Witam.
Dzisiaj zacząłem sobie przypominać stare gry, w które grałem przed laty, ale jednej za nic nie mogę sobie przypomnieć.
Była to gra, gdzie można było montować na samochodach przeróżne bronie, od wyrzutni rakiet po jakieś wielkie satelity na dachu, powodujące spadnięcie z nieba promienia lasera. Był jakiś chyba wątek fabularny (nie pamiętam do końca), gdy nasze auto zostało zniszczone, na pieszo można było chodzić i zadawać niewielkie obrażenia z broni ręcznej, albo znaleźć inny pojazd (na niektórych mapach były poukrywane puste maszyny).
Za cholerę nie pamiętam tytułu, ale był charakterystyczny bardzo. Oczywiście grafika tam była na poziomie Carmagedona 2, może nawet 1.
A i była to chyba seria gier, ale mogę się mylić.