„Bogowie” – recenzja. To najlepszy film roku?
Heh recenzja bardzo fajna ale słyszałem osobiście różne opinie na jego temat.
Do końca roku muszę nadrobić parę zaległości ale póki co zgadzam się z [1], Gone Girl to bardzo dobry film.
Z zachowania przypomina Jokera z Batmana...;d
Próbuję go dorwać gdzieś w sieci, ale to na razie niemożliwe. Są płatne torrenty. Nie będę ryzykował, bo te SMS-y kosztują 5 zł, a potem przychodzi rachunek na 50 PLN.
yadin--> Ja mam dobry płatny torrent, nazywa się "bilet do kina", poszukaj sobie. I bez obaw, kosztuje dokładnie tyle ile piszą.
Byłem wczoraj i jestem zachwycony. Zgrzyt na dobrą sprawę mam tylko jeden - czemu w polskim filmie o latach osiemdziesiątych nie słyszę Lombardu, Bajmu, Perfectu, czy Odziału Zamkniętego zamiast The Knack? No i ewentualnie scena, w której Kanał Żerański w Warszawie i tamtejsza elketrociepłownia udają Zabrze (ale to drobiazgi). Plus jedna uwaga - film nie jest dla delikatnych odbiorców. Wiązanki z głośników w kinie bywają soczyste, a i sceny operacji na otwartym sercu mogą wrażliwszych widzów mocno sponiewierać (jak moment, kiedy Religa zakrwawioną ręką przyciąga lampę bliżej pacjenta, żeby mieć lepszy widok, a potem żarówka ocieka poską). Swoją drogą brawa za efekty i charakteryzację. Chirurgiem nie jestem, ale zabiegi wyglądają nesamowicie wiarygodnie.
@meelosh :: Sam sobie płać kilkanaście złotych. Tak na serio, wiem, że czasem trzeba. Po prostu trzeba pójść do kina, bo jest tego wart. Na twoim miejscu nie bawiłbym się w moralizowanie. W czasach, w których był szal na moralność z legalnym oprogramowaniem, wiele instytucji wymagało napisania czegoś w Wordzie, a ludzie mi głównie wersje pirackie. Programy były drogie, złodziejsko drogie. Nie dziewię się, że DVD leżą w hipermarketach. Ludzie wolą obejrzeć online. Całkiem legalnie. Jest taki serwis CDA.pl, na którym jest wiele filmów za friko.
Szczerze mówią nie podobał mi się film,, Bogowie".
Owszem, Kot dobrze sie wciela. Zawsze.
W Riedla, w Religę.
Ale film ,,Bogowie" niczym mnie nie zaciekawił.
Nie lubię filmów o tematyce medycznej, quasi-biografii, do tego gdy wiem jak historia się skończy.
Nie potrafię zrozumieć całego zachwytu nad tym filmem.
Eryty
Wiadomo o czym film jest, więc po coś się pchał do kina? Zachwyty są, bo to kawał świetnego kina po prostu. A że w twoj gust nie trafia, to trudno.
Wyszedłem z kina rozczarowany. Poza świetnym Kotem i mocnymi jak na polskie kino scenami "cięcia" skalpelem nie ma tu nic, czego nie byłoby w "Na dobre i na złe" jeśli chodzi o wątki dramatyczne. Ziewałem chyba z 3 razy, przeciągnięto fabułę na maksa. Napięcie w niektórych scenach transplantacji położone przez kiepski montaż, do tego łopatologia do kwadratu ("Najważniejsza jest pokora!") i niewykorzystany potencjał na dobrą końcówkę - film urywa się w momencie, gdy tak naprawdę oczekiwałem 15-minutowej, zrywającej kapcie sekwencji na stole operacyjnym.
Aha, motyw ze stylizowanymi ujęciami rodem z lat 80-tych zdecydowanie do mnie nie trafił.
yadin, kilkanaście złotych to nie majątek, namów rodziców na wyjście z Tobą, to może i popcorn Ci kupią w kinie (chociaż ja nie znoszę jedzenia na filmie w kinie)
nie ma tu nic, czego nie byłoby w "Na dobre i na złe" jeśli chodzi o wątki dramatyczne.
Ja tam nie widziałem zabiegów rodem z telenoweli. Film sprawnie przed nimi uciekał.
niewykorzystany potencjał na dobrą końcówkę - film urywa się w momencie, gdy tak naprawdę oczekiwałem 15-minutowej, zrywającej kapcie sekwencji na stole operacyjnym.
Ja jestem pełen uznania, że właśnie darowali sobie taką scenkę. Skończyli, kiedy trzeba. Operacje były wcześniej.
najlepszy roku? moze Polski ale łacznie to chyba se kpisz promilus.