Witam, ostatnio po dobrych paru latach wróciłem do oglądania anime. Niestety z racji wiecznego braku czasu nie jestem w stanie obejrzeć wszystkich interesujących mnie tytułów, dlatego proszę o polecenie mi tych najlepszych. Ostatnio obejrzałem Code Geass (oba sezony) oraz Full Metal Alchemist Brotherhood (zdecydowanie najlepsze anime, jakie kiedykolwiek oglądałem) i szukam czegoś w miarę podobnego do wyżej wymienionych. Znajomy polecił mi Attack On Titan, ale kompletnie nie przypadło mi to anime do gustu. Generalnie interesują mnie w miarę krótsze serie (najlepiej 25 odcinków), ale jak coś dłuższego jest obowiązkową pozycją, to czemu nie :) Z góry dziękuje za pomoc : )
Przyłączam się do pytania, właśnie wracam po kilku latach przerwy i od czasów Death Note, czy wymienionych wyżej CG i FMA nic ciekawego nie widziałem, tylko fanservice i naparzanki. Attack On Titan również mnie nie zainteresowało. pozdro
Kiseijuu aka Parasyte: http://myanimelist.net/anime/22535/Kiseijuu:_Sei_no_Kakuritsu
Obejrzałem na razie 9 odcinków i akcja dość szybko i stopniowo się rozkręca. Anime na podstawie mangi z 1989 roku. Jak ktoś nie widział, to polecam obczaić ;)
[2] Niestety zapomniałem dodać, że akurat Neon Genesis również oglądałem. Widziałem jeszcze Berserk, Death Note, Elfen Lied, Cowboya Bebopa i może coś jeszcze, o czym zapomniałem :D
[4] Dzięki, zaraz zobaczę czy można to obejrzeć na animehaven :)
Właśnie, może ktoś oglądał Hunter x Hunter z 2011 roku? Anime ma w sumie dużo odcinków, bo 148, ale widzę same pozytywne recenzje.
Może Fate/Zero, ewentualnie Fate/Stay Night UBW. Black Lagoon, Darker than Black, Ghost in the Shell, Hellsing Ultimate i Akame Ga Kill! (pomimo zrąbanego zakończenia anime jest całkiem OK), no i na koniec jedno z najlepszych (wg mojego dziwnego gustu) anime jakie widziałem - Phantom: Requiem for the Phantom.
Nimreh - ja widziałem. Jak szukasz bardzo dobrego shounena z nie za dużą ilością odcinków (chociaż niektórzy 140 epów uważają już za tasiemca), to jak znalazł. Fate/Zero też polecam, jeden z moich ulubionych seinenów ;) Fate UBW to już shounen, w dodatku fabularnie dupy nie urywa, ale obejrzeć też można.
Może Ergo Proxy? Nie takie świeże (jezu, 10 lat to już prawie ma...), ale dość...specyficzne
Dzięki za wszystkie propozycje :) Generalnie najbardziej lubię shouneny, ale Hunter x Hunter ma dosyć sporo odcinków, więc zacznę chyba od Fate/Zero, a potem dopiero się za to anime zabiorę.
A czy Fate/Stay Night jest w ogóle sens oglądać? Bo tu widzę opinii, że bardzo słabe w porównaniu do prequelu.
[10] Ergo Proxy też kiedyś oglądałem, ale średnio mi się podobało i chyba nawet nie obejrzałem do końca z tego co pamiętam : )
Jak ci się Fate/Zero spodoba to możesz spróbować Fate/Stay Night (ale koniecznie najnowszą wersję - UBW, dla samej animacji warto spróbować). Nie można powiedzieć że F/SN jest słabe, jest po prostu słabsze od F/Z, nie umiem do końce określić w czym jest gorsze, po prostu brakuje tu czegoś no i te postacie są takie nijakie.
@Dennoss
Schowaj swój komentarz w spoiler, myślę że trochę zdradzasz zakończenie F/Z. No ale w sumie zgadzam się z tobą.
Legion - a ja wiem, czemu F/Z jest lepsze od F/SN. Przede wszystkim, jak już wspomniałem, jeden jest seinenem, a drugi shounenem. W Stay Night większość masterów to dzieciaki z drewnianym nauczycielem i księdzem (który pojawia się kilka razy na krzyż, ale z tego, co mi wiadomo, to w tej ścieżce Kirei nie gra głównej roli) na czele. W F/Z ilość dialogów i walk była dość dobrze zbalansowana, a w UBW głównie gadają i po prostu przynudzają (wiem, że to przez materiał źródłowy, ale przez to anime traci na dynamice), a walki, mimo iż ładne, to po prostu jest ich za mało. Ale według mnie i tak najgorsze jest to, że w SN widzimy wydarzenia głównie z perspektywy Shirou i Rin, a reszta mistrzów ze sługami jest olewana i służą głównie jako przeszkody do pokonania. W F/Z są o wiele ciekawsi bohaterowie i ich motywacja do wygrania Graala jest lepiej zakreślona, a w takim UBW mamy Shirou, którego problemem jest to, że woli pomagać innym niż sobie. No rzeczywiście bardzo ciekawy motyw. Nawet Saber w F/Z chciała za wszelką cenę zdobyć Graala, a w UBW sobie ot tak odpuszcza i w ogóle zachowuje się bardziej dziecinnie.
Code Geas nie ma startu do Attack on Titan ktorego season 2 jest najbardziej wyczekiwanym anime.
F/SN warto obejrzeć chociażby tylko po to, by później obejrzeć Carnival Phantasm :) Chociaż do tego trzeba zaliczyć dużo więcej pozycji, których ja nie zaliczyłem, przez co wielu rzeczy nie zrozumiałem.
Osobiście uważam, że warto czasem zobaczyć coś innego niż tylko walki na miecze i czarowanie. Mam specyficzny gust, lubię sporo absurdów, więc z różnych różności polecam:
Detroit Metal City - anime muzyczne, komedia, parodia, wg. mnie świetna.
Durarara - Bardzo dobre anime z zawiłą akcją i elementami fantasy.
FLCL (Furi Kuri) - komedia, parodia, bardzo krótka, ale też przezajebista.
Girls Und Panzer - Czołgi!
Great Teacher Onizuka - stara, dobra komedia, która mówi trochę o życiu
K-On - muzyczne, przyjemna komedia. Muzyka też dobra.
Kara no Kyoukai - to jest 8 filmów + jeszcze dwie pozycje. Anime, dosłownie i w przenośni, magiczne. Chociaż ostatniego filmu nadal nie widziałem.
Katanagatari - przygodowe, bardzo fajne.
Kill la Kill - gdy wychodziło, to było chyba najfajniejsze anime sezonu. A skoro KlK to..
Tengen Toppa Gurren Lagann - dużo wrzasków i epickich walk. Dobry towar.
Kuroshitsuji - Sezon pierwszy oraz Book of Circus/Murder. Sezon drugi można sobie darować. W roli głównej demoniczny kamerdyner.
Lucky Star - parodia normalnego życia. Jest ekstra.
Mahou Shoujo Madoka Magica - Thriller psychologiczny o czarodziejkach.
Seitokai Yakuindomo - sprośna komedia.
Suzumiya Haruhi no Yuuutsu - komedia z odrobiną si-fi, bardzo fajna.
Ostatnio zacząłem Working. Teraz oglądam nowy, trzeci sezon. Pozostałe dwa były bardzo fajne, więc też polecam. Komedia o ludziach, którzy razem pracują.
Miłego oglądania ;)
[14] niby gusta i tak dalej, ale tytany były po prostu nudne. Ogólna atmosfera beznadziejności było spoko, ale akcja im dalej, tym mniej ciekawa.
O CG nie chcę się rozpisywać, ale był tam taki jeden wątek, który zakończył się tak, jak tego chciałem, czyli śmiercią pewnej postaci, którą znienawidziłem. Jednak, gdy do tej śmierci doszło, nie mogłem się powstrzymać od uronienia kilku łez, bo mimo niechęci do tej postaci, stało się to w taki sposób, że po prostu nie mogło mnie to nie ruszyć.
W tytanach ciągle ktoś umierał, czasem ktoś fajniejszy, ale jakoś nie budziło to większych emocji, oprócz wspomnianego uczucia beznadziejności lub też bezradności.
Jojo Bizarre Adventures o ile zakręcony klimat Ci nie przeszkadza. Tylko nie oglądaj starej serii ova która była adaptacją trzeciej części mangi, od mniej więcej 2012 powstawała adaptacja zaczynająca się od samego początku tak samo jak manga.
Ogólnie prwie nie oglądam anime, ale kolega mi polecił Death Parade i zajebiscie mi się podobało.
Z tego, trwającego obecnie sezonu mnie najbardziej do gusty przypadło przede wszystkim Gangsta. Dobry ciężki klimat pulp, niemalże karykaturalnie złe i brudne miasto, główni "bohaterowie", którzy są charyzmatyczni, ale sa także potworami. Świetna akcja, kozacki klimat, ale też co pewien czas ta fajna farba odpada i spod niej wyłazi przeraźliwy smutek jaki taka egzystancja naprawdę powodowała by u prawdziwych ludzi. W sumie przypomina to Black Lagoon, ale ma wystarczajaco dużo odmiennych pomysłów, że nie sprawia wrażenia kalki.
Poza tym Overlord jest świetny. Z tego ostatnio popularnego gatunku "fantasy w światach MMORPG" to anime podobało mi się najbardziej.