Mam problem z rowerem stacjonarnym mianowicie:
chce zrzucić trochę tłuszczyku - to po pierwsze. Po drugie wszędzie piszę się, że by uzyskać jakieś efekty trzeba tak 45 minut jeździć/godzinę dziennie. Problem w tym, że jednorazowo jestem w stanie przejechać max 20 minut przy średniej prędkości 22km/h. po tych 20 minutach, jestem bardzo spocony i po prostu nogi twarde jak z kamienia i nie dają rady dalej pedałować. I tu rodzi się pytanie:
czy tą godzinę trzeba by przejechać za jednym razem czy np. można to rozłożyć na dwie części np. raz pół godziny, godzina przerwy i drugie pół godziny co łącznie da 1 godzinę dziennie.
Help
Jak jesteś porządnie spocony i zmęczony - znaczy że trening daje efekt - z dnia na dzień zwiększaj spokojnie jego długość. Nie ma nic gorszego niż kilka dni forsowania się - skończy się tym że ci się odechce a rower stanie się kolejnym meblem.
Lepiej wejdz na jakieś forum poświecone kulturystyce dla amatorów i tam zadaj to pytanie. Jeśli nie zmienisz nawyków zywieniowych takie samo jeżdzenie na rowerze a tym bardziej bez jakiegos konkretnego planu da mizerny efekt, chodz napewno nie zaszkodzi.
Napoczątku te 20 minut moze sprawiac ci trudnośc, musisz przygotowac organizm do coraz wiekszego wysiłu, więc zacznij od 20 minut a powiecmy co 2 tygodnie dodawaj kolejne 5 itd
Bo ja wiem. Ludzie jeżdżą powiedzmy tą godzinę dziennie i chudną podobno.
A nawyki żywieniowe to druga sprawa wiadomo.
EDIT
Will Barrows -> what ?
Ale kto powiedział że musisz to przejechać od razu? Na razie 20min, potem się przyzwyczaisz i będziesz przejeżdżał te 45 min bez problemu.
"Bo ja wiem. Ludzie jeżdżą powiedzmy tą godzinę dziennie i chudną podobno."
"Podobno" - no własnie
Jeśli bedziesz przyjmował wiecej kalori niż spalał to mozesz jezdzić i 2 godziny dziennie z mizernym skutkiem.
Nic tak się nie liczy jak systematyczność i wyrobienie nawyku. Nie ma wymówek i bolącej głowy - to podstawa.
Z tego co napisałeś 20 minut to dla ciebie za dużo. Zacznij od 15 i co kilka tygodni zwiększaj czas lub intensywność. Możesz robić kilka razy po 15 minut. Ważne by treningi były podobne. Jak będziesz miał zakwasy to się rozciągaj, ale na początku to raczej normalne. I nie licz na efekty - one przychodzą niezauważalne.
Masz pulsometr ? jak co to tętno 120-130 i spokojnie przejedziesz 40 min. Jak nie, to zacznij od 20 min. Systematycznie ćwicząc dojdziesz spokojnie do godzinki ciągłej jazdy. Poza tym dieta, dieta i jeszcze raz dieta. Bez tego samo jeżdżenie nic ci nie da.
wszystko zależy od tego co to za rowerek i na jakim obciążeniu jeździsz.
Poza tym po jakimś czasie jak już nabierzesz jakiejś kondycji powinieneś wprowadzić interwały, bo kręcenie 4-5 dni w tygodniu samego cardio nie da takich rezultatów jak cardio łączone z interwałami.