Black Bullet – małe dziewczynki w brutalnym anime
Ładna kreska, ale te dziewczynki są za małe ;/ Ciężko się wczuć w serie gdy przed ekranem latają nam 10 latki.
Oglądałem gdy wychodziło, dzięki temu nie zdropowałem po 3-4 odcinkach. Tak bezmyślnego, pustego fabularnie i nagle urwanego anime już dawno nie widziałem. Na prawdę nie polecam, bo te 3 godziny można spożytkować na wiele innych sposobów
Sasori666 - początkowo też miałem problem, żeby się do nich przyzwyczaić, ale z czasem dało radę. Ich obecność jest uzasadniona fabularnie, więc da się to przetrawić.
Krysztal - z nagle urwanym się zgadzam, ale czemu puste fabularnie i bezmyślne?
Po przebrnięciu przez serię nie byłem w stanie nawet stwierdzić o czym było to anime, wydawałoby się, że o niczym. Z postaciami też lepiej nie było, bo poza może paroma akcjami nic godnego zapamiętania. Ogólnie jeśli kogoś jara loli harem to może oglądać, ale po za tym nie widzę w Black Bullet nic wartościowego
Jakie ma znaczenie czy to małe dziewczynki? W Gunslinger Girl też były małe, a anime świetne.
I daruj sobie takie idiotyczne teksty w stylu "Małe dziewczynki z wielkimi oczami, kolorowymi fryzurami i zabójczymi umiejętnościami, które pełnią role strażników w świecie opanowanym przez gigantyczne robale? Takie rzeczy tylko w Japonii.".
Poza tym dlaczego komuś mają przeszkadzać tytuły z małymi dziewczynkami?
Wszystko zależy jak to jest uargumentowane.