Witam, jak myślicie kiedy i czy w ogóle będzie coś takiego jak wirtualna rzeczywistość? Np w przemysle growym - podłączasz coś do mózgu i przenosisz się do innego świata w stylu SAO. Czy już coś w tym temacie choćby raczkuje? Wszystkie okulus rifty itp to obchodzenie istoty zagadnienia, nie o to mi chodzi.
Kolejny naogladal sie "eXistenZ" i mu sie marzy ;). Jedno jest pewne wraz z pojawieniem sie WR wszystkie narkotyki pojda w odstawke.
Garret, pomyśl ile zagrożeń niosłaby za sobą taka technologia. Już same gogle VR traktowane są jako bajerancki gadżet, a nie przyszłość gamingu. Ludzki mózg potrafi być zdezorientowany pod wpływem takich bodźców i różnie reagować, a Tobie się marzy następny krok, czyli "podłączanie do mózgu i przeniesienie do innego świata"?
Jak najbardziej kiedyś do tego dojdzie. Powoli, małymi krokami, może nie w taki spektakularny sposób rodem z Matrixa, ale prędzej czy później musi to nastąpić. Już pojawiają się proste urządzenia sterowane w ten sposób.
Myślę, że to jest nieuniknione. To co my uważamy za nasz świat to suma bodźców z otoczenia odebranych przez nasze receptory (wzroku, słuchu, dotyku, itd.), które przetwarzają te dane na informację czytelną dla mózgu. I to on tworzy obraz tego co widzimy, słyszymy, czujemy, itd.
Więc zapewne będzie to możliwe do obejścia kiedyś, wysyłając zmodyfikowaną informację pomijając oczy, uszy, itd. czyli dokładnie tak jak piszesz, poprzez jakieś podłączenie do mózgu.
W sumie już jest. Są przypadki osób niewidomych, które dzięki kamerom zaczęly widzieć. Wystarczy im podsunąć zmodyfikowane informacje z kamerki, by nigdy nie zobaczyly świata takim jaki my widzimy, ale inaczej, np. kompletnie odwracając kolory (z resztą czym jest kolor dla naszego mózgu tak na dobrą sprawę? Niewidomy nie ma o nich przecież pojęcia, bo skąd ma mieć). Brzmi jak sci-fi, ale myslę, że odpowiedni algorytm przetwarzajacy obraz i sprawa załatwiona.
Moim zdaniem tak i to szybciej niż nam się wydaje, o ile takie "podłączenie bezpośrednio z mózgiem " dało by się zrealizować w sposób nie inwazyjny, a raczej prędko na to technologia nie pozwoli. Na wstawianie jakiś przekaźników do mózgu itp. chyba niewielu by się zdecydowało, ale z drugiej strony mieć w mózgu dostęp do internetu a treść wyświetlała by się bez dodatkowych okularów. Myślę ze byli by tacy którzy by się zdecydowali.
Najpierw naukowcy muszą prześledzić mechanizmy funkcjonowania ludzkiego mózgu. Wszystkie te złożone zależności, które odpowiadają za nasze uczucia, reakcje, postrzeganie. W tej chwili w tym temacie jesteśmy w powijakach. Jednak wierzę, że przełom nastąpi a wirtualna rzeczywistość to tylko kwestia czasu. Przynajmniej w sensie możliwości technologicznych.
Inną sprawą jest legalizacja i dostępność do tych rozwiązań. Trudno w ogóle wyobrazić sobie wpływ na ludzi i społeczeństwa wirtualnej rzeczywistości, jeśli nie stworzy się w związku z tym jakiegoś rozbudowanego systemu kontroli. Już niewinny internet dokonał małej rewolucji i w zasadzie zmienił świat nie do Poznania i nie do Wrocławia. Wirtualna rzeczywistość mogłaby wiązać się z gigantycznymi zagrożeniami dla wszelakich struktur społecznych. Również na płaszczyźnie psychologicznej wpływ wirtualnej rzeczywistości na tzw. rozwój osobniczy mógłby mieć nieprzewidywalne skutki.
Wyobraźmy sobie wirtualną rzeczywistość absolutną czyli taką, która całkowicie odcina wszystkie nasze zmysły od świata realnego. I aplikuje nam doznania, których zapragniemy. Niezliczoną ilością bodźców dostarcza nam przeżyć wymarzonych. To byłby narkotyk doskonały i chyba mało kto mógłby mu się oprzeć. Jak wtedy wyglądałyby relacje interpersonalne w prawdziwej rzeczywistości, jak wyglądałyby więzi społeczne, jak funkcjonowałby świat?
My na szczęście do tego nie dożyjemy :)
Na szczęście? Podłączasz jakieś ustrojstwo do mózgu i czujesz się jakbyś rżnął najlepsze laski świata!
Trzeba być ogromnym marzycielem i optymistą, sądząc, że coś takiego wpłynęłoby pozytywnie na rozwój cywilizacyjny - choć tak naprawdę odnoszę wrażenie, że ludzkość (przynajmniej ta szara masa) bardzo się cofa w rozwoju.
Ale z drugiej strony możliwości związane z taką technologią byłyby przeogromne np. w dziedzinie edukacji.
Stanisław Lem "Summa technologiae" rozdział VI (pierwsze wydanie 1964).
Jak na mój gust to taka technologia doprowadzi do zagłady. Ludzie będą woleli sztuczną i ładną rzeczywistość od tej prawdziwej co doprowadzi do wymarcia rodzaju ludzkiego, oby taka technologia nigdy nie ujrzała światła dziennego amen :P
Tak bardziej Sword Art Online i wirtualna rzeczywistosc takie cos bedzie za jakies 100 lat na 100% ale dopiero taki pozadny dobrze zrobiony prototyp tak mysle .
@ahaswer jestem tego samego zdania .
Do tych co piszą że to będzie raczkowac "za jakies 100 lat" - zebyscie sie nie zdziwili, w kwestii gier sądzę że wszystko zostanie powiedziane w ciągu następnych 20 lat, trzeba będzie jakies rewolucji a początki VR juz teraz mozna znaleźc.
Największy potencjał jest właśnie we śnie. Tyle życia spędzamy śpiąc, a czemu by tego nie wykorzystać?
