Gest z wyciągniętym środkowym palcem jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych i jednoznacznie odbieranych symboli pod każdą szerokością geograficzną. Ale jaka jest jego geneza?
Postanowiłem walnąć ten artykulik, bo miałem niemiłą sytuację niedawno w tramwaju z młodzieżą gimnazjalną... Tak, tak, pokazali mi "fucka" i dorzucili jeszcze coś w stylu "spieprzaj dziadu". Zacząłem się zastanawiać, czy oni w ogóle rozumieją, co oznacza ten symbol. Po powrocie do domu, krótka sonda wśród znajomych ujawniła wstydliwą prawdę - brak elementarnej wiedzy w tym zakresie.
(Przy okazji, po raz kolejny przekonałem się, że mycha734 nie jest najlepszym materiałem na przeprowadzanie tego typu sond. Do tej pory siedzi, patrzy na swoją dłoń i się zastanawia, który palec jest środkowy, ale co tam, zostały mu jeszcze dwie próby, w końcu musi trafić).
"Paluszek" zawitał do Polski na dobre gdzieś na początku lat 90. Przez długi czas sądziłem, że związany jest on z charakterystycznym chwytem gitarowym. Inne wytłumaczenie głosiło, że to nawiązanie do pewnej czynności seksualnej. Dzisiaj już udowodniono, że akurat to nacechowanie przyszło z Francji lat 20. XX wieku. Oba wytłumaczenia mają swój głęboki sens i są logiczne. Jednak źródeł tego znaku należy szukać wcześniej, znacznie wcześniej...
Rok 1414 - wojna, nazwana później stuletnią, pomiędzy Anglikami a Francuzami, trwa w najlepsze. Twierdza w Soissons gości na wyjazdowych występach niewielką grupę wynajętych angielskich łuczników. Spory pomiędzy francuskimi baronami wymagały takich wzmocnień. Przybywa armia prawowitego, choć chorego psychicznie, władcy Francji Karola VI. Dochodzi do rzezi, która wstrząsa brytyjską opinią publiczną. Otóż znienawidzeni łucznicy zostają poddani okrutnym torturom, które poprzedza odrąbanie dwóch palców (wskazującego i serdecznego, czyli tych, którymi naciąga się łuk).
Tu mała dygresja, w tamtych czasach nie było mocnych na angielskich łuczników używających długich, cisowych łuków. W trakcie wojny Francuzi wielokrotnie tego doświadczyli. Szczególnie dotkliwie w 1346 roku pod Cresy.
Wracając do tematu. Rok później rusza angielska ofensywa na czele Henryka V zwanego, za plecami, "pobożnym zakapiorem". To określenie wzięło się od jego głębokiej wiary w Chrystusa, która dopuszczała palenie na stosie innowierców, co było raczej ewenementem w historii Anglii, oraz charakterystycznej blizny od strzały, nomen omen wystrzelonej z walijskiego łuku, którą dostał prosto w ryj. Swoją drogą był to prawdopodobnie pierwszy przykład tak udanej poważnej operacji plastycznej, bo rekonstrukcja twarzy wymagała zszywania delikatnych mięśni policzka.
Ofensywa od początku szła jak po grudzie, na początek mała warownia Harfleur stawiła tak zaciekły opór, że zamiast 2 tygodni, jej przejęcie zajęło ponad 2 miesiące. Do tego panosząca się dyzenteria wyniszczała armię. Skutkiem tego w głąb Francji Henryk ruszył z zaledwie 6-cioma tysiącami żołnierzy, w większości byli to łucznicy.
Naprzeciw armii angielskiej, nieopodal zamku Azincourt, stanęli Francuzi. Ich armia liczyła ponad 25 tysięcy chłopa. Nie ma tu sensu opisywać przebiegu walki, istotą sprawy jest to, że po raz kolejny łucznicy pokazali, co potrafią w starciu z nacierającym wojskiem ciężkozbrojnym.
Po stronie francuskiej śmierć poniosła prawie połowa armii, kwiat rycerstwa, a 3/4 szlachty trafiło do niewoli. Anglicy stracili zaledwie 400-stu ludzi. Właśnie wtedy, pomiędzy kolejnymi atakami, łucznicy drwili z Francuzów pokazując im znak dwóch wyciągniętych palców - swoista odwrotna victoria (w geście solidarności z wymordowanymi pobratymcami).
Z biegiem lat ostał się już tylko jeden palec, ale pełna obraźliwych treści wymowa tego symbolu pozostała niezmieniona.
Mam nadzieję, że docenicie moją uświadamiającą lekcję. Gdy następnym razem wyciągniecie palec, by pokazać jakiemuś baranowi, gdzie jego miejsce, będziecie wiedzieć, że stoi za wami 6 wieków historii.
Oczywiście teorii na ten temat jest wiele. Niektóre zahaczają nawet o czasy biblijne (sic!). Jednak ta jest
nieźle udokumentowana.
Materiał luźno oparty o:
~ Bernard Cornwell - "Azicourt"
~ Henryk V pod Azincourt - Rzeczpospolita, dodatek Batalie i wodzowie wszech czasów, nr 20, 31 maja 2008
Ciekawa historia , już ją kiedyś słyszałem i utwierzdziłem się w słuszności tego przekonania ;).
Krótko i na temat żeby ci dobitnie uświadomić bez tworzenia zbędnych teorii: pokazanie środkowego palca znaczy po prostu "pierdol się".
Odnoszę wrażenie, że to po prostu prześmiewczy post będący odpowiedzią na wypociny użytkownika "kylo19"...
[5] +1
Jędrek był pierwszy. Nie musisz się po nim powtarzać.
Nie zamierzałem nikogo urazić, papugować, czy wprowadzać zamieszania. Napisałem ten tekst głównie po to, by sprawdzić swoje możliwości pisarskie. Materiału było dużo, a chodziło o sprawne i mam nadzieję ciekawe przedstawienie tej historii.
Teksty to niech pani od polskiego ci sprawdza w twoim gimnazjum. Tutaj jest profesjonalne forum, od historii mamy Jędrka.
Tutaj jest profesjonalne forum, od historii mamy Jędrka.
Zacząłem się zastanawiać, czy oni w ogóle rozumieją, co oznacza ten symbol. Po powrocie do domu, krótka sonda wśród znajomych ujawniła wstydliwą prawdę - brak elementarnej wiedzy w tym zakresie.
Nie co oznacza, a raczej co oznaczał, lub jaka jest jego geneza. W dzisiejszych czasach oznacza co innego i chyba nie ma nic złego w tym, że ktoś nie wie że kiedyś to oznaczało troszkę co innego, bo w sumie po co ma ktoś to wiedzieć? To tylko ciekawostka, nikomu nieprzydatna wiedza.
Pomimo że historię znałem już wcześniej,
Mam nadzieję, że docenicie moją uświadamiającą lekcję. Gdy następnym razem wyciągniecie palec, by pokazać jakiemuś baranowi, gdzie jego miejsce, będziecie wiedzieć, że stoi za wami 6 wieków historii.
ten tekst mnie rozbawił
by pokazać jakiemuś baronowi
Fixed for ya!
Teraz ma lepszy historyczny kontekst.
hehehe cudowne przyjęcie, niełatwo powiedzieć dzień dobry na tym forum. Dobrze, że mam wrażliwość kredensu, bo chyba bym się załamał. :)
"Właśnie wtedy, pomiędzy kolejnymi atakami, łucznicy drwili z Francuzów pokazując im znak dwóch wyciągniętych palców - swoista odwrotna victoria (w geście solidarności z wymordowanymi pobratymcami)." - następny historyk z bożej łaski.
Ten gest oznaczał - w dużym skrócie - nadal mamy palce, durnie, i zaraz wam pokażemy. Faktycznie wziął się od łuczników, ale nie chodziło tu o żadną solidarność z poległymi, tylko o to, że schwytani łucznicy wroga byli pozbawiani właśnie tych dwóch palców, żeby nie mogli już nigdy korzystać z łuku. I na Wyspach nadal jest używany w tej samej formie.
Pojedynczy palec wziął się skądinąd, a nie "Z biegiem lat ostał się już tylko jeden palec,". Pochodzenie jest wręcz wywodzone ze starożytnej Grecji i oznaczał "mężczyznę ulegającego analnej penetracji", co oczywiście było wyjątkowo obraźliwe.
"Mam nadzieję, że docenicie moją uświadamiającą lekcję" - owszem, uświadamia reszcie czytelników jak bardzo niektórzy chcą zaistnieć na tym forum.
"Materiał luźno oparty o:" - bardzo luźno.
Po pierwsze pisałem, że to tylko jedna z teorii, ale przynajmniej ta jest dobrze udokumentowana. Rozstrzygnąć kto pierwszy wykonał ten gest i co miał na myśli nie sposób. Ale to w sumie nie ma znaczenia, bo w tym wypadku nie chodzi o to, od kogo to się zaczęło, tylko co sprawiło, że stało się to powszechne i popularne.
Oczywiście każdy wybiera taką wersję, z którą jest mu dobrze, przyjemnie i wygodnie, panie "mężczyzna ulegający analnej penetracji"
Zabłysnąć na forum można różnie. Jedni mówią - hello. Inni starają się zmieszać innych z błotem, czerpiąc jakąś niezdrową satysfakcje z prób poniżania osób o mniejszym stażu. Wirtualni dyskutanci bywają zabawni lub złośliwi - kwestia ich wyboru.
NajPhil ---> Jak się nie ma argumentów, to się sięga do inwektyw. Niewiele trzeba było, żeby wyszedł z Ciebie cham, nieprawdaż? Niezły początek na forum. Już mniej więcej wiadomo z jakim typem mamy do czynienia.
Poszukaj sobie haseł pt. "the finger", "fuck you finger", "V sign", "A-ok" i poczytaj na ten temat. Nawet tak pogardzana przez wielu wikipedia podaje więcej informacji niż Ty. Łącznie z olbrzymią ilością źródeł.
Co do poniżania osób niższych stażem. Staż jest mi dokładnie obojętny. Jeżeli takie coś napisałby ktoś z moim stażem - dostałby podobną informację.
Przyjacielu, ubodło mnie Twoje lekceważące stwierdzeni - "kolejny historyk z bożej łaski". Poczułem się nieswojo, gdy zarzuciłeś mi niezdrową chęć zabłyśnięcia za wszelką cenę. Taki już jestem, że jak ktoś mnie szturcha, to się odpłacam, a nie chowam po krzakach.
Nie ma co się spinać. Jeszcze zostaniemy kumplami. ;)
:D Tja Samotny Punk,er pokazuje paluszek aby zaskrobić przyjażń Skinhedów z kijaszkami.
Hellmaker +1 dokładnie. Jędrek mówił tak samo, więc info potwierdzone. Radziłbym autorowi wątku korzystać ze źródeł zanim cokolwiek publikuje.
drobny edit - na wyspach nadal uzywa sie dwoch palcow...
Haha, dokladnie - radze to dobrze zapamietac wszystkim, ktorzy planuja podroz do UK, zeby czasem nie zamawiali "dwoch piw" w pubie, pokazujac dwa palce dlonia, odwrocona zewnetrzna strona:) Moze sie zle skonczyc:)
Btw, jest dokladnie jak Hellmaker napisal - te dwa lucznicze palce z czasow bitwy pod Agincourt nie maja zadnego zwiazku z jednym srodkowym palcem.
NajPhil -->
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13197277&N=1
NajPhil ---> Naucz się przede wszystkim kontrolować. Jeżeli na łagodną - jak na to forum - krytykę, reagujesz chamstwem, to możesz się spodziewać tego samego. I wierz mi - ludzie po Tobie pojadą z góry na dół.
I nie pisz do mnie "przyjacielu". Nie jesteśmy przyjaciółmi, a takie coś ma raczej znaczenie jak "te, koleś" w barze zaraz przed zrobieniem tulipana :P
"ubodło mnie Twoje lekceważące stwierdzenie" - jesteś drugim w ciągu dwóch dni, który lekceważy zasadę sprawdzania kilku źródeł zanim coś napisze. W dodatku coś, co bardzo łatwo zweryfikować.
"Taki już jestem, że jak ktoś mnie szturcha, to się odpłacam, a nie chowam po krzakach." - strzelając od razu w kierunku oponenta pasywnym homoseksualistą? Ja się skrzywię, a Ty walniesz bejzbolem?
wysiak ---> W wielu europejskich krajach - i nie tylko - palce złożone w kółko, u nas oznaczające "jest OK" albo "tip-top" :) , tam z kolei jest równe właśnie środkowemu paluszkowi :) Tak samo w niektórych wystawiony kciuk jest obelgą :)
Trzeba uważać gdzie się co pokazuje :)
Jędrka słucha sie miło i przyjemnie ale i przestancie sie nim tak podniecac i uznawać go za pewne źródło historyczne. Gość mocno koloryzuje. Dzisiaj jeden po drugim obejrzalem jego dwa filmy w ktorych sam sobie przeczył.
W filmie dotyczącym wypraw krzyżowych rozplywal sie nad wysoko rozwiniętą kulturą islamu, inteligencją ludzi na bliskim wschodzie jednocześnie wyraźnie podkreślając ze społeczeństwo w Europie w średniowieczu bylo głupie, ciemne, dzikie i barbarzyńskie (fragment w którym Jedrek przekonuje, ze Arabowie w X wieku wiedzieli, ze atom da sie rozszczepić i zrobić z tego bombę pomine milczeniem)
W kolejnym filmie o sredniowiecznej Europie Jędrek z kolei rozpływa sie jaka to Europa była oświęcona, najwięcej wynalazków, ludzie mądrzejsi niż teraz, kobiety w wolnym czasie czytały książki, pisano powieści (lol, powieści w średniowieczu xD) itd.
To jak w koncu? Dzikusy, barbarzyńcy i idioci czy oświeceni wynalazcy?
Gość jest spoko i fajnie opowiada ale bez przesadyzmu.
sir Qverty -> Przez ostatnie 2-3 dni wciągłem wszystkie Jędrka filmiki. Na wstępie powiem tyle, ze bez większego znaczenia jest czy/jak bardzo koloryzuje. Jeżeli nawet to zakładam, ze taka jego codzienna praca wiec pewno mu "zostało" ;p Jeżeli ktośkolwiek zainteresuje sie historia przez jego filmiki to jestem zdania, ze powinien kręcić to dalej. Tym bardziej, że wolę YT z załóżmy koloryzującym Jędrkiem jak kolejnymi dziesięcioma tysiącami zagrajmerów. Przynajmniej potrafi i ma coś ciekawego do powiedzenia.
Co do przykładu przez Ciebie podanego to powiem tylko tyle, że żaden ze z mnie znawca historii nawet więcej - nigdy specjalnie za nią nie przepadałem. Jednak wg. wiki I wyprawa krzyżowa miała miejsce w 1100 roku, a wybuch dżumy w 1330-1350. Może stąd wynika różnica. 250 lat to nie jest tak mało.
