Zastanawiam się jak to jest z tym zasychaniem głowic w drukarkach atramentowych , jak sobie dajecie z tym rade , a możne wogóle nie zwracać na to uwagi ? Szukam drukarki , jednak tak jak chyba wielu użytkowników domowych nie będę drukował codziennie , czasem być może raz na parę miesięcy. Co byście polecili ? Niby drukarki brothera mają automatyczne czyszczenie, jednak automatyczne włączanie się codziennie drukarki ( z tego co wyczytałem ) i drukowanie strony testowej to chyba lekka przesada.
Urządzenia wielofunkcyjne , laserowe , kolorowe zaczynają sie w granicach 1000 zł , więc odpada. Jakie urządzenie wielofunkcyjne ( skaner i drukarka ) byście polecili do jakiś 400-500 zł ?
Co do zasychania mogę powiedzieć na podstawie doświadczenia - jedna plujka, Canon IP1500, leżała na półce dobre dwa-trzy lata i po przeczyszczeniu głowic działała bez problemu. Inna (to już zupełnie stare dzieje, może z 15 lat temu) - nie pamiętam nawet producenta, ale na pewno nie był to Canon, chyba jakiś HP-ek, leżała w garażu z 5-6 lat. I też śmigała po odkurzeniu bez najmniejszego problemu.
Oczywiście możesz mieć pecha, ale nie przejmowałbym się specjalnie.
nie polecę, ale też mnie ciekawi odpowiedź na to pytanie, bo nie wiem ile jeszcze mój śmioletni HP podziała, a co ważniejsze - czy są jeszcze jakieś tańsze zamienniki, bo HP ostatnio walczył w sądach...
może ten Epson z systemem ciągłego zasilania w atrament? zasychać będzie jak każdy, ale chyba tusz wychodzi taniej, to profilaktycznie raz na tydzień wystarczy coś wydrukować i powinno działać.
Brother to ponoć się ludziom potrafiły w losowych porach właczyć, w tym w środku nocy. jak nie masz/zapomnisz wyłączyć listwy albo drukarki z gniazdka...
Ja polecę właśnie brothera. Większość modeli ma funkcje autoczyszczenia. I nie demonizowałbym tego włączania w losowych porach w środku nocy. Raz że jest cichutka dwa, że dzieje się to średnio raz na tydzień. I nie drukuje żadnej strony testowej. Pomieli pomieli i pójdzie dalej spać. Tuszu prawie to nie zużywa.
Jezeli drukujesz co pare miesiecy i zaschnie glowica - to nie ma zmiluj. Mozesz probowac odmaczac je w wodzie ( czasem zadziala ). Opcja nr 2 to kupienie drukarki HP - ich materialy sa drogie - ale glowice masz zintegrowane z tuszem. Nawet jak zaschnie na amen - wymieniasz tusz ( kartridz ) na nowy i wszystko hula. Opcja nr 3 - laser. Osobiscie uzywam czarno-bialy laserowy kombajn. Nie mam potrzeby drukowania w kolorze, drukuje raz na 2-3 tygodnie i mam pewnosc ze jesli zostawie drukarke nawet na pare lat na polce to nic sie z nia zlego nie stanie...
Mam brothera 375cw - lan/wifi (tusze 980LC - ok300stron), głowica padła po kilku miesiącach od zakupu. Po wizycie w serwisie i wymianie gwarancyjnej nie ma z nią żadnych problemów od jakiś 5 lat. Drukuję bardzo mało, czasami co parę miesięcy. Czyszczenie nie jest mocno upierdliwe, chociaż potrafi załączyć się w nocy. Generalnie urządzenie spełnia swoje zadanie i jestem zadowolony. Największym minusem jest bardzo droga eksploatacja - drukarka zwyczajnie "wypija" tusz co jakiś czas i trzeba się liczyć z wymianą atramentów przynajmniej raz w roku, bez względu na to czy drukujesz, czy nie.
Obiecująco wyglądają nowe modele Brothera (DCP-J100, DCP-J105, MFC-J200), mają wyższą wydajność i większe tusze (2400/1300stron - black/color) ale nie wiem czy producent przystopował lekko z driverami i "wypijaniem" atramentu przez nieużywaną drukarkę.
edit:
najmilej wspominam jakiś najtańszy model lexmarka, który posiadałem baaaardzo dawno temu. Notorycznie zasychała, (wystarczył 2tyg. okres nieużywania) ale po włożeniu głowicy na chwilę do ciepłej wody, działała bez problemu.
Czasem jest warto zakupić używaną drukarkę laserową, kupiłem 3 drukarki używane i jestem zadowolony, i zawsze to zaoszczędzona kasa.
Poszukaj sobie używkę kolor laser, za 3-4 stówki kupi już napewno coś.
sajlentbob - nie wprowadzaj w blad, eksploatacja 375cw jest bardzo tania, co jest spora zaleta urzadzenia. Jeden kartridz kosztuje okolo 2zl. Nie zauwazylem zadnego 'wypijania' atramentu, ale przy tych kosztach jest to bez znaczenia.
Do sporadycznego drukowania najlepiej nadają się właśnie drukarki z głowicą w tuszach. Tusze są przez to dużo droższe (nawet do kilkunastu razy porównując do zamienników) ale w przypadku ich zaschnięcia kupujesz nowy tusz i już.
Nie polecam szczególnie canonów z serii 4550 5250 5350 5450 itd. Są dość tanie, bardzo ładnie drukują, zamienniki tuszów kosztują grosze, ale jak nie drukujesz przynajmniej raz na około 2 3 tygodnie to szczególnie niebieska głowica lubi się zapchać na amen. I mówię to jako użytkownik w sumie 4 drukarek tej marki (dwie u mnie dwie u rodziny). Wszystkim prędzej czy później zapchał się niebieski. Jedną na jakis czas udało się uratować specjalnym płynem, ale potem padła na amen.
Teraz mam Epsona z cissem, zobaczymy jak długo pociągnie.
Slasher11---> jeśli stosujesz zamienniki lub dolewasz atramentu i sporo drukujesz to pewnie masz rację (ale w tym wypadku koszt będzie niski bez względu na użytą drukarkę, a ryzyko przytkania głowicy przy dłuższym nieużywaniu wzrasta). Mówię o sytuacji sporadycznego drukowania (o taką eksploatację pytał autor wątku) i oryginalnych tuszach. Drukuję niewiele, a tusze mimo to same "wyparowują" po pewnym czasie - fenomen. :)
edit:
jeśli nie chcesz mieć żadnych problemów to kup laser, sam bym tak zrobił ale potrzebuję urządzenia ze skanerem i siecią (nawet bardziej niż samej drukarki). Niestety kolorowy laser ze skanerem jest już stanowczo za duży a dwa oddzielne urządzenia w ogóle nie wchodzą w grę.
[11] - czysto informacyjnie. Te tusze nie wyparowuja: drukarka w czasie czyszczenia/kalibracji ( jak zwal tak zwal ) zuzywa troche tuszu do przepchania glowic. Ten tusz idzie "w kanal". Pod stacja serwisowa jest zazwyczaj taka gabeczka w ktora te tusze sa spuszczane. Po roku - dwoch przypomina ona kawal atramentowego bloba - taki drukarkowy odpowiednik nigdy nie pranej sciery do podlogi. Zawsze mnie zastanawiala ich pojemnosc - te gabki potrafia przyjac ze 30x wiecej tuszu niz wydaje sie mozliwe... Ot i cala tajemnica znikajacego atramentu.
[12]--->
Ja to wszystko rozumiem tylko, żeby takie okresowe "czyszczenie" zużywało prawie cały pojemnik tuszu w ciągu roku? Lekkie przegięcie jak dla mnie :).
Do tej kwoty to chyba tylko mono np. hp1102W, tonery są tanie (wiem, że są actisy na pewno), z atramentówek to coś brothera polecam np. 152W.
Jeśli chodzi o tusze zintegrowane z głowicą, rozumiem ze wymiana takiego jest tańsza od wymiany samej głowicy w modelach w których oba elementy są oddzielne ? Jeśli jednak dość często będzie to zasychać to nawet jeśli wyjdzie to taniej to chyba niema to sensu i lepiej opłaca się wsiąść taki który nie zasycha. Jaki jest mniej więcej koszt jednego atramentu razem z głowicą , a jaki samej głowicy ( w modelu gdzie oba elementy są oddzielne ) ?
Następna kluczowa kwestia to to czy warto brać model który ma dwustronne drukowanie ? W przypadku Brothera
wybór bardzo się wtedy zawęża. Mamy 21 wiek , więc nie rozumiem dlaczego wszystkie drukarki nie mają dwustronnego drukowania ? Dla mnie przy ilości funkcji jakie posiadają obecne drukarki dwustronne drukowanie powinno być podstawą , dlaczego więc tak nie jest w czym tkwi haczyk ? Czy są jakieś minusy tego ?
Ja mam od jakichś dwóch miesięcy Brothera-J105. Drukarkę cały czas mam podłączoną do prądu i co jakiś czas się czyści. Do tej pory nie miałem problemów. Tusz też jest bardzo tani, ten który dostałem z drukarką jeszcze mi się nie skończył.
Bezi2598 a zauważyłeś aby ta funkcja automatycznego czyszczenia głowicy jakoś szczególnie zużywała atrament ? Ile czasu masz już tą drukarkę ?
mich83 - pierwsze zdanie Beziego tlumaczy ile czasu ma te drukarke...