Mam problem. Noszę dwie pary okularów - przeciwsłoneczne i optyczne. I teraz jest problem. Gdzie chować słoneczne kiedy wchodzę do pomieszczenia, i odwrotnie, gdzie chować optyczne kiedy wychodzę na dwór? Do pojemnika nie włożę, bo nie mieści się do kieszeni. Jakie znajdujecie rozwiązanie?
Mówisz poważnie? Ale są jakieś męskie? W sumie to nie głupi pomysł. Taka męska, torba z brązowej skóry. :-) Macie coś do zaproponowania dobrej jakości?
Ja mam takie okulary z nakładkami przeciwsłonecznymi na magnesach doczepianych. Sprawdzają się świetnie.
Ewentualnie możesz mieć jakiś futerał i do plecaka, saszetki czy jakieś takiej właśnie hmm torebki męskiej.
coś takiego --->
Zainwestuj w soczewki kontaktowe.
A tak poza tematem, zdejmując okulary optyczne/korekcyjne i do tego zakładając okulary przeciwsłoneczne w ogóle coś widzisz, jaka masz wadę wzroku?
Zawsze możesz zainwestować w fotochromy. Będzie jedna para okularów mniej.
[8]--->... a bo to problem zrobić sobie korekcyjne okulary przeciwsłoneczne? Fakt tanie nie są, zwłaszcza niestandardowe, gięte soczewki ale coś za coś.
[9]---> Fotochromy to zupełnie inna bajka. Są "wygodne" i przydają się ale nigdy nie dadzą takiego komfortu jak przeciwsłoneczne okulary korekcyjne. Zazwyczaj wyglądają też dość nienaturalnie i przyciemniają się nawet w co jaśniejszych pomieszczeniach - ^ coś w tej depresji może być :).
Sam noszę w plecaku, w pokrowcu drugą parę ale czasami bywa to kłopotliwe. Np. do garnituru plecak średnio pasuje. (ale w garniaku okulary zmieszczą się bez problemu w wewnętrznej kieszeni). Uniwersalnego rozwiązania jak dotąd nie znalazłem/nie ma.
edit:
[12]
Jak szyba jest z filtrem UV to owszem masz rację :). Np. w samochodzie standardowe fotochromy się nie przyciemnią lub przyciemnią nieznacznie ale w tym wypadku to raczej minus (dlatego produkowane są również soczewki przyciemniające się pod wpływem pewnych zakresów światła widzialnego)
W pomieszczeniach fotochromy nie będą się przyciemniać, bo reagują jedynie na naturalne światło i nie działają przez szybę. Najbardziej nienaturalnie wyglądają w stanach przejściowych (np. po wejściu do budynku w słoneczny dzień), ale to i tak trwa tylko chwilę.
Szczególnie użyteczne są zimą, kiedy światło słoneczne odbija się od śniegu. Większości osób nie przyjdzie na myśl, żeby wtedy chronić oczy i specjalnie nosić ze sobą okulary przeciwsłoneczne.
Jak szyba jest z filtrem UV to owszem masz rację
Nie wydaje mi się, żeby każdy budynek i każdy pojazd, w jakim przebywałem od kilku lat, miał szyby z filtrem UV.
Fotochromy maja wadę, ale kompletnie inną niż te, o których piszecie. Tzn owszem - gdy ktoś chce super czarnych okularów, w lecie to nieosiągalne... problemem jest natomiast to, że jak najbardziej osiągalne jest to na wiosnę/jesienią i w zimie w słoneczne dni. Gdy aż tak ciemnych szkieł mimo wszystko nie potrzeba. A tymczasem niższa temperatura - większe zaciemnienie...
Niemniej pisanie, że zaciemniają się w pomieszczeniach to bujda - zwykłe fotochromy nie działają "przez szybę". Nawet tą bez filtra. A Transitions po rozjaśnieniu są tak samo przejrzyste jak zwykłe soczewki - częściowe zabarwienie na poziomie bodaj 3% jest kompletnie niewidoczne dla ludzkiego oka. Nie wyglądają też dziwnie, bo jak każde nie mające barwnika w masie zabarwiają się równomiernie, bez względu na grubość soczewki
A dla trolla-autora jedyne rozwiązanie to niestety albo soczewki i zwykłe, niekorekcyjne okulary na słońce, albo fotochromy właśnie. No przecież nie ta wiocha jaką zaprezentował wert :P
Ja Ci dam wioche :)
Takie eleganckie rozwiązanie - nie znasz się (to nie są te klapki dokupowane i zakładane - trzeba kupić specjalne oprawki.) :P.
Fotochromy nie działają w samochodzie też - no i cena - około 1,5 x normalne.
[12,13]
Tak bronicie tej szyby że aż muszę sprawdzić. (bez obrazy, wierzę na słowo :) Nie używam fotochromów od kilku lat. Pisząc o nienaturalności, miałem raczej na myśli stopień zabarwienia a nie jego równomierność. Osobiście zawsze przeszkadzało mi też to o czym napisałeś [13], czyli zbyt intensywne barwienie w niektórych temperaturach i zbyt słabe w słońcu. Do fotochromów nie zastosujesz też tak silnej warstwy odblaskowej - one nigdy nie będą działać tak jak przeciwsłoneczne.
Inną wadą jest zabarwianie się szkieł nawet w zwykły, pogodny dzień.
Od czasu kiedy używam zamiennie dwóch par korekcyjnych, świat po prostu nabrał kolorów. Stąd i żart o depresji nie do końca jest tylko żartem.
edit:
No i nakładki. ... Wyglądają trochę eee... ekscentrycznie :) ale to kwestia gustu.
Jest kilka sposobów jak poradzić sobie z okularami korekcyjnymi + słońce. Może soczewki kontaktowe?
Zainteresowanych zapraszam do przeczytania:
[link]