Witam,
czy jest coś czego w życiu naprawdę żałujecie? Jest wam szkoda, że tego nie zrobiliście? A może żałujecie jakiejś decyzji, którą podjęliście/lub nie podjęliście? Może jakiejś znajomości? Tylko coś naprawdę takiego konkretnego.
Zapraszam do dyskusji.
Ostatnio mi się przydarzyło.. Straciłem przyjaciółkę mi bliską i kobietę mego życia, przez głupotę. Teraz chyba ją straciłem bezpowrotnie... Gdybym wiedział, że to będzie miało taki finał, to nigdy bym tego nie zrobił. Teraz żyje w stresie i strachu, że już jej nie będzie.. Nie da się cofnąć czasu :(
Aktualnie jedynie czego żałuję to fakt, że zbyt późno zacząłem swoje życie zawodowe. Na studiach mogłem iść na staże, praktyki itp. Fakt, że w tym czasie, gdybym to robił zarobiłbym tyle co nic albo w ogóle nie zarobił (i miałbym problem z opłatami), ale teraz łatwiej by mi było znaleźć lepiej płatną pracę w zawodzie. A tak to wolałem zarabiać na 100 innych sposób - fakt, że zarabiałem zdecydowanie więcej niż teraz, ale pieniędzy już nie ma, ale doświadczenia mało.
Że nie zacząłem w trakcie studiów iść w kierunku zawodu gamedeva, a miałem wtedy takie zakusy. Wtedy nie wydawało mi się to zawodem, którym zarobię na chleb... myślałem wąsko i schematycznie...
Dziś już ciężko mi się przebranżowić...
Żałuję, że skrzywdziłem jedną kobietę samym pojawieniem się w jej życiu... byłem kolejnym, który sprawił jej ból. I to najbardziej mnie boli...
NeroTFP - zmarnowania 3+ lat życia na kobietę z zaburzeniami psychicznymi, toną problemów i niewychowanym dzieckiem. Nauka przychodzi z czasem. No i żałuję olewania szkoły, studiów i zbyt późnego podjęcia ważnych dla dalszego życia decyzji, przez to do wszystkiego dochodzę z kilkuletnim opóźnieniem.
@malyb89 - sama prawda bracie.. ;( To prawda, co mówią. Człowiek nie docenia tego co stracił, gdy naprawdę się to stanie. Ogólnie od tygodnia jestem w stresie przez to.. Człowiek nie wie, jak ma żyć dalej.
Trzeba było całkowicie olać studia, a zamiast nich wziąć się za kurs sieciowy i od razu iść do pracy. Byłbym kilka lat do przodu z planami życiowymi.
To taka nieco bardziej przyziemna wersja hasła z obrazka obok.
Za młody jestem na to. Mimo, że teraz sobie z wielu rzeczy nie zdaję sprawy, to jebnę się w łeb za jakieś 10-20 lat.
Zmarnowania 5 lat na studiowanie biedakierunku na biedauczelni który da mi bezrobocie.
[13] -> Dokładnie. Studia to strata kilku lat, które można poświęcić na rozkręcenie dobrego biznesu. Zanim skończy się studia, to w tym czasie można już być dobrze ustawionym, a i robić to co się lubi.
Wyboru szkoły średniej. Mimo to życie zawodowe nawet mi się układa. Teraz w sobotę mam Wesele więc na miłość narzekać nie mogę.
Sprzedaży mojego pierwszego samochodu BMW E30 316i Touring za jakieś psie pieniądze bo mi się klimy zachciało:(
[17] +1
żałuje że nie skończyłem tych wszystkich gier jakich nie skończyłem, ale życie długie więc nadrobię, lista wcale nie jest aż tak długa :) żałuje też że nie mam skilla i cierpliwości aby zbierać aczki w grach, zawsze chciałem mieć grę skończoną :] np. taka potrójna korona solo w poe wydaje się całkowicie nierealna do wykonania, a jednak ktoś ja zdobywa.
Bullz, na razie wszystko przyjmuje na miękko, moja druga połówka za to histeryzuje strasznie, ale cóż taka wada produkcyjna słabszej płci.
zmarnowanych ~10-12 lat życia, najpierw studia - zupełnie niepotrzebne, potem praca w kraju, za marne pieniądze pozwalające jedynie na przeżycie.
Zaluje, ze nie wyjechalem do Niemiec w polowie lat '90, a dopiero 10 lat pozniej. Choc z perspektywy czasu byc moze nie pracowalbym teraz gdzie pracuje i nie zarabial takich pieniedzy, jak teraz.
30 lat mięsożerności, która dała mi nadwagę i kaca moralnego. Nadwaga mija, kac nie.
[4] +1
Zrobienie profiliu na Facebooku co jakiś czas do mnie odzywa typ z Szkarłatnej Nawałnicy O.o