Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Kandydat na radnego mnie zeszmacił, mogę to upublicznić?

28.11.2014 12:28
😒
1
ubuntu1337
1
Junior

Kandydat na radnego mnie zeszmacił, mogę to upublicznić?

Konto throwaway.

Pracuję jako dostawca w pewnej firmie, dziś miałem transport do sklepu na pipidówie (prawie pod granicą z Rosją), przy wyładowywaniu ciężarówki część towaru wypadła mi z paki (i tak nic by się nie stało, bo szkła nie wożę a materiały budowlane), ale na wszelki wypadek przyjąłem to na swoje ciało i powiem szczerze walnęło mnie mocno (ok. 5 kg). Właściciel sklepu to zobaczył i zaczęły się jaja - wyzywał mnie od najgorszych, naprawdę najgorszych (ch..., kur...), wjeżdżał mi na matkę, wykształcenie, mówił, że jestem nikim i gównem - wszystko przez to, że upadł mi jego towar (wartość ok. 10 zł), oczywiście nic się nie stało towarowi (raczej mi), jakby coś się stało to bym zwyczajnie pieniądze zwrócił... Po chwili myślałem, że nie wytrzymam i chciałem strzelić facetowi w ryj, ale niestety byłem w pracy (którą chcę utrzymać), a on nakręcał się tak, że w pewnym momencie zadzwonił do mojej firmy z prośbą o zwolnienie mnie :), na szczęście nikt nie odebrał i i tak na pewno by mnie nie zwolnili bo jestem ich najlepszym dostawcą i wszyscy klienci bardzo mnie lubią, do tego faceta woziłem towar setki razy i nigdy nie było problemów (bo się nie odzywał :P). Gadał jakieś głupoty, że mam mu służyć, że jestem nikim...

Po wszystkim przyznam szczerze, że się z bezsilności popłakałem, bo nigdy nikt mnie tak nie zeszmacił a ja nie moglem z tym nic zrobić z wiadomych względów. Po paru minutach całej tej akcji zacząłem nagrywać jego monolog, mam to wszystko na komórce, sprawdziłem go w internecie i okazało się, że startował do rady powiatu, na szczęście się nie dostał (albo ja nie umiem znaleźć), ale jak sobie pomyślę, że taki buc miałby robić w polityce to wolałbym do tego nie dopuścić. Facet nie jest zrzeszony z żadną partią. Facebooka też znalazłem.

I tu pytanie - czy mogę zgodnie z prawem wrzucić na np. wykop to nagranie z historią? Czy może mi za to coś grozić? Szczerze mówiąc nie mam lepszego pomysłu... Może sprawa cywilna o znieważenie? Ale to chyba też problem dla mnie (ciąganie po sądach itd.), i nie wiem czy wygram na podstawie połowy nagrania (tym bardziej, że nie wiem czy nagaranie może być użyte w sądzie?).

Ogólnie lipa, zawsze jestem mega miły i sumienny, ryzykuję jeszcze własną dupą dla takiego gościa (przeładowane auto i rozładunek w miejscu niedozwolonym) a tutaj taka niespodzianka :/

Dzięki za pomoc.

28.11.2014 12:39
nagytow
2
odpowiedz
nagytow
146
Firestarter

Radze zapytac na forum http://forumprawne.org/ Co prawda na GOLu kazdy to prawnik, jednak tam mozesz uzyskac lepsza rade.

28.11.2014 12:44
3
odpowiedz
Aurelius
71
Weteran

No więc tak...
Kilka dni temu jeden z kandydatów na radnych, dorobił głowę kontrkandydatki do gołego obcego ciała po czym rozprowadził takie ulotki, ale sprawców nie wykryto.
I nic nikomu się nie stanie.

Więc tak, jak najbardziej, umieść (na wszelki wypadek użyj do tego startera pre-paid kupionego za gotówkę) ten film w necie. Cokolwiek by na nim nie było, nie da się i tak udowodnić że to ty nagrałeś. Nawet jeśli jakoś udowodnią, że to ty nagrałeś, to nie wiadomo kto wrzucił do sieci i rozpowszechnił itd..

28.11.2014 12:48
4
odpowiedz
Kharman
168

Słowo klucz: asertywność. Tobie jej brak skoro płaczesz bo jakiś cep ci serwuje zjebkę o 10 złociszy...

28.11.2014 12:53
Bullzeye_NEO
5
odpowiedz
Bullzeye_NEO
222
1977

poplakales sie, bo ktos cie nazwal penisem? :D

28.11.2014 12:55
BloodPrince
😉
6
odpowiedz
BloodPrince
169
Senator

Po wszystkim przyznam szczerze, że się z bezsilności popłakałem.

28.11.2014 12:56
.:Jj:.
😈
7
odpowiedz
.:Jj:.
147
    ENNIO MORRICONE    

^ Wiemy że dla Ciebie to codzienność, ale...

28.11.2014 13:04
😁
8
odpowiedz
zanonimizowany561661
45
Senator

A potem założyłeś konto na gry-online.pl i postanowiłeś podzielić się z nami tą niesamowitą historią?

Absolutnie nie wierzę w prawdziwość twojej opowieści, jest naciągana jak guma do majtek słonia.

Ale ten fragment jak on cię nazywa penisem a ty płaczesz możesz puścić na youtube.

28.11.2014 13:17
9
odpowiedz
Thun
179
Senator

Twój post jest tak wiarygodny, jak lądowanie Amerykanów na Saturnie.

28.11.2014 13:18
10
odpowiedz
mckk
28
Senator

1/10

28.11.2014 13:37
erton
11
odpowiedz
erton
63
Fink

Jak myślicie, że ta historia jest niemożliwa to gratuluję szczęścia i nie spotkania takich buraków w swoim życiu.

Moja rada - nie odpuszczaj, jak odpuścisz to jeszcze za 5 lat to będzie Cię dręczyć, facet powinien dostać po gębie, ale akurat na takim wykopie masz sporą szansę, że mu narobią gnoju i przynajmniej będzie remis.

28.11.2014 14:20
No ten...z Rivi
12
odpowiedz
No ten...z Rivi
28
Pretorianin

Każdy może się złamać i dać naturalny upust nerwom - płacz. Sądzę, że musisz mieć niskie poczucie swojej wartości i zbyt mocno zwracasz uwagę co powiedzą inni na Twój temat. Musiałeś podświadomie przyjąć to za prawdę i zgodziłeś się z taką "opinią" klienta na swój temat.

Możesz zrobić taki trik, jeśli Ci się trafi taka sytuacja, wyobraź sobie tą osobę jako nagie dziecko, które cieniutki głosem próbuje Ci coś nawciskać. Śmiej się z tego potężnie w głębi siebie. Nie podążaj za emocjami.

28.11.2014 14:25
No ten...z Rivi
13
odpowiedz
No ten...z Rivi
28
Pretorianin

Ci, którzy doradzają strzała w ryj też mają problem ze sobą, ponieważ nie umieją znaleźć innego rozwiązania. I jeśli z czymś się nie zgadzają to rozwiązują siłą.

28.11.2014 14:31
Paudyn
14
odpowiedz
Paudyn
239
Kwisatz Haderach

Bylo go ostentacyjnie obrzucic pogardliwym spojrzeniem.

28.11.2014 14:42
15
odpowiedz
107
3 grosze

Kiedyś byli u nas obcokrajowcy i jeden z Nich (francuskojęzyczny) w bardzo charakterystyczny sposób mówił: "Pczeprraczam, nje rrosumiem po polski, -ku" i się szczerze po tym uśmiechał. Sprawdziłem - dość często działa - pod warunkiem, że jest pierwszą kwestią, która wypowiesz i "druga strona" nie zdąży się połapać, że się zgrywasz.

Część zaskoczona się po prostu zamyka, a część zaczyna biadolić na obcokrajowców zalewających nasz kraj ;)

28.11.2014 15:01
erton
16
odpowiedz
erton
63
Fink

No ten...z Rivi -> 99% sytuacji powinno się rozwiązywać bez użycia siły, ale to jest akurat taka w której strzał w mordę byłby wskazany. Nawet już nie chodzi o agresora, tylko tego chłopaka który został zmieszany z błotem. Można tylko się zastanawiać czy warto, moim zdaniem warto nawet kosztem pracy. Inna sprawa, że typ po prostu wyczuł słabość i uległą postawę, można to było szybko ukrócić, ale takich rzeczy też się człowiek uczy więc autorze głowa do góry.

28.11.2014 15:09
Mutant z Krainy OZ
17
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
248
Farben

Strzeliłby go w ryja, ten by z mordą zadzwonił do przełożonego autora tematu i mógłby zostać wywalony z roboty.
Zakładając, że cokolwiek z tej historii jest prawdzie

28.11.2014 15:20
wysiak
18
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka
Image

W ryj czy nie w ryj, ale zeby tak stac i bez slowa pozwolic sie zwyzywac obcemu czlowieku, nieposiadajacemu zadnej wladzy, to trzeba byc konkretna pipa. Serio, zeby sie nawet slowem nie odezwac, i nie zwinac sie stamtad, tylko stac i sluchac z pokorna mina jak jakis burak bez powodu sie wywnetrza - a pozniej chlipac w samotnosci?

28.11.2014 15:22
reksio
19
odpowiedz
reksio
214
Pies Pogrzebany

Podejrzewam, że założył nowe konto, by nie pisać pod swoim starym. Historia jak najbardziej wiarygodna i spotykana na co dzień, nie wiem, z czym się tak spinacie. Wpadam na tego typu ludzi - o różnym stopniu natężenie frustracji - dość często. Nie zawsze potrafię zachować zimną krew, dlatego tym bardziej gratuluję op'owi, że nie przypierdolił gościowi na wstępie w ryło.

A tym, że jakaś palant nazwał Cię tak i siak - olej. Przecież on Cię nie zna, więc czemu ma Cię to boleć? Daj spokój :)

28.11.2014 15:46
20
odpowiedz
zanonimizowany561661
45
Senator

Co mam zrobić, pomóżcie?

Czekałem dzisiaj na dostawę.
Dostawca spóźnił się 5 godzin.
Przywitałem go miłym "Dzień dobry Panu", on na to bez słowa zrzucił z paki towar na ziemię.
"Kurde" krzyknąłem, był tu wcześniej setki razy i przestraszyłem się czy nic mu się nie stało.
"Czy to mój towar" zapytałem. Facet popatrzył się na mnie jakby chciał mi dać w ryj.
"To tylko gumowe penisy" zażartowałem żeby rozładować sytuacje, facet rozpłakał się.
Zadzwoniłem do jego firmy z informacją że nic się nie stało i że proszę o kolejne dostawy, facet cały czas ryczał.
"Czym jeszcze mogę Panu służyć" zapytałem, ale on zaczął się już bawić swoim telefonem.

Chciałbym mu jakoś pomóc, co proponujecie?

28.11.2014 15:59
secretservice
21
odpowiedz
secretservice
55
Generał

Niestety zdarza się, że przebywając na ogół wśród ludzi przyjaznych i kulturalnych, nagle dajemy się zaskoczyć blitzkriegowi przypadkowego buca i wtedy - poległ w butach. Nie zareagowaliśmy. Niewiele da się na to poradzić. Więcej czujności, więcej asertywności. Nawet gdy jaki kliento-krążcy mamy narzucone odgórnie bycie miękką cipą, nikt nie ma prawa nas poniżać i nikt nie zabroni nam odgryźć się pięknym za nadobne. W razie czego do niczego się nie przyznajemy.

28.11.2014 16:01
22
odpowiedz
zanonimizowany1038951
3
Centurion

No i po co ta nieśmieszna ironia ? Może typek jest po prostu wrażliwy, a historia prawdziwa. Cham i prostak wziął nad nim górę, przerwał jego linię obrony, a ty wyśmiewasz. Trochę empatii może ?

28.11.2014 16:02
cswthomas93pl
23
odpowiedz
cswthomas93pl
134
Legend

Jak już pracę skończyłeś, to mogłeś się do niego wybrać i wypłacić mu należne.

Po wszystkim przyznam szczerze, że się z bezsilności popłakałem

Normalna sprawa. Rozumiem, że na GOLu sami twardziele, no tak. Zapomniałem.

28.11.2014 16:10
Mutant z Krainy OZ
24
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
248
Farben

[23] facet jest kierowcą zawodowym, jeżeli nie radzi sobie ze stresem, to może pora udać się na badania psychologiczne by sprawdzić czy w ogóle nadaje się do prowadzenia pojazdu przez cały dzień?
Nie trzeba być twardzielem, wystarczy zdrowe podejście do sprawy.

28.11.2014 16:12
wysiak
25
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

[23]
Dac sie zbluzgac obcemu typowi bez powodu i bez slowa protestu, a pozniej z tego powodu plakac, to dla ciebie normalna sprawa?

Czesto ci sie to zdarza?

28.11.2014 16:13
graf_0
26
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Widzę tylko jedno rozwiązanie...

Spal mu sklep... :D

28.11.2014 16:16
cswthomas93pl
27
odpowiedz
cswthomas93pl
134
Legend

wysiu, na myśli miałem raczej momenty, w których łzy same napływają do oczu.
Nie twierdzę, że autor tematu zachował się dobrze.

28.11.2014 16:18
28
odpowiedz
zanonimizowany1014334
59
Generał

Nie od dzis wiadomo ze to nacja swin i zlodzieji.

28.11.2014 16:26
maly_17a
29
odpowiedz
maly_17a
154
Senator

Trzeba było rzucić mu dwie dychy pod nogi i powiedzieć 'tańcz', a potem rozładować resztę towaru. ;)

No nie wiem, jestem niski, nie dopierdoliłbym napakowanemu bykowi wyższemu o głowę, ale dać się poniżać byle sfrustrowanemu bucowi, co miał zly dzień i szukał chłopca do wyżycia się? Do tego koleś nie jest w żaden sposób nad Tobą, może Ci najwyżej wystawić fakturę za uszkodzony towar, ale wtedy go zgarniasz ze sobą, bo zapłacone.

28.11.2014 16:27
Bullzeye_NEO
📄
30
odpowiedz
Bullzeye_NEO
222
1977

watek dla samcow alfa

28.11.2014 16:30
31
odpowiedz
Hakim
233
Senator

Cenna lekcja życia. Następnym razem olejesz go tak, że koleś zrozumie, że masz go w poważaniu, a kolejnym razem zaczniesz się śmiać w niebogłosy ośmieszając pyskacza, każesz mu się postukać w czoło i odjedziesz z uśmiechem na twarzy.

Z idiotami nie ma co wdawać się w dyskusję, bo są bardziej doświadczeni w byciu idiotą, więc doświadczeniem ich nie przebijesz próbując im odpłacić ich włąsną bronią.

Jak czujesz się na siłach i myślisz, że możesz coś z tej sytuacji wyciągnąć, to idź do prawnika jakiegoś z nagraniem i się poradź czy coś z tego można ugrać.
Ewentualnie powtórz sytuację upuszczając ładunek celowo, tak, że coś się rozwali tym razem. Oczywiście nagrywaj od razu.
A jak nie chcesz to wal na jakiegoś wykopa przez tora itp. i jak sprawa chwyci, to się śmiej z niego, jak mu ludzie jadą.

Co nas nie zabije to nas wzmocni. Asertywność, asertywność, każdy łatwo mówi, w ryja by dali, a prawda taka, że każdy kiedyś dostał w pięty, zanim zrozumiał na czym ona polega.

28.11.2014 17:33
BloodPrince
32
odpowiedz
BloodPrince
169
Senator

na myśli miałem raczej momenty, w których łzy same napływają do oczu.

W tym rzecz, to nie był taki moment.
Rozumiem, że gendery robią swoje, ale zachować się jak dupa wołowa w prostej sytuacji, a później płakać z tego powodu... no coś jest nie tak.

28.11.2014 19:31
33
odpowiedz
Zozool22
1
Junior

Z tego co wiem to przemoc psychiczna i można to na policje zgłaszać, że cię nęka lub prześladuje.

28.11.2014 20:09
Janczes
34
odpowiedz
Janczes
187
You'll never walk alone

przeciez to nie byla nagrywana rozmowa telefoniczna, wiec uwazam ze spokojnie mogles mu odpowiedziec....
Co by zrobil? Nie ma dowodów... a jak to polityk to wrzucaj na youtuba

Forum: Kandydat na radnego mnie zeszmacił, mogę to upublicznić?