Osobiście mam kilka takich motywów. Jeden z bardziej męczących polega na tym, że będąc gdzieś w miejscu publicznym, nagle orientuję się, że nie mam butów.
Mnie bardzo często i od bardzo dawna śnią się trąby powietrzne i burze. Trąba powietrzna musi być zawse, a oprócz tego towarzyszy temu własnie burza i wielki wicher.
:D Raz miałem taki sen że jestem otoczony przez przygłupich dzikusów co chcą mi zrobić krzywdę
Na to ja wyciągam zapalniczkę, odplam i mówię
A TEAZ D...PKI WYNOCHA ODE MNIE BO POCZUJECIE SMAK MOJEJ KULI OGNIA
i dzikusy zamiast uciec :) uznali mnie za boga ognia.
No ja mam w sumie podobnie jak krukilis i halfmaniac, jeszcze czasem, że chce wybiec w nocy z pokoju ale nie mam siły, albo mnie coś ciągnie :D
Mi się często śni, że jadę samochodem(czasem prowadzę, czasem nie). Zwykle jest to na trasie do domu jednej z moich babć(czasem jednej, czasem drugiej :P).
halfmaniac - Zaskoczyłeś mnie, bo motyw z trąbami też mi się czasami pojawia.
Jak jeszcze nosiłam aparat ortodontyczny to regularnie śniły mi się wypadające zęby, taka schiza, że tyle kasy wyrzucone na prostowanie zębów, a te chwile później powypadały ;)
A tak to najczęściej motyw potykania się lub spadania.
Kiedyś miewałem takie sny jak te z postu [2] nie licząc erotyki, bo to zostało :D
Latanie - stawałem na mojej starej kanapie, machałem rękoma i odlatywałem. Pieniądze znajdowałem i bardzo się cieszyłem, ale za chwilę sobie uświadamiałem, że to tylko sen i pieniądze znikną.
Jak byłem chory i miałem gorączkę zawsze śniła mi się goniąca mnie ogromna.. Kula?
Teraz to raczej śnią mi się znajomi, kumple, koleżanki, ogólnie motywy ostro pogięte i często jest tak, że nigdy one nie miałyby miejsca w prawdziwym życiu. Różne przekształcenia typu przebudowany dom znajomego, dziwne kontakty z osobami których nawet nie znam i takie tam.
Prócz tego śni mi się praca.
nutkaaa - Na pewno, ktoś z wypadajacymi zębami jeszcze się znajdzie :-) To chyba powszechny motyw. Podobno wróży chorobę :-)
Jak pokończycie szkoły, to będziecie mieć taki koszmar, że nie możecie zdążyć na zajęcia, do tego nieprzygotowani ;)
Jak byłem na studiach, to śniło mi się liceum,że czegoś tam nie zdałem i muszę tam wrócić.Po studiach śniły mi się czasem studia, że czegoś tam nie zaliczyłem i mam nieważne studia.
Czasem jak w coś dużo grałem a gra była wciągająca i klimatyczna to śniły mi się gry (Gothic, TDZK, Starcraft, Resident Evil).
Na pewno, ktoś z wypadajacymi zębami jeszcze się znajdzie :-) To chyba powszechny motyw. Podobno wróży chorobę :-)
Trzeba być niespełna rozumu, żeby wierzyć w takie brednie.
Jak byłem mały, to śniły mi się figury geometryczne wokół których spadałem w czarną otchłań, aż upadłem na sam koniec i się obudziłem. Miałem też sny związane z Tibią, w którą grałem za dzieciaka.
Teraz rzadko co mi się śni. A jak już, to jakieś dziwne przygody, np. ostatnio śniło mi się, że spotkałem Johna Locke'a na ulicy, który prowadził taxówke. Chciałem sobie zrobić z nim zdjęcie, ale w kadrze nie mogłem ująć ani siebie, ani jego. Tak jakby nas nie było, nie istnielibyśmy.
Głównie śnią mi się takie sytuacje związane z bohaterami seriali, które oglądam/oglądałem.
Na pewno, ktoś z wypadajacymi zębami jeszcze się znajdzie :-) To chyba powszechny motyw. Podobno wróży chorobę :-)
Miałem taki motyw chyba 2 razy, ale z tego co słyszałem, to taki sen świadczy, że osoba ceni sobie swój wygląd i boi się go stracić :P
Oj ja mam bardzo piękne sny tzn. bardzo często śnije mi się szkoła i te lata szkolne. Przez sen potrafię się śmiać.
Sam kiedyś zrobiłem wątek o snach
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13559723
Co do motywów to katastrofy lotnicze tak jak pisałem w owym wątku
[13] Coś w tym jest.. Skończyłem szkołę jakieś 4 lata temu i ostatnio co chwilę (serio, co chwilę) mam sen, że siedzę na lekcjach i nie mam zadania domowego lub zapominam zeszytu... Najgorsze, że zdaję sobie z tego sprawę dopiero, jak jestem na tych lekcjach. Denerwuje mnie to, że nie robię tego zadania, mimo, że chcę :D
Kiedyś było niestety jeszcze gorzej. Regularnie i dosyć często miałem sen, że jedzie na mnie jakiś autobus/samochód i mnie nie zauważają. W śnie podrywałem się i uciekałem przed tym pojazdem, a w rzeczywistości w tym momencie podnosiłem się z łóżka i też biegłem... I do tego jeszcze przeraźliwie krzycząc. Dopiero zdawałem sobie sprawę z tego, co robię, jak ktoś wszedł do pokoju i mnie obudził, a ja zasłonięty kołdrą byłem przerażony... Serce biło mi jak oszalałe, a do tego byłem cały spocony.
Jeszcze kiedyś miałem też często tak, że raz w roku śniły mi się jakieś zombie, które mnie chciały atakować, a ja przed nimi uciekałem i się broniłem. Wiedziałem, że muszę przetrwać do rana, bo oni wtedy odejdą. Jak nadchodził ranek, to oni mówili coś w stylu, że udało mi się, ale za rok znów przyjdą i znów będą mnie chcieli złapać. No i był taki okres, że raz w roku zawsze mi się to śniło, ileś tam lat z rzędu :D
często mam motyw opuszczonego miasta , świata . Jestem jedyny na całym świecie i błądzę w nieskończoność. Drugim jest najczęściej bieg w zimie przez las .
Za dużo gram w gry/oglądam filmy/czytam książki o apokalipsie, zwłaszcza zombie, więc często mam sny jakbym był jednym z bohaterów Walking Dead :)
Ja bardzo lubię filmy o gigantycznych potworach i robią zawsze na mnie wrażenie, czy to Pacific Rim, czy to Cloverfield, czy to Godzilla. A potem mi się to śni :P Miałem trzy bliźniacze sny już, oddzielone od siebie oczywiście dniami/tygodniami, że jestem w wielkim mieście, pełnym wieżowców, coś jak Nowy Jork, i po mieście grasują wielkie potwory niszcząc wszystko na swojej drodze, a ja staram się schować przed nimi.
Sny naprawdę zajebiste, uwielbiam jak mi się to śni :D Budzę się niewyspany zawsze, bo zmęczę się tymi snami, no ale ogólnie polecam każdemu, kto lubi mocne wrażenia i ucieczkę przed 150 metrowym potworem. Ostatnio śniło mi się, że jestem w piwnicy jakiegoś domu i jakiś potwór chciał się dostać do środka, więc grzebał w ziemi. Z piwniczego sufitu tynk leciał aby aż w końcu się przebił. To było straszne akurat :P
Ale też śniło mi się, że jestem w apartamencie w wieżowcu i gram z kolegą w FIFĘ na plaźmie, podczas gdy potwór grasował po mieście. Śmiesznie co? :P
Wrażenie na mnie zrobił też Indominus Rex z nowego Jurassic :) Śnił mi się już dwa razy, że mnie goni i musze się przed nim chować i uciekać. Wrażenia? Oczywiście budzę się niewyspany, ależ ile adrenaliny w tych snach jest. Raz schowałem się pod wodą, a potem w jaskini, którą całą rozwalił i mnie dopadł. Potem jakby się zresetował ten sam sen i od nowa uciekałem przed nim, gdzieś płynąłem w morzu wpław i do brzegu dopłynąłem, on oczywiście za mną płynął. Takie schizy, ale wszystko realistycznie wyglądało.
Parę dni temu miałem sen, że jestem w lesie i nagle wychodzi ten śmierdziel. Schowałem się w jakimś budynku w lesie, byłem z kolegą. Wyglądam przez okno, a on już idzie w naszą stronę. Chowamy się za sofą, śmierdziel zagląda przez okno i mnie zauważa. I koniec... Sen o tyle śmieszny(ale i straszny), że jak nas znalazł, to się "poddaliśmy" i wyszliśmy, coś do niego krzyczeliśmy, kolega zdjął koszulkę i go wtedy pożarł chyba. Ja jednak spanikowałem i się schowałem do szafki. I koniec snu.
Sorry że się rozpisałem, ale musiałem podzielić się moimi schizowymi snami o potworach :D
Bardzo często idę sobie drogą powrotną do domu i nagle znajduje pełno monet porozrzucanych na ziemi, najsmutniej jest kiedy budzę się, a tych monet już nie ma :(
Pieniądze to chyba najczęstszy motyw moich snów.
Rzadziej zdarzają się jeszcze zwierzęta i to chyba wszystko co kojarzę.
Ja mam często tak, że potrzebuję gdzieś pobiec - np. uciekam przed kimś, albo gonię autobus - ale strasznie ciężko mi jest się poruszać, jakbym był pod wodą, nogi mi się wolno i ciężko ruszają, nici z biegania.
10 lat minelo a zdarza sie tez, ze szkola mi sie sni, do tego praca
a tak to same absurdalne rzeczy, czasem sam sie dziwie co moja chora wyobraznia mi za projekcje podsuwa
Motyq ktory najczesciej sie u mnie pojawia to UFO :)
Ostatnio snil mi sie ze bralem udzial w egzorcyzmach. Na mnie. Kilka dni pozniej mialem taki, ze bylismy ekipa w jakims domku na odludzi i straszyla tam mala dziewczynka. :D
Powtarza mi sie w snach motyw jak biegne na balkon na ktorym nie ma balustrady i bezwładnie po prostu chce z niego zeskoczyć. Tak ti w śnie umiem jako tako sobą "sterować" ale jak jest balkon to zawsze lecę i spadam a potem te uczucie spadania i pobudka ułamek sekundy przed uderzeniem. :)
Nie chcielibyście wiedzieć co mnie się śni..Mam tak straszne i realistyczne sny,że czasem budzę się i dalej śnie..
nie pamietam
Pływam. Z reguły żabką. Tyle, że w powietrzu ;)
A tak to czasem wrażenie spadania i wybudzenie się. Poza tym raczej się nic nie powtarza, jakieś pierdoły/sny erotyczne.
Sen to najgorsze co moze sie przytrafic, na szczescie rzadko śnie bo malo śpie.
Ostatnio jak mi się coś śni, to moje dzieci, ale z reguły w jakiś sposób wyzbyłem się snów. W młodości najczęściej śnił mi się taki motyw, że mogłem tak szybko poruszać nogami w trakcie biegu, że w zasadzie była to lewitacja a nie bieganie.
Mi się często śni, że... gram w jakąś grę. Serio. I to jest ciekawe, bo to zawsze znany tytuł ale w jakichś nowych szatach. Pamiętam, że kilka razy śnił mi Assassin's Creed i Altair w jakiejś alternatywnej (ale wciąż średniowiecznej) części. Parę razy tłukłem gearsową szarańczę, testowałem betę (haha) GTA V czy pykałem w kontynuację baśniowego PoP-a z 2008-ego. Chyba taki żywot gracza... Najlepsze, że w śnie nigdy nie jest to "siedzenie przed komputerem", tylko takie bliskie, jakby VR-owe obserwowanie akcji.
Często mam takie akcje, że budzę się ze snu (jest to kolejny sen OFC), jest ciemno. Ktoś obok mnie stoi, widzę tylko ciemną sylwetkę. Próbuję krzyczeć i coś zrobić, ale nie mogę się ani ruszyć, ani odezwać. Ogarnia mnie panika. Po chwili budzę się już naprawdę.
Oj miałem to przez długi okres..Tylko zawsze zdarzało się to podczas drzemek w dzień,nigdy w nocy.Straszne uczucie..Zastanawiałem się wtedy czy to nie jakieś opętanie czy coś :D Są teorie o paraliżu przysennym,że to sprawka demonów,ale na szczęście gdy tylko zacząłem regularnie sypiać,problem zniknął.Niestety nie miałem okazji sprawdzić czy to znów się pojawia bo nie drzemam już w ciągu dnia..Wcześniej miałem to kilka razy w tygodniu gdyż pracowałem na nocne zmiany i często zdarzało się drzemnąć w ciągu dnia i wtedy to mnie dopadało...Także myślę,że te paraliże to sprawka nieregularnego snu.
Bitwy z różnych epok, gdzie zawsze ginę w ten sam sposób - od ciosu w brzuch :D Najczęściej ciekawych snów nie pamiętam a często bywa tak że śnią mi się jakieś strasznie nudne rozmowy na bezsensowne tematy.
edit: O, jeszcze motyw ucieczki która zawsze kończy się porażką.
Spacer ze znajomymi albo typowe sytuacje związane ze szkołą jak spóźnienie się na zajęcia lub egzamin (liceum i studia).