Pytanie do wszechobecnych speców tego forum: Poszukuję nowego radia do swojego samochodu ( Skoda Fabia), zależy mi tylko na tym bym mógł na samochodowych głośnikach odtwarzać swoje piosenki z telefonu lub nawet lepiej po prostu z pend driva. Moje obecne radio nie posiada USB, a gdy nagrywam sobie płytkę, to nie chce jej odtwarzać. I nie wiem jakie to radio musi być itp. To znaczy jakie wejście, żeby wszystko mi działało. Jeżeli trzeba to mogę jutro cyknąć fotkę w samochodzie wejścia na radio, które posiadam ;) Może ktoś mi coś podpowie bo jestem calkowicie zielony w temacie ;p
To czego potrzebujesz to transmiter FM. Są takie, które stanowią przekaźnik pomiędzy smartfonem i radiem. Ustawiasz w radiu określoną częstotliwość, transmiter podłączasz do zapalniczki i słuchasz muzyki. To tańsze rozwiązanie niż nowe radio.
W starym aucie mialem: Sony CDX-GT 33 U i sobie chwalilem. Do tego malutki pendrive w wersji NANO co praktycznie nie wystaje z portu i nawet nie trzeba bylo odpinac go od radia.
Haszon - masz na myśli takie coś? http://allegro.pl/transmiter-fm-obrotowy-360-xline-usb-mp3-pilot-lcd-i5415527203.html
Przyznam, że urządzenie ciekawe, nigdy o takim nie słyszałem. A jak jest z jakością dzwięku? Normalnie w głośnikach wszystko ładnie brzmi? I nie traci zasięgu? Jeśli jest ok, to biore to z aukcji :)
Transmitery mają to do siebie, że lubią się psuć. Poza tym jakość dźwięku trochę słabsza, ale "niewprawione" ucho nie wykryje różnicy, a już na pewno nie na fabrycznych głośnikach. No chyba, że ktoś fabrycznie ma jakieś bose, itp. nie zdarzyło mi się, żeby radio zgubiło sygnał z transmitera. Bawiłem się w takie coś jakiś miesiąc i postanowiłem kupić dobre radio. Nie dość, że podłączenie pendrive bez problemu, to jakość dźwięku o wiele lepsza.
Głośniki mam niezmieniane od kupna auta, więc nie jest to rewelacyjny dżwięk ;) Ale zdecydowanie bardziej wolałem słuchać muzyki z radia, niż puszczać sobie z telefonu własne utwory, bo gdy tak próbowałem to całkowicie mijało się z celem. Głośność była do dupy i ogólnie żenada, więc zostałem skazany na sluchanie radia.
kup transmiter i nie kombinuj - osobiscie uzywalem jakigos chinczyka za 30 pln i dzialal ok przez ladnych pare lat.
Transmitery się w ogóle nie psują, bo tam nie ma co się psuć. Jeśli jest w miarę dobrze poskładany, to urządzenia te są praktycznie wieczne. Znajomy kupił 5 lat temu jakiegoś chińczyka za 50 zł i działa do dziś. Jakość muzyki będzie pewnie nieco słabsza, ale nie na tyle byś to zauważył.
Dobra, ważne że będę mógł słuchać w miare głośno i z głośników samochodowych. Biorę to z linku, który wstawiłem w poście numer 4. Jak cos będzie nie tak, albo się zepsuje to wtedy pomyślę już nad droższym radiem. Dzięki za pomoc panowie!
Jeżeli słoń ci nie nastąpił na ucho, to nie kupuj transmitera. Ja nie jestem wymagający pod względem jakości dźwięku, a i tak urządzenie takie musiałem oddać, bo przyjemności ze słuchania nie było.
No tak, ale na moich fabrycznych głośnikach jakość też nie jest nadzwyczajna ;) Zapłacę 3 dychy, a jak będzie słabo to zastanowię się nad wymianą radia.