Xinjin poprosił, żebym coś powrzucał. Może jeszcze kogoś zainteresuję :-)
W Bahrajnie mieszkam od grudnia 2011 roku. Przyjechałem tu z mamą, która znowóż dostała tu posadę nauczycielki. Skończyłem tu liceum, poznałem trochę ludzi, posmakowałem jedzenia, a niedługo wracam do Polski na studia. Doświadczyłem też kilku arabskich bareizmów, w których Polska rzekomo króluje i zakochałem się w pogodzie oraz czystym i ciepłym morzu :-)
Widok z mojego okna ->
No i to chcę widzieć! Licze na wiele ciekawych fotek i że wątek nie skończy się na 10 postach :)
Doświadczyłem też kilku arabskich bareizmów
A coś więcej na ten temat? :P
No i jeszcze napisz coś na temat bezpieczeństwa, wszyscy wiemy co się wyprawia w Syrii i innych krajach arabskich.
Amwaj Lagoon ->
[4] "Doświadczyłem też kilku arabskich bareizmów"
A coś więcej na ten temat? :P -> paczki przychodzą tu kilka miesięcy. Z czego tylko tylko 1-2 tygodnie spędzają na trasie do Bahrajnu, a resztą krążąc po kraju (o wielkości dużego miasta). CD Action 11/2011 doczekałem się w marcu '12 :-D. Nie ma tu kanałów (czego efekty widać w [3]), a jeszcze do października 2014 potrzebałeś sponsora, nawet jeśli przyjeżdżałeś czysto turystycznie (choć na szczęście hotele mogły w tej roli wystąpić). Internet 4Mbit/s kosztuje 140 zł/m-c. Kierowcy to debile, wyprzedzają na trzeciego, pchają się, nie używają kierunkowskazów i parkują w dziwnych miejscach (np. na rondzie - true story!). Ludzie przychodzą z dziećmi w wózkach na filmy pokroju 007 czy Bez Litości, często gęsto o późnych porach.
Niedawno grupa polityków chciała zakazać prowadzenia samochodów dla obcokrajowców (nie przeszło) i picia alkoholu (dla wszystkich; też nie przeszło).
No i jeszcze napisz coś na temat bezpieczeństwa, wszyscy wiemy co się wyprawia w Syrii i innych krajach arabskich. -> Syria (oraz Libia i Irak) a Bahrajn to dwa różne światy pod tym względem. Są protesty, ale ja tego nie czuję. Często odczuwam dziwne wrażenie, że cała ta zawierucha dzieje się gdzieś w równoległym, nieco odległym świecie, o którym się mówi, który niby jest tuż za rogiem, ale tak jakby go tam nie było. Wcale nie czuję się jak w centrum rewolucji.
[5] alfabet + parę słów
alfabet + parę słów
W takim razie uczęszczasz/uczęszczałeś do polskojęzycznej cze anglojęzycznej szkoły?
picia alkoholu (dla wszystkich; też nie przeszło)
Zabroń Polakowi ;)
Jakieś rozrywki - dostęp do filmów(kina), gier, muzyki? Jak wygląda sprawa z samochodem - głównie chodzi mi o prawo jazdy(masz/robiłeś/będziesz robił w PL czy Bahrajnie; łatwiej niż u nas czy trudniej zdać)?
W takim razie uczęszczasz/uczęszczałeś do polskojęzycznej cze anglojęzycznej szkoły? -> anglojęzycznej. Jest też pakistańska i hinduska, ale o polskiej nie słyszałem ;-) Alfabetu nauczyłem się przepisując z tablicy na lekcjach arabskiego. Żaden nauczyciel arabskiego nie mówił po angielsku, więc nie miałem nic innego do roboty :-D
Zabroń Polakowi ;) -> haha, dokładnie!
Co do rozrywek - jest kino (ceny podobne jak w PL), są gry. Prawa jazdy jeszcze nie mam, bo po powrocie najpewniej i tak musiałbym wymieniać na europejskie. Rodzice jeżdżą tu jednak bez problemu z polskim plastikiem :)
[11] Zakopaliby mnie za to, że mieszkam u ciapatych ;-)
[edit]
Tak wygląda teraz moje pismo. Mam jeszcze problem z czytaniem, a rozumiem jedynie parę słów, ale wszystko małymi kroczkami.
Up :-)
Przystań niedaleko mostu do Arabii Saudyjskiej. Wszędzie jest tak czysta woda.
[edit] zdjęcie zbyt ciężkie na GOLa - https://www.dropbox.com/s/6a64nkakss0xsq1/2015-02-07%2012.09.48-1.jpg?dl=0
[14] Od prawej do lewej. Na początku ciężko przywyknąć, ale w ostatniej klasie liceum często łapałem się na tym, że po angielsku też chciałem pisać od prawej do lewej :D
Fajne zdjęcie Hoora :) Napisz też coś więcej o Bahrańczykach, jacy są, co lubią robić czego nie lubią, jak wygląda typowy dzień Bahrańczyka, czy lubią sąsiadów, czy lubią Katarczyków (zawsze te państwa są dla mnie takie same, chyba dlatego że mają taką samą flagę tylko kolor oczywiście inny), jaki mają stosunek do islamu i ogólnie jak im się tam żyje :) Robimy z marcin00 nieformalną AME :)
Jak z używkami? Ludzie palą marihuanę, Ty palisz? Papierosy, alkohol? Duzo ludzi pije/pali?
[16] Robimy nieformalną AME :) -> jawohl :)
jak wygląda typowy dzień Bahrańczyka -> raczej nie różni się od naszego, poza paroma szczegółami. My nie modlimy się pięć razy dziennie, a kościoły oblega mniejszość. Tutaj na odwrót. No i większość spędza weekend w centrach handlowych, które w tygodniu wyglądają znowóż jak wymarłe.
czy lubią sąsiadów, czy lubią Katarczyków -> Saudyjczyków nienawidzą. Nic dziwnego. Banda religijnych dupków nie potrafiąca prowadzić, mimo to zalewająca Bahrajn co weekend, bo u siebie nic nie mają. No i wprowadzili swoje wojska podczas stanu wojennego w 2011. Nie wiem jak z Katarem i innymi krajami.
zawsze te państwa są dla mnie takie same - z tym, że Bahrajn jest zdecydowanie bardziej otwarty obyczajowo i ładniejszy pod względem urbanistycznym. Co do flagi - te pięć trójkątów oznacza pięć filarów islamu (szahada - wyznanie wiary; salat - modlitwa; saum - post; zakat - jałmużna; hadżdż - pielgrzymka do Mekki).
jaki mają stosunek do islamu i ogólnie jak im się tam żyje :) -> to muzułmanie, więc nie są na pewno islamofobami ;) Są jednak bardzo liberalni. Kobiety nie muszą zakrywać włosów, mogą uczyć się, pracować i podróżować bez żadnych ograniczeń. Bywają i tacy co piją piwo i chodzą na dziwki (burdele niby są nielegalne, ale skoro jest podaż, oznacza, że jest popyt).
Jak im się żyje? Raczej w porządku, nie ma aż tak pospolitego ruszenia jak np. w Polsce za komuny. W skali kraju protestuje garstka :)
[17] narkotyki są nielegalne i raczej nikt ich nie zażywa. Są za to nałogowymi palaczami, a lokale z sziszą to tutaj bardzo lukratywny biznes. Są też sklepy z alkoholem, widuję tam trochę Arabów, ale to Hindusi i biali są główną klientelą.
Nie, nie palę. Piję okazjonalnie :)
Studia w Polsce, a po studiach? Powrót do Bahrajnu, Polska czy jakaś inna egzotyka? ;)
[19] Generalnie bardzo ładne. Nie spotkałem tu jeszcze żadnej bardzo brzydkiej. Są tylko przeciętne lub lepiej. Co do fajności bywa różnie, są aniołki, są i zdziry.
[21] w Polsce chcę zrobić licencjat, a potem pojechać gdzieś indziej po magistra i już tam raczej zostać. Myślałem o Szwecji, ale nie jestem jeszcze pewien :)
Wątek bardzo fajny, wiedziałem że ktoś się w końcu zainteresuje tematem na tyle, że Hoora wcześniej czy później stworzy wątek dotyczący swojego aktualnego miejsca zamieszkania:-)
Wiem, że się powtarzam. Uważam jednak, że warto spojrzeć na Bahrajn także w kontekście Arabskiej Wiosny i tej ciemniejszej strony życia w tym kraju (bez względu na to czy dotyczy to garstki obywateli, czy nie).
Jeden z lepszych dokumentów jakie ostatnio oglądałem, to właśnie "Bahrain: Shouting in the dark":
https://www.youtube.com/watch?v=xaTKDMYOBOU
Wstrząsający może on nie jest, ale na pewno jest mocny, cholernie ciekawy i sporo mówiący nie tylko o tarciach wewnątrz Bahrajnu.
Uwaga na mocne sceny, film nie jest dla dzieci.
Świetny wątek!
Zawsze mnie ciekawiło jak się żyje przyjezdnym na bliskim wschodzie.
Jak jest ze stosunkiem zarobki/koszty utrzymania. Sporo się nasłuchałem od imigrantów że bieda i że trudno jest się tam ogarnąć. A już nie mówiąc że (z tego co zrozumiałem) wyjechałeś tam sam z mamą.
Ogólnie ja bym się nie zdecydował raczej, głównie przez względy bezpieczeństwa.
BTW
Nie wiem czy to kolorystyka, czy może za dużo się naoglądałem syrii na liveleaku ale to pierwsze zdjęcie wygląda bardzo smutno wręcz depresyjnie. Instynktownie szukałem jakiegoś czołgu/kogoś z kałachem.
Mam prośbę: jak już wrócisz do Polski jako zindoktrynowany dzihadżysta, wysadź się na Wiejskiej w Warszawie, a nie w szkole czy w centrum handlowym, ok?
@Hoora - W kontekście tego co napisał Lemur i reksio jak w skali 1-10 oceniłbyś możliwość powstania w Bahrajnie radykalizmu islamskiego? Bo z tego co piszesz ten kraj jest bardzo liberalny. Nie wiem jaką masz wiedzę na temat innych krajów ale jak w ogóle oceniasz ten kraj pod tym względem na tle innych krajów arabskich. Słyszałem, że np. Jordania jest bardzo liberalnym jak na tamte warunki państwem ale nie wiem czy to prawda, bo nigdy tam nie byłem a Ty mieszkasz w tych okolicacj przez jakiś czas :)
@Ogame_fan
"BTW
Nie wiem czy to kolorystyka, czy może za dużo się naoglądałem syrii na liveleaku ale to pierwsze zdjęcie wygląda bardzo smutno wręcz depresyjnie. Instynktownie szukałem jakiegoś czołgu/kogoś z kałachem."
Szczerze mówiąc to nie mam pojęcia jak tak słoneczny kraj może wydawać się depresyjny (ja akurat nie znoszę wysokich temperatur, ale jestem raczej wyjątkiem). Wydaje mi się, że po prostu przekaz medialny robi swoje. Niskie domy w piaskowej kolorystyce i minarety wystarczą do skojarzeń z Afganistanem i Irakiem. Szczerze mówiąc ja też się zastanawiałem, czy nie dorobić Apache'a do jednego z tych zdjęć i eksplozji rakiety na jednym z dachów. Powstrzymała mnie jedynie obawa przed posądzeniem o tendencyjność i infantylizm:-))
@Xinjin
Z tego co pamiętam w zalinkowanym przeze mnie dokumencie kwestie religijne nie są najważniejsze. Głównie chodzi tam o prawa człowieka, nie o radykalizację islamistyczną. No a czy walka o nie może prowadzić do powstania, czy przenikania nurtów ekstremistycznych to już inna historia.
Jak jest ze stosunkiem zarobki/koszty utrzymania.
Wczytałem się w blog i to znalazłem:
Atmosfera zależy oczywiście od pracodawcy - nie z doświadczenia, lecz z opowieści wiem, że szefowie mogą być różni: od ludzkich, po takich dbających jedynie o wyniki lub dobre wrażenie. Pensje są kilkakrotnie wyższe niż w Polsce. Pensja nauczyciela z 30 godzinami na tydzień to 600-700 BD (5000-6000 zł) na miesiąc czystej pensji (różne dodatki, np. na mieszkanie, mogą dodać kilkaset złotych).
Pośród Europejczyków i Amerykanów poszukiwane są zwłaszcza osoby z wykształceniem i doświadczeniem. Tanią siłę roboczą stanowią tu Azjaci wszelkiej maści (głównie Hindusi, Filipińczycy, Nepalczycy, Pakistańczycy), więc o szybkim dorobku przed studiami nie masz tu co myśleć.
Najpierw - dla odniesienia - przeczytaj o kosztach życia w Bahrajnie.
Już? :)
Czy warto być tu pracownikiem? Jasne. Zarobisz więcej niż w Polsce i spokojnie odłożysz. To też da ci perspektywę do własnego kraju i rzecz jasna niezłe, bezpieczne życie. Nie ma tu podatku dochodowego, więc tym też nie musisz się przejmować. Jeśli nie przeszkadza ci, że najbliższe polskie ambasady są w Katarze, Arabii Saudyjskiej i Kuwejcie, a cały kraj rozmiarem można porównać do Warszawy - śmiało przybywaj.
http://malybialy.tumblr.com/post/99054795081/zycie-w-bahrajnie
A tu koszty utrzymania
http://codziennikbahrajnski.tumblr.com/post/100842950995/koszty-zycia-w-bahrajnie
Po studiach zamierzasz wrócić do Bahrajnu?
edit.
Nie zauważyłem, że pytanie już się pojawiło...
[23] Dzięki za linki. Z chęcią obejrzę.
Wiem, że się powtarzam. Uważam jednak, że warto spojrzeć na Bahrajn także w kontekście Arabskiej Wiosny i tej ciemniejszej strony życia w tym kraju (bez względu na to czy dotyczy to garstki obywateli, czy nie). -> zgadzam się.
[24] Biedota tu istnieje, ale nie rzuca się w oczy. Jeśli chodzi o jakość życia imigrantów - [28] wyczerpuje temat.
A w kwestii bezpieczeństwa - akurat w Bahrajnie jest bardzo bezpiecznie. Przestępczość jest prawie zerowa; parę razy zetknąłem się z sytuacją, że ludzie zostawiali włączone auta na parkingu. O zamieszkach już wspominałem, więcej w tym wpisie - http://malybialy.tumblr.com/post/85254021706/protesty-bahrajn
[25] Yes, sir, yes! ;)
[26] 3/10. Słyszałem o paru dżihadystach z Bahrajnu walczących dla ISIS mówiących, że w końcu przyjdą, ale rząd pozbawił ich obywatelstwa. W dodatku AlKhalifa nie dadzą możliwości zrobienia sobie w kraju bałaganu. Mają też tuż obok Saudyjczyków, którzy również nie chcą tego gówna pod swoimi drzwiami.
Sam nie byłem w innych krajach arabskich, ale z opowieści znajomych i blogów stwierdzam, że Bahrajn jest zdecydowanie w czołówce 'liberalności'. O Jordanii też właśnie sporo dobrego słyszałem. O Katarze kiedyś czytałem, że ma nieco ostrzejsze prawa jeśli chodzi o segregację płci, ale to było jakiś czas temu - nie wiem jak jest teraz. W ZEA to właściwie zależy gdzie - Dubai i Abu Dhabi są spoko, ale prowincja jest ponoć bardziej konserwatywna. W Bahrajnie nie widziałem aż takiego "rozwarstwienia" pod tym względem, choć trzeba mieć na uwadze, że tutaj prowincja to technicznie rzecz biorąc przedmieścia - Bahrajn to w rzeczy samej państwo-miasto.
[27] Zdecydowanie skłaniam się ku temu, że to przekaz medialny i skojarzenia. Tutaj wcale nie jest depresyjnie :) Nie gdy w styczniu jest 20*C i słońce.
A propos pogody, mamy lekką burzę piaskową dziś ->
[30] Niektóre miejsca wyglądają jak slumsy, ale to tylko kilka odosobnionych przypadków. Generalnie, jest spoko :)
@Hoora
Uu, dopiero teraz zauważyłem że zdublowałem link, już poprawione. Polecam ten dokument no i jestem ciekaw Twojego zdania. Poza tym istnieje niewielkie (ale jednak) prawdopodobieństwo, że kogoś z bohaterów tego filmu znasz osobiście.
"A propos pogody, mamy lekką burzę piaskową dziś ->"
Od takiej Diuny to ja jednak planetę Hoth wolę:-P
[32] Burze piaskowe są tu tylko kilka razy w roku. Zazwyczaj pogoda jak w tropikach :)
Na razie zapisałem do Watch Later. Słabo coś teraz net działa :/
na 1 zdjeciu... co tam jest po lewej na dole? zwykła ulica? bo wyglada jak tor gokardowy albo placyk do nauki jazdy :)
[34] Ulica :) akurat jakieś roboty były.
[35] obchodzimy, ale mniej hucznie niż w Polsce. Nie z powodu ograniczeń kulturowych/prawnych, ale z lenistwa. Nie mamy gdzie choinki dać, nie mamy tu rodziny, więc tylko jedzenie + prezenty.
A w Polsce byłem ostatni raz kiedy wyjeżdżałem w 2011 :D Zawsze było trochę niespodziewanych wydatków przed wakacjami, więc nie miałem okazji gdzieś pojechać.
A jak kuchnia? Ja chcę jakiś dobry lokalny przepis ;) Czy gotujecie bardziej 'po polsku' czy jednak lokalne wynalazki? :)
[38] Po polsku, po polsku. Sałatka jarzynowa + barszcz z uszkami. Nie ma tu uszek takich jak u nas, więc jako zamiennik używamy to - http://pl.wikipedia.org/wiki/Tortellini
Co do lokalnych wynalazków, jadamy je w restauracjach. Mogę polecić Biryani ( http://www.uppercrustindia.com/ver2/showpage.php?pagetitle=Taste%20of%20India%20Biryani&postid=434 ). Co prawda jest to danie hinduskie, ale w Bahrajnie bardzo popularne. Oprócz tego kofta ( http://www.nigella.com/recipes/view/middle-eastern-beef-koftas-718 ) i taki chleb (placek?) prosto z pieca z roztopionym serem w środku, niestety nie mam pojęcia jak się nazywa. Z restauracji z lokalnym jedzeniem mogę Al Abraaj polecić. Fajne jest też Tehran Grills niedaleko Bahrain Mall :)
A to domki letniskowe na plaży niedaleko lotniska w Muharaku ->
[44] A ja myślałem że trochę inaczej będzie wyglądała flora w Bahrajnie (że bedą palmy;)) Ale ogólnie ładnie tam :)
[44] że bedą palmy;) Też są.
[46] Zdjecie zrobione starą gąbką marki Sony, wybacz :D
Vlog z pustyni - https://www.youtube.com/watch?v=2Fjyy4edvoI
A tu o Dniu Narodowym - https://www.youtube.com/watch?v=dVKbsqXWXw0
Parking Seef Mall ->
Fajnie zdjęcia, miło poczytać o życiu w tak dalekim kulturowo kraju :)
Hoora -> Nie wiem jednak czy to tylko u mnie, czy ogólnie na GOL-u tak po prostu jest, ale jak ktoś wrzuca wielkie zdjęcia, trzeba aż scrollować, aby je całe obejrzeć, albo zapisać na dysk. Nie mam monitora 4K, więc jest to trochę irytujące. Mam więc prośbę: masz może możliwość zmiany rozdzielczości zdjęć przed wrzuceniem tutaj? Można skorzystać np. z Fotosizera do tego - http://www.dobreprogramy.pl/Fotosizer,Program,Windows,31810.html
[49] Głupio mi, bo wcale o tym nie pomyślałem. Teraz już za późno na edit, ale kolejne zdjęcia już przeskaluję na mniejszy rozmiar :)
Ładne zdjęcia i opisy. Miło poczytać. Sam byłem kiedyś w Nepalu, ale wolę o tym nie pisać. Chcę żeby te wspomnienia pozostały tylko dla mnie.
[51] Sam nie zamierzam udostępniać każdego, najdrobniejszego nawet szczegółu mojego życia tutaj - wiele spraw nie nadaje się do internetu.
Ja tam bym się bał mieszkać w dzikim kraju (każdy kraj który nie należy do OECD jest dla mnie dziki). Mogę jedynie taki odwiedzić i się cieszyć, że nic mi się nie stało.
[54] Jestem żywym dowodem na to, że nie ma się czego bać :)
[edit]
Zresztą, rozpatrywanie krajów według tego kryterium sprawia, że połowa Europy to dzicz :)
[56] No i nikt (a napewno nie ja) tego od Ciebie nie oczekiwał, (chyba?) -> niczego nie zauważyłem ;)
Jeszcze raz dzięki za fajny wątek! -> nie ma powodów do dziękowania. Lubię robić takie rzeczy.
[51] Sam nie zamierzam udostępniać każdego, najdrobniejszego nawet szczegółu mojego życia tutaj - wiele spraw nie nadaje się do internetu.
No i nikt (a napewno nie ja) tego od Ciebie nie oczekiwał, (chyba?). Chodziło po prostu o podzielenie się ciekawymi fotkami, zobaczenie jak tam jest :) Jeszcze raz dzięki za fajny wątek!
[49] i do autora. Nie trzeba przycinać zdjęć, jak nie wyświetla się całe na monitorze to wystarczy kliknąć na nie prawym i wybrać pokaż obraz, zdjęcie wtedy zmieni rozmiar tak by zmieściło się całe na ekranie, nie trzeba ściągać.
Kraj może i niewielki, ale ma fajne położenie, oraz klimat, jak znalazł na wakacjowanie cały rok :)
[57] Niby tak, ale tak będzie wygodniej ;)
[58] Po kilku latach rozmiar zaczyna jednak uwierać :) Ale pogodowo bardzo mi się tu podoba.