Może ktoś kiedyś miał coś takiego..środkowy palec u dłoni, nagle zaczął mnie boleć jakieś 5 dni temu..powoli zaczęło mi wychodzić dziki mięso tak jakby paznokieć mi się wzrastał..ale nigdy nie miałem takich problemów. Jak podnoszę palec do góry, to czuję dziwne kłucie pod paznokciem..to samo jak dotknę czubka palca od dołu..Jak dotknę palca z przodu, albo od góry, to idzie oszaleć z bólu..do lekarza idę dopiero jutro, teraz były święta i nie miałem kiedy, a tak poważniej mnie złapało 1 maja.
Macie jakieś podobne doświadczenia? Stosowałem tylko maść ichtiolową, ale nic nie dała..
Obejdzie się bez zabiegów itp?
Odstaw komputer a weź się za prawdziwą pracę to paznokcie nie będą miały czasu się wrastać.
Mam prawdziwą pracę i jest to praca przy komputerze. Bynajmniej gdyby takie coś było od pracy, to by już dawno się zaczęło. Po drugie - stosuję higienę pracy.
Wrastający się paznokieć? Poczekaj aż odrośnie albo sam tam skrob. Wiem, boli. Ale z czasem powinno przestać i wystarczająco wrosnąć tak, żeby dało się to wyciągnąć.
Ale tak bez powodu? Zawsze obcinam tak samo paznokcie..a w tym tygodniu miałem zaplanowany większy wypad, i jeśli ten palec będzie mnie tak bolał, to nic z tego nie wyjdzie..także, jeśli stosowaliście jakiekolwiek maści na takie problemy, to piszcie. Słyszałem że słonina wyciąga dzikie mięso i chyba tego spróbuję..
Wrastający paznokieć może dotknąć każdego, nie ma na to reguły. Możesz spróbować w aptece kupić maść na zmiękczenie paznokcia. Co do dzikiego mięsa, to kiedy mi paznokieć wrastał na palcu u nogi, moczyłem stopę w naparze z kory dębu, działa na stany zapalne. Jeszcze co do kłucia- nie ropieje Ci palec? Kłucie może być spowodowane tym, że kiedy podnosisz paznokieć, część wrastająca jeszcze bardziej wbija Ci się w palec. Tak czy siak nie rób tak, bo pogorszysz sytuację i jeszcze całego paznokcia będziesz musiał zrywać, a to cholernie boli, możesz mi uwierzyć.
Miałem cos takiego na paluchu. Lekarz powiedział, ze trzeba wyciąć fragment paznokcia. W szpitalu kazali czekać tydzień. Więc sam sie za to zabrałem. Kupiłem nożyczki do paznokci by uciąć wrzynający sie fragment paznokcia i po kilku dniach sam sie uporałem z problemem.
Tak, paznokieć mi też ropieje. Dlatego właśnie myślę, że ten ból przy podnoszeniu palca, jest spowodowany, wzrastającym się paznokciem.
A nom. Mysle ,ze kazdy z nas tak samo przez cale zycie obcina paznokcie i ludziom wrastaja paznokcie. Tez mialem moment gdzie jeden za drugim mi wrastal ale u stop. To jest dopiero lipa. Mialem 2x wycinany paznokiec w szez o polowe z czego jeden nie odrosl i nie mam 1/4 paznokcia :) Dobrze, ze polowa chociaz odrosla.
Przyczyna tez nie znana a lekaz mowil, ze albo genetycznie ( choc nikt z rodziny nie mial - chyba tylko moj wujek daaaawno temu ) albo zle obciete paznokcie - taaa-
Ja natomaist jestem przy swoim ,ze albo jakis nacisk byl moze w bucie albo jakos but sie zdeformowal i nieczujac mial nacisk - cos w tym rodzaju.
Coz od lat jakos juz nie mam. Dziwne to bylo.
Mocz palec w ciepłej wodzie z szarym mydłem, robiłem tak. Mnie też miał czekać zabieg wycięcia, ale dzień przed sam sobie wygrzebałem to wrośnięcie i takim oto sposobem gość w szpitalu wysłał mnie do domu.
Stwierdzam toczeń.
Robiłem to samo co w [10] i pomogło. Tyle, że jak za późno się za to zabierzesz to może nie podziałać.
Za chwile wyrosną ci szpony i się zamienisz w strzygę
Paznokiec do wycięcia, odkażanie rany + antybiotyk (zależy od stanu) i będzie dobrze. Tylko do lekarza idź.
Ok, spróbuję jutro rano wody z szarym mydłem. Później wrzucę zdjęcie tego palca.