzone" w ten sposób pieniądze - mogę natomiast (wyjątkowo) przeznaczyć na przepłacenie, jakiegoś mojego "growego marzenia". Jako że marzenia mam wybredne a gry aż tak "na starcie" nie podrożały - zostaje na jakąś "kolację przy świecach" ;)
W ciągu ostatnich 15 lat ceny gier cały czas spadały, przy jednoczesnym wzroście cen pozostałych produktów. Trend ten musiał się w końcu odwrócić, koszty produkcji rosną, więc na czymś trzeba zarabiać. A ceny gier (nawet w Polsce) relatywnie do zarobków nie są wysokie. Pracujesz już? Jeśli tak, to nawet 200 zł jeśli gra jest warta swojej ceny (czyli np. solidne 100 godzin rozrywki, jak w przypadku nowego wiedźmina) to nie jest wygórowana cena.
cena Crusader Kings II wzrosła chyba 10 krotnie. A jeszcze rok lub 2 temu kosztowała chyba 9,99 zł w Media Markecie - dziś goła wersja ponad 100zł czy 150zł, a za kompletny Crusader 700zł - i cena się utrzymuje dość długo na wysokim poziomie. Ktoś to kupi w takiej cenie? - wątpię
@up ???
Jasne. Kupowanie gier w Media Markt... Co następne?!
Jeszcze wczoraj w sklepie g r a m . p l można było kupić Crusader Kings II za 20 pln a kompletną wersję za 70 pln.
o widzisz to jednak są promocje - może ona się nazywa kompletna ale nie ma najnowszych dodatków takich jak Hords lord
Naprawdę cieszy was to, ze gry drożeją? Skoro wam tak nie zależy na kasie to moze niech kazdy z was odda mi połowę swojej pensji?
Nie sprawia mi to w ogóle problemu. Na rynku jest tyle różnorodnych gier, że nie biorę już niczego na premierę. Do tego czasu, jak ogram, te wszystkie tańsze gry z backloga, to interesująca mnie nowość jest już na wyprzedaży. A najdroższa grą, jaką kupiłem w tym roku jest Majora's Mask za 152 zł.
el.kocyk - zbierałem gry i nie ma to żadnego sensu. Dwa lata temu byłem dumnym posiadaczem około 80 pudełek z grami na PS3. Praktycznie nie ruszane od miesięcy lub lat - zbieracze kurzu. Sprzedałem to wszystko za jakieś nędzne grosze bo uznałem, że nawet nędzny grosz jest lepszy niż wywalenie tego wszystkiego po prostu do kosza.
I poszedłem po rozum do głowy.
Aktualnie nie bawię się w kolekcje, mam 5-10 tytułów jednocześnie które po ograniu lądują na ebay. Zamiast nędznych groszy dostaję z powrotem 30-35GBP za sztukę. Dokładam maksymalnie dyszkę i cieszę się nowym tytułem.
Wystrzegam się kupowania na zapas, kupowania bo fajna promocja. Z mojej byłej kolekcji - ok. 20 tytułów to były pudełka cały czas w folii, nigdy nie otwierane. Kupione, bo promocja, bo ponoć fajna, a potem zabrakło czasu.
Mimo, ze zarabiam nawet na warunki angielski bardzo dobrze, to podziwiam PC-towców którzy wydają na jeden tytuł 100-200zł i kolekcjonują (z musu) każdy tytuł. Mam nadzieję, że konsolowy rynek gier nigdy nie będzie tak wyglądał.
Szaka24 - -Mam wrażenie, że rynek kier i programów już nigdy nie będzie user-friendly. Zbyt wielkie pieniądze lobbują bardzo niekorzystne rozwiazania prawne dla klientów.
ja kplekcjonuje gry, poniewaz gram w nie po kilka razy i tak np. ciagle wracam do serii gta, diablo, heroes nawet 1 i 2 wiec ja nie odsprzedaje gier bo wiem ze napewno w nie zagram... srednio rocznie kupowalem kolo 10 gier na polce mam kolo 100 gier i wiem ze kiedys na kazda przyjdzie czas