Będę modernizował sprzęt muzyczny, ale powolutku , po kolei. Lepiej najpierw kupić karte dźwiękową (obecna to zintegrowana w laptopie tak więc..), czy słuchawki (obecne to takie za 60zł więc...)?
Generalnie, moim zdaniem, koncowy element systemu audio (czy sa to sluchawki czy glosniki), odpowiada za 80% jakosci generowanego dzwieku, pozostale 20% dzieli sie pomiedzy wzmacniacz i zrodlo (w przypadku karty dzwiekowej oba te elementy sa w jednym ukladzie). Ale jesli jeden komponent jest gowniany, to nic nie pomoze - dobre sluchawki na laptopowej integrze sprawia tylko, ze bedziesz lepiej slyszal wszelkie zaklocenia, a dobra karta + slabe sluchawki nie da zadnego efektu, bo nawet jesli bedzie grala lepiej i bez zaklocen, to i tak tego nie uslyszysz.
Hej wysiak to już aimp nie poprawia dźwięku? Po co ma wydawać pieniądze na sprzęt, skoro może sobie "poprawić dźwięk" softwarowo?
wysiak troche przeczysz sam sobie. Na początku piszesz, że 80% jakości generują słuchawki, a potem że to obojętne bo jedno ogranicza drugie. Czyli wszystko jedno, czy lepiej zacząć od słuchawek?
Ja nie widzę żadnego przeczenia...
To obojętne co kupisz najpierw- badziewne słuchawki nie pokażą przewagi dobrej dźwiękówki nad integrą, a dobre słuchawki same w sobie nie poprawią gównianego sygnału.
Chodzi o to że to słuchawki są elementem dominującym w kształtowaniu ostatecznego brzmienia zestawu, i to do ich wyboru powinieneś się szczególnie przyłożyć.
BTW: Sam zaczął bym od dźwiękówki. Może się zdarzyć, że po kupnie dobrych słuchawek nie będziesz w stanie ich używać w połączeniu z integrą, z powodu eksponowania zakłóceń i niedoskonałości sygnału.
bierz słuchawki - dobre zagrają w miarę dobrze nawet na słabszym źródle. Jak chcesz wycisnąć z nich maks to dokupisz sobie kartę dźwiękową.
Hej DanuelX, aimp nie poprawia dzwieku, nigdy tak nie twierdzilem, bo to tylko interfejs, posrednik miedzy dekoderem audio a ukladem DAC (czyli zrodlem) - i nawet aimpa nie uzywam ani nie uzywalem, nie wiem skad wziales taki pomysl, widac znowu musialo ci sie wydawac, ze cos wiesz. Software'owo dzwiek moze poprawic uzywanie dobrego dekodera, komunikujacego sie bezposrednio z DACem i eliminujacego dluga droge danych i dodawane zaklocenia, ale to tylko pod warunkiem, ze reszta systemu pozwoli zauwazyc roznice - jak napisalem wyzej, ten element systemu to w najlepszych warunkach maksymalnie jakas czesc skladowa tych 20% jakosci.
Hetrix --> Nie przecze sobie, bo nigdzie nie stwierdzilem, ze 'generuja' - za jakosc dzwieku odpowiada calosc systemu, nie da sie zrobic tak, ze do fabrycznego malucha wsadzisz tylko silnik od Ferrari, i bedziesz smigal z osiagami 80% oryginalnego ferrari. Po prostu dobre sluchawki dobrze odtwarzaja WSZYSTKO to, co dostana do odtworzenia. Jesli kupisz dobre sluchawki do badziewnej reszty, to bedziesz lepiej slyszal tak to, co powinienes uslyszec, jak i wszystko to, czego tam byc nie powinno, a co jest generowane przez kiepska jakosc pradu zasilania sekcji wzmacniacza zintegrowanej dzwiekowki - np wszelakie szumy itp w momentach wiekszego poboru mocy przez procesor lub karte graficzna. Na kiepskich sluchawkach mogles tego zwyczajnie nie zauwazac, ale w zintegrowanych kartach dzwiekowych praktycznie nie ma aktualnie dobrze zaprojektowanych pod tym wzgledem ukladow, tym bardziej w laptopach (kiedys byla jedna naprawde przyzwoita zintegrowana dzwiekowka, SoundStorm na nForce'ach - dawno nie produkowane).
wysiak--> mógłbyś tylko zaznaczyć, że pisząc o tych "dobrych słuchawkach eksponujących zakłócenia" nie masz na myśli takich za 200-300 zł (a podejrzewam, że w mniej więcej ten przedział celuje zainteresowany), tylko za sporo więcej.
meelosh --> Za 200-300 zlotych spokojnie mozna dostac przyzwoite sluchawki, na ktorych kazdy w miare wyczulony sluchacz bedzie sie krzywil, sluchajac zaklocen integry...:)
Ostatnimi czasy wiekszosc - niestety - swojego sluchania odbywam w drodze do (i z) pracy, uzywam AKG K452 prosto z telefonu (Sony Xperia Z), i gdy pozniej w biurze wpinam te same sluchawki do laptopa (tez Sony), to pierwsze co slysze - jeszcze zanim wystartuje w ogole muzyke - to najrozniejsze szmery i szumy, ktorych na telefonie w ogole nie ma (nie zebym twierdzil, ze telefon daje jakas super jakosc, ale w porownaniu do laptopa to generalnie nie ma porownania). Dlatego jesli chce czegos posluchac na bardziej serio, a nie tylko odciac sie od halasu, to uzywam zewnetrznego DACa na usb - efekty 100% lepsze niz telefon, i 200% lepsze niz integra.
Dobra, już wiem o co ci chodzi wysiak. W takim razie chyba jednak zacznę od słuchawek, może coś z tej integry da się coś jeszcze wyciągnąć.
wysiak --> Jakiego DACa używasz? Padł mi FiiO E7 i szukam czegoś nowego...
Ja bym zmienial najpierw karte, pozniej sluchawki.
PrzemoDZ -> a e07k nie chcesz?
_Luke_ --> Nie wiem czy chcę po raz kolejny FiiO. Najpierw okazało się że gwarancja trwała tylko rok (moje niedopatrzenie), gdy odesłałem go na płatną naprawę, wymieniono gniazdo USB, nadal nie działał, wymieniono przetwornik, nadal nic, w końcu stwierdzono że na PCB są popalone ścieżki i nie da się tego naprawić. Dobrze że chociaż pieniądze za naprawy i wysyłki zwrócili.
Przy okazji się spytam: jak to jest z tym pasmem przenoszenia, czytałem że im większe tym lepsze, tylko że jak mamy np. te dwie wartości 10Hz-30kHz to często bywa, że jednak jest większa od drugiej np. porównując 10Hz-30kHz do 12Hz-24kHz.
Przemo --> Uzywam dosc unikalnego i malo teraz dostepnego sprzecika - DYI kupione od jednego Chinczyka z eBaya dobre 5 lat temu, moze sluzyc (poza zastosowaniem jako usb-dac) jako przenosny wzmacniacz sluchawkowy, bo ma wbudowana baterie, z ktorej korzysta nawet gdy jest wpiety do pradu - swietny wynalazek, ale niedawno szukalem, i chyba gosc juz nie robi, nic nie znalazlem. Mam gdzies tez Fioo E7, ten chinczyk gra duzo lepiej (ale jest tez sporo wiekszy i mniej 'designerski' - plastikowa nakladka na potencjometrze regulacji glosnosci odpadla na samym poczatku:), ale dzieki temu stal sie przynajmniej troche mniejszy).
Hetrix -->
Przy okazji się spytam: jak to jest z tym pasmem przenoszenia, czytałem że im większe tym lepsze, tylko że jak mamy np. te dwie wartości 10Hz-30kHz to często bywa, że jednak jest większa od drugiej np. porównując 10Hz-30kHz do 12Hz-24kHz.
W tym przypadku nie zwracaj na to w ogole uwagi, wszystko co znajdziesz bedzie wystarczajace. Ludzkie ucho generalnie nie rejestruje dzwiekow poza zakresem 20Hz-20KHz, i to w optymalnych warunkach, bo z wiekiem gorna granica sie obniza. Dlatego na przyklad muzyka wydawana na CD przenosi tylko taki zakres czestotliwosci (tak, audio-cd to format stratny) nie wspominajac o roznych odmianach mp3.
Na pewno nie na cyferki w specyfikacji. Słuchawki dobiera się uszami, a nie oczami.
Tylko, że nie będę zakładać dziesiątek modeli słuchawek, żeby wybrać najlepsze. Te cyferki podpowiedzą za jakimi mam się rozglądać, a potem sprawdzać. Poza tym, nie pytam o samą specyfikacje, ale też o budowę np. membrane
wysiak --> Hmm... I tak dzięki. Trochę się już rozglądałem wśród popularnych na forach urządzeniach DIY, ale pewnie skończę na jakimś NuForsie, lub iBasso. Choć chodzi mi też po głowie drobina od Audioquesta- DragonFly...
HETRIX22 --> Cyferki nie powiedzą ci nic.
Wbij na jakieś forum audio, napisz jakie masz wymagania, jakiej muzyki słuchasz, jakie brzmienie lubisz i ile chcesz wydać, a dostaniesz klika propozycji. Następnie w miarę możliwości owych propozycji starasz się posłuchać i wybierasz te które ci najbardziej odpowiadają.
Zrobiłem tak jak doradził wysiak, czyli popytałem na kilku forach i... praktycznie zerowy odzew. Raz ktoś odpowiedział, ale pisał głupoty. Chyba jednak to jest najlepsze miejsce.
Może doradzicie jaki zestaw byłby dobry za 400zł w skład którego ma wejść zewnętrzna karta dźwiękowa i słuchawki. Czy może uważacie, że dobrą opcją byłoby kupienie słuchawek na USB z własną kartą dźwiękową (nie mam potrzeby podłączania tych słuchawek do czegoś innego, niż laptop i komputer).
W tej kasie ciążko kupić sensowny zestaw z DACiem na USB.
Poloswał bym na używanego FiiO E10 i do tego CAL!+recabling.
PrzemoDZ napisz czy mam więcej zapłacić za karte dźwiekową, czy słuchawki (nie chcę ograniczać jedno drugim, a nie wiem na co więcej postawić)
W zasadzie nie masz żadnego wyboru, bo najtańsze sensowne przedworniki C/A na USB kosztują ok 300zł. Tego E10 używanego można wyrwać za trochę ponad 200zł. Poluj na niego na forum MP3store, w dziale "komis".
Do tego Aurvany, jako tanie, sensowne słuchawki- równiez możesz poszukać używanych, już zmodyfikowanych.
Ew. możesz powybierać spośród Superluxów, albo Shure SRH-240- te ostatnie nie będą tak muliły jak CAL!e, na stosunkowo cieplym źródle jakim jest E10 ze swoim Wolfsonem.
