Bethesda Softworks nie zaprezentuje niczego nowego podczas gali Game Awards 2014
Nie szkodzi. Bo tak mamy DUŻO interesujących gier z różnych gatunki do poznanie (AAA i Indie), że nie mamy na razie czasu na nowych gier. ;)
Czyż nie czytałem wcześniej taką wiadomości, który pisze, że wielu gracze kupowali wiele gier z Humble Bundle i STEAM, a tak nie mają czasu na ukończenie? Może zamiast tracić czasu na czekanie nowy Fallout 4, będziemy rozglądać za innych hitów do wypróbowanie? ;)
Za to Bethesda ma więcej czasu na zebranie pomysły do Fallout 4. XD
W sumie to dobrze. Może tym razem lepiej wykorzystają czas i stworzą coś porządnego. Fallout 3 był obelgą w stronę fanów serii
@jampa -> Cytat: "Fallout 3 był obelgą w stronę fanów serii" -> Może dla Ciebie, ale nie dla mnie i wielu też. Jestem fanem Fallout 1-2, a Fallout 3 grało mi całkiem przyjemnie. Z modów, oczywiście. Ocena publiczności w GryOnline mówi samo za siebie. ;)
Jeśli chodzi o zmianie gatunek gry czyli turówka RPG na akcja-RPG, to całkiem zrozumiałe co do niezadowolenie fanów turówki.
@Sir Xan & davis - Fallout 3 to bylo tunelowe dno, ale juz Fallout New Vegas to arcydzielo wsrod wspolczesnych RPG i godny nastepca F1 i F2. Najsmieszniejsze ze po NV, wyszedl Skyrim ktory cofnal sie w rozwoju jezeli chodzi o prowadzenie fabuly, bo robila go firma odpowiedzialna za F3... jednak co Obsidian, to Obsidian (F:NV).
Widze ze juz nie pamietacie co sie dzialo po premierze F3, jaki lecial hejt i porownania ze to jest Oblivion w swiecie post-apo, w dodatku fabula plytka i tunelowa, nie zachecala do eksploracji.
Natomiast po wyjsciu F:NV nawet najbardziej zagorzali fani jedynki i dwojki, przekonali sie do tej gry i do dzis to wlasnie F:NV dostaje mase wsparcia i modyfikacji od fanow, a F3 jest juz zapomniane.
@UbaBuba -> Cytat: "Fallout 3 to bylo tunelowe dno" -> Po co uparcie piszesz, aby nauczyć nas nienawiść do Fallout 3 czy co? Zatrzymaj te propagandy dla siebie. :(
To, że F3 jest Oblivion w klimacie post-apokaliptyczna, każdy to wie, nawet ja. Ale też na pewno nie grałeś F3 za pomocą usprawniające modów. Wiadomo też, że F3 nie jest do końca powiązany z uniwersum F1 i F2 (wiele sprzeczności). Dlatego należy to potraktować jako "alternatywna" historia.
Cytat: "to wlasnie F:NV dostaje mase wsparcia i modyfikacji od fanow, a F3 jest juz zapomniane" -> Właśnie wygrałeś konkurs na bycie największy ignorant w tym dniu. ;P F3 też dostaje masę wsparcia i modyfikacje od fanów. Nawet do 2014r. Sam to sprawdź na stronie Nexus.
Krótko mówiąc, Fallout 3 nie jest ideał, ale ma swój urok i da się ulepszyć. ;)
Jak nie chcesz, to nie graj w F3 i to wystarczy.
F3 był dobrą grą , dla mnie bardzo dobrą, bo uwielbiałem Obliviona, a pisanie że więcej modów jest w F:NV to już nie wiem skąd się bierze, wystarczy w nexusie wstukać i zobaczyć gdzie jest więcej DUŻYCH modów.
Fallout 3 to jest dla mnie arcydzieło i najczęściej słyszę, że to w NV nie gra się tak dobrze jak w 3.
Dla mnie F3 był ciekawszy od NV ze względu na:
1. Główny wątek fabularny.
W F1 wyruszaliśmy z Krypty w poszukiwaniu Water Chipa, aby ostatecznie uchronić mieszkańców krypty od niechybnej śmierci.
W F2 wyruszyliśmy po G.E.C.K.'a w zasadzie w podobnym celu.
W F3 ruszamy śladami zaginionego ojca, żeby również go ocalić.
A jak zaczyna się NV? Od kulki w łeb i prywatnej vendety - nie kupuje tego.
Dodatkowo, tak jak znakiem rozpoznawczym serii TES jest rozpoczynanie przygody jako więzień, tak Fallouty powinny zaczynać się w Krypcie! W NV zaczynamy jako zaznajomiony z prawidłami świata post-apo, kurier. Brak tu tak lubianego przeze mnie elementu zagubienia w nowej rzeczywistości i poznawania świata na nowo. 2. Bohater jest w mojej opinii miałki i w zasadzie nie zapadł mi w pamięć. W F3 też był bezpłciowy, ale napędzająca go chęć odnalezienia Ojca nadała mu chociaż minimum charakteru.
3. Postacie poboczne. Z NV zapadł mi w pamięć jedynie Victor (a i tak musiałem wygooglować jego imię bo zapomniałem :). Z Falluta 3 pamiętam chociażby Harolda (choć nie przeczę, że mają na to wpływ jego wcześniejsze występy w serii), Bryana i oczywiście Fawkesa, który na długo stał się moim kompanem.
4. Miejscówki. Z NV nie było żadnej lokacji, która zrobiłaby na mnie wrażenie. Z F3 do końca życia zapamiętam Latarenkę. Generalnie klimat D.C. bardziej przypadł mi do gustu.
Zgodzę się, że F3 miało gorszą mechanikę rozgrywki, więcej bugów, tunelową budowę centrum Waszyngtonu, ale jeśli chodzi o definicję RPG (Odgrywanie Roli, Wcielanie się w bohatera) to F3 robił to o niebo lepiej niż NV.
Wychodząc na przeciw fali hejtów w moją stronę - to moja prywatna, subiektywna ocena.
--->DzaQ - moim zdaniem obie gry są bardzo dobre, tylko że w Vegas mamy włożone dużo więcej serca, mimo że F3 ma swoje naprawdę wyśrubowane momenty. Sam jakby ktoś mnie spytał którą wolę to chyba nie dałbym rady tak na szybko wybrać.
@A.l.e.X -> Otóż to i ja mam podobne odczucie. :) Każda część ma swoje zalety i wady, oraz niepowtarzalne uroki. Każdy dany tytuł nie da się zadowolić wszystkich (np. @UbaBuba), niestety. Ja uwielbiam te wszystkie części. ;) Chyba jestem chory i wariat. XD
Owszem, F3 i FNV ma pewne denerwujące wady w mechaniki gry, ale da się zlikwidować za pomocą odpowiednie mody i to właśnie stanowią zalety produkty Bethesdy.
@12
1.Fallout to nie tylko krypty. Absurd żeby każda gra zaczynała się tak samo. Ja nie widzę nic złego w początku FNV, tak samo jak F2 zaczyna się w wiosce - punkty za oryginalność. Niestety nie można tego powiedzieć o F3, szczególnie o wątku głównym w którym musimy "naprawić" wodę (water chip i F1) poprzez znalezienie GECK (główny cel F2) Do tego Enklawa i BoS na siłę przeszczepione z zachodniego wybrzeża.
@jampa -> Zapomniałeś, że "znalezienie wody" w F1-2 to tylko przeteksty, by zmusić bohatera do wyjścia na powierzchnia i zwiedzić świat. Wyjątkowe lokacje z historie i zadanie poboczne stanowią główne atrakcji Fallouta. :) Nawet jeśli wątek główny jest krótki, to jednak zapadł mi na pamięć, szczególnie katedra z sekta i finałowy boss. :) Enklawa i BoS nie jest zły i to mi odpowiada. :)
Jeśli kochasz rozbudowany wątek główny, to zagraj w Metro 2033 i Last Light.
@16
Kompletnie mnie nie zrozumiałeś mojego posta. Przeczytaj jeszcze raz a dobrze.
@jampa. Ależ każdy Fallout zaczyna się tak samo - od słów "War. War never changes" :)
Każdy TES też zaczyna się od ucieczki z więzienia i nie uważam, żeby to było złe - jest to jeden ze znaków rozpoznawczych serii.
A mój zarzut do konieczności rozpoczynania w Krypcie jest rzeczywiście nietrafny, bo zapomniałem, że F2 zaczynało się w wiosce, a nie w krypcie. Oj, zbyt wiele lat minęło od mojej ostatniej przygody z Klasycznymi Falloutami :)
A co do wątku fabularnego F3 - "musimy "naprawić" wodę poprzez znalezienie GECK" - nie patrzyłem na to z tej perspektywy :) Dla mnie wątek główny w F3 polega na odnalezieniu ojca i kontynuowaniu jego działa i jakoś nigdy nie przyjrzałem się bliżej, na czym w zasadzie to jego dzieło polega, bo szczerze mówiąc było i jest to dla mnie nie istotne.
Oczyścić wodę w całym stanie i przy okazji bohatersko przy tym zginąć - trąci patosem i nie jest to najlepszy twist fabularny w historii, ale w moim odczuciu wpisuje się w Falloutową tradycję bycia bohaterem i ratowania wszystkich dookoła. I nie - nie poświęciłem nigdy córki Lyonsa :)
O głównym wątku fabularnym NV nie będę się wypowiadał, bo szczerze mówiąc niewiele z niego pamiętam. Jakiś konflikt o zaporę i bitwa równych frakcji - tyle zapamiętałem.
Nie jest to ignorancja - ja naprawdę nie wyniosłem więcej z tego tytułu... NV kompletnie nie przypadł mi do gustu, a grę przemęczyłem tylko dlatego, że zaufałem Bethesdzie i Obsidianowi kupując grę w ciemno.
@DzaQ -> Ty niewiele pamiętasz, ale ja bardzo dobrze pamiętam większości z serii Fallouta (1-4). Z całym szacunkiem, ale chyba masz kiepski pamięć. :P A ja myślałem, że ja tylko mam kiepski pamięć czy co. XD
A teraz na poważnie. Nie podoba się Ci FNV? Może to przez połączenie klimat "western", "Vegas" i "starożytność", co nie pasuje do Twojego gusta? To normalnie, że nie każdy tytuł musi podobać wszystkich. :) Nawet ja nienawidzę South Park RPG ze względu na niesmaczne żarty, kiedy inni uwielbiają.
DzaQ ->
O głównym wątku fabularnym NV nie będę się wypowiadał, bo szczerze mówiąc niewiele z niego pamiętam. Jakiś konflikt o zaporę i bitwa równych frakcji - tyle zapamiętałem.
W NV nawet nie próbowali ukrywać faktu, że główny wątek to tylko mizerny pretekst do grania, a właściwe "mięsko" jest gdzie indziej ;).
Sir Xan ->
Ty niewiele pamiętasz, ale ja bardzo dobrze pamiętam większości z serii Fallouta (1-4). Z całym szacunkiem, ale chyba masz kiepski pamięć. :P A ja myślałem, że ja tylko mam kiepski pamięć czy co. XD
Ja też mam chyba kiepską pamięć bo nijak tej czwórki nie pamiętam :(.