Obie gry dzieją się w pięknej erze lat 40 i 50. Mają (prawdopodobnie) niezły klimat. Co wybrać? Dlaczego?
Wersja na PS3, jeżeli robi to jakąś różnicę
Zwisa mi po której stronie barykady stoję, chcę wiedzieć przy jakiej grze będę się bawił dłużej i lepiej
Proszę o odpowiedź
Mafia II. Taki niby sandbox, jednak nie ma takiej swobody jak np. w GTA, czy innych tytułach tego typu.
Dobra mechanika pojazdów, fabuła, system i feeling strzelania, klimat oraz muzyka.
Może nie jest długa, ale warto pograć.
A w L.A Noire grałeś może? gdzieś, kiedyś. Bo wiesz, np. Mafia II ci się podoba bo tylko w nią grałeś. W tym L.A Noire pociąga mnie przesłuchiwanie świadków, analiza ich zachowań, a w Mafii, to że jest Mafią :)
Miałem na myśli moje wspomnienia związane z legendą: Mafia: The city of Lost Heaven
Legendarny klimat, fabuła, i to, że grę robiło małe wtedy czeskie studio
Mafia 2 ma klimat i to taki który trzyma ciągle w napięciu tyle że gra dosyć krótka a samo zakończenie może rozczarować. W L.A Noire nie grałem ale wiem że jest tylko po angielsku.
a w Mafii, to że jest Mafią :)
Błąd, Mafia 2 nie ma nic wspólnego z prawdziwą Mafią, nie ma np typowych mafijnych ruchów tzn zabijanie za długi, ćwiartowanie, jakieś groźby itp, no ogólnie nie jest taką mafią jaką by każdy chciał, wiadomo o co chodzi. Gra działa na zasadzie jedź i zabij, tyle że jest to zrobione w taki sposób że chce się dalej grać.
Mafia II. Ma lepszy klimat, misje, fabułę i wydaje mi się, że bardziej przypadnie Ci do gustu. L.A. Noire to całkiem inna gra, w której praktycznie robisz tylko śledztwa. Do tego jest wyłącznie po angielsku, więc jeśli bardzo dobrze nie władasz tym językiem to możesz mieć spore problemy. Co prawda gra ma też atuty w tym świetną, fenomenalną mimikę twarzy.
Zarówno LA Noire jak i Mafia II zawodzą w tym w czym chciałoby się aby były najlepsze.
Jeśli w Mafii 2 spodziewasz się fabuły na takim poziomie jak w jedynce to niestety się zawiedziesz. Wprowadzenie może i jest fajne, gra robi dobre wrażenie, ale potem jest już niestety coraz bardziej sztampowo, efekciarsko i scenariusz niestety nie oferuje takich niespodzianek jak w jedynce. Dodatkowo główny bohater to jeden z największych patałachów jakich widziałem w grach, typowy mięśniak od wykonywania poleceń, któremu daleko brakuje do osobowości jaką był Tommy Angelo. Jeśli oczekujesz swobody z racji tego, że masz otwarty świat to także się zawiedziesz, bo gra jest właściwie całkowicie liniowa i poza wątkiem głównym prowadzonym po sznurku nie ma w niej co robić.
LA Noire z kolei słabo realizuje temat prowadzenia śledztw. Samo zbieranie dowodów i poznawanie sceny przestępstwa jest jeszcze w miarę przyjemnym zajęciem. Jeśli zaś idzie o przesłuchiwanie świadków to naprawdę można napsuć sobie przy tym sporo krwi. Dialogi często zmierzają nie w tym kierunku, którego moglibyśmy się spodziewać, rozróżnianie kłamstwa od prawdy na ogół przychodzi z trudem bo postaci odwalają takie miny, że ciężko się połapać o co chodziło twórcom, a do tego bardzo często można się spierać z argumentacją jaka została użyta do wyjaśniania spraw. Historie utworzone wokół przestępstw są dosyć ciekawe jednak sam wątek głównego bohatera jest spieprzony w idiotyczny sposób. LAN też jest całkowicie liniowy, ale jest to jednak odrobinę inny typ gry i tak bardzo to nie przeszkadza.
Jeśli chodzi o klimat to tutaj moim zdaniem zdecydowanie wygrywa LA Noire. To jest jednak klasa Rockstara, miasto jest oczywiście wykonane fenomenalnie, oprawa audio doskonale wpasowuje się w świat od muzyki jazzowej do drobnych dźwięków i melodii towarzyszących przeszukiwaniu scen, całe przedstawienie epoki, życia i problemów tego okresu także robi dość duże wrażenie. I choć Mafia II oferuje porządną muzykę ze swojego okresu to właśnie brakuje mi w niej tej głębi, którą oferuje LA Noire.
Generalnie jeśli chcesz grę akcji, co prawda przeciętną, ale akcji to bierz Mafię. Jeśli jesteś w stanie zaakceptować bardzo dużą schematyczność jaka towarzyszy ciągłemu prowadzeniu śledztw, ale kosztem dobrego klimatu i wykonania jaki rzadko spotyka się w grach to bierz LA Noire.
L.A. Noire lepsze pod każdym względem. Szczególnie fabularnie. W tym aspekcie miażdży tą przeciętną, pisaną na kolanie w Mafii II. Trzeba znać angielski. Inaczej nie ma sensu grać bez zrozumienia.
La Noire lepsze, ale bez znajomości angielskiego nie tykaj. Mafia 2 to przeciętniak. Heh, jeszcze pamiętam jak przed premierą ludzie pisali, że nadchodzi killer GTA.
Angielski znam bardzo dobrze, z reguły nie potrzebuję polskiej wersji gry. A jak z długością gry? wątek główny 10h czy krótszy? (pytanie odnośnie obu gier)
Heh, jeszcze pamiętam jak przed premierą ludzie pisali, że nadchodzi killer GTA.
Bo Mafia 2 miała mieć wiele innych rzeczy których teraz nie ma bo miały się pojawić w dodatkach ale zrezygnowano z tego.
Poczytaj: (głównie zakładkę inne ciekawe rzeczy)
http://gameplay.pl/news.asp?ID=55496
W Mafie II zagrałem długo po premierze i pomimo rożnych opinii na jej temat wcale się nie zawiodłem (szczególnie jedna misja zapada mi w pamięć :) I chociaż lubię takie klimaty to do L.A. Noire jakoś do tej pory się nie przekonałem żeby zagrać.
LA Noire jest dłuższe, mi przejście wszystkich spraw i zadań ulicznych zajęło chyba koło 24 godzin. Mafia 2 to zabawa gdzieś na góra 14 godzin.
Podstawowa różnica między obiema grami: Mafia II to gra akcji, L.A. Noire to przygodowa gra akcji. To dość istotna różnica gatunkowa bo przekłada się bezpośrednio na sposób podejścia do rozgrywki.
Pomijając różnice gatunkowe L.A. Noire to gra zdecydowanie lepsza. Jedyną przewagą Mafii II jest lepsza grafika (prócz perfekcyjnej mimiki twarzy która jest znakiem rozpoznawczym L.A. Noire). Pod każdym innym względem L.A. Noire całkowicie deklasuje swojego czeskiego konkurenta. Poziom nakreślonej fabuły, jej głębia i charakterystyka postaci to ścisła światowa czołówka. Nawet niby "poważnym i dorosłym" tytułom zdarza się towarzyszyć irytujące uczucie zażenowania spowodowane farmazonami wyświetlającymi się na ekranie. W przypadku L.A. Noire nie zdarzyło mi się ani razu bym wyłapał jakieś tanie, albo infantylne chwyty. Fabularnie dla gier akcji o zacięciu detektywistyczno-przygodowym L.A. Noire jest tym czym L.A. Confidential jest dla kinematografii.
Oczywiście nie jest to gra pozbawiona wad, aby nie przedłużać, oto jej lista:
- Totalnie zrąbana mechanika przesłuchań. Dowody, intuicja i dedukcja powinny mieć generalny wpływ na wynik przesłuchania, w rzeczywistości jednak przesłuchania najczęściej sprowadzania się do mniej lub bardziej losowej klikaniny na przedmiotach i odpowiedziach. Bardzo rozczarowujące...
- Pustka i martwota miasta. Samochody jeżdżą, budynki stoją, przechodnie łażą, a uczucie tektury i pustki pozostaje (nie zawsze, ale jednak).
- Misje policyjne polegające na odpowiedzi na wezwanie przez radio i udanie się na miejsce zdarzenia. Polegają one najczęściej na krótkim pościgu i strzelaninie. Wszystkie są bardzo podobne i wtórne (choć akurat mi trochę frajdy sprawiły).
L.A. Noire nie jest grą idealną, jednak tony genialnego klimatu w zupełności te wymienione wyżej wpadki rekompensują.
Tak jak pisałem, Mafia II nie ma startu do L.A. Noire. Dzieło Rockstara może poszczycić się wykreowaniem na głównego bohatera prawdziwego dupka (choć jest to zabieg w pełni świadomy i o dziwo usprawiedliwiony i udany), natomiast goście z 2K Czech stworzyli chyba jednych z najbardziej antypatycznych protagonistów w historii gier komputerowych. Rozumiem, że chodziło o demitologizację mafii, ale posunęli się zdecydowanie za daleko (albo po prostu nie starczyło im umiejętności by prawidłowo rozpisać ciekawe rysy charakterologiczne). Poza tym druga część Mafii to drętwota do potęgi, wszystko jest w niej drętwe, począwszy od dialogów, przez ruch uliczny, kończąc na samych strzelaninach. Owszem da się w to grać, nie jest to totalny crap. Mafia II jest po prostu przeciętna, więc wybór między tymi dwoma tytułami powinien być IMHO dość jasny...
