Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Cz opłaca się wyjechać za granicę ?

01.10.2014 09:39
1
zanonimizowany803191
69
Generał

Cz opłaca się wyjechać za granicę ?

Witam, nadszedł taki czas że bardzo rozważam wyjazd do pracy za granicę, tutaj niestety nie dorobię się tak podstawowej rzeczy jakim jest mieszkanie.
I teraz pytanie , mieszkam z rodzicami i odkładam tysiąc miesięcznie, czy mi się opłaca wyjeżdzać. Czy da się zaoszczędzić 2 tysiące miesięcznie na Polskie złotówki, a prace to najlepiej na produkcji bo mam duże doświadczenie.
Kogo spotykam to nikt złego słowa o zagranicznej pracy nie powiedział, tylko luje którzy nie pokończyli nawet szkoły pogimnazjalnej albo ludzi którzy jechali sobie poćpać do holandii.

01.10.2014 10:29
2
odpowiedz
Dessloch
257
Legend

nie kazdy od razu zaczynal z dobra pensja... nauczcie sie ludzie, ze do pewnego poziomu pensji trzeba dojsc i zapracowac na to.

wyjazd za granice ci tylko da latwa kase, ale nie zwiekszy ci prawdopodobnie kwalifikacji, jesli takowych jeszce nie posiadasz.

i jaki jest cel tego tematu? zebysmy cie poklepali po plecach i powiedzieli "dasz rade!"? to do psychoterapeuty sie udaj

01.10.2014 10:40
Paudyn
3
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

Ja wyjechalem, polecam. Jedyne czego zaluje, to ze nie zrobilem tego wczesniej.

01.10.2014 10:45
4
odpowiedz
mnkh
19
Konsul

wyjezdzaj jak masz okazje :)

01.10.2014 10:46
Raistand
5
odpowiedz
Raistand
172
Legend

Jak masz okazję to spierdzielaj stąd póki masz czas.

01.10.2014 10:46
6
odpowiedz
zanonimizowany891786
66
Generał

Chory kraj żeby trzeba było uciekać.. Nigdzie tak nie ma tylko w je... pl;/

01.10.2014 10:54
7
odpowiedz
koksu6676794sc2mastertop8
0
Pretorianin

Ja też uciekam tylko gdy skończę szkołę no chyba że będę miał dryga to 1 kierunku i będę tzw dobrym fachowcem -bez komentarza
Jak mam do końca życia robić za 1600 jak ten murzyn to co mi różnica robić na kasie tu za 1600 czy wyjechać i robić w UK na kasie za tyle ile bym dostał w Polsce po studiach

01.10.2014 10:56
8
odpowiedz
Dessloch
257
Legend

koksu--> no chyba,z e wiesz ze bedziesz do konca zycia zarabial 1600, czyli jestes z tych mniej zdolnych. to pewnie, ze lepiej na kase do uk, bo tam za minimum krajowe lepiej sobie poradzisz.
co prawda bedziesz dzielil mieszkanie ze stadem czarnoskorych i polakow ale co tam:)

01.10.2014 11:02
9
odpowiedz
pisz
168
nihilista

Ja tam wcale nie uważam, że trzeba uciekać - wiem, że nasze frustracje i kompleksy zawsze górą, ale skoro moi dziadkowie i rodzice mieli w tym kraju nieporównanie gorzej i zostali (mimo, że mieli dużo okazji i propozycji), to dlaczego jak mam uciekać z ojczyzny? Rozumiem, że w innych krajach jest cieplej i pewnie pod pewnymi względami żyje się łatwiej, ale patrząc w ten sposób w ogóle by tego kraju nie było - wszyscy by spierniczyli podczas zaborów :)

01.10.2014 11:11
10
odpowiedz
zanonimizowany891786
66
Generał

Pisz Oj widać chłopie, że jeszcze nie przyszło ci zostać tutaj samemu..

Edit: a po drugie może lepiej żeby tego kraju nie było, bo jak się patrzy na rodziny gdzie ojciec 4 dzieci tyrał całe życie żeby był chleb na stole a na finiszu jego żona i dzieci mieszkają w nędzy to coś się robi...

01.10.2014 11:26
11
odpowiedz
pisz
168
nihilista

jason900627 -> ok, ale patologie i problemy są wszędzie na świecie - w każdym kraju się coś znajdzie. Trzeba starać się to zmieniać, a nie tylko dać drapaka tam, gdzie już ludzie się napracowali by było lepiej. W Irlandii czy Szwajcarii też był głód, bród i ubóstwo, ale udało się to zmienić. Trudno, żeby w Polsce nagle żyło się na takim poziomie jak w Norwegii czy w Niemczech. Nie rozumiem, jak można tego oczekiwać po 25 latach wolności...

A głównym problemem jest niestety tu nasza mentalność - pewnie tu będzie potrzeba kilka pokoleń, żeby to zmienić.

01.10.2014 12:24
12
odpowiedz
Thun
179
Senator

A myślisz że za granicą dorobisz się mieszkania? Tak łatwo też nie ma niestety.

Inna sprawa - wyjedziesz za granicę żeby zarobić na mieszkanie w Polsce? I co wtedy? Wracasz do kraju powiedzmy po.. 10 latach, kupujesz mieszkanie i co? I jesteś w dupie bo ani pracy, ani kontaktów, w zasadzie nic.

Więc jak planujesz wyjechać, to planuj na zawsze.

01.10.2014 12:29
😊
13
odpowiedz
pisz
168
nihilista

[12] Ja myślę wprost przeciwnie, ludzie kiedyś wyjeżdżali z Polski zobaczyć świat, nauczyć się, kończyli uniwersytety w całej Europie i wracali po kilku-kilkunastu latach z nowymi pomysłami, kontaktami, językami, technologiami i doświadczeniami. Po 10 latach pracy za granicą nie sądzę, by był problem z tym w Polsce...

01.10.2014 12:35
14
odpowiedz
zanonimizowany809
160
Legend

Oczywiscie, że się opłaca. Lepsza pensja, lepsza infrastruktura, czesto niższe podatki, lepsza atmosfera, bardziej szczęśliwi ludzie, często lepsze prawo, które nie jest wymierzone przeciw ludziom a jest dla ludzi. Powodów są miliony, dla których warto.

01.10.2014 12:39
15
odpowiedz
Thun
179
Senator

pisz -> Widzisz.. użyłeś ważnego słowa: "Kiedyś".

Dzisiaj, jeśli decydujesz się sam wyjechać za granicę to znaczy że nikt do Ciebie nie przyszedł i nie zaproponował wysoko płatnego kontraktu dla specjalisty. Czyli jedziesz na przysłowiowy "zmywak".

Mieszkasz nie wiadomo gdzie, nie wiadomo z kim i żyjesz.. normalnie. Ale nie wracasz nagle w cudowny sposób po 10 latach z "kontaktami, językami i technologiami.." To już nie lata 90 ubiegłego wieku i te mityczne "kontakty, języki i technologie" już tutaj są.

Pewnie nie mówię że nie, może ktoś wróci, założy własną firmę i mu się uda.. ale zdecydowana większość to:
- po kilku latach i kilku przyjazdach na urlop do Polski stwierdzi że nie ma po co tutaj wracać
- wróci, zderzy się z rzeczywistością i po kilku miesiącach dojdzie do wniosku że powrót, to była najgorsza decyzja jaką mogli podjąć i szybko wróci z powrotem za granicę.

01.10.2014 12:41
Drackula
16
odpowiedz
Drackula
231
Bloody Rider

[13] ludzi ktorzy mieli by chec wrocic do Polski po kilku latach za granica mozna podzielic na dwie grupy:

1) wysokowykwalifikowani, Ci wracajac do Polski musza sie zmierzyc z zamortyzmem, kolesiostwem i zdecydowanie mniejszym wynagrodzeniem. Dla ludzi ztej grupy taka zmiana to niezly szok i niestety jesli ktos sie na taki krok zdecyduje to musi miec mocne powody. Osobiscie nie sadze aby przez najblizsze 10 lat cos w tej materii sie zmienilo.

2) nisko i sredniowykwalifikowani, zakladajac ze poziom bezrobocia utrzyma sie na takim samym poziomie jak obecnie to maj oni duzo konkurencje juz na miejscu.Ta konkurencja w przeciwienstwie do nich zna loklane uwarunkowania i jest bardziej obeznany z rynkiem pracy. Dla wielu jesli nie dla wiekszosci powrot do Polski wizalby sie z wiekszymi trudnosciami w znalezioniu prascy niz dla lokalnych pracownikow. A jezdzenie wozkiem widlowym w Niemczech, Francji czy UK jest takie samo jak w Polsce wiec raczej atrybut doswaidczenia nie ma w tym przypadku az takiego duzego znaczenia.

01.10.2014 14:23
marcing805
17
odpowiedz
marcing805
186
PC MASTER RACE

"A głównym problemem jest niestety tu nasza mentalność - pewnie tu będzie potrzeba kilka pokoleń, żeby to zmienić."

Nigdy nie potrafiłem tego zrozumieć. Czym się różni, Francuz, Niemiec, Holender mentalnie od Polaka? Rozumiem, że Niemiec śpi po 2h dziennie, pracuje dwa razy szybciej i dokładniej a po pracy jeszcze ma czas i siłę na dodatkowe kursy oraz własne życie i rodzinę?
Od 10 lat, po wejściu do UE, mnóstwo Polaków wyjechało za granicę. Z różnym skutkiem. Jedni zarobili dużo szmalu, co przejebali, inni zainwestowali( tu, za granicą, bez różnicy), założyli firmy, postawili domy, nauczyli się nowego fachu, języka, poznali inne kraje i obyczaje. Pracując bardzo często po 12h dziennie i wysyłając pieniądze do rodzin z Polski. Gdzie tu błąd w mentalności? To źle, że zrobili coś ze swoim życiem zamiast czekać do śmierci? Mieli zostać tutaj i pracować za 1000zł bez szans na jakikolwiek życiowy awans? Ludzie dostali możliwość poprawy jakości życia, zarabiania większych pieniędzy, przewrócenia wszystkiego do góry nogami, to to wykorzystali. Tylko idioci z takiej szansy nie korzystają.

01.10.2014 14:30
wysiak
18
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Czym się różni, Francuz, Niemiec, Holender mentalnie od Polaka?

Tym, ze oni w wiekszosci nie maja takich kompleksow by bezsensownie narzekac na "mentalnosc" swoich rodakow (a raczej na wlasna, bo kazdy ocenia po sobie) i uwazac ich (a raczej siebie) za gorszych i glupszych od reszty swiata.

01.10.2014 14:35
ambu_
19
odpowiedz
ambu_
96
Smoke Mid Everyday

Ja wyjechalem i to byla najlepsza decyzja w moim zyciu. Jak juz ktos wczesniej napisal - zaluje, ze nie wyjechalem wczesniej. Zrobilbym drugi raz to samo bez zastanowienia.

Pierwsze dwa lata byly trudne, pozniej z gorki.

01.10.2014 16:49
Hoora
20
odpowiedz
Hoora
128
Trust but verify

[19] Z ciekawości - gdzie mieszkasz? Możesz opisać jak wygląda twoje życie? Jaki klimat (ludzie, pogoda też :D)?

01.10.2014 17:32
cswthomas93pl
21
odpowiedz
cswthomas93pl
135
Legend

Byłem w Holandii. Niby świetne biuro, a po miesiącu wróciłem do domu. Miałem ponad 1k w portfelu, a praca na produkcji? Zapomnij. Kwiaty i warzywa wyłącznie. Zależy jeszcze jakie biuro.
Z kolei znajomy pojechał do Niemiec i w mięsie już robi z 2 lata? A hajsik leci.

01.10.2014 17:34
22
odpowiedz
Dessloch
257
Legend

a po Polsku?

01.10.2014 18:43
23
odpowiedz
el.kocyk
175
Legend

ja, jak niektorzy na forum wiedza. namawiam do wyjazdu
sam namowilem juz ok 20 osob, z tego z gola dwie a z kilkoma jestem w kontakcie, jeden ma jutro wstepna rozmowe z rekruterem
ja wyciagam ludzi, ktorzy w Polsce zarabiaja duzo, 7-10 tys a wyciagam ich by zarabiali 3-4razy wiecej

z wyjazdami jest jednak jeden problem - ja wyjechalem za 18 miesiecy a jestem tu juz duzo dluzej i nie wiem kiedy wroce...utrzymuje kontakty ze znajomymi, odwiedzamy sie itp, ale to nie jest to samo, oczywiste jest, ze wiezi sie rozluzniaja i ten koszt trzeba poniesc

mam tez kilkoro znajomych pracujacych na nizej platnych stanowiskach - panie sprzatajace, budowlancy, nianie
i tez sobie chwala, ale oni najczeciej juz sie tu zasiedlili na stale, nie planuja wracac nigdy
ja sie wciaz ludze ze wroce:)

01.10.2014 19:32
szymon_majewski
24
odpowiedz
szymon_majewski
114
Legend

Ja tam nie zamierzam wyjechac z prostego powodu, za granica zabilaby mnie glownie anonimowosc i poczucie obcosci, bo nie oszukujmy sie, kazdy kto tam przyjezdza przynajmniej przez krotki czas jest postrzegany jako obcy. No chyba, ze jest to np Londyn, wtedy w zasadzie nikt na to nie zwraca uwagi, bo i tak malo kto orientuje sie kto mieszka w okolicy. Pomijam fakt zostawienia wszystkiego tutaj, poczynajac od rodziny i przyjaciol, a konczac na samochodzie. Umowmy sie takze, ze wyjazd to nie byloby "pojscie na latwizne" bo tam tak samo musze pracowac, a nikt mnie nie zatrudni od tak. Moglbym sie teoretycznie sprobowac wpasowac w nisze, ale tak naprawde to co mi po niszy, jak w Polsce tez sa nisze. Prawdopodobnie skonczyloby sie na tym, ze cale dnie bym cos pichcil, zeby zapelnic ta dziure, bo podczas gotowania, ogolnie przyrzadzania czegokolwiek sie odstresowuje, ale to z kolei przelozyloby sie na jeszcze wieksza mase ciala, a co za tym idzie problemy ze zdrowiem.

Tez nie mam co liczyc poki co na dorobienie sie lokum mieszkalnego, ale taki jest ten wspanialy ustroj, ktorego wszyscy chcieli i o niego walczyli. Nie ludze sie przy tym, ze za granica bedzie lepiej, bo tam nawet wynajem to byloby wyzwanie. A tutaj dam sobie jakos rade, jakos predzej widze swoja przyszlosc. Wyjazd z kraju przewiduje tylko w jakims skrajnie groteskowym wypadku, na przyklad przymusowe wprowadzenie RFID, ale wtedy tym bardziej nie wyjade na zachod, a gdzies na Syberie, gdzie sie zaszyje i bede co wieczor pic wodke w moim UAZie z kilkoma rosjanami, bo tam owe technologie maja male szanse na dotarcie.

02.10.2014 01:18
25
odpowiedz
zanonimizowany1006826
2
Pretorianin

marcing805 - muszę Cię zmartwić, mentalność o której wspomniano nie jest urojona, nie jest dowodem na kompleksy i nie jest wcale wytworem ostatnich czasów. Ciężko mi napisać w paru słowach, a nie mam czasu gdyż pracuję na zmywaku, jak moim zdaniem ta mentalność wygląda. Są jednak zauważalne różnice w postawie, zachowaniu, a nawet w wyglądzie, które charakteryzują Polaka i pozwalają rozpoznać pewien wspólny zbiór cech charakteru. Oczywiście mówimy tu o pewnej średniej, gdyż stwierdzenie, że wszyscy są podobni byłoby bzdurą, niemniej jednak skądś się biorą wszelkie stereotypy. Nie wszystko są to rzeczy negatywne, gdyż jesteśmy pracowici i zaradni, jeśli widzimy w tym sens, ale na wierzch wypływa jedna cecha, która jest dowodem na moje słowa opartym na źródłach - jesteśmy bardzo nieufni, szczególnie wobec siebie.

Dowód, który pchnął mnie do uwierzenia w to co piszę, przeczytałem niejako przy okazji - czytając monografię historyczną o podróżowaniu i turystyce w Europie w dobie schyłku Średniowiecza i Renesansu. Nie pomnę teraz dokładnie dzieł, jakie były pośród źródeł na które powoływał się w swojej pracy autor, ale była tam zdaje się jakaś unikalna książka opisująca peregrynacje szlachetnie urodzonego Polaka, którego kariera naukowa rzucała pomiędzy uniwersytetami europejskimi od Włoch po Wielką Brytanię, oraz zebrana korespondencja pomiędzy paroma polskimi magnatami i ich latoroślą, pobierającą nauki również od Bolonii po Paryż. W obu tych niezależnych źródłach, które zdaje się dzieliły czas, miejsce, status i wiek autorów, a nawet poziom intelektualny czy temperament, do częstych obserwacji należy krytyka zachowania rodaków za granicą. Zestaw wymienionych przywar jest bardzo zbliżony do tego co dziś czyta się o zachowaniu Polaków na emigracji i to podobieństwo aż uderza.

I nie chodzi mi tu nawet o same piętnowane cechy, a o ów krytycyzm, który leży pomiędzy tym aspektem naszego charakteru, który pobieżnie określę jako twardą dupę od razów historii, a która tak odróżnia nas w efekcie od wyluzowanych Brytyjczyków, czy rozkrzyczanych Włochów i nawet, jeśli wszystkie te stereotypy są jedynie tanim zbiorem uogólnień, to coś w tym wszystkim jest na rzeczy, a jak wyjedziesz to sam się zdziwisz. Oczywiście przepraszam kosmopolitów, którzy z łatwością zasymilowali się z otoczeniem, nikt nigdy nie rozpozna ich słowiańskich korzeni, a wszelkie próby rzetelnej oceny uważają za kompleksy, ale ten drobny epizod czytelniczy zmusił mnie do obserwacji, tak w życiu codziennym, jak i w dalszych wędrówkach literackich i zgodzę się, że istnieje coś takiego jak "polska mentalność".

Przepraszam, że nie cytuję źródeł, ale będąc na zmywaku mam mokre ręce i daleko do regałów z książkami, musisz mi więc uwierzyć na słowo. A co do pytania głównego - ja wyjechałbym ponownie.

02.10.2014 08:49
26
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Mnie się wydaje, że niemal każdy wyjazd za granicę w młodym wieku jest świetnym życiowym doświadczeniem. Ale to z oczywistych względów nie może dotyczyć każdego. Są różne uwarunkowania, ludzie mają rożne potrzeby...

Na przykład jeśli ktoś ma bardzo dobrą sytuację materialną w Polsce, to powody ekonomiczne nie mogą być główną motywacją. Jeśli ktoś znajduje się w fajnym środowisku, ma dobrą rodzinę i gromadkę wiernych przyjaciół, to porzucenie tego może nie w każdym przypadku byłoby korzystnym rozwiązaniem. Krótko mówiąc wszystko jest sprawą indywidualną...

Ja w latach 90-tych nie narzekałem na zarobki, na swój status materialny. A jednak później opuściłem Polskę. Kilka życiowych, emocjonalnych i intelektualnych czynników na to wpłynęło. Chciałem się rozwijać, chciałem poznawać świat i warunki życia w innych miejscach niż Europa. Może też przed czymś chciałem uciec ;)
Nadarzyła się okazja wyjazdu na antypody. I stało się.

Z powrotem jest tak jak w wyjazdem :D Nie każdy wróci, nie każdy może wrócić, nie każdy chce wrócić, nie każdy powinien wrócić. Bardzo indywidualne po prostu...
Gdy przyjechałem do Polski byłem zachwycony. Zmiany dało się zauważyć na każdym kroku, w każdej dziedzinie. Rozpierała mnie duma gdy ujrzałem jak bardzo Polska zmieniła się nie do Poznania i nie do Wrocławia. Uważam, że to co się wydarzyło z moim krajem w ciągu ostatnich 25 lat to fenomen.

Poza tym powrót wiązał się z jeszcze jedną kwestią. Z domem. Wróciłem do swojego świata, do rodziny, do przyjaciół, do tego środowiska, do którego w gruncie rzeczy przynależę poprzez niezliczoną ilość więzi... Kocham Polskę i dobrze się w niej czuję. Poszczęściło mi się w życiu w sensie materialnym. Lubię tu zbyt wiele rzeczy by chcieć je porzucać. Ale uważam, że emigracja dała mi niezbędny do tego wszystkiego dystans. Właśnie dzięki porównaniom, punktom odniesienia i umiejętności spojrzenia na polską sytuację szerzej umiem doceniać to co się tu udało i to co tu jest zwyczajnie dobre. Umiem cieszyć się Polską.

Teraz sytuacja rodzinna by mi to utrudniła, ale hipotetycznie chyba mógłbym znowu wybyć stąd na kilka czy kilkanaście lat, pod warunkiem, że plan zakładałby - niezależnie od wszystkiego - powrót do domu ;) Bo w tych "podróżach" i "przygodach" ta perspektywa i świadomość, że jest dokąd wracać jest najpiękniejsza.
Życie jest krótkie, więc emigracja jako forma nabywania życiowego doświadczenia i poszerzania horyzontów jest świetna, szczególnie dla młodych ludzi. I wiem, że wiele osób, o słabo zapuszczonych w Polsce korzeniach, może wyjechać stąd na zawsze i szukać swojego "domu" gdzie indziej. Ale u mnie jest jak jest, korzenie są silne i mimo lat spędzonych na emigracji zawsze Ojczyznę miałem tylko jedną, a wraz z nią, w pewnym sensie, też tylko jeden "dom".

02.10.2014 09:29
27
odpowiedz
Kuba_3
184
Generał

Prawda jest taka, że jeśli masz coś w głowie, skończysz sensowne studia (podczas których robiłeś coś poza chlaniem), znasz języki obce, to pracę w Polsce znajdziesz bez problemu. I to nie za najniższą krajową.

Wśród moich znajomych, którzy ukończyli studia na jednej z czołowych polskich uczelni ekonomicznych, nikt nie zarabia mniej niż 2500-3000 PLN na rękę, w pierwszej pracy. W zasadzie nikt nie miał też problemu ze znalezieniem pracy. A niektórzy po jakimś czasie znacznie więcej.

Jak się chce to wszystko można.

02.10.2014 09:35
28
odpowiedz
Mscislaw
8
Legionista

Pewnie, że się opłaca - ale nie wszędzie.

02.10.2014 10:05
wysiak
29
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Oczywiście przepraszam kosmopolitów, którzy z łatwością zasymilowali się z otoczeniem, nikt nigdy nie rozpozna ich słowiańskich korzeni

Dokladnie to mialem na mysli, powszechnosc takiego pogladu, ze zeby sie zasymilowac, trzeba koniecznie wyzbyc sie slowianskich korzeni, ukryc fakt, ze jest sie Polakiem, bo inaczej zawsze bedzie sie gorszym od tubylcow. Stad sie biora takie kurioza, jakie widywalem w Reichu lata temu - chocby koles, mieszkajacy tam od roku, ciagle srednio szprechajacy, ale juz kazacy sie nazywac (innym Polakom) "Christoff" zamiast Krzysiek, i wypominajacy kolegom "ich polskie myslenie". Tymczasem nie zauwazylem, zeby Niemcy, Anglicy, czy inni Francuzi, po przeprowadzce do powiedzmy Teksasu, nabierali nagle masowo checi wyzbywania sie swoich germanskich, brytyjskich czy galijskich korzeni, by czuli potrzebe noszenia kapeluszy kowbojskich, witania sie ze wszystkimi "howdy partner", i ukrywania skad przyjechali - zamiast tego wlasnie najczesciej pozostaja soba, gadaja ze swoim akcentem, a swoich korzeni nie tylko sie nie wstydza, ale wrecz sa z nich dumni - co w asymilacji wcale im jakos nie przeszkadza.
Tymczasem, jak sie okazuje, Polak musi sie swoich korzeni wyzbyc, by sie zasymilowac? O takich wlasnie kompleksach wyzej pisalem.

02.10.2014 10:39
Paudyn
😒
30
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

mieszkajacy tam od roku, ciagle srednio szprechajacy, ale juz kazacy sie nazywac (innym Polakom) "Christoff" zamiast Krzysiek

Kurcze, a mojego imienia nie da sie ani zangielszczyc, ani zgermanic. Ew. we Wloszech przejdzie w oryginalnej formie, ale tam sie niestety nie wybieram...

02.10.2014 11:14
wysiak
😊
31
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Paudyn --> Ja sam w Anglii uzywam wersji Michael albo Mike, bo zwyczajnie nie chce mi sie tlumaczyc kazdemu jak wymawiac "Mee-hau", i nie wymagam tez od nikogo lamania sobie jezyka, tak jest zwyczajnie prosciej. Ale w lokalnym pubie gdzie jestem bywalcem kilku miejscowym chcialo sie nauczyc poprawnej wymowy, a to prosci Angole - sami budowlancy - ktorym nie chce sie zwykle nawet uczyc wymawiac imion Irlandczykow, i hurtem nazywaja ich wszystkich "Paddy" (ja za to nazywam tych samych Irlandczykow ich prawdziwymi imionami):) I pomimo, ze naprawde duzo nas teoretycznie dzieli (poza oczywiscie narodowoscia, jestem chyba jedynym bywalcem, ktory nie robi na budowie, i jednym z niewielu, ktory nie urodzil/wychowal sie w tej dzielnicy) jakos nie mialem problemow by sie z nimi zasymilowac, bez zadnego wypierania sie polskosci.

02.10.2014 11:32
Bullzeye_NEO
32
odpowiedz
Bullzeye_NEO
223
1977

[30]

wydalo sie, salvatore paudyn!

02.10.2014 11:52
A.l.e.X
33
odpowiedz
A.l.e.X
153
Alekde

Premium VIP

---> Kamilowy - jeśli w perspektywie masz constans, a nigdy tak nie jest bo co roku zmienia się poziom i życia i zarobków to oczywiście że odkładanie 1K miesięcznie to jakieś nieporozumienie. Z jednej strony 1K PLN dobra kwota na wydatki np. na hobby miesięcznie, ale jak chcesz odkładać np. na mieszkanie to 400 x 1K PLN to 400/12 = 33 lata (zakładając średnią i wskaźnik wzrostu ceny, produktów i realnej wartości pieniądza). Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie życia bez perspektyw, jak jesteś młody to powinieneś maksymalizować możliwości 2K na miesiąc to co 16,5 lat ? Powinieneś dążyć do tego aby maksymalnie postawić na swój rozwój, a nie na zarobki, zarobki same przyjdą i potem mieszkanie kupisz za 6/12 miesięcy, a nie 33 lata. Inna rada znajdź bogatą dziewczynę z milionami na koncie i ciesz się życiem ;)

03.10.2014 05:43
😊
34
odpowiedz
zanonimizowany1006826
2
Pretorianin

Wybacz wysiu, ale bardzo niecelnie kierujesz swe złośliwości. Jestem ostatnim człowiekiem, który wstydziłby się swoich korzeni. Moje uwagi były natury ogólnej i miały na celu jedynie zauważyć, że zgadzam się na istnienie pewnego zestawu negatywnych cech wśród Polaków, którego wymarcia ktoś oczekiwał w paru pokoleniach, jako polskiej mentalności. Nie jest to zestaw wszystkich cech opisujących Polaków, a jedynie zbiór wad wybranych spośród całości. Gdybym potrafił ująć je w słowa, zrobiłbym to. Ale raz, że nie starczy talentu, wiedzy i pamięci, dwa że pomiędzy nimi jest również nieumiejętność dojścia do zgody, która to cecha uniemożliwi nam wspólne ich uznanie za prawdziwe i ważne, a trzy, że gdyby mi się udało, to zapewne byłbym geniuszem, którym nie jestem. Docierając bowiem, poprzez uniwersalną prawdę, do każdego wobec i wszystkich z osobna, udałoby mi się pogodzić naród zwaśniony od stuleci tak bardzo, że praktycznie składa się on dziś z 38 milionów niepodległych państw.

Dodam też, że byłbym kiepskim ambasadorem polskości (choć sumienie mam czyste), gdyż trudno mi znaleźć język nawet z rodakami. Trudno mi więc będzie przeciwstawić Ci jakiś pouczający przykład w odpowiedzi. Ze Szkotów lubię może trzech na krzyż, toleruję raptem paru więcej, z czego większość w pracy. Nigdy nie byłem nawet na żadnym z Christmas Party, bo nie czuję potrzeby wymieniania sztucznych życzeń i prowadzenia small talków. Żebym miał z kimś wspólny temat do rozmowy musi łączyć mnie z nim jakiś zakres zainteresowań, odpowiedni poziom abstrakcji i spora dawka tolerancji na mój eksplozywny, ale chaotycznie dobry charakter z czyjejś strony, ograniczam więc liczbę swoich znajomych do sztuk liczonych na palcach jednej ręki.

Zazdraszczam więc jak ten osioł tego pubu. Bardzo zacny argument na to co napisałem.

03.10.2014 08:32
Alba_Longa
35
odpowiedz
Alba_Longa
88
Generał

Opłaca się wyjechać jeżeli na czysto przywieziesz w przeliczeniu na złotówki 7 tys. zł na czysto. Więc jeśli praca jest tylko po 8 godz. w tygodniu, a w soboty niedziele się nie pracuje to lepiej pracować w PL na miejscu. Ważna jest ilość godzin i odległość od zakwaterowania do pracy. Jeżeli mówimy o pracy kontraktowej i wszystko pozostałe jest w normie.

03.10.2014 10:14
36
odpowiedz
Lutz
173
Legend

[31]

Fajnie masz, ja juz odpuscilem, chociaz wiem ze sie staraja, to Lucjan jest ponad sily przecietnego angola

03.10.2014 15:22
37
odpowiedz
zanonimizowany972792
12
Pretorianin

Jak mnie to wkurwiać zaczyna... ludzie do chuja. Po 1. Zamiast brzydko mówiąc spierdalać za granicę, spróbujcie coś zmienić. Najlepiej spierdolić, zostawić wszystko aby gniło a te żydokomuchy dalej uprawiały lichwę. 2. Nie ma na kogo głosować ? Załóżcie partię ! A nie, siedzicie i czekacie na "kiełbasę" wyborczą. 3. Po co walczyli za to nasi pradziadowie, dziadowie, ojcowie ? PO CO ? O WOLNĄ POLSKĘ, KRAJ PRZEDROZBIOROWY, KRAJ KTÓRY BYŁ POTĘGĄ. KRAJ W KTÓRYM KAŻDY BY CHCIAŁ ŻYĆ !!! A wy tak bez problemu jedziecie za granicę i tam zostajecie ? Nic nie czujecie do ojczyzny ? Rozumiem, że to wina państwa ale nie można tego po prostu zostawić ! Trzeba walczyć ! Jedna rewolucja a ci "wybitni politycy" spieprzą do gejropy. Do tej lewackiej pseudonaukowej ideologicznej gejropy. Armia leży, wszystko leży a wy tylko potraficie narzekać. Kocham was, bo jesteście moimi rodakami, zależy mi na moim narodzie i ojczyźnie. Smucę się, że więcej Polaków mieszka za granicą niż w swoim kraju. Ja jestem jeszcze za młody, aby coś zmienić. Ale wierzę, że głęboko w was siedzi silny patriota. Zróbmy coś !

03.10.2014 15:27
Third Ai's Eye
38
odpowiedz
Third Ai's Eye
0
Centurion

Nie wściekaj się. Tak samo nasi pradziadowie nie walczyli o to, żeby w szkole szukać pracy, a nie edukacji. Tak samo walczyli o to, żeby mieć jakieś wartości, a nie parcie na hajs. I tak lista się ciągnie. Dla niektórych wyjazd za granicę, to nie tylko szansa na pracę, ale też pozwiedzania, rozwijania się, poszerzania swoich perspektyw; to rzeczy, które prawdziwemu człowiekowi są potrzebne, a przynajmniej mu służą.

03.10.2014 15:31
Alba_Longa
39
odpowiedz
Alba_Longa
88
Generał

[37] - Już była jedna rewolucja(następnej nie przetrwamy). Nie ma oddolnych rewolucji - ta poprzednia była sfinansowana przez cia. Ojczyzna-dom jest tam gdzie w dupę ciepło. Zmienić można tylko biegłość posługiwania się obcym językiem. Życie należy sobie polepszać. Więc ty zgasisz światło.

03.10.2014 15:44
40
odpowiedz
zanonimizowany771529
31
Generał

[37]
Najbardziej w tym wątku to ty narzekasz...

Spróbuj się najeść patriotyzmem i ideologią, a sory jesteś na garnuszku rodziców.
Poczekaj parę lat, przeczytaj swój post ponownie i sam zobaczysz że to mrzonki.

03.10.2014 17:08
Hoora
😊
41
odpowiedz
Hoora
128
Trust but verify

Co prawda jestem wciąż na garnuszku rodziców, ale do pewnego stopnia w temacie, więc zostawię link: http://malybialy.tumblr.com/post/99054795081/zycie-w-bahrajnie

Może się komuś przyda.

[edit]
literówka

03.10.2014 18:33
42
odpowiedz
zanonimizowany972792
12
Pretorianin

[32]

Ja nie wiąże mojej miłości do ojczyzny z pieniędzmi, ważne aby Polska była wolna i powróciła do swojej potęgi. Należysz właśnie do tego typu ludzi, którzy kochają tych co im dadzą więcej. Spróbuj coś zmienić, a nie jęczysz. Nie masz pojęcia czym jest patriotyzm, ty tego nie czujesz. Plan carycy Katarzyny się powiódł.... po długim procesie Polacy są podzieleni, w końcu sami powoli nienawidzą własnego kraju i siebie nawzajem. Widzisz winę tylko z jednej strony. Najlepiej pierdzieć w stołek i klaskać jak będzie dobrze, ale nie będzie... bo tacy ludzie jak ty obciążają kraj i wolą po prostu spierdolić. Gdyby ci zależało na kraju, na narodzie, nie mówiłbyś tak. Jesteś bezwartościowy, liczą się tylko pieniądze i rodzina (zapewne). Tyle, że naród to też rodzina i taki szkop nigdy nie będzie cię uważał za swojego. Pamiętaj, że w demokracji której tak nienawidzę TO MY wybieramy tego, kto będzie rządził. Możesz obwiniać tylko siebie.

03.10.2014 18:40
Third Ai's Eye
43
odpowiedz
Third Ai's Eye
0
Centurion

Rozumiem, że post w odpowiedzi do Czader-Mastera, bo obok ma [32], tak? Następnym razem zwracaj się po numerach postów, masz je po samej prawej :P

No i nie unoś się tak. Powoli przecinasz granicę między dysputą a obrażaniem się.

03.10.2014 18:42
44
odpowiedz
zanonimizowany972792
12
Pretorianin

PS: Nie obraźcie się tylko na mnie, ale naprawdę tak łatwo wam to wszystko porzucić ? Ten kraj jeszcze niedawno ciągnął cara Rosji przed oblicza naszego króla, zdobyliśmy Moskwę. Ludzie w Polsce mieli średnio na dzień 3000 tyś. kcal kiedy w innych krajach europy było po 2500. Gdyby nie 100 lat osłabiającej nas wojny w XVIII wieku, było by naprawdę świetnie. Nie czujecie potrzeby wskrzeszenia tego ? Obraz dzisiejszej Polski jest taki sam jak przed rozbiorami...

03.10.2014 18:49
45
odpowiedz
zanonimizowany1006826
2
Pretorianin

Jackob1997 - z całym szacunkiem dla tego kraju i Ciebie - nie da się jeść podręczników do historii. Ludzie chcą żyć tu i teraz, i nie mówimy tu od razu o posiadaniu jachtów. Każdy chciałbym zapewnić sobie i potomstwu względnie spokojną przyszłość, a niektórzy nie widzą na to, z różnych powodów, szansy w Polsce i nie można ich o to obwiniać. To państwo powinno starać się tworzyć warunki zachęcające do wykonywania swojej pracy w jego granicach, takie mamy dziś czasy. Z mojej perspektywy sytuacja ta wygląda w Polsce coraz lepiej i jest szansa, że emigracja stanie się marginalna za pokolenia lub dwa. Taką mam nadzieję. Niestety wielu z nas nie ma czasu czekać tak długo. Jeśli chodzi o mnie, decyzję wyjazdu spowodowały głównie sprawy osobiste, materialne były na dalszym planie.

03.10.2014 20:45
46
odpowiedz
Thun
179
Senator

Maziomór -> Emigracja stanie się marginalna.. bo po prostu za dwa pokolenia nie będzie miał już kto emigrować :)

04.10.2014 01:02
Alba_Longa
47
odpowiedz
Alba_Longa
88
Generał

Niech pracodawca będzie ojcem patriotów i nie wyzyskuje ludzi na umowie ze składkami od 500zł to nie będzie wypychał ludzi za granicę. Liczy się tu i teraz konsumpcja ożywia gospodarkę, ale nienaszą. Jak zaczynasz pracę to trza dobrze wystartować od umowy o prace i dobrej stawki oraz wypłacalnego pracodawcy. A tak ojczyzna jest macochą.

18.10.2014 01:37
aenwu
48
odpowiedz
aenwu
89
Konsul

Najłatwiej jest wypiąć się na ojczyznę nie robić nic by coś zmienić i tylko narzekać jaka ta Polska jest okropna. Malkontenci mają to do siebie, że jedyne co potrafią to narzekać.

Zasada jest prosta dobry fachowiec dobre zarobki.

Niektórzy Polacy po prostu nie potrafią się cieszyć z tego co mają zapatrują się na zachód i też by chcieli tak zarabiać. A wystarczyło by obniżyć podatki wszystkim. Polak wygodny woli wyjechać i być niewolnikiem u Niemca Anglika niż zmienić swój kraj na lepsze.

Strefa euro kiedyś upadnie, a wtedy skończy się dobrobyt Niemców, Francuzów itd ten ich dobrobyt jest jak spacer po zamarzniętym jeziorze społeczeństwo tamtejsze przyczajone do dobrobytu może się szybko brutalnie się przekonać, że ich sytuacja materialna mocno się zmieni mało kto z was wie, że jak sektor bankowy będzie miał kryzys, to Państwo będzie z kieszeni podatnika te banki ratowało zgodnie z prawem i tak jest na całym świecie. To ile się zarabia, to dużo zależy od pracodawcy czy docenia pracownika czy najchętniej by człowieka wykorzystał, ale każdy ma swoją godność i nie należy dawać się wykorzystywać obowiązków coraz więcej a wypłata taka sama.
http://independenttrader.pl/267,koniec_mitu_silnego_euro.html

18.10.2014 10:03
MiniWm
😈
49
odpowiedz
MiniWm
231
PeaceMaker

Wiesz jaka mam różnice w kontrakcie Pl ? a w Anglii ? 20x

18.10.2014 13:15
w o y t e k
50
odpowiedz
w o y t e k
142
Gavroche

A ja jestem za granica po własnym, niezmienionym imieniem. Wprawdzie muszę zawsze je przeliterować ale nikt nie ma z tym problemu.

Pytają się jak to wymiawiasz i zaraz pamiętają i zaraz powtarzają jak papużki. Jedynym problem mają z "ch" więc zawsze mówią: " wojciek". Ale mnie to pasi.

W Polsce próbowałem długo coś zmienić jak zasugerował jeden z kolegów, ale się nie dało. W końcu licznik zaczyna tykać i rozumiesz że ten kraj się nie zmieni za twojego żywota. Z duża inercja.

Odkąd wyjechał czuję że oddycham. Na każdym poziomie. Pracuję w zawodzie w którym chciałem pracowac całe życie. W Polsce się nie dało.

Tu wszystko jest łatwiejsze. Drzwi sa pootwierane jesli tylko chcesz, jeśli tylko masz wizję co chcesz robić, jestes uparty i konsekwentny - to dotrzesz. Znam mnóstwo POlaków którzy tu spełnili sie zawodowo, np. robią karierę naukową a w POlsce nawet na studia kierunkowe dostac się nie mogli (bo nikogo nie znali).

Cechy narodowe? Było wyżej powiedziane - problemem polaków jest niskie poczucie własnej wartości/kompleksy. Ameryki nie odkrywamy Gombrowicz o tym dawno temu już pisał jak to Polacy na salonach Europy o niczym innym nie mówią jak o półfrancuskim Szopenie i półniemieckim Koperniku. Niskie poczucie wartości rodzi kompleksy, nienawiść, zawiść, nieufność - wszystko to o czym pisaliście wyżej.

No i narzekanie, biadolenie i rozkoszowanie się kleską.

I jak widać i ja tu to robię więc nie marwtcie się, nie tak łatwo polskości się wyzbyć :D

18.10.2014 13:29
aenwu
51
odpowiedz
aenwu
89
Konsul

Polacy nie tylko nie są wykształceni,ale całkiem nieświadomi,zdezorientowani,poza rzeczywistością.Oni co prawda w niej żyją,egzystują,ale nie mają pojęcia o niczym.Właśnie Polacy powinni uważać na takie ścierwa jak Cejrowski,Ziemkiewicz,JKM czy Michalkiewicz,Terlikowski,Macierewicz,bo oni podszywają się pod polską rację stanu,patriotyzm,nacjonalizm i to wykorzystują bardzo dobrze na swojej drodze manipulacji gojów.Najgorszy wróg to taki,który podszywa się pod przyjaciela.Co do JKM to jego córeczka wpadła w narkomanię i o dziwo leczyła się w publicznej,państwowej służbie zdrowia,a nie w tej reklamowanej,gloryfikowanej,propagowanej przez jej tatuśka czyli prywatnej.Właśnie dzisiaj rozmawiałem o tej całej adopcji i okienkach życia.Otóż te dzieci adoptowane przez żydów są właśnie molestowane,gwałcone,wykorzystywane,terroryzowane czy używane w mordzie rytualnym.Podobnie w okienkach tzw."życia".Kiedyś nie było okienek życia,nie były w ogóle one potrzebne i był przyrost naturalny.No ale Polacy są tak pozbawieni świadomości,rozumu,wyobraźni,że oddają własne dzieci tym szmatławcom.Zresztą nawet Cejrowski ożenił się z Beatką dla picu,by przykryć swoje pedalstwo.Ziemkiewicz też nie ma dzieci,Michalkiewicz,Terlikowski,Wojewódzki,Sierakowski.Jest tego od groma.Oczywiście TV dorabia im dzieci,tworzy fikcyjne śluby,rozwody,porody:)

18.10.2014 13:34
aenwu
52
odpowiedz
aenwu
89
Konsul

@Woytek to teraz pomyśl dlaczego tak jest bo Polacy zostali zmanipulowani ogłupieni przez żydów i dlatego mamy to co obecnie. Tylko żydzi to nie tylko problem Polski ale i Niemiec Francji USA.

18.10.2014 13:36
53
odpowiedz
ronn
121
Legend

MiniWM --> różnice są ale nie aż takie, w Polsce też są kontrakty po 300-400$ dziennie, może nie jest to 500funtow jak najlepsze w uk ale koszty życia (żywności, mieszkania) są w Polsce nieporownywalnie mniejsze.

W Warszawie masz 8k w Londynie musisz mieć 20k żeby żyć na tym samym poziomie

18.10.2014 13:50
w o y t e k
54
odpowiedz
w o y t e k
142
Gavroche

Londynu nie ma co porównywać do żadnego miasta, to jest państwo samo w sobie.

Natomiast już w Glasgow wynajmiesz mieszkanie taniej niz w Warszawie. I kupisz taniej.

18.10.2014 13:56
MiniWm
😈
55
odpowiedz
MiniWm
231
PeaceMaker

Ron --> nie wiem jak inne, wypowiadałem się jedynie o swoim :) i proszę mi Warszawę z Szczecinem nie porownywac :)

18.10.2014 15:32
56
odpowiedz
zanonimizowany801212
16
Pretorianin

Bylem sobie kontraktorem w pewnej firmie w Warszawie, mlode pokolenie, swietna atmosfera, klienci prawie sami z USA.

Open space, 40 pracownikow, kazdy zarabia od 2,5-7k netto na umowie o dzielo (najgorsza smieciowa).

Wpada CEO i zaczyna gadac ze wspolnikami (CTO, Project Ownerzy/Managerzy) o podatkach, ze rzad to szmaty itd., oczywiscie 40 pracownikow w tym ja sie przysluchujemy. Dodam, wszyscy rozmowcy biora po 100k-200k rocznie na rasie. CEO rzuca, ze ten ostatni prog podatkowy to prawdziwe zlodziejstwo w Polsce i ze wystarczy zarabiac 7k miesiecznie, zeby w niego wbic, co to w ogole jest. I wlacza sie CTO, ze slyszal, ze 1% Polakow jest w tym progu i co to za kraj i ludzie smiecie, ze 99% nie zarabia nawet 7k.

Kurtyna.

Ja bym sie na Twoim miejscu nawet nie zastanwial, jedz i nie wracaj.

18.10.2014 15:58
57
odpowiedz
ronn
121
Legend
18.10.2014 16:00
58
odpowiedz
Dessloch
257
Legend

czemu mija sie z prawda?

Price per Square Meter to Buy Apartment in City Centre 10,224.74 zł 10,021.44 zł -1.99 %

taniej w glasgow kupic mieszkanie

z wynajeciem jest tam drozej, ale jest to specyfika tamtego rynku i podatkow.

w wawie spokojnie za 1500pln mozna cos wynajac. Tam byloby ciezko

18.10.2014 16:18
59
odpowiedz
ronn
121
Legend

Mija się z prawda co potwierdzają dane, kupisz w podobnej cenie (w wawie taniej poza centrum) wynajem dużo drozej.

Więc mija się z prawda a co ma do tego specyfika?

No i Warszawa to też państwo w państwie tak samo jak Londyn, Paryż...

18.10.2014 16:29
60
odpowiedz
zanonimizowany801212
16
Pretorianin

Z moich znajomych z Wwa jak ktos mial 7k netto tutaj to w Londynie dostawal od 3,5k GBP netto w gore, to pewnie juz niezla pensyja w UK (cos ponad 60k gbp brutto rocznie), ale jak ktos ma 7k PLN w PL to wiadomo, ze nie jedzie na zmywak.

Dla uproszczenia odtad operuje w PLN.

Tutaj 7k tam 18,7k, tutaj chata 2,5k tam z 6k. Żarcie w Londynie 2-3k w Warszawie powiedzmy 600 zł.

Zostaje 3900 zł w Warszawie i 9700 zł w Londynie. Różnica w komunikacji miejskiej to z 5 paczek, czyli załóżmy 3,5k do 9k. Jak dla mnie bez porównania. A pewnie o robotę za 65k gbp brutto w Londynie łatwiej, niż o taką za 7k pln netto miesięcznie w Wwa :P

Zresztą nawet na numbeo widać, że mimo takiej różnicy cen Londyńczycy mają 12% większą siłę nabywczą, niż Warszawiacy... Zestawmy to z cenami flat lub wręcz niższymi w UK na rtv, agd, ubrania i jest śmiesznie, bardzo...

18.10.2014 16:59
w o y t e k
61
odpowiedz
w o y t e k
142
Gavroche

No rzeczywiście myślałem że wynajem w Wawie jest droższy, ale widocznie tania ta nasza stolica.

Ale kupno, tak jak zresztą graf pokazuje - jest już na tym samym poziomie. Przyjaciele kupili piekne mieszkanko 3 pokoje w kamienicy na IBROXIE, jakie 800m of stadionu, za 70 000 GBP. Czyli 350 000PLN. Tu chyba ceny sa podobne.

18.10.2014 17:39
ppaatt1
62
odpowiedz
ppaatt1
95
Obieżyświat

Jest to zbyt rozległy temat, żeby ot tak móc scharakteryzować polską imigrację w UK jak niektórzy próbowali powyżej. Przede wszystkim emigrują różni ludzie z różnych środowisko i z innych powodów.
Znalazłem jakieś - dosyć stare - badania dotyczące polskiej imigracji w Londynie: http://www.surrey.ac.uk/cronem/files/RAPORT-finalny.pdf

Uważałbym jednak ze stwierdzeniem, które padło od kogoś wyżej, że praca za granicą dla Polaków to jakaś forma edukacji/rozszerzania horyzontów. Może być, ale niekoniecznie musi. Wielu Polaków - w szczególności zmywakowców - niespecjalnie lubi opuszczać polskie kręgi i ich jedyny kontakt z Brytolami jest w pracy (o ile jacykolwiek tam są) albo w sklepie. Mam wrażenie też że najwięcej mitów o UK krążących w PL wywodzi się właśnie z tych środowisk. Polonia w Birmingham też mnie jakoś niezbyt zauroczyła, czasami czytam sobie ich forum dyskusyjne/stronę facebookową i nie widzi mi się dołączenie do tego środowiska. (ale i tak znam trochę świetnych Polaków spoza tego kółka, głównie studentów albo profesjonalistów, choć to nie reguła.).

Ostatnio sobie trochę podróżowałem po UK, w szczególności po Walii i... choć człowiekowi się wydaje że jest na końcu świata w jakiejś zapomnianej przez Boga malutkiej wiosce gdzie ludzie na ulicy mówią tylko po Walijsku to zawsze - no kurna - zawsze znajdzie się jakiś Polak w pobliżu. :D

18.10.2014 17:47
Belert
63
odpowiedz
Belert
182
Legend

jezyk podszkol i wyjezdzaj i nie wracaj.Dobra bezplatna i uczciwa rada.

Forum: Cz opłaca się wyjechać za granicę ?