10 seriali, które zostały skasowane w najgorszym możliwym momencie
Mi się zakończenie Twin Peaks bardzo podobało. IMO najlepszy finał serialu jaki powstał. Do czasu aż wyjdzie kontynuacja, wtedy będzie co najwyżej najlepszym finałem sezonu. ;)
W wielu filmach/serialach USA spotkałem się z narzekaniem o zakończenie świetnego Firefly...
Jakoś nie przypominam sobie, żeby grono fanów płakało po SGU czy SCC. Obydwa seriale zaprzepaściły wszystkie możliwe szanse na wykrzesanie z siebie czegoś ciekawego, miały niezwykle ślamazarne tempo, a widzowie nigdy do końca nie dowiedzieli się, co miało być tam główną osią fabuły (w drugim sezonie SGU pojawił się jakiś tam zarys z wędrówką do centrum wszechświata, ale nic z tego nie wynikało). Oglądalność obydwu produkcji bezustannie leciała na łeb, na szyję. Można rzec, że twórcy sami prosili się o skasowanie. Poza tym - SCC od początku było na opak z kanonem i wątpię, żeby wiele osób próbowało ten twór jakoś na siłę umieścić w uniwersum Terminatora.
Nie bardzo też wiem, o co chodzi z Niby pojawił się film pełniący rolę zakończenia (mimo, że jego akcja osadzona została przed serialem), ale jego jakość była, jaka była... Fire Walk with Me w żaden sposób nie pełnił roli zakończenia, a widzowie nie dowiedzieli się z niego nic poza tym, że
spoiler start
Laura to w sumie kurwa była.
spoiler stop
Na liście powinien znaleźć się przede wszystkim Firefly. Ale tam przynajmniej zakończono część wątków w pełnometrażowym Serenity.
Twin Peaks chyba już niedługo straci tytuł przerwanego serialu ;) Od siebie dodałbym My Name is Earl, to był strasznie chamski cliffhanger, i może jeszcze Veronikę Mars, ale tak naprawdę całe mnóstwo jest seriali, które niefortunnie przerwano.
Z listy najbardziej zaskoczyło mnie zakończenia serialu Alcatraz. 2 sezon zapowiadał się obiecująco. Co do innych seriali, które zostały zakończone przed końcem to leciwy Potępieniec, a także całkiem nowy Constantine. Co do dziesiątki, skoro powiało się Miasteczko Twin Peaks, nie powinno zabraknąć Z Archiwum X.
Ze wszystkich seriali, które przedwcześnie kończyły żywot zdecydowanie najbardziej mi szkoda genialnego Carnivale. Chętnie bym poznał dalsze losy bohaterów.
Mi szkoda, że Rome zakończył się na tylko dwóch sezonach, naprawdę fajny serial :(
Mi trochę żal Almost Human. Fajnie się zapowiadało i skasowali serial po pierwszym sezonie. Później nawet gdzieś czytałem, że głównym powodem tej decyzji nawet nie było to, że mało ludzi go oglądało, ale że dystrybutor sobie pomieszał i wypuszczali odcinki nie po kolei co spowodowało mnóstwo dziur logicznych, brak ciągłości fabularnej i w sumie cliffhanger o którym piszesz był jakoś w połowie sezonu zamiast na końcu :P Z tym, że faktu tego zorientowałem się dopiero po komentarzach w necie :D
SGU było serialem nie bardzo wiadomo dla kogo. Dla "starych fanów" zbyt mało było znanych elementów. W ogóle mało było tam używania wrót. :( Dla nowych to wszystko rozkręcało się zbyt wolno. Aktorsko jeden Robert Carlyle to było za mało. Niestety dał tu też o sobie znać durnowaty sposób realizowania seriali przez wytwórnie. To znaczy: "Robimy 20 projektów. Może któryś zarobi." To nic, że potem po roku 19 jest kasowanych, a ten dwudziesty zdejmowany po drugim sezonie. Na jego miejsce wchodzi 10 kolejnych, które tez przetrwają najwyżej 12 odcinków.
I jeszcze przypomniało mi się "Crusade". Spin off "Babylon 5"
Zdecydowanie brakuje Crime Story na tej liście.
Nie mam za bardzo takiego, ale przyznam trochę chamsko zakończyli klasycznego Doctora Who.
A w samym Filmie po towarzyszce Ace nie ma śladu, ale trudno nowy Doktorek ma się ma nieco lepiej.
Ale mój kumpel za swojego faworyta ma Dead Set, :P za dużo to on się nie naoglądał.
dla mnie również Carnivale to największa strata,ten serial miał niesamowity klimat. Spoza listy dodałbym jeszcze My Name is Earl który po 4erch bodajże sezonach również już nie powrócił mimo iż potencjał nadal był...
Zapomniałeś na najważniejszym - Kyle XY i 4400 :/
Dobra a Terra Nova to gdzie. Kończy się znalezieniem XVIIw. galeonu w innym świecie. Jak się tam znalazł itp. choroba wie.
Dobra a Terra Nova to gdzie. Kończy się znalezieniem XVIIw. galeonu w innym świecie.
O rany, dobrze, że skończyłem oglądać po pilocie.
Takim pierwszym momentem kiedy uświadomiłem sobie "sezonowość" seriali była "Ziemia 2" Tu też nakręcono tylko jeden sezon i zakończono go w chwili... dość trudnej dla bohaterów.
Rzeczywiście, Firefly to był taki nieodżałowany przypadek serialu skasowanego po pierwszym sezonie, w którym dodatkowo nie uporządkowano odcinków. No ale doczekał się filmu, który w pewien sposób zamknął tę historię...
Dodał bym jeszcze Fringe. W zasadzie cały ostatni sezon był marnym zakończeniem - niby wyjaśniał (choć nie do końca) naturę Obserwatorów, niby wyjaśnił kilka kwestii, ale pozostawiono ich całe multum bez odpowiedzi. Ja wiem, że winna była słabo oglądalność i można się cieszyć, że 5., 13-sto odcinkowy sezon w ogóle powstał, ale żeby zrobić cały sezon, który finalnie nie miał sensu?! Co ze zmiennokształtnymi, co z symbiozą dwóch światów po rozłączeniu mostu, co z AlterOlive, co z oryginalną ekipą Fringe itd.?!!!
Dorzucę od siebie mało znaną u nas Syberię:
[link]
Kto widział, ten wie - to dopiero urywa się dramatycznie w momencie kiedy już już "witamy się z gąską"
Moim zdaniem brakuje Jericho. Ten tez konczyl sie niezamowicie, a wyblagany przez fanow nastepny sezon (ultra-krotki) w sumie atmosfere tylko podgrzewal.
Brakuje mi tu jednego z najnowszych seriali czy Forever. Główny bohater unieszkodliwia drugiego nieśmiertelnego, policjantka w końcu ma poznać o nim prawdę i nagle bum. Koniec serialu, co dalej nie wiemy. Czy w końcu dowiedział się dlaczego jest nieśmiertelny, jak to się dokładnie stało, jak się tego pozbyć? Tego już prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy.
Zdecydowanie Spider Man, co ja bym dał żeby zobaczyć kolejny sezon...
A za to ile seriali które nie było wartych kontynuacji było kontynuowanych... Prison Break chociażby który mógłby być epicki gdyby skończył się po drugim sezonie...
Natomiast z tych które skończyły się za wcześnie to bym dał Różowe Lata Siedemdziesiąte. Aktorzy im się rozchodzili i dlatego, ale tam jeszcze można wsadzić wiele wątków o tym jak młodzi ludzie stają się dorośli, jakie mają problemy i rozterki.
*nie jestem serialowcem, więc raczej operuje w granicach głównego nurtu - nie miejcie tego za złe :)
Na liscie tej można by wymienić właściwie dziesiątki seriali np. Inwazja, Miecz prawdy, V: Goście, Podróżnik, the Event: Zdarzenie, The Gates: Za bramą tajemnic, Terra Nova, Rzeka, Camelot, Pan Am, Tajemny krąg, The L.A. Complex, 666 Park Avenue, Twisted, Czarownice z East End i jeszcze wiele wiele innych. Niektóre z nich były naprawdę ciekawe, a zakończenie sezonu, aż zachęcało do zobaczenia co będzie dalej
Ja seriali oglądam mało, ale dla mnie okrutne było zakończenie Rodziny Borgiów produkcji HBO. Tyle wydarzeń nie zostało wyjaśnionych, a historyczne źródła mówią, że działo się jeszcze wiele ciekawych rzeczy!
Również Dynastia Tudorów skończyła się w dziwny sposób. Co prawda historia głównej postaci 4 sezonów została zamknięta, ale przecież rodzina nie wymarła na tej jednej postaci. Spokojnie można byłoby stworzyć kolejne kilka sezonów o córkach Henryka - Marii i Elżbiecie, których losy były burzliwe i może nawet ciekawsze niż samego Henryka.
SGU było serialem który "miał ambicje mieć ambicje".
Tyle że nie wiele z tego wyszło. Niby zamiast na akcje i przerysowanych na maksa bohaterów tak jak wcześniej (SGA był pastiszem a główny SG o taki się w późniejszych sezonach czasem ocierał) postawiono na relacje międzyludzkie między bohaterami. I to całkiem na poważnie.
To by się może i udało gdyby nie to że te postacie były do bólu zębów stereotypowe i sztampowe. Nie budziły ani odrobiny zainteresowania i nie miały nic ciekawego do powiedzenia. Może poza doktorem Rushem - to była naprawdę udana i ciekawa postać. Ale to za mało bo cała reszta żywcem wyjęta z głupawych amerykańskich filmów. Szkoda.
Brakuje Rodziny Borgiów którą wstrzymano w takim momencie, że trudno nawet mówić o zakończeniu. Tym większa szkoda że serial trzymał dobry poziom, a Dexter przez którego zabrakło środków na Borgiów był z sezonu na sezon gorszy.
Z wymienionych "najboleśniejsze" dla mnie było zakończenie: Twin Peaks, Carnivale i Deadwood. A co do wybitnych, ale urwanych seriali to dopisałbym jeszcze zdecydowanie serial Utopia - jeśli ktoś nie widział to gorąco polecam - jeden z najlepszych jakie widziałem ;)
Ode mnie glos na Deadwood, ten serial byl genialny.
Alcatraza tez troche szkoda. No i Carnivale.
Z drugiej strony wole chyba niedosyt po dobrym poczatku, niz 7-10 sezonow bez pomyslu.
Terra Novy mi brakuje i Alphas.
No jeszcze wzorowo spartolony Almost Human gdzie nie dość że wycofano się z drugiego sezonu (mimo dobrej oglądalności) to jeszcze pomieszano kolejność emisji odcinków...
Terinator: The Sharah Connor Chronicles jak oglądałem pierwszy sezon- poezja, wręcz nie mogłem uwierzyć jaki miodny każdy odcinek był. Drugi sezon zacząłem oglądać i miałem wrażenie że głębi brakuje w odcinkach. Z każdym kolejnym odcinkiem rzedła mi mina a końcowe powaliły mnie na ziemię głupią historią jakby urywaną na gwałt i tak naprawdę przed bezsensownym końcem serii wiedziałem, że kończą ja.
Większość z tej listy zrobiła przysługę światu, że się skończyła, ale Defying Gravity którego nie ma na liście to nie przeboleję, że urwali w pół sezonu.
Przecież Twin Peaks: Fire walk with me to swietny film. A początkowa scena z telewizorem to majstersztyk. Muzyka rewelacyjna, zwłaszcza główny motyw. Szkoda jedynie, że zmieniono aktorkę grającą Donne, ale ponoć Lara Flynn Boyle się nie zgodziła na sceny w jednookim jacku. Totalnie nie rozumiem czemu autor pisze "ale jego jakość była, jaka była... " Chętnie się dowiem, więc proszę o odpowiedź ;)
Seriali które mi szkoda, że się "zakończyły", to:
1) V:Goście - serial może nie jakiś wybitny, ale akurat zakończył się w momencie, gdzie zaczynał się już rozkręcać. Szkoda, ale zwykle tak bywa, że się kasuje projekt i nie daje szansy na pociągnięcie historii.
2) Terminator: Kroniki Sary Connor - zakończenie zbyt szybko nastąpiło, ale pewnie dlatego, że tak kazała "władza". Osobiście uważam, że zakończenie znośnie im wyszło, bo pamiętam do dzisiaj słowa z Terminatora, że John Connor pojawił się znikąd i w serialu tak to zostało przedstawione.
3) Gwiezdne Wrota: Wszechświat - naprawdę szkoda, że dalej nie ciągnęli tego serialu, był to jedyny film po tak długim czasie (SG-1, SG:A) a dla fanów Stargate lepsze to niż nic.
A i taka mała dygresja, najbardziej pamiętnym dla mnie urwaniem zakończenia "sezonu" w grze jest Half-Life 2: Episode Two. ;p
Mnie najbardziej tutaj brakuje "Sliders - Piąty wymiar" - Jeden z fajniejszych seriali lat 90-tych, który skończył się w niesamowicie głupim momencie.
@Kapitan Krwotok: Film ogólnie ma raczej negatywne opinie, nawet na wiki można przeczytać:
Podczas premiery na Festiwalu Filmowym w Cannes film został nieprzychylnie przyjęty przez publiczność. W USA film otrzymał złe recenzje i nie został przebojem box-office'u.
Twin Peaks. Ma swietny klimat i muzyke, ogladlem o pare razy ale zawsze irytowalo to, ze nie wiadomo jak sie konczy historia. Dodal bym do tego wszystkiego Dexter'a. Tak, wiem ze sie skonczyl ale to bylo totalne pojscie na latwizne. Caly serial byl swietnie napisany by nagle na koncu dac takie cos... szczerze to woal bym by skonczyl sie na przedostatnim odcinku ale wtedy zostalo by jeszcze wiecej pytan
ano.