"Noe: Wybrany przez Boga" - Coś nie wyszło...
Noah to klasa AAA nie jest i to widać na każdym kroku, nudaaą w kinie wieje i nawet nachosy, ani kubek drogiej Coli nie pomogą. Dlaczego się wybrałem do kina?- dla efektów specjalnych ze zwiastuna, dla Crowe'a, samej opowieści akurat w przed świątecznej aurze, i zapchania czasowej luki w oczekiwaniu na ważne spotkanie.Jednym słowem suchar roku, nie opłacało się wybrać tego filmu, czuje się oszukany przez zapowiedzi, w kwestii zgodności religijnej nie mam pretensji do zbyt nagiętej historii jaką znamy z kościoła. Ot po protu zwykła legenda, baśń historyjka jak każda inna.
Russell Crowe i wszystko jasne. Hollywodzkie gówno pełne patosu.