Tak sie zastanawiam. Ludzi na Ziemi jest duzo, bardzo duzo. Czy smiertelne choroby, zwiazki ktore nie moga dac dzieci, zwyczajne masowe zabijanie sie na wzajem itd nie jest zwyczajnie sposobem na ogranicznie zyjacych osobnikow, oraz pozbycie sie jednostek slabiej przystowosanych do przetrwania? Czy natura dziala tutuaj kompletnie losowo czy wszystko jest bardziej przemyslane, niz moglo by sie wydawac? Jak sadzicie?
Ziemia istniala dlugo przed czlowiekiem i bedzie istniala dlugo po nim. Biorac pod uwage wiek planety, to obecnosc czlowieka trwa zaledwie krotka chwile. Naprawde myslisz, ze nasza cywilizacja ma jakiekolwiek znaczenie?
Ja właśnie po Inferno pomyślałem sobie o epidemiach, wojnach itp. jako sposobach na ograniczenie ludzkiej populacji. Choćby grypa hiszpanka w XX wieku czy czarna śmierć w średniowieczu - obie te epidemie znacząco skurczyły liczebność naszego gatunku. Nie upatrywałbym w tym ingerencji jakichś pozaziemskich form życia, ale działań "regulacyjnych" w wykonaniu matki natury - jak najbardziej. ;)
GEJE?
W sensie: geje, jako ewolucyjny mechanizm planety, mający na celu ograniczenie populacji?
And how does that work?
Ja pier$%^@#$%....
Poprzewracało wam się w dupach od tej skrajnej nietolerancji...
Brak dostępu do wody pitnej choroby i konflikty nas prędzej doprowadzą do zagłady niż geje czy nowotwory.
Ja pier$%^@#$%....
Poprzewracało wam się w dupach od tej skrajnej nietolerancji...
Jakiej znowu nietolerancji - gdybys zwrocil uwage na reszte tych bzdetow, a nie zatrzymal sie na najbardziej interesujacym cie zagadnieniu, to bys moze zauwazyl, ze to jakies wymysly wyznawcow Wielkiej Gaji, Matki Ziemi, itp 'ekofilow'. Nietolernacyjne chamy z takich rzeczy sie co najwyzej smieja.
Nie upatrywałbym w tym ingerencji jakichś pozaziemskich form życia, ale działań "regulacyjnych" w wykonaniu matki natury - jak najbardziej. ;)
A co to jest matka natura i dlaczego miałaby jej przeszkadzać ówczesna liczba ludności, że aż musiała wytłuc 1/3 Europy? A ta teraz, kilkukrotnie większa niż wtedy jej nie przeszkadza?
Takie dyskusje są ciekawe z kumplem bądź większą ilością osób przy piwku czy blancie(przy tej opcji, można stworzyć naprawdę niesamowite teorie).
Ale w internecie, zapewne skończy się bluzgami i małą 'wielką' wojną.
Bardzo trudny temat bo potrafi się bardzo łatwo rozmnożyć w wiele wątków jak np. jeśli to prawda to kto tym kieruje? czy to kosmici? czy jesteśmy sami na ziemi? jeśli są obce formy życia to w takim razie czy istnieje coś takiego jak bóg? A może to wszystko oszustwo? Jak bardzo człowiek potrafił by się rozwinąć gdyby używał przynajmniej 50% możliwości swojego mózgu? czy kosmici są mądrzejsi? Czy może to bezmyślne zwierzęta? ile jest galaktyk? jak wielki jest kosmos? czy nieskończoność kosmosu to prawda? jak działa czarna dziura?
A to wszystko z jednego pytania. Nie ma możliwości by ustanowić wersje która pasowała by każdemu.
Bardzo trudny temat bo potrafi się bardzo łatwo rozmnożyć w wiele wątków jak np. jeśli to prawda to kto tym kieruje? czy to kosmici? czy jesteśmy sami na ziemi? jeśli są obce formy życia to w takim razie czy istnieje coś takiego jak bóg? A może to wszystko oszustwo? Jak bardzo człowiek potrafił by się rozwinąć gdyby używał przynajmniej 50% możliwości swojego mózgu? czy kosmici są mądrzejsi? Czy może to bezmyślne zwierzęta? ile jest galaktyk? jak wielki jest kosmos? czy nieskończoność kosmosu to prawda? jak działa czarna dziura?
Czy Ziemia jest wklesla?
A co to jest matka natura i dlaczego miałaby jej przeszkadzać ówczesna liczba ludności, że aż musiała wytłuc 1/3 Europy? A ta teraz, kilkukrotnie większa niż wtedy jej nie przeszkadza?
Co z tego, że Europa była liczebna, skoro nie potrafiła sobie poradzić z epidemią, która obecnie nie stanowi większego zagrożenia? Ludzie zdobyli wiedzę, przystosowali się, więc teoretycznie są "mądrzejsi" zarówno w kwestii medycyny, jak i ogólnego postępowania (np. ekologii). Czytałem gdzieś, że Ziemia może spokojnie pomieścić nawet do 100 miliardów mieszkańców, jednak trzeba byłoby w tym celu zmienić gospodarowanie zasobami. Kto wie, ile lat minie i ile ludzi umrze na skutek epidemii lub innych zdarzeń o globalnej skali, zanim dojdziemy do poziomu, na którym zapełnimy Ziemię? Potem pozostaje tylko kolonizacja innych, pozaziemskich planet. ;) Jeśli rzeczywiście istnieje skala ewolucji i homo sapiens jest na jej początku, to dojście na szczyt na pewno nie będzie łatwe.
Być może moja teoria brzmi głupio, ale nie sądzę, by był jakiś sposób na jej sprawdzenie, bo to zbyt abstrakcyjne (jak na nasze czasy) zagadnienie.
[2] Nie.
[4]
"ale działań "regulacyjnych" w wykonaniu matki natury - jak najbardziej. ;)" o tym mowie :) pytam wlasnie czy to mozliwe
[5] Jezeli doszukujesz sie w tym zdaniu nietolerancji, to chyba wlasnie ty masz z tym jakis problem. Nie przeszkadzaja mi geje. Narzeczona w pracy ma kumpla geja i pasuje mi to :)
[7]
" ze to jakies wymysly wyznawcow Wielkiej Gaji, Matki Ziemi, itp 'ekofilow'."
Jestem ateista od 12 roku zycia. Przykoro mi ale kompletny strzal w plot.
[8]
"A co to jest matka natura i dlaczego miałaby jej przeszkadzać ówczesna liczba ludności, że aż musiała wytłuc 1/3 Europy? A ta teraz, kilkukrotnie większa niż wtedy jej nie przeszkadza? "
Przeciez obecnie dzieki 'bandzie inteligentow' wierzacych, ze szczepionki to wymysl szatana wracaja dawno pokonane choroby. Niestety nie pamietam szczegółów ale w Evening Standard nawet jakos niedawno o tym pisali,
[10]
"Jak bardzo człowiek potrafił by się rozwinąć gdyby używał przynajmniej 50% możliwości swojego mózgu? czy kosmici są mądrzejsi?"
Czlowiek uzywa 100%, ale nie przez caly czas. Mit obalony lata temu.
Żyjemy w najbezpieczniejszym okresie w historii. Ilość mordów na 1000 ludzi nigdy na Ziemi nie była tak niska.
A co do regulacji ludności - to się dzieje autonomicznie. W tej chwili średnia liczba dzieci na rodzinę na ziemi to nieznacznie ponad 2. Nawet w murzynowie liczba ta spada gwałtownie w dół. Dobijemy do około 10miliardów (dzięki starzeniu się akutalnych dzieci i wydłużaniu długości życia) i to będzie stan równowagi.
Żyjemy w najbezpieczniejszym okresie w historii. Ilość mordów na 1000 ludzi nigdy na Ziemi nie była tak niska.
Mnie martwi natomiast szybkie zapełnianie cmentarzy. Jeśli w najbliższym czasie nie doczekamy się wojny to może być problem z grzebaniem starzejącego społeczeństwa.
Zobaczcie jak to inaczej brzmi w dzisiejszych czasach: geje wytaczaja wojne nowotworom, a nowotwory wytaczaja wojne gejom.
Ja bym to w ogole ujal tak:
z powodu upadku moralnego wypedzono nas z raju, w zwiazku z tym cierpimy na choroby i przesladuja nas kataklizmy. Od tamtego czasu staramy sie przetrwac, ale ciagle spadaja na nas plagi i ciegi. Nie ma jednak co rozpaczac - co nas nie zabije, to nas wzmocni. Musimy tylko przestac sie ogladac na sily wyzsze, gdyz te jak widac nas nie chca. Trzeba sie zebrac do kupy, uzgodnic cos, moze byc przy piwie i zaczac dzialac razem! A nie nawzajem sobie GLONAZZY i GPSY wylaczac, i jedyna stacje kosmiczna - pomnik ludzkiej wspolpracy na zatracenie zostawic.
Robimy sobie na zlosc, zabijamy sie o byle grudke metalu czy barylke jakiegos swinstwa, a wielu nawet swiatla w kiblu nie gasi jak sie za przeproszeniem wysra. Ryjemy w tej Ziemi jak krety, palimy kazde gowno i tylko geba sie nam cieszy jak sie uda cos zbroic. Wojny byly juz o wszystko, nawet o baby. Ciezko wrozyc takiej holocie jak my jakas przyszlosc. Jesli jacys kosmici sie nie ulituja i nie zabiora paru z nas do ZOO, to nie zostanie po nas nic wiecej niz zona Lota po Sodomie i Gomorze.
może niektórzy tego nie wiedzą, ale nowotwory, geje i wojny były również przed XXI wiekiem...
"Potem pozostaje tylko kolonizacja innych, pozaziemskich planet. " - A to istnieją inne, niepozaziemskie planety? :)
Ale co tu robią geje, gdyby świat ich nie chciał to pojawiła by się jakaś śmiertelna choroba która ograniczałaby ich liczebność!
Oh...Wait...
zainrtygował mnie temat, geje jako problem ? i to porównywany z wojnami ? człowieku ogarnij sie troche
Tu nie działa natura oraz jej mechanizmy. Poczytaj o Illuminati, wszystko stanie się dla Ciebie jasne, jakkolwiek niedorzecznie by to brzmiało... HIV, mutacje grypy, chemtrails, wojny jak Wietnam czy IIwś - wszystko jest ich sprawką. Kancerogenne szczepionki, przemysł mleczny i reklamy nakłaniające do jego picia... co ja Ci będę mówił, zagłęb się w temat.
Około 100 miliardów ludzi urodziło się na Ziemi. Ponieważ jakby większość z nich zmarła naturalnie, natura póki co radzi sobie całkiem świetnie.
