Witam, pewnie zastanawiacie się po co was tu zebrałem.
Odpowiedź jest taka: ząb mnie rozbolał i musiałem brać tabletkę, a że panicznie się tego boję to w mojej pustej głowie narodziła się taka oto myśl "Hmm... Skoro się boję takiej głupiej rzeczy, to może napiszę o tym wątek. I tak się nic nie dzieje teraz na forum, a jak ktoś ma coś poważniejszego, to może doda mi to odwagi zmniejszając mój problem. Albo chociaż się pośmieje bo ktoś się boi głupich rzeczy"
Także pytanie do Państwa takie kieruję:
Czego się panowie i panie najbardziej boją?
Nie zwlekając moją listę tu przedstawię:
- Połykania tabletek
- Złodziei, morderców i innych włamywaczy (100 razy przed snem sprawdzam czy drzwi są zamknięte)
- Wszystkiego co lata. Poczynając od os przez biedronki po motyle.
Chyba jedyne co mam to Arachnofobia,aczkolwiek słaba,nie raz miałem pająka na ręce :P
Boję się idiotów. Takich:
~żenada - 28 min temu
CO TYDZIEŃ NOWA CUDOWNA TEORIA! Dlaczego wyginęły dinusie? Kto i jak stworzył świat? Skąd się wzięło życie? Bzdura za bzdurą, doktorat za doktoratem nadającym się do podtarcia... pupy
:))))
~:)))) - 5 min temu
a wszystko po to, żeby napisac doktorat, kilka artykułów, habilitację i zarobic przy tym parę groszy. A że to wszystko psu na budę sie nadaje? Że przyczynia się do ogólnego zamętu? Ważne, że "nauka się rozwija"...
~dochtór - 2 min temu
ważne że kasa za tym wszystkim płynie za nic nierobienie i mnożenie kolejnych pseudonaukowych gniotów
Koników polnych, tych dużych, zielonych, małych nie.
Wzięło się to stąd ze jak miałem z 6 lat, chodziłem po podwórku. i jeden, skoczył mi na klatę, szału dostałem ze strachu normalnie...
tak ich nienawidzę że hej, szału już nie dostaję, ale obrzydzają mnie strasznie
Pracowałem z owadami i gwarantuję, że nic wam złego nie zrobią, z latających jedynie osy są nieprzewidywalne, mimo to w 90% przypadków jak będziecie się spokojnie zachowywać nic wam nie zrobią, nawet jak przysiądą sobie na was na chwilę. Inaczej jest trochę w zamkniętych pomieszczeniach, osa która od godziny próbuje wylecieć przez szybę jest już na tyle agresywna, że może użądlić bez powodu :)
Co do fobii osobiście posiadam umiarkowany lęk wysokości, dziwne sprawa, biorąc pod uwagę fakt, że uwielbiam chodzić po górach :)
JediZipp--> a komary tez? male skurczybyki nawet wola jak sie nie ruszasz i jestes nieagresywny... ;)
Pajaki, najgorzej te wlochate i wieksze - obrzydliwe poczwary rodem z piekiel ;/
@Dessloch: mówimy o fobiach, nie znam chyba nikogo, kto bał by się komarów (pomijam kontekst malarii, bo to nie nasze klimaty), druga sprawa krew jest im niezbędna (tylko samicom, pan komar to równy ziomek, żyje krótko nie gryzie itd.) w ich cyklu życiowym, więc chciały nie chciały muszą skądś ją brać.
Ale masz rację, te parszywe wypierdki ewolucji to chyba najbardziej irytujące stworzenia w historii dziejów :) Jeszcze taka uwaga: radzę zapatrzyć się porządnie w różnorakie środki antykomarowe, a najlepiej w przenośny miotacz ognia ;) Mieliśmy wyjątkowo łagodną zimę w tym roku, wiec mrozy nie wytępiły praktycznie niczego, ergo liczebność tych małych sukinsynów może być w tym roku zatrważająco duża...
Boje się zastrzyków :(
Znaczy jak muszę to sobie dam wbić igłę ale nie mogę na to patrzyć i zastrzyk musi trwać krótko. Często mdlałem po zastrzyku lub wymiotowałem ze strachu :( Na obrazkach też nie mogę patrzeć jak wbijają igły lub gdzieś w TV bo momentalnie mam nogi z waty :( Rozmawiać też nie lubię o tym :(
Do tego jak byłem mały i na wsi łaziłem po drabinach na drzewa to jedna się zachwiała i spadłem z dużej wysokości :( Od tej pory zawsze boje się wchodzić i schodzić bo drabinie. Ale najbardziej to jednak schodzić ... dlatego nie wchodzę :D
Ogólnie rzecz biorąc jakiś typowych fobii nie mam. Jedynie nie lubię pająków jak już ktoś wyżej opisał i robali/owadów których nie znam :)
Pająków - może nie tyle nie mam fobii co nie toleruje ich i szybko kończą marnie.
Tego co Maziu, czyli idiotów
Mazia bo ma hiszpańskich inkwizytorów w awatarze.
czasem się boję ze nie przejdę wszystkich fajnych gier zanim odejdę z tego świata :]
Węże mnie obrzydzają i się ich boję. Ale nie jakoś "paraliżująco", nie mam udokumentowanej ofidiofobii.
Arachnoforbia, która jest dość spora u mnie (jedno przeżycie w dzieciństwie - około 5 lat, ale nie będę o tym pisać) i wszelkiego rodzaju robactwo.
Jak koguty/kury idą w moją stronę to mam wrażenie że szarżują na mnie
Wielu rzeczy choćby które padły w tym wątku się boję, drabiny, strzykawki, pająki - boję się, ale jest to strach do przełamania, fobia raczej kojarzy mi się z takim paraliżującym strachem, gdybym miał na coś wskazać co budzi we mnie największy lęk to jakieś latające poczwary pokroju os, pszczół, much końskich itp.
Mam fobię niemówienia o swoich fobiach.
spoiler start
Też nie macie o czym pie*rzyć już.
spoiler stop