Co byście zrobili, aby się wzbogacić o miliony po cofnięciu się w czasie, biorąc pod uwage że cofacie się razem z wiekiem do powiedzmy... okresu początków podstawówki. Mnie nadsuwa się myśl stworzenia tych najbardziej udanych stron internetowych, ale skąd miałbym wziąć na to pieniądze, kto by się dał zatrudnić takiemu szczylowi jako programista itp.
Wpadłbym do Twoich rodziców i przerwał im w trakcie poczynania Ciebie, a forumowicze GOLa płacili by srebrnikami za to że wyzwoliłem ich z okowów debilnych wątków sadzonych przez Ciebie jak buraki na jesien
[3] Sam najpierw byś musiał powstać, przez swoich rodziców
[4] Tylko jakbyś zrobił te strony bez kasy i umiejętności?
Przed cofnięciem w czasie nauczyłbym się numerków największych kumulacji lotto.
Postawiłbym całą kasę jaką mam na to że Luis Suarez ugryzie kogoś w trakcie mundialu.
Zakłady bukmacherskie :)
Czasy podstawówki to spokojnie mógłbym zacząć obstawiać MS w 2002 :)
A skąd masz pewność, że po przeniesieniu się w czasie wszystko potoczy się tak samo?
Ok, ale przenoszę się w czasy podstawówki w takim sensie, że jestem w nich w obecnym wieku i z obecną wiedzą (i mogę spotkać samego siebie jako dziecko)?
Czy, że ktoś wciska na pilocie przewijanie do tyłu i znowu jestem dzieckiem?
Jeśli to drugie to bez sensu, bo skoro cofnę się fizycznie to zapewne i psychicznie i nie będę pamiętał nic z przyszłości, więc tego nie wykorzystam. A jeśli pierwsza opcja to czemu akurat do czasów podstawówki, którą jeden kończył 2 lata temu, a drugi 20?
To niedawno było, kapitał cofnął się z czasoprzestrzeni zachodniej do wschodniej, najlepiej obstawić banki i nieruchomości.
Tylko jakbyś zrobił te strony bez kasy i umiejętności?
Hetrix poćwiczysz teraz 5 lat i później się przeniesiesz
A co jakbyś się przeniósł niespodziewanie?
Z zakładami jest najłatwiej.
Mephistopheles w pierwszej chwili o tym samym pomyślałem ;)
Ewentualnie jakiś totek, sprawdzone pomysły na jakieś urządzenie, oprogramowanie, gry itp.
Taikun44 to już sobie nie można pogdybać jak fajnie by było? - zero wyobraźni...
edit.
A póki co powracam do szarej rzeczywistości 2014 roku zapier***** w wakacje żeby ogarnąć "troszkę" mniejszą kasę :D
Wykupiłbym większość aukcji googla, youtuba, facebooka- sprzedałbym dom żeby znaleźć skądś pieniądze.
Wypełniłbym jeden kupon ;-) Pomarzyć fajna sprawa...paradoksalnie nigdy nie chciałbym mieć takich pieniędzy, które zapewne przysporzyłyby mi więcej kłopotów, niż pożytku.
To co potrzeba. ;)
Jeżeli któryś z was cofnął by się w czasie (co jest sprzeczne z panującymi prawami fizyki) zmienił by bieg wydarzeń swoją obecnością a co za tym idzie taki Mark Zuckerberg czy też Page i Brina mogli by się w ogóle nie narodzić. Nie twierdzę że produkty pokroju google czy też facebook by nie powstały ale nazwy były by inne. Jedyny ratunek to samemu zakładać tego typu przedsiębiorstwa. Większą kasę pewnie by człowiek zrobił cofając się w czasie i uzyskując patent na internet. Każdy kto chce korzystać z neta musi wykupić licencję :) Ewentualnie cofnąć sie do roku 1886 i spotkać niejakiego J. S. Pembertona i odkupić od niego prawa do pewnego napoju.
Ja bym się cofnął do Twojej podstawówki i opowiedział Twoim kolegom jakie wątki na forach w przyszłości będziesz zakładał.
wystarczy ze kupujesz hurtowo np. 100 komórek i sprzedajesz je tym najbogatszym 20 lat wstecz :D
wiesz ile by teraz ludzie dali za ajfona np.8 ? :D
Gdybym mógł cofnąć się w czasie o około 4 lata z pewnością poszedłbym w innym kierunku jesli chodzi o wyksztalcenie. Informatyka na studiach ssie straszliwie. ;/ Jaka szkoda, ze nie ma przycisku "reset".
paradoksalnie nigdy nie chciałbym mieć takich pieniędzy, które zapewne przysporzyłyby mi więcej kłopotów, niż pożytku.
No tak... jeszcze napisz że wszystko przeznaczył byś na dom dziecka.
Szantazowalbym ludzi ze zdradze zakonczenia dopiero co wypuszczanych filmow i bral kase za milczenie.
Glupie? - jak ogladalyby sie wam Gwiezdne Wojny wiedzac z gory kto jest ojcem Luka?
Glupie? - jak ogladalyby sie wam Gwiezdne Wojny wiedzac z gory kto jest ojcem Luka?
Ciekawe kto by ci w to uwierzył. Przecież to brzmiałoby absurdalnie dla kogoś kto nie oglądał :P
https://www.gry-online.pl/komiksy/cartoon-wars/cartoon-wars-odc-4-twoj-stary/z6d00b
Bez mozliwosci zapamietania numerow lotka i bez posiadania kupy kasy na start?
Kickstarter
A jakby sie jeszcze dalo to wiadomka: GAMETUBE.COM!!
<<<---
PS. Aha, uchronilbym swiat przez OUYA. DUzo scierwa widzialem, OUYA przebija wszystko.
Update - Większą kasę pewnie by człowiek zrobił cofając się w czasie i uzyskując patent na internet. I wlasnie przez takie szmatlawstwo mamy patenty prawie na wszystko, lacznie z one-click-buy czy wygladem paska przewijania (tak, do Ciebie pije, Apple). Na szczescie w tamtych czasach ludzie nie liczyli na patenty. Inaczej nawet penicylina bylaby upatentowana (a ludzkosc w ciemnej dupie).
Wynajalbym duzy garaz i kupowalbym samochody, ktore sa obecnie drogie, obecnie trzymalbym kilkanascie dla siebie, a reszte sprzedal z zyskiem
W ciągu ostatnich 15 lat była masa okazji by wzbogacić się małym kosztem- trzeba było tylko mieć nosa i szczęście... Ja niestety nosa nie mam ;)
Patrząc na to z obecnej perspektywy- trzeba było przekonać rodziców, by nie sprzedawali mieszkania w 2000r- za kilka lat miał się zacząć na mieszkania boom, powodujący wzrost cen o jakieś 200%. Jak byłem w liceum, zaczął się obecny kryzys gospodarczy- w ciągu tygodnia, kurs dolara skoczył z trochę ponad 2zł, do ponad 4zł- przebitka dwukrotna... A na dodatek złoto było wtedy jeszcze stosunkowo tanie- strzeliło do góry dopiero po kilku miesiącach. Można się było obłowić na spekulacji walutowej i za cały zysk nakupić złota, by na nim wzbogacić się jeszcze bardziej.
A największy interes możliwy do zrobienia, to było nakupić Bitcoinów gdy ich kurs wynosił kilka centów- to było zaledwie parę lat temu. Tutaj przebitka wynosiła by kilka tysięcy procent ;)
Zabrał bym mega wypas komputer plus pistolet laserowy i wrócił do czasów obecnych, napisał że mam tak mocarny i kosztowny komp że przez wieeele lat nie będe musiał go ulepszać a przy nim konsole to tylko zabawki dla dzieci.
A do czego broń laserowa ?
:) Proste obrona mojego nowego dobytku jakby ktoś chciał po niego przyjść i zabrać bez pozwolenia.
U, u, u, wiem - długo nad tym myślałem, ale teraz wiem założyłbym...
spoiler start
gejmingowy kanał na jutub
spoiler stop
i nazwałbym go...
spoiler start
nieprawda, bardziej chwytliwe będzie Rockojo
spoiler stop
I tak zarabiałbym w internetach ;)
Cofnąłbym się maksymalnie tak do 2009 roku i naprawiłbym wszystkie błędy popełnione, lub do 2011 i to samo - wzbogaciłbym się psychicznie .
A jeżeli chodzi o finansowo to cofnięcie do początku życia i zacząłbym trenować wokal oraz 'brzdękolenie' na gitarce i stworzyłoby się jakiś zespół - ubiłoby się trochę kasiorki .
O dziwo całkiem dobre pytanie. Nie widzę specjalnie możliwości zrobienia milionów - zero kapitału w podstawówce. Chyba jedyną sensowną opcją jest giełda, na której się niestety nie znam, ale pewnie parę dużych spółek za grosze by się rzuciło w oczy. Więc zapewne - kilka pierwszych lat gromadzenie kapitału, później drobne inwestycje, po maturze do tego emigracja zarobkowa. Wszystko po to żeby w 2012/2013 wrzucić całość w bitcoiny - nie chce mi się dokładnie sprawdzać, ale mniej więcej milion dolarów można było mieć z 10 tyś $. Pytanie ile mógłbym mieć do tego czasu - pewnie w granicach 50 - 200 tys $. 5-20 mln $, całkiem nieźle. Oczywiście zakładam, że działam na własną rękę, nie namówię rodziców do sprzedania całego majątku itd. Chyba że po drodze jeszcze strzały typu forex przy różnych światowych wydarzeniach - np linie lotnicze przy 9/11 tyle że wtedy następnego dnia zapukaliby panowie z CIA ;). No i faktycznie zakłady sportowe, chociaż nie mam pamięci do wyników, ale parę rodzynków by się trafiło.
Edit: OK bitcoin był po 13 dolarów przed bańką, wcześniej faktycznie poniżej dolara, więc możliwości zarobku kosmiczne. Pytanie jakby wpłynęło na ekonomię bitcoina takie masowe skupowanie przez jedną osobę :)
Cieszyłbym się przede wszystkim. Potem nakupowałbym Bitcoinów oraz gier, które potem były usunięte ze Steama (Fahrenheit, Mafia, Dirt) po wiele sztuk i sprzedawałbym każdą po 200$. Ponadto podejmowałbym w moim życiu inne decyzje.
jak ogladalyby sie wam Gwiezdne Wojny wiedzac z gory kto jest ojcem Luka?
oglądało mi się bardzo dobrze a w dodatku były to 'te starsze' wersje na VHS, skąd wiedziałem? z albumu TAZO :)
jakoś kiedyś człowiek się nie przejmował spoilerami :D
Opcja 1
1. Przenieść się w przeszłość
2. Zabrać ze sobą taby do największych przebojów ostatnich lat
3. Nauczyć się grać na gitarze.
4. ?????
5. PROFIT!
Opcja 2
1. Przenieść się w przeszłość
2. Wziąć ze sobą kod źródłowy fejsbuka
3. Założyć go dwa lata przed Zuckerbergiem
4. ?????
5. Wiadomo, PROFIT!
Niestety, autor wątku nie podał w jaki sposób według niego zachowuje się czas i o jakiej teorii podróży mówimy - czy jest mnie dwóch, czy przenosi się tylko mój umysł do ciała młodszego mnie, czy sama podróż kreuje alternatywną ścieżkę czasową by uniknąć paradoksów, etc. Bez tego ciężko o głębsze rozważania.
Bardzo prosta odpowiedz :) Zaklady bukmacherskie i mozna by wyjac spokojnie fortune najbogatszego czlowieka na ziemi :)
Z zakładami bukmacherskimi jest taki sam problem jak np. z regularnymi wygranymi w loteriach - ktoś w końcu zauważyłby podejrzane szczęście delikwenta, przy czym w loterii wystarczyłoby raz wygrać 12 baniek a potem pomnażać gotówkę inaczej, natomiast w przypadku STSów trzeba by było zainwestować w sztuczne wąsy i peruki oraz fałszywe dokumenty i przy okazji zmieniać co jakiś czas miejsce zamieszkania - inaczej czapa.
Oczywiście jeśli mój powrót do przeszłości nie zaburzyłby całej zdeterminowanej z perspektywy przyszłości(teraźniejszości) rzeczywistości, to zaopatrzyłbym się w wyniki wszystkich sportowych i innych rozgrywek i bym obstawiał, w końcu to już nie byłby hazard. Również to samo względem wszystkich wygranych w totka.