Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

tvgry.pl Outlast Whistleblower - czy przemoc w grach nas znieczuliła?

16.05.2014 14:33
1
mafioso12
97
Konsul

"przysłowiowe dziury w suficie". LOL

16.05.2014 14:37
2
odpowiedz
peter0117
11
Legionista

no ja pierdziele przestańcie robić z outlasta jakiegoś mesjasza horrorów... nigdy nie zrozumiem co wam się tak podoba w tej grze

16.05.2014 14:41
YuiElliot
3
odpowiedz
YuiElliot
50
Łysy z tvgry

tvgry.plRedakcja

No przecież mówię co mi się podoba, a co nie :D.
"Dziury w suficie" będą znajome fanom gry - w wielu sytuacjach trzeba było szukać szybu wentylacyjnego czy sterty pudeł by wznieść się na wyższy poziom.

16.05.2014 14:42
4
odpowiedz
zanonimizowany942483
1
Konsul

Gra jest zbyt bardzo realistyczna i przez to nie aż taka straszna, za to obrzydzająca w niektórych momentach na pewno. No i adrenalina jest jak jakiś psychol goni, ale do dayz to się nie umywa.

Mnie najbardziej straszą takie horrory gdzie są potwory czy inne cudostwa. Tutaj tego niema, choć nie mówię pare scen przynosi ciarki, ale amnezja zdecydowanie lepsza.

16.05.2014 14:45
Persecuted
5
odpowiedz
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

Co do Twoich pytań:

1. Nie sądzę byśmy byli nieczuli na brutalność i makabrę, to raczej umiejętność odróżnienia fikcji od rzeczywistości.
Ja mogę spokojnie grać w takie produkcje jak Outlast czy oglądać filmy pokroju serii Piła i jeść przy tym obiad - kompletnie mnie to nie rusza.
Prawdziwa makabra to zupełnie inna para kaloszy. "Polecam" rzucić okiem np. na filmik tak zwanych Maniaków z Dniepropietrowska. Byli to trzej seryjni mordercy psychopaci, którzy uwieczniali niektóre swoje zbrodnie. Jeden z takich filmików wyciekł do internetu w okolicach 2007 roku. Na YT go oczywiście nie znajdziecie, ale sami wiecie że co raz trafiło do internetu, pozostaje tam na zawsze... Na nagraniu widać, jak dwóch mężczyzn przez kilka minut okłada bezbronnego mężczyznę młotkiem po twarzy a potem jeden z nich (gdy facet jeszcze żyje) wydłubuje mu oczy śrubokrętem, wbijając go potem w jego mózg przez wydrążony oczodół... Od samego opisu jeży się włos na głowie prawda? Ja nie byłem w stanie obejrzeć więcej niż 10 sekund i nawet nie doszedłem do "scen" ze śrubokrętem" - za mocne jak dla mnie. Jeżeli ktoś chce sprawdzić swoją odporność na takie treści to niech na własną odpowiedzialność próbuje (nie mówcie że nie ostrzegałem!).

2. Nie boimy się wirtualnych straszaków z kilku powodów:

A) "Jump scares" już się nam opatrzyły a są nagminnie wykorzystywane w prawie każdym growym horrorze.

B) Developerzy są strasznie przewidywalni. Gdy grając w slashera widzisz duży, płaski teren (najlepiej okrągły) pojawiający się po dłuższej "sekcji korytarzowej", możesz na 99% być pewien, że jest to arena na której zaraz rozegra się potyczka z bossem lub minibossem. Podobnie jest w horrorach, np. w Dead Space. Gdy wchodziło się do jakiegoś większego pomieszczenia w którym należało odpalić jakiś mechanizm (guzik, przełącznik, dźwignię), od razu było wiadomo że za chwilę zgasną światła i z wentylacji wylezie masa jakiegoś tałatajstwa...

C) Twórcy traktują nas jak bezradne dzieci. W Alanie Wake'u - jak każdy zapewne wie - niebezpieczeństwo objawia się tylko nocą (w ciemności), a by się bronić, bohater potrzebuje co najmniej latarki i broni palnej (walka w ręcz nie istnieje). Pamiętam taki moment w grze, gdy Alan stracił cały ekwipunek (latarkę, broń, granaty, flary itd.) i zastała go noc.
Teoretycznie emocje powinny sięgać zenitu: bohater został sam, nocą, w środku lasu, bez możliwości obrony. W rzeczywistości było odwrotnie. Wyszedłem po prostu z założenia, że twórcy w takiej sytuacji nie pozwolą Alanowi zginać albo zrobić sobie krzywdy, bo to byłoby "zbyt krzywdzące" dla gracza. Dlatego też - zgodnie z przewidywaniem - Alan W OGÓLE nie był wtedy atakowany przez przeciwników, zwyczajnie - dziwnym trafem - ich tam nie było (choć gra straszyła odgłosami jak mogła). A gdy się jakieś paskudy wreszcie pojawiły, zupełnie przypadkiem niedaleko leżała strzelba, wiadro amunicji i granaty błyskowe... Nie krytykuje samej sytuacji, bo ta akurat mimo swojej absurdalności została wyjaśniona fabularnie, ale sposób budowania klimatu w grze. Czego mam się bać, skoro wiem że jestem bezpieczny? Horrory powinny nas zmuszać do powielania instynktów, które towarzyszą nam w życiu realnym. Co byście zrobili, gdyby w waszą stronę ruszyła chmara zombie? Większość by pewnie uciekła (ja na pewno ;D). A co robicie gdy coś takiego zdarza wam się w grze? Wyciągacie deskę albo cegłówkę i rozsmarowujecie truposzy po okolicy. Czemu? Bo tak zaprojektowane są obecne gry, wymuszając myślenie: skoro jest przeciwnik to musi być sposób na jego pokonanie. O ucieczce nie ma mowy, bo zazwyczaj nie ma takiej potrzeby.

16.05.2014 15:33
6
odpowiedz
Gosen
155
Generał

Ja bym poruszył w tym miejscu inny temat - tanie triki by wystraszyć gracza, polegające na nagłym dźwięku i wyskoczeniu czegoś. Ja odinstalowuje taki tytuł jeśli chociaż raz coś takiego ma miejsce. Gra, która nie potrafi straszyć inaczej niż niepokojącymi myślami, kiedy coś wyskoczy nie jest dla mnie warta zachodu. Silent Hill pokazał, że można zrobić wybitny horror bez takich sztuczek (może dlatego, że to nie fps?). Bardzo chciałem zagrać w Outlasta, ale szybko się poddałem, nie tędy droga. W dodatku używanie telefonów/kamer co chwile, które wybija z rytmu oraz brak jakichkolwiek narzędzi do obrony też mi za bardzo nie odpowiada.

16.05.2014 15:48
7
odpowiedz
Atrycze
38
Pretorianin

Jordan... PRZEPADNIJ !!... błagam

16.05.2014 16:24
8
odpowiedz
iBoski
3
Junior

Włodarze, nowe modne słowo, warto zapamiętać.

16.05.2014 16:56
9
odpowiedz
elosidzej
83
Generał

Świetna gra

16.05.2014 17:02
10
odpowiedz
Invader01
96
Konsul

Naprawdę chciałbym przejść Outlasta. Nie mam zupełnie nic przeciwko jump scare'om, ciemnym lokacjom, flakom, krwi, ani niczemu w tym guście. Z kolei jak widzę, że gra próbuje mnie wystraszyć goniącym mnie mięśniakiem, który zabija mnie kilkoma ciosami, a ja mam przed nim uciekać nieinteraktywnym klocem z podczepioną kamerą i ograniczoną percepcją otoczenia, to wyłączam grę po paru minutach. Naprawdę nic nie zabija dla mnie klimatu gry, tak jak łażenie w kółko po ciemnej lokacji, kiedy nie mam pojęcia co mam zrobić, a na ogonie mam jakiegoś mutanta, który bardziej mnie irytuje, niż straszy. Dlatego właśnie rzadko gram w horrory, a już szczególnie tego typu. A szkoda, bo poza tym Outlast prezentuje się naprawdę świetnie.

16.05.2014 17:29
berial6
11
odpowiedz
berial6
155
Ashen One

Po prostu ta gra jest aż groteskowa. Jest różnica między jedną sceną gore na godzinę, a kilkunastoma scenami gore na minutę. No i niektóre... obrazki z tej gry to śmiech na sali. Dużo bardziej obrzydzające są rzadkie, nawet i mniej mocne sceny. Użyte z GŁOWĄ.

@peter017
To może ZAGRAJ w grę, a nie oglądaj jej na yt?

16.05.2014 18:43
Velfrig
12
odpowiedz
Velfrig
56
Pretorianin

Materiał nawet spoko ale śmiać mi się chce jak słyszę Jordana wypowiadającego słówka po angielsku wplecione w dłuższe zdanie. Ta intonacja i akcent z jakim to mówi są prześmieszne. Możliwe że nawet bardzo dobrze mówisz po angielsku ale na litość Boską więcej luzu w tym jak to wypowiadasz bo brzmi to strasznie sztucznie.
Włodzarze... Nawet szkoda komentować.

16.05.2014 19:33
13
odpowiedz
WlodarW
84
Generał

@iBoski - Włodarze to zadnenowe slowo. Jest stare jak świat!

16.05.2014 19:57
14
odpowiedz
Rzeszut
24
Chorąży

postać sie zacina?! Przez CAŁĄ GRE postać nie zacieła mi się ani razu, serio serio.

16.05.2014 22:44
15
odpowiedz
Killarun
33
Chorąży

Bardzo doceniam twoja pracę Jordan, ale to jak czytasz z kartki próbując intonować tekst na kształt mówionego z głowy jest naprawdę okropne. Strasznie się tego słucha i wierzę, że to ostatni taki słaby materiał.

16.05.2014 23:23
kaszanka9
16
odpowiedz
kaszanka9
109
Bulbulator

Przemoc w grach nie znieczula, to jest tylko gra, większość w takich sytuacjach w realu miała by nasrane w gaciach i by spieprzała ile sił w nogach.

18.05.2014 03:03
GhosteKl
17
odpowiedz
GhosteKl
66
Pretorianin

Lubię horrory, gustuję w nich i mało co jest w stanie mnie przestraszyć, aczkolwiek potrafię rozróżnić 'poziom strachu' w danej produkcji, dzięki czemu mogę ją docenić bardziej lub mniej. W nowych straszakach tego typu, a także w Slenderze nie widzę niczego nadzwyczajnego, niestety ale dla mnie są to słabe produkcje.

18.05.2014 19:00
18
odpowiedz
rottensun
83
Konsul

Nie mam nic do Jordana lubię jego materily ale ten to dno... gadanie o niczym niby filozoficzne... co to ma byc...

19.05.2014 20:35
MichałPolak
19
odpowiedz
MichałPolak
104
Generał

Wiesz co Jordan? Ja myślę, że każdy człowiek ma w sobie ukryte dziwne potrzeby. Ktoś się Ciebie spyta czemu lubisz rozjeżdżać ludzi w GTA? Nie jestem psycholem ale w grze sprawia mi to frajdę bo w człowieku jest coś dziwnego. Nie chciałbym w życiu zobaczyć wypatroszonego człowieka więc jak widzę to w grze to jest w tym coś ciekawego.

27.07.2014 18:32
Nolifer
20
odpowiedz
Nolifer
166
The Highest

Invader01@ Co do sceny, którą on opisał wydaje mi się, że miał tutaj na myśli filmik nazywający się 2 guys 1 hammer, ale mogę oczywiście mylić się. Mnie w grach nie straszy już dawno widok flaków, makabry czy jakichkolwiek psychopatycznych zagrań. Jedyne co jeszcze potrafi mnie wystraszyć to właśnie świadomość naszej bezbronności czego bardzo dobrym przykładem horroru jest Amnesia. Outlast robi to zbyt nachalnie.

tvgry.pl Outlast Whistleblower - czy przemoc w grach nas znieczuliła?