Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Recenzja Recenzja gry Wargame Red Dragon - świetna seria RTS-ów obniża loty

22.04.2014 12:35
Dead Men
1
Dead Men
172
Senator
9.5

Dobry stary Wargame z minusem pod postaći tych bitew morskich.... Do zobaczenia na polu walki. A fiu.... z Eugen znowu nie dali polakom FORMOZ-y tyle ile ludzie pisali po forum ze formoza ze tradycje że stara jednostka. A gdzie tam.... pokazali środkowy palec i tyle a byli by w sam raz do tali oddzialów morskich.

22.04.2014 13:03
taranssj4
2
odpowiedz
taranssj4
122
Wyznawca Słońca

Tak, aktywna pauza (czy raczej spowolnienie) to to, na co czekałem w tej grze! Przez jej brak zniechęciłem się do pierwszej części..

22.04.2014 14:08
3
odpowiedz
zanonimizowany885743
14
Generał

Dobrze że nie dali formozy; jakoś ta formacja kojarzy mi się z niesławnymi handlarzami broni z WSI.

22.04.2014 15:08
Dead Men
4
odpowiedz
Dead Men
172
Senator

a co ma WSI do polskich koomandosów marynarki wojennej ?

22.04.2014 16:15
Windmaker
5
odpowiedz
Windmaker
13
Legionista

Mimo, że gra została już wydana, to nie oznacza, że prace nad nią są skończone. Graczy czeka jeden spory darmowy dodatek, który doda do gry kilkadziesiąt nowych jednostek dla państw, które nie otrzymały ich zbyt dużo w premierowej wersji gry - chodzi tu o Polskę, NRD, Czechosłowację i państwa skandynawskie.

Zapewniam, że szykują się świetne jednostki - w tym te najbardziej oczekiwane dla Polski ;) Szczegółów na razie brak, ale prawdopodobnie w przeciągu kilku tygodni będzie już wiadomo co się pojawi.

W razie czego informacji o nowościach możecie szukać na http://www.wargame.com.pl

22.04.2014 16:46
6
odpowiedz
_eMeM_
8
Legionista

W poprzednich częściach nie było Formozy bo to podchodzi pod Marynarkę, z tego samego powodu nie było Navy SEALS. W Red Dragon nie ma Formozy bo Polska (i Czechosłowacja, NRD oraz Skandynawia) nie została uaktualnione o nową zawartość (dostaliśmy tylko "przy okazji" Mi-6 i BWR-1, Mi-6 bo był robiony dla ZSRR i Chin więc zrobili reskin i dla nas oraz BWR-1, bo okazało się że radziecki BRM-1 jako wóz dowodzenia jest nierealistyczny więc zabrali sowietom i dali nam jako zwiad), czyli jednostki z lat 86-95 i jednostki... powiedzmy o tematyce morskiej.
Długo przed premierą zapowiedziano że tak będzie sytuacja wyglądać na starcie ale "pozostawione" kraje dostaną update w darmowych DLC po premierze, prawdopodobnie najpierw Blok Wschodni, później Skandynawia, będzie to plus-minus 20 nowych jednostek na kraj i mam mocne podstawy twierdzić, że na liście dla Polski znajduje się Formoza, być może nawet w dwóch wersjach ('75 i '90).

22.04.2014 17:05
secretservice
7
odpowiedz
secretservice
55
Generał

Może i Harpoony mają zasięg 8 km zamiast 80, ale zabawy jak zwykle jest po pachy. Zresztą poprzednio doszły samolociki i nikt zbytnio nie protestował. Ja tam sobie lubię popływać i pokombinować, szczególnie w walkach morskich, bo łączenie wszystkiego w jedno także uważam za niestrawne przegięcie. Chociaż z drugiej strony większe okręty blisko brzegu właściwie są nieprzydatne.
A tak poza tym nadal nie działają gry rankingowe.

22.04.2014 21:36
😊
8
odpowiedz
zanonimizowany930719
83
Senator

Ja jestem dopiero gdzieś w środku kampanii SP Wargame:EU. Już wiem, że takie misje jak "Mazurek Dąbrowskiego" na długo wryją mi się w pamięć. Dowodzenie wojskami Paktu Warszawskiego przeciwko "polskim rebeliantom" i związane z tym dość dziwne uczucie - bezcenne. Wargame mogę porównywać tylko do R.U.S.E. w nowsze gry ES nie grałem. Goście z US lubią eksperymentować i wychodzi im to różnie. Wiem, że jeżeli chodzi o realizm i okres konfliktu to dwie różne gry. Mają jednak ze sobą sporo wspólnego. Dobrze, że odeszli od systemu tytułowych "podstępów", nie były one złe, ale specjalnie mi ich nie brakuje. Poza tym w R.U.S.E. panował (przynajmniej jak dla mnie) niezły bordello. Są pewnie bardziej chaotycznie RTSy, ale to mi trochę w P.O.D.S.T.Ę.P.I.E. przeszkadzało. Sporo rzeczy w W: EU jest lepszych: prowadzenie jednostek po mapie, rezygnacja z komiksowych opisów, brak budowania bazy, lotnisk i fabryk (co kto lubi), nowoczesny, bardziej czytelny i ulepszony interfejs i tak dalej... Za to sporą wtopą W: EU jest "zbrojownia". Charakterystyka jednostek jest ok, ale sposób ich przedstawienia jest mało intuicyjny i męczący w użyciu (nie mówiąc już o tym, że można dostać oczopląsu). Słabo też IMO w WEU prezentują się dźwięki wystrzałów. Są one powtarzalne aż do znudzenia, co dziwnie kontrastuje z dobrą muzyką i różnorodnymi gadkami żołnierzy. No i kampania SP. Ech, obie gry cierpią na to samo, w większości wypadków recepta na przejście misji jest taka jaką zażyczą sobie autorzy. Wiem, że to nie ta skala, ale w dajmy na to takim Men Of War było podobnie, z tą różnicą że ilość taktycznych kombinacji w trakcie wykonywania misji była dalece bardziej rozbudowana. A tak poza tym, R.U.S.E. i W: EU to w sumie całkiem podobne gry. Więc chyba niepotrzebnie się rozwodzę. O, może jeszcze jedna rzecz, lubiłem w R.U.S.E. te "aktorskie" przerywniki filmowe, ale w przypadku W:EU sklecenie ich z kronik buduje gęsty klimat jeszcze skuteczniej.

To, że w "Czerwonego Smoka" zagram - to pewne. Martwi mnie oczywiście największa wada tej gry mocno uwypuklona przez autora recenzji. Zastanawiam się jak bardzo w****i mnie charakterystyka operowania jednostkami morskimi, tylko trochę, czy też niemożebnie? Może zamiast DLCeka z nowymi jednostkami autorzy skupiliby się na wydaniu patcha/fixa o tytule NGNW (No God Damn Naval Warfare)? Pytanie całkiem poważne, ale takie rozwiązanie jest pewnie mało realne. Liczę na to, że wyjdzie jakiś patch który chociaż w jakimś stopniu zrebalansuje i poprawi rozgrywkę jednostkami morskimi. Mogą sobie robić przerwę od Wargame, oby wyszło to im i nam (graczom) na dobre.

Co do Act Of Agression, nie fajniej było powrócić do do Act Of War? AoA coś za bardzo pachnie mi C&C.

23.04.2014 10:12
9
odpowiedz
zanonimizowany779578
88
Generał

Powiem tak o ile małe jednostki typu ekortowce fajnie pływają szybkie zwroty robią, to te duże jak sevierny, kongo, lub lafajete bardzo powoli robią zwroty.

23.04.2014 16:11
10
odpowiedz
Demilisz
192
Generał

@Lemur80
RUSE było dużo za proste, a AI w skirmishach to po prostu żart (wybuduj na starcie lotnisko, zrzuć spadochroniarzy, przejmij kwaterę główną - działało ZAWSZE, niezależnie od wybranego poziomu trudności). Do tego pseudofabuła, której rozwiązania można było się domyślić najdalej po operacji we Włoszech. No i podstepy, czyli "jak zrobić supermoce w realiach, w których nie ma super mocy, wmówić ludziom jaka to wielka rewolucja w gatunku i potem próbować tym maskować uproszczenia w pozostałych aspektach" (tutaj cała wina leci na Ubisoft, bo to oni robili cyrk). Dla mnie jedyna zaleta RUSE to fakt, że ES miało kasę na stworzenie silnika, który teraz napędza zdecydowanie lepsze Wargame.

23.04.2014 21:05
11
odpowiedz
zanonimizowany930719
83
Senator

@Demilisz

Wiesz, z R.U.S.E. jest tak, że gdzieś połowa graczy go chwali, a gdzieś połowa wręcz odwrotnie. Co kto lubi:-). Piszesz o skirmishach, nie o kampanii SP? Może jestem durny, ale mi wykombinowanie sposobu na zwycięstwo w niektórych misjach SP trochę czasu zabierało... A fabuła? Ona nie było pseudo, była całkiem na na serio:-) Była jednak zupełnie pseudo-historyczna, taka dowolna mieszanina faktów i fikcji. Nikt nie powiedział, że ma to być jakiś stricte historyczny scenariusz rodem z Hearts of Iron:-). Czy przewidywalna? Na pewno tak, ale dopiero po pojawieniu się blondyny (nie wiem czy było to po operacji we Włoszech), a i tak oglądało się to przyjemnie. Rendery i voiceacting dawały radę. Z tym marketingowym szajsem faktycznie przegięli, pamiętam te wysokodzietowe reklamy w tv ględzące o rewolucji i tak dalej... Pytanie należy postawić inne. Czy system podstępów się sprawdził? Nie. Czy podobał się graczom? Trzeba by sondę zrobić, ale jak oglądam fora internetowe, to jest gdzieś 50/50. Ja mam do nich stosunek zupełnie ambiwalentny. Tak jeszcze na koniec, nie jestem pewien, ale R.U.S.E. to chyba jedyny RTS który pozwala na seryjną produkcję Mausów:-)

24.04.2014 09:48
12
odpowiedz
Naczelnyk
161
Witch Hunter

"Wargame zawsze brało realizm w cudzysłów – pojazdy często miały ograniczony zasięg do skali mapy, ale zachowywały swoje realne funkcje. W przypadku floty to się jednak nie sprawdza."
----------------
Pozwolę się nie zgodzić. Pomimo spłaszczenia skali sprawdza się to znakomicie, zasięg sensorów i broni determinuje przebieg starcia - i o to przecież chodziło. Zrobiono to -jak na grę w sumie arcade - bardzo dobrze, kto chce w starciach morskich max. realizmu niech zagra w Command: Modern Air Naval Operations, albo w starego Harpoona.

W samym RD bardzo mi się podoba - co zauważył autor recenzji - spowolnienie rozgrywki, które uczyniło ją jeszcze bardziej taktyczną. No i nareszcie całkiem fajne kampanie singlowe (jeżeli ktoś ma awersję do multi).

26.04.2014 19:57
😜
13
odpowiedz
krejman
1
Junior

Mógłby mi ktoś powiedzieć jakie są różnice między R.U.S.E, a W:RD? Wiem, że nie ma podstępów(nie były takie złe). Mógłby ktoś mi napisać o co chodzi z tą talią? Od razu mówię, że grałem tylko w R.U.S.E od Eugen Studio

30.04.2014 09:21
Jamminsession
👍
14
odpowiedz
Jamminsession
110
Konsul

Zasadnicza różnica polega na tym ze nie buduje się już jednostek w budynkach. Gra stała się bardziej taktyczna i wymagająca całkiem innego podejścia, wynikającego również z tego że współczesny sposób prowadzenie walki uległ znaczącej zmianie do tego z II wojny światowej.

Talia to tak jakby twoja pula jednostek które możesz wzywać w czasie gry z poza mapy. To bardzo ważny aspekt rozgrywki źle skonstruowana talia nie raz jest przyczyną dotkliwych porażek. W tej części zwiększono jeszcze znaczenie tali specjalistycznych np.

Talia powietrzno-desantowa daje Ci dostęp do jednostek specjalnych (SAS, NAVY SEALS; Polscy Komandosi itd.)transportowanych zazwyczaj w śmigłowcach jednak ogranicza twoje możliwości jeśli chodzi o zmasowane ataki piechoty liniowej na miast, lasy.
Z drugiej strony można stworzyć talię wsparcia której głównym celem będzie obrona oraz wspieranie za pomocą artylerii, moździerzy obrony przeciwlotniczej kolegów skupiających się na działaniach bardziej ofensywnych

Jeśli ktoś ma jakieś pytania chętnie pomogę :)

30.04.2014 09:40
15
odpowiedz
zanonimizowany885743
14
Generał

tbone z zarostem. co za czasy.

20.05.2014 14:17
😈
16
odpowiedz
premium206766
4
Junior

Muszę napisać, a przy okazji przestrzec, że pomimo że mamy grę strategiczną po Polsku, to nie ma polskiej instrukcji obsługi, nawet cyfrowej np w formacie pdf!
Nie wiem kto jest za to odpowiedzialny, jeżeli francuski wydawca, to chyba nic nie zdziałamy, natomiast jeżeli polski dystrybutor, to skandal. Ja rozumiem strzelaninę lub wyścigi, ale strategia bez instrukcji obsługi?
Na stronie wydawcy jest elektr. po angielsku, ale jak ktoś nie szprechen, to co?

Nie mam poprzedniej wersji i próbuję ogarnąć grę, ale mam świadomość, że mogę wszystkiego nie pojąć.
Np nie wiem jak obracać modele pojazdów w magazynie, na YT widziałem jak grający to robił (w poziomie), nie wiem do czego służą 4 ikony na panelu walki taktycznej i pewnie jeszcze wiele. samoloty używam raczej chaotycznie, ech szkoda gadać...
Następnym razem będę mądrzejszy i będę sprawdzał przed zakupem, czy gra ma polska instrukcję, do czego to doszło, żeby nawet w pdf nie było. :(

Recenzja Recenzja gry Wargame Red Dragon - świetna seria RTS-ów obniża loty