Forum: Budowa domu

Budowa domu

Cóż, w życiu każdego mężczyzny nadchodzi chwila, w której musi zapewnić rodzinie porządny dach nad głową, a nie egzystencję jakiegoś zwierza na 50m podłogi w bloku za horrendalne pieniądze, z sąsiadami, których należałoby powystrzelać.

Jak każdy porządny przedstawiciel płci brodatej postanowiłem więc wziąć się za postawienie chałupy, jak pan bóg (dowolnego wyznania, nie jestem wybredny) przykazał. Działka już jest, ze wstępnych ustaleń wynika, że pozwolenia na przyłącza i samą budowę raczej uzyskam, od dziś będę zresztą latał po urzędach i załatwiał papierowe formalności. Martwią mnie natomiast rzeczy natury praktycznej - projekt, ekipa, która ma go zrealizować i materiały.
Stąd też mam pytanie do tych osób (nawet kobiet, a niech mają coś z życia), które stawianie klocka (betonowego, nie porannego) mają za sobą lub też są w jego trakcie, zwłaszcza, jeśli są ze Śląska, bo tam też zamierzam skonstruować swoją siedzibę (przy czym przez Śląsk rozumiemy rejon między Bielskiem i Katowicami - ekip i architektów z dalszych rejonów nie mam zamiaru ściągać, zresztą za Brynicą to nie Śląsk)

Pytania, które jako pierwsze nasuwają się na myśl
1. Jako, ze nie zamierzam wynajmować 16 band nierobów do każdej najmniejszej pierdoły, interesują mnie namiary na przyzwoitych robotników, którzy postawią mi hacjendę od początku do końca tak, bym był zadowolony. Znacie jakichś fachurów z wymienionej wyżej okolicy?
2. Z powyższym łączy się kolejna kwestia - materiały. Nigdy nie ufałem prefabrykatom, bo kojarzą mi się z domkami z tektury w stylu amerykańskim i dla mnie dom to kawał pustaka i betonu. Niemniej, ułatwia i przyspiesza to cały proces budowy (nie mam zamiaru czekać 5 lat). Czy ktoś ma doświadczenie z prefabrykatami? Jak z ich wytrzymałością na żywioły, ogólną trwałością itp? I jak z doświadczeniem rodzimych budowlańców w tej materii?
3. System grzewczy. Śląsk wymagałby tradycyjnie węgla, ale ja nie jestem palacz z kotłowni, by każdej jesieni zasuwać szuflą po zamówieniu transportu, zresztą, nie jestem Ślązakiem, więc styczność z tym cholerstwem zostawiam biednym dzieciom z Bytomia. Pozostaje więc gaz, interesuje mnie jednak, jak w normalnym sezonie grzewczym wychodzi to cenowo, przy domu o powierzchni powiedzmy 100-120m.
4. Ulgi i dopłaty unijne za ekologiczne rozwiązania budowlane. Jak wygląda to w praktyce? Jakie systemy mozna uznać za ekologiczne, jakie wymogi należy spełnić itd?

EDIT: No i zapomniałem o najważniejszym - w jakiej kwocie mniej więcej dałoby radę się zamknąć bez wykończeniówki i jak całościowo, ze wszystkimi duperelami (oczywiście bez mebli etc.)?

Dzięki za wszelkie informacje.

Yoghurt stawiając domy pod Śląskiem ... Główny członek ekipy przeciwko Polsce B, poszedł na stare lata na wieś. Warszawa jest zawiedziona.

długo się zastanawiałem nad budową domu, ale zrezygnowałem bo pojawiła się okazja ale wszyscy i znajomi i nieznajomi radzili mi zwrócić uwagę przy zatrudnianiu jednej i najważniejszej osoby: kierownika robót. musi być dobry, musi być dyspozycyjny i musisz go przez czas budowy dobrze opłacić

taki człowiek to złoto i potrafi zaoszczędzić mnóstwo pieniędzy i jeszcze więcej czasu

co do pytania drugiego
domki kanadyjskie zwane też. wiele rozmów, wielu specjalistów i wszyscy sugerowali by interesować się firmami które istnieją na rynku dłużej niż 10 lat. jest zaledwie garstka firm które się na tym znają a reszta dopiero się uczy na własnych błędach. budowę domu możesz zamknąć do osuszenia w pół roku, następne pół roku minimum dom musi postać z sugestią by był to co najmniej rok i możesz zacząć uzbrajać środek - to w tradycyjnej technologii. drewniany dom postawisz w 3 miesiące i będziesz mógł już tam zamieszkać. co do materiałów, to jeśli jest solidny wykonawca to budujesz dom na 100 lat bez remontu a potem w domku kanadysjkim jakiekolwiek remonty to wymiany poszczególnych elementów jak z klocków. zużywa się odrobinę szybciej niż klasyczny dom, ale remontowanie czy przerabianie takiego domu jest wygodniejsze i tańsze. jeśli chodzi o materiały i czynniki zewnętrzne to są one specjalnie prefabrykowane chemią, że pozbawione są samozapłonu oraz nie utrzymują płomienia

ad 3
na początku stycznia wprowadziłem się do domu z piecem dwufunkcyjnym na gaz, kaloryfery po pokojach oraz podgrzewana podłoga w kuchni i salonie na parterze. gaz biorę z gazpolu w butli przydomowej i styczniowy rachunek za ogrzewanie całej wody (kaloryfery + woda w rurach) wyniósł mnie 670 zł. to co wydasz na początku, czyli dobrze pasywnie ogrzany dom, dobrze dobrane okna czy też takie pierdoły jak uszczelki w drzwiach później rekompensują w rachunku za ogrzewanie. u poprzednich właścicieli maksymalny rachunek jaki dostali i to w podobnych warunkach jak teraz ten styczniowy miesiąc to prawie 1600 zł. troszkę się przeraziliśmy, więc zanim się wprowadziłem to dokładnie posprawdzanie gdzie ucieka ciepło i okazało się, że wystarczyło przy dobrze pasywnie ogrzanym domu zatkać kilka otworów

surowy dom to od 200k zł

warto pomyśleć o dwóch rozwiązaniach, by później oszczędzać

pobierać powietrze przez długą rurę w ziemi i rekuperatorem ją rozprowadzać po pomieszczeniach. zależy jak głęboko się wkopiesz to masz zawsze powietrze o temperaturze powyżej około 10 stopni celcjusza. mniej do ogrzania zimą i chłodzi latem

drugą rzeczą na jaką patrzyliśmy to pompa ciepła. nie będę tutaj tłumaczył, bo można wszystko znaleźć w necie, ale inwestycja 20 tysiecy złotych zwraca się w około 5 lat

Yoghurt -> Ja tam mało wiem bo całe życie przemieszkałem w blokach i kamiennicach, ale stary, Śląsk wyludnia się najszybciej w Polsce, nieruchomości tanie "jak barszcz", serio chcesz budować się od zera? Studnia bez dna + setki godzin Twojego czasu, stres, ryzyko, pijani robotnicy, gówniane materiały, rury, kable, instalacje, urzędy... Mój znajomy ma 6-tke dzieci, budowa mu pożarła 2 lata życia, całą kasę i kupę zdrowia, ale było warto, jak Ty potrzebujesz 100 m2 to zastanów się 20 razy po co Ci budowa domu.

Pamiętaj - mężczyzna ma spłodzić syna, zasadzić drzewo i wybudować dom - po czym może umrzeć. Jeśli te dwie pierwsze rzeczy masz już za sobą, to nie spieszyłbym się z tą budową :-)

Nie jestem ze śląska ale pracuje w branży to może coś spróbuje doradzić.

1. Ekipy budowlane - z tego co się orientuje w moich rejonach to bez problemu znajdziesz takich co Ci stan surowy (bez tynków posadzek etc) postawią od fundamentów po dach. Na dobrą ekipę będziesz musiał jednak poczekać bo mają swoje terminy.
Ogólnie przyjmuje się koszt budowy (z tynkami, wylewkami, ociepleniem), bardzo orientacyjnie, mniej więcej 2500 zł/m2 (okolice krakowa) - oczywiście wyjdzie taniej jak coś samemu porobisz i drożej jak zastosujesz jakieś nowinki.

2. Prefabrykaty - jestem zdecydowanym przeciwnikiem takiego rozwiązania w domach jednorodzinnych. Na śląsku z tego co się orientuje bardzo wiele osób robi stropy w systemie Teriva. Jedyna zaleta to szybszy czas wykonawstwa i brak konieczności szalowania. Jak byś budował hotel to każdy miesiąc oszczędności gra role, w przypadku domu jest to bez znaczenia. Za to ma całkiem sporo minusów - przede wszystkim koszt oraz trudności w aranżacji pomieszczeń (ścianek działowych nie postawisz gdzie chcesz - trzeba pod nie robić dodatkowe żebra), do tego nie wszystko da się ładnie przekryć takim stropem i gdzieniegdzie trzeba przyszalować.

3. System grzewczy - zdecydowanie polecam kominek. Nie wyobrażam sobie nowego domu bez kominka. Piec gazowy też pasuje mieć. Nie szedłbym w żaden ekogroszek etc. Taki szczegół, ale jak w zimie spadnie drzewo na przewody i nie będziesz miał prądu to piec też nie będzie grzał.

4. Ulgi i dopłaty - tu się nie wypowiem. Jakieś są i jak są to można się zastanowić.

Parę uwag ode mnie:

1. Nie kupuj gotowego domu - są to w moim odczuciu pieniądze wywalone w błoto. I tak musisz go zaadaptować do warunków lokalnych, a jak jeszcze coś pozmieniasz to okaże się, że cena będzie dużo większa (o koszt projektu) niż cena indywidualnego projektu.

2. Z tego co kiedyś liczyłem najtańszym i w sumie chyba najlepszym rozwiązaniem dla nowego domu jest budynek wybudowany tradycyjnie (ściany z MAXa stropy żelbetowe etc). Wszystkie inne albo wychodzą drożej albo wymagają fachowców (a o takich baaardzo trudno). Np Widziałem ścianę wymurowaną z Termaliki (taki system ścian nie wymagających docieplenia). niby wychodzi prawie tyle co tradycyjnie, ale murowali go paprochy i zrobili to tak, że były szczeliny między pustakami - tłumaczyli, że będzie przez to dobra wentylacja ścian :D

Narazie tyle - jak będziesz miał jakieś pytanie to proszę.

Parę lat temu robiłem reklamę firmie w okolicy, która stawia te "domki z klocków" i powiem szczerze - na moje laickie oko w tej kwestii - to zdecydowanie lepszy patent niż stawianie domu przez lata.
Mnie to zupełnie przekonało i tak właśnie zamierzam się budować.

Poza tym firma stawiała również wiele "państwowych" domków i stoją do dzisiaj. Gdyby to były fuszery, już by ludzie gadali o tym. Stawiają też w Niemczech i innych krajach. Nie żebym siał markieting szeptany, po prostu niedługo też będę się stawiał :)
Kosztowo wychodzi dość podobnie, ale różnica jest taka, że udostępniasz działkę na miesiąc i masz domek w stanie surowym gotowy :) żadne wujki mietki się nie plączą, nie kradną towaru (choć wiadomo, że pewnie część kasy idzie w kieszenie, ale tego nigdzie nie unikniesz) i nie chleją na Twoim terenie miesiącami.
Możesz sobie brać z gotowych projektów, mało tego, zawiozą Cię do wybranych domów i oprowadzą jak ludzie w tych domkach mieszkają. Albo możesz zlecić projekt i też zrobią.

Oczywiście możesz zamówić i z wykończeniem, ale sam prezes mówi, że wychodzi drożej, niż jak będziesz robił samemu, bo oni w takim przypadku fakturują / dają gwarancję na każdy element, do gniazdek w ścianach włącznie.

Tak jak tygrysek też stawiałem na pompy, ale z tego co się dowiedziałem, to 20 tys jest już jak masz odwierty i pozwolenia. A odwierty kosztują więcej od sztuki i nic z tego może nie wyjść.... choć jeszcze aż tak też nie wnikałem, znajomi tak twierdzili.
A jestem równie leniwy i nie wyobrażam sobie łazić do pieca kilka razy dziennie ;)

Łyczek -> Akurat Ślask do Polski B nie należał nigdy, spalin tyle co w Warszawie, betonu też, dojazd do Kato zajmuje tyle samo, zaopatrzenie i tak zwane potrzeby życiowe jak w stolicy, ino taniej, tak więc cywilizacyjnie nie masz się co martwić, dalej jestem u siebie :P

Erton -> mam nadmiar wolnego czasu, więc urzędy mi nie straszne. Też większość życia spędziłem w blokach (w starym i nowym budownictwie), ale parę lat miałem okazję pomieszkać w porządnej chacjendzie na pueblo na tyle daleko od centrum aglomeracji, że nie dostawało się pierdolca i mozna było otworzyć wieczorem okno, a jednocześnie na tyle blisko, że nie musiałem sobie sam odśnieżać dojazdu, natomiast by żeby wyjść do kina nie trzeba było brać prowiantu na 3 dni, hubki, krzesiwa i sideł. Własny kawałek gruntu z obejściem nie da się porównać do niczego innego - ogrodnik ze mnie żaden, drzewek też sadzić nie będę, ale kawałek trawnika, by sobie latem posadzić wygodnie dupę i nie usiąść na psim gównie albo na podpitym bezdomnym to moje marzenie. A poza tym ambitny ze mnie chłopak i chce mieć wszystko tak, jak sobie zaplanowałem - z tajemnym pokojem tortur za regałem z książkami i z mini-schronem przeciwatomowym, a tego nie da mi żaden nowy blok ani już zbudowany klocek.

Juan -> Na razie jest kilka projektów do wyboru, jestem rozdarty miedzy parterówką a zgrabnym jednopiętrowcem (bardziej perspektywiczny, ale idzie się pociąć przy budowie).

Tygrysek -> No właśnie, z wynajęciem ekipy (i kierownika) mam najwięcej stresu i bólu. Oczywiście zanim do tego dojdzie, minie sporo czasu, ale już mi ręce opadają. Nawet znajomek, który postawił chałupę w rok i wygląda to całkiem solidnie, napsuł sobie krwi co i rusz zapieprzając na plac budowy i patrząc niby bardzo dobrej i polecanej ekipie na ręce. Już mnie kurwica strzela, a nawet jeszcze nie mam wszystkich pozwoleń. No, ale kto nie budował, ten nie zaznał życia w pełni :)

I dzięki za wskazówki co do ogrzewania.

Wert -> Dzięki wielkie, jakby co, będę dopytywał na dalszym etapie robót, na razie latam z papierami, ale jak wiadomo, przy takim przedsięwzięciu trzeba myśleć z dużym wyprzedzeniem.

Mavio -> A masz namiar na tych typów? Tak orientacyjnie chciałem rzucić okiem, nawet jak nie są z mojego rewiru.

A na jakim etapie jesteś? Masz wzięte warunki zabudowy (lub wypis z planu)?

Na razie mam wypis z zagospodarowania przestrzennego mówiący o możliwości zabudowy (dzięki bogu, miejsce na tyle cywilizowane, ze nie trzeba odralniać :)) i właśnie latam za ludźmi od przyłącz kanalizacyjnych i energetycznych.

Luknij na mabudo.pl

No to jak już masz wypis z planu to najważniejsze.

Projekt typowy opłaca się brać tylko w tedy gdy nic nie masz zamiaru zmieniać - to jest właśnie to czego chcesz.

W tym mabudo to są ściany ze styropianu na szkielecie drewnianym?

Yoghutr ---> Coz osobiscie bym obstawial na tradycyjny piec + automatyczny podajnik + termostat :) koszty utrzymania zdecydowanie tansze niz gaz, eventualnie kominek z plaszczem wodnym :)

ps. Nie oszczedzaj na izolacji :)

Meldunek z frontu robót, tak dla przypomnienia:
Większość papierologii załatwiona, firma przyzwoita znaleziona, staranie o przyłącza rozpoczęte... pozostało więc najważniejsze - projekt. I tu pojawia się kolejny problem, a raczej dwa.

Działka jako taka jest mała, biorąc pod uwagę przepisy, dom będzie miał może 10x10 (dociągnie sie do 11 przy sporym naciąganiu) nie licząc garażu (na ten jest akurat sporo miejsca), stąd tez pierwotny plan parterówki jest po prostu niewykonalny, jeśli chce się tam mieszkać. I teraz pytania do znawców tematu:
- Czy czterospadowy dach wchodzi w grę przy małym domku piętrowym, czy będzie to wyglądało jak klocek w czapce? Dwuspadowy dach jest oczywisty, ale trzeba sobie radzić twórczo ze skosami, czterospadowy eliminuje skosy, ale wtedy chałupa jest optycznie i fizycznie wyższa.
- Znacie jakieś koncepty lub projekty (chciałbym porównać z tym, co mam teraz w głowie i na kartce w kratkę) które dotyczyłyby takiej małej powierzchni zabudowy, przy założeniu, ze dół to tylko salon z jadalnią, kuchnia, łazienka i pomieszczenie gospodarcze (na piec), a góra to 3 pokoje z łazienką (plus ewentualna zabudowa gospodarcza nad garażem). Przeglądam wciąż i wciąż przykładowe plany z różnorakich stron budowlanych, ale moze naprowadzicie mnie na właściwy trop.

poranny up. Przy okazji - ostatecznie będzie dach dwuspadowy, zatem nie było pytania. Jednak jakieś ciekawe projekty, trendy (typu antresole, połączenia kuchni z jadalnią etc.) i różne inne duperele, które obecnie są na czasie albo oferują ciekawe rozwiązania, byłyby mile widziane, być może natrafię na coś, co mnie zainspiruje :)

jezeli moge sie tak nietaktownie zapytac :) ile planjujesz przeznaczyc $$$ calosciowo :) ?

Z surowym powinienem się wyrobić w dwóch setkach, licząc z przyłączami. Przynajmniej tyle dowiedziałem się z dwóch niezależnych źródeł (firma budowlana oraz zaprzyjaźniony inspektor). Na razie tyle zamierzam przeznaczyć - ceną wykończeniówki i umeblowania będę się przejmował, jak już stanie zamknięta bryła, ale pewnie bez minimum kolejnych dwóch setek się nie obejdzie.

Po co ci dom? Lepsza jaskinia!

Mniej problemów i znacznie niższa koszta.

Jaka wielkość działki, a jak spadki działki.

Zdecydowanie dach 2 spadowy - z ew jakąś jaskółką.

Takich domów (ok 10x10 m) jest multum.

Wert -> Szerokość 18 (czyli chałupa typowa 10), za to na długości można sobie poszaleć, ogranicza ją jedynie słup średniego napięcia, ale można pociągnąć sześciometrowy garaż na dwa auta (stąd tez możliwa jest zabudowa nad garażem). Spadków dokładnie nie znam (teren jest do wyrównania, bo był nadsypywany w połowie) ale dom w górę pójdzie minimum 40 centymetrów.

Własnie wiem, ze dyszek jest multum, dlatego 21 stron przykładowych projektów (30 na stronę) mnie odstrasza, a szukam czegoś ciekawszego niż klasyczny układ "salon z kuchnią łazienka plus pokój". Bo pokój mi na dole zupełnie niepotrzebny (góra ma aż nadto miejsca), za to interesuje mnie dół z jak najmniejszą ilością ścian i łazienka z oknem, a już takiego cudaka trudno znaleźc w standardowych 10x10. Oczywiście i tak projekt będzie mi od nowa rysował architekt (adaptacja wyszłaby mi tyle samo), ale szukam po prostu inspiracji w stylu "gdzie mozna by pierdyknąć schody", "może by tak gdzieś dac antresolę" i interesuje mnie mniej więcej, jakby wyglądały takie "nowoczesne" rozwiązania.

Ciekawski -> Ja tu się nie przyszedłem uzewnętrzniać i chwalić, tylko korzystam ze wszystkich dostępnych mi źródeł mogących służyć pomocą :)

Raziel -> Jak znajdziesz mi jaskinię w dogodnej okolicy blisko wszelkich zdobyczy cywilizacji z przyzwoitym ogrzewaniem oraz szerokopasmowym internetem, chętnie skorzystam.

Jako, że właśnie przystępuję powoli do "wykończeniówki", (w poprzednim sezonie zrobiłem stan surowy zamknięty) to zasygnalizuje Ci kilka pomysłów. Może coś Ci się przyda.
- projekt własny to dobra rzecz, popieram - a cena wcale nie jest dużo wyższa od gotowca z adaptacjami. (nie dopłacaj za projekt wykonawczy, nie przyda się).
- jeśli chcesz mieć duże przestrzenie i nie być ograniczonym ściankami działowymi rozważ strop żelbetowy wylewany na mokro.
- przy kuchni warto pomyśleć o małym pomieszczeniu bez okien (spiżarnia) do zaregałowania.
- mała piwniczka to w dzisiejszych czasach rzecz warta rozważenia. Jeżeli warunki wodno-gruntowe pozwalają, to koszt piwniczki 40 m2 wyszedł mi około 40-50 tys. Poza oczywistymi walorami obronnymi, w czasach pokoju w piwnicy świetnie się kisi ogóry i leżakuje winko. Poza tym tak wyposażona piwnica może okazać się świetnym azylem w przypadku dłuższej wizyty teściowej.
- wszelkiego rodzaju łuki (czy to w pionie czy w poziomie znacznie podrażają inwestycję.
- słup średniego napięcia? dokładnie sprawdź czy przypadkiem nie masz wymogu odsunięcia linii zabudowy od poziomego rzutu skrajnej linii/przewodu.
- z bryły sześciennej ciężko zrobić coś finezyjnego, ale można próbować. Jak nie zapomnę to wieczorem podrzucę zdjęcie bryły, którą wymyśliliśmy z żoną (piętrowy sześcian z przylegającym garażem, dach pięciospadowy płaski - czyli do 12 stopni)

Yaca -> Dzięki za uwagi. Spiżarka jest juz od początku wliczona w powierzchnię kuchni. Z piwniczki rezygnuję, bo teren, choć na wysokiej górce, przy obfitych deszczach lubi sobie zmoknąć (stąd nadsypki na gruncie, by zwiększyć chłonność), to samo przy wiosennych roztopach - nie jest to nic, czego nie da się zniwelować odpowiednią izolacją i warstwą ziemi, ale dla świętego spokoju wolę nie ryzykować, już parokrotnie zmagałem się z różnymi problemami w piwnicach. W rachubę wchodzi natomiast większe pomieszczenie gospodarcze na parterze - ponieważ rezygnuję całkowicie z pokoju na dole, prawdopodobnie uda się bez problemu zmieścić schowek na duperele (pewnie uda sie go jakoś sensownie połączyć z garażem, ale to już należy do zadań projektanta - z małżonką rysowałem rozkład piętnaście razy i skończyły nam się pomysły :))

Fanem łuków i portyków nie jestem, jednak chcę uniknąć nadmiaru drzwi na parterze (prawdopodobnie poza wejściowymi pozostają tylko te do garażu/gospodarczego i spiżarki) i zastanawiam się, jak wychodzi to konstrukcyjnie, bo na czymś trzeba oprzeć piętro :)

Co do słupa - na szczęście druty idą wzdłuż mojego płotu (i to jeszcze po stronie sąsiada), więc obowiązują mnie tylko przepisy co do standardowej odległości (bodaj 6m) od tego żelastwa.

Za fotkę będę bardzo wdzięczny. Nie zamierzam zrzynać pomysłów, ale jak wiadomo, każdy przykład dla celów poglądowych się przyda :)

Qrko -> Pompa cieplna niestety odpada, bo nie pozostaje zbyt wiele miejsca na kopanie w ziemi po postawieniu chałupy. Raczej zdecyduję się na płaszcz wodny z kominka jako dugie źródło ciepła, bo drewna dostatek, drogo nie wychodzi, a przeciez nie będę nakurwiał na full gazem przez trzy dni przymrozka wczesną wiosną, bo się to zupełnie mija z celem :)

zastanawiam się, jak wychodzi to konstrukcyjnie, bo na czymś trzeba oprzeć piętro

Przy stropie wylewanym możliwości są zdecydowanie większe niż z prefabrykowanym. Konstrukcję dla stropu stanowią ściany zewnętrzne (lepsze właściwości na tym polu ma ceramika, w przypadku bloczków trzeba myśleć o dodatkowych słupach żelbetowych w ścianach), i ściany wewnętrzne plus słupy. Słupy nośne można ładnie ukryć np. w centralnie umieszczonym kominku. Dobry fachowiec od projektowania konstrukcji jest w stanie zaproponować ciekawe rozwiązania.
W przypadku dużych przestrzeni mogą być konieczne solidne belki stropowe, które wykonane z żelbetu mogą mieć dużą grubość i stanowić kilkunasto/kilkudziesięciocentymetrowe obniżenie względem sufitu. Można tego uniknąć stosując np. belki stalowe (dwuteownik) całkowicie ukryte w stropie ... bardziej estetycznie, ale wzrost kosztów wyraźny.

Śląska, bo tam też zamierzam skonstruować swoją siedzibę

Zdradziles idealy...

Mój dom ma 9x12 i dach dwuspadowy, wygląda to mniej więcej tak->
Też mam dosyć wąską i długą działkę, na której nie da się zrobić piwnicy;p. No i my garaż planuję budować oddzielnie. Jestem na etapie urządzania się, jak chcesz to mogę podesłać kilka fotek.

Yaca -> Dzięki za wszelkie wskazówki. Czekam na zdjęcia :)

tmk -> Dwa pytania:
1.Jak wygląda komunikacja kuchnia-jadalnia? trzeba obłazić schody?
2.Na czym oparte jest piętro? Bo sporo tu wolnej przestrzeni pośrodku. Chyba, że schody w jakiś sposób stanowią słup nośny :)

Paudi -> Warsiawiaków we Warsiawie coraz mniej, powoli wymierają, zastępowani przez jakichś dziwaków narodowości chłopskiej, toteż postanowiłem opuścić swą małą, z dziada pradziada przekazywaną pokoleniom Yoghurtów ojczyznę, bo nie ma już dla niej ratunku w dzisiejszych czasach - jacyś wegetarianie, feministki i pederaści się tam panoszą. A na Śląsku ludzie tacy, jacy być powinni - prości, twardzi, wiedzą na czym życie polega, zajadają się mięsiwem i gardzą ludźmi w rurkach.

1. Przechodzi się pod schodami, jest mnóstwo miejsca. Z tym że z tej jadalni korzystaliśmy do tej pory ze dwa raz, jak zwaliła się rodzina. Śniadania i obiady jemy z żoną przy stole kuchennym.

2. Słupy podpierają podciągi, które idą tak, jak krótsze ściany. Na nich leżą belki. Strop mam drewniany.

Odległość budynku od granicy działki wynosi 4 m dla ściany z oknami i 3 m dla ściany bez okien.

Zdecydowanie odradzam piwnicę - jest to, w przyszłości, potencjalne źródło wilgoci i problemów w domu, drastycznie podrożenie kosztów budowy a zysk niewielki - można te pomieszczenia piwniczne wygospodarować w przestrzeni parteru. Jedyny sens piwnicy to teren w spadku oraz jeśli jesteś survivalistą.

Jeśli będziesz robił na śląsku to prawdopodobnie będziesz miał strop gęstożebrowy. Jestem radykalnym przeciwnikiem stosowania takiego rozwiązania w domach jednorodzinnych - ale z zupełnie innych powodów niż podał Yaca Killer. Z tego co rozmawiałem to tam dość często robią takie stropy - w moich rejonach wręcz przeciwnie (przeprojektowuje z gęstożebrowych na płyty żelbetowe).

Garaż chcesz mieć połączony z budynkiem (np jakimś pomieszczeniem technicznym, kotłownią) czy wolnostojący?.

Jeszcze parę uwag:
- pokrycie dachu - tańsza jest blacha (przy dachach prostych, dwuspadowych) ale dachówka jest trwalsza - blachę co jakieś 10 lat trzeba przemalować.
- obowiązkowym, dla mnie, pomieszczeniem w domu jest garderoba i spiżarnia (o której już wiesz).
- przy wejściu do budynku (wiatrołapie) warto mieć małe pomieszonko - tzw garderobę podręczną (na przechowywanie butów płaszczy etc dla siebie i gości).
- nie myślisz o tzw pomieszczeniu hobby, do pracy, multimedialnej rozrywki? :)
- są pewnie zasady usytuowania pomieszczeń względem siebie i względem stron świata - nie polecam kuchni od południowego zachodu.
- napisz sobie może schematycznie narysuj jakie chcesz mieć pomieszczenia, jak usytuowane, jakiej wielkości - od ogółu do szczegółu.
- niezależnie od tego co wymyslisz i zaprojektuje Ci Architekt zawsze będziesz chciał coś zmienić zawsze będzie coś nie tak - pierwszy dom dla wroga, drugi dla przyjaciela, trzeci dla siebie - który Twój?
- niezależnie od tego co zaprojektuje Ci Architekt i tego co my tu radzimy - i tak posłuchasz chłopów na budowie. Nie kombinuj więc zbytnio z formą bo nie będzie chciało im się robić i CIe przekabacą.

Okazało się, że z obecnego etapu mam tylko jedno zdjęcie, w dodatku niezbyt dobrze pokazujące całokształt. W sobotę wybieram się na budowę to postaram się pstryknąć coś z oddali, żeby było widać dach.

Yoghurt -> wal na priv matisf at gmail. com, albo na fb Mateusz Faber, jutro mogę dowiedzić się czy mój architekt tam sięga mackami, a kolo poniedziaku zasięgne języka na temat firmy budowlanej, osobiście z tamtych rejonów mam swietniego kierownika robot też do niego mogę udeżyć.

I jeszcze mogę na twoje pytania po krotce odpowiedzieć w wątku:

1. Musze się dowiedzieć
2. Prefabrykaty są złe, polecam pustak ceramiczny Porotherm, i normalne żelbetonowe stropy, do tego, obowiązkowo dachówka na dach (w twoim rejonie blacha będzie się strasznie sypać) . Dlaczego prefabrykaty są złe bo są po pewnym czasie dają o sobie znać i rysują budynek pracuje bardzo
3. i 4. są powiązane, temat rzeka, wszystko zależy od twojej okolicy i ile wyciągniesz z gminy, temat jest od ocieplenia budynku przez solary po fotowoltaike, w skrocie jak masz czas cza szukać bo opłaca się bardzo takie rozwiazania i podejście.
5. projekt prosty znajdź sobie, jakiegoś "gotowca" przy kupnie musisz tylko zastrzec że będziesz robił w nim zmiany, potem sobie go dostosujesz pod siebie, osobiście budowałem dość malutki dom, który w sumie sam zaprojektowałem i ludzie są bardzo zadowoleni.
Przede wszystkim klatka schodowa musi być schowana, nie może zajmować dużo miejsca. a reszta to kwestia gustu, mogę w paincie skrobnoć dziś zarys układu pokoi a jak coś do dokładniejszy projekt na priv, nie moge skanow na forum dawać

Wert -> Z tego co gadałem z firmą, to stropy robią z żelbetu, ale się upewnię dla świętego spokoju.
Garaż mam w zamyśle połączony z budynkiem (wejście od domu, miejsca na tyle sporo na garaż, ze można go połączyć z kotłownią). Wolnostojącego ze względu na wąską działkę nie ma jak postawić, poza tym mimo wszystko szkoda mi przestrzeni i wolę sobie pierdyknąć coś nad garażem (taras z parteru, na górze mi niepotrzebny).

Co do uwag:
-Na pewno dachówka, płaska, bez udziwnień (o blachę nie chce mi się dbać). Jak starczy funduszy, pewnie cementowa.
-Garderoba jest, tak jak spiżarka, wliczona w zamierzony projekt - najlepiej jedna duża do głównej sypialni i dwie mniejsze w dwóch pozostałych pokojach na górze plus oczywiście szafy w okolicach wiatrołapu.
-Co do tak zwanych hobby, większość na szczescie dzielę z małżonką - zapewne jedno pomieszczenie będzie w pełni przeznaczone na bibliotekę, konsola i insze multimedia w living roomie, komputer w sypialni. Modelarzem ani malarzem nie jestem, więc niepotrzebna mi pracownia :)
-jeśli chodzi o usytuowanie, to staram się jak mogę o łazienkę z oknem w projekcie, ale to jeszcze trzeba będzie ostatecznie dogadać z architektem, jak i gdzie ją wciśnie
-schemat pomieszczeń na dole (góra jest bardziej ustawna pod tym względem i ostatecznym jej kształtem będe przejmował się po parterze) mam już mniej więcej rozstawiony - trochę wziąłem z parutypowych projektów, pare ścian skreśliłem, schody ustawiłem gdzie indziej. Dziś czeka mnie rozmowa z projektantem - powiedział, ze jak co, może przerysowywac szczegóły i dziesięć razy, więc w razie nieporozumień da się wprowadzić korektę, nim w ogóle wyleje się fundamenty. Jak już ustalę z nim wstępną wersję, to może wrzucę ogólny rys pomieszczeń.
-Budowlańcy sa wynajęci przez samego architekta w ramach jednej firmy, ponoć lotne chłopy (ale o tym przekonam się, gdy już zaczną zapieprzać) - stąd tez mniejsze ryzyko marudzenia. Poza tym na budowie, poza inspektorem wyznaczonym przez firmę mam też swojego własnego, zaufanego kontrolera do rozmów z robolami i trzymania w opiece całej inwestycji, bo on jest inżynier z wykształcenia i z niejedną ekipą miał już styczność :)

Yaca-> Dzięki. Fajnie byłoby zobaczyć jakiś rzut z góry, żebym to sobie umiejscowił na swojej działce. Ile wysokości ma chałupa, tak z ciekawości?

Mati -> Firmę i kierownika już mam, ale dzięki, jakby się okazało, że to jednak paprochy, to się zgłoszę :)

Wysokość 7,3 m. Zdecydowaliśmy się na dwa wylewane stropy, żeby uniknąć skosów na piętrze. Strasznie mnie wkurza "nieustawność" pomieszczeń na poddaszach.

Rzuty na szybko z CADa. Piwnica tylko pod pomieszczeniami gospodarczym i pralnią/kotłownią (7 i 8).

Ymca Killer ---> moją karierę zawodową zaczynałem właśnie od adaptacji poddasza - nie jest to prosta rzecz, ale kto powiedział, że projektowanie jest proste :) Mi się właśnie marzy dom z poddaszem, gdzie będą słupki, miecze i inne elementy drewniane - ale to jest rzecz gustu.

Tak samo schody - u kolegi są drewniane ładne solidne schody, z pierwszymi stopniami takimi większymi, z ładną balustradą i wychodzą z salonu na piętro - są jednym z głównych atrakcji domu.

I właśnie - tu wchodzi jeszcze usytuowanie na działce - jak jest z wjazdem, ewentualni sąsiedzi (pod kątem widoku z okna).

Yaca -> U mnie niestety skosy będą, ale niewielkie. Zresztą, już mamy pomysł, jak je zagospodarować sprytnie.

Wert -> Jeśli chodzi o sąsiadów, to nie ma problemu, poza tym, gdyby nagle zjawili się jacyś ciekawscy, kupuje się tuje czy insze żywopłoty :) Wjazd jest przez służebność, ale z nią tez nie ma problemu (rodzina).

No i tak na szybko, dzięki moim wspaniałym umiejetnościom w pejncie, coś co na razie wykoncypowaliśmy jeśli chodzi o układ pomieszczeń. Zerżnęliśmy parę patentów z typowych projektów klocków, poza tym wyjątkowo spodobała nam się zabudowa nad garażem zaproponowana w jeszcze innym. No i małzonka zawsze chciała miec ten wystający dynks w jadalni (drzwi na taras są wciąż w fazie wymyslania - czy od południa, czy od wschodu, czy tez moze wejście rogowe - to się ustali).

Legenda:
Lewa, dół

Czarne grubasy - kominy
szary mniejszy - wiatrołap
szary większy - garaż
pomarańczowy - kotłownia (z przejsciem do garażu)
niebieski - łazienka
Żóły - kuchnia (ze spizarką)
zielony ciemny (salon z jadalnią)

prawa, góra

fiolety - pokoje (nad garażem trzy schody niższy od reszty, z własną łazienką i garderobą)
niebieski - łazienki (wiem, ze trzy to nadmiar, ale na razie wystarczy mi na wyposażenie dwóch :))
zielony - hol

Wszystko oczywiście będzie podlegało większym lub mniejszym zmianom wraz z upływem czasu. Powierzchnia użytkowa - 150m +40m garażu z kotłownią. Kalenica na 8,80 w pierwotnym projekcie, ale nie wiem, czy nie podniesiemy jej do 9, by zlikwidować jeszcze 20cm skosów :)

Kolejne doniesienia z frontu robót już wkrótce. Będę wdzięczny po raz kolejny za wszelkie uwagi.

EDIT: Acha, spad dachu północ-południe (dynks z jadalni, który wciąż nie wiem, jak się nazywa przeciągnięty na górę w postaci jaskółki), nad garażem - wschód zachód.

Służebność? - nie jestem pewien czy dostaniesz pozwolenie na budowę. Z tego co się orientuję musi być bezpośredni dojazd do drogi publicznej.
Zapytaj architekta jak to u Ciebie wygląda - co urząd to obyczaj.
Można to oczywiście w różny sposób obejść, ale ja bym się postarał o wjazd bezpośredni - pokłócisz się z rodziną i jak wyegzekwujesz służebność?

Co do domu - rozumiem, że wejście tam gdzie wiatrołap - to może kotłownie dać po 2 stronie schodów a tam dać pokój (gościnny? hobby?). Od frontu kotłownia to niezbyt spektakularne pomieszczenie, a od tyłu to zawsze jakieś wejście na ogród i można coś tam ogrodowych rzeczy wsadzić.

edit - taki aktualnie liczę - góra trochę do rozwiązania - ale może coś się zasugerujesz - garaż można poszerzyć i będzie.

Yogh

Sugerujesz, ze stolyca sie spedalila i to w sumie dobrze, ze juz tam nie mieszkam?

Yoghurt --> zgodnie z obietnicą, kilka fotek bryły i eleweacji.

2

W miejscach gdzie brakuje tynku szlachetnego, będzie położony tynk ceresit imitujący deskowanie.
http://www.e-vive.pl/elewacja-w-drewnie-czy-na-pewno,pl,20743.html

Sam szczęśliwie nie budowałem domu (nie licząc modernizacji i remontów) ale może podpowiem coś z czego budował kolega:
http://www.thermodom.pl/system-thermomur.html?gclid=CP2wx-KRsr0CFZShtAod_28Aag
Ściany postawił własnoręcznie bez większych problemów, stropy wylewała firma tradycyjną metodą, w drugim domu stropy zrobił też z szalunkiem styropianowym:
http://www.thermodom.pl/userfiles/file/stropyJS/tech_inst_firmowa.pdf
Domy są bardzo "ciepłe" i ciche.

Nawet dobrze, że mi adbot podbił wątek, bo miałem własnie spytać o program MdM - gdzie jest haczyk?

Yaca -> Dzięki za foty, kolejne patenty do podpatrzenia :)

Co do fachowców - firma klepnięta (jednak da się znaleźć porządnych przy pewnym wysiłku, choć to oczywiście się jeszcze tak naprawdę okaże). Pozwolenia się piszą, parę rozwiązań (rekuperacja, świetliki, zagospodarowanie klatki schodowej etc.) już wiem, że na pewno wprowadzę po oglądnięciu kilku domów.

Budulec - stara, porządna technologia typu pustak, strop standard, w ścianach przynajmniej 18-20cm waty (w dachu nawet więcej, nie będę oszczędzał przy założeniu, ze te 1,50m stryszku przeznaczę na graciarnię), taras pewno w drewnie z betonowym podkładem. Tyle z początków, w tym roku zdążę pewnie zrobić wylewkę i na pełny stan surowy trzeba będzie czekać do przyszłego sezonu.

Yogh dam ci dobra rade i przysiegam, wez to na serio.

Nie kupuj "cegiel" od jakichs dziadow, hurtowni, w wiekszosci beda mieli syf, ktorego ceglami nie mozna nazwac. Uwierz mi, w rodzinie mam kogos od cegiel i wiem jak sprawa sie przedstawia. Wineberger wlazl do Polski i produkuje cegly z dodatkami, ktore sie barwi zeby wygladaly jak wypalone. Potem jak nie otynkujesz bardzo szybko domu to moze wejsc wilgoc i bedzie niemilo. Tylko i wylacznie tradycyjna cegla, sklad 100% gliny wypalana w piecu, jak od czasow sredniowiecza. Budowle, zamki i tym podobne stoja do dzisiaj, wiec chyba to najlepsze zapewnienie o tym, ze warto. Ludzie oszczedzaja na tym, a tak naprawde koszt materialow budowlanych to tylko okolo 4% (!!!) wartosci domu. Najdrozsza jest zawsze wykonczeniowka
Zeby nie bylo ze robie sobie reklame, to nie podaje co to za zaklad. Po prostu dobrze radze. Byc moze kupisz od nas, a byc moze od innego tradycjonalisty, mniejsza. Grunt ze na serio chce przed tym przestrzec.

koszt materiałów budowlanych to 4% (rozumiem stanu surowego - otwartego) - skąd ta informacja - chyba z kapelusza. No chyba, że wykańczasz złotem.
Poza tym napisałeś, żeby nie kupować z hurtowni - to skąd? Hasioki ma sobie robić?
Polecasz zwykłą cegłę a nawet pewnie nie wiesz czym się różnią cegły i pustaki.

Panie szymon_majewski - nie wprowadzaj ludzi w błąd.

Yoghurt, udzielasz się tu jeszcze?

Mam podobny problem, podobne dylematy i ogólnie podobną sytuację - śledziłem ten wątek rok temu.

Masz jakieś przemyślenia, ekipa budowlana się sprawdziła, jakie rozwiązania w końcu wybrałeś?
Odezwij się tu albo na brutu87 at gmail kom

Miałbym kilka pytań. :)

uzupełniłbym moja wypowiedź sprzed roku o zaplanowanie kotłowni, tylko dlatego że stabilność rynku paliwowego nie istnieje. dziś gaz a za rok węgiel. kotłownia pozwala wymienić źródło energii

kolejną inwestycją o jakiej bym pomyślał to kominek z płaszczem wodnym bo już zaliczyliśmy brak prądu trzy razy przez rok a najdłużej nie było zasilania przez 8 godzin. zwykły kominek dał radę ale w innych pokojach niż ten z kominkiem było zimno

Tak sie wtrace :) co prawda moje plany budowlane jeszcze daleko ale :)

Jak sie wpasowuje w rankingu Beton Komorkowy :) jako budulec ?

tygrysek ---> w 100% sie zgadzam i popieram :)

Budowa domu to najlepsze co może przydarzyć się rodzinie, macie własne miejsce na ziemi, na własnej działce i we własnym stylu (jakikolwiek on będzie ;)

....

O, podbite. W takim razie mały apdejt - z powodów różnorakich (nazywając rzeczy po imieniu - ze względu na biurokrację) chłopaki wchodzą na plac od kwietnia, zgodnie z planem robót w listopadzie będzie już można zająć się instalacjami w środku i od przyszłego roku wprowadzać się z bambetlami. Ekipa przyzwoita (z full opcją - własne maszyny, betonowe płyty, bez dzielenia robótki na milion podwykonawców), umowy zapisane by wybić z głowy wszelkie opóźnienia związane z czym innym niż warunki pogodowe, krótko mówiąc - mimo obsuwy, wszystko jest na dobrej drodze.

Brutu -> Pytaj. Specem może nie jestem, ale w paru kwestiach mogę udzielić kilku wskazówek.

Z rozwiązań, o które pytasz, a które padły w wątku - porządny pustak, izolacji więcej, niż standardowo (zamiast piętnastki dorzucimy jeszcze z 5 centów więcej, bo mogę przyoszczędzić na kwiatkach w ogródku, a nie na ociepleniu), zmniejszyłem nieco metraż (mniejszy współczynnik zabudowy ze względu na wybrane miejsce, ale też i większą chałupę z projektu od razu chcieliśmy nieco przyciąć - w końcu zmniejszyliśmy garaż o jedno stanowisko, by urząd i energetyka były zadowolone, potem dostawi się estetyczną wiatkę). Ogrzewanie w dwóch systemach (gaz + płaszcz wodny z kominka). Ostateczny rys projektu (paint power przerysowany z projektu architekta - płaciliśmy tylko za przeróbkę typowych zamiast rysować od nowa, bo i tak nasze pomysły pokrywały się w większości z tym, co jest dostępne na rynku i wystarczyło to tylko poskładać to do kupy... tak, wiem, ze wyszło mi krzywo, jak będę robił projekt wnętrza, to się bardziej postaram:)) masz tutaj ------->
[Tak, garderoba jest wielka, zajmuje niemal połowę sypialni nad garażem. Tak, jest potrzebna:)]

Gamer -> Okej, znajdź mi dom dokładnie tam, gdzie chcę, o takich parametrach, jakie chcę i o takim układzie, na jaki mam ochotę, a chętnie kupię. Myślisz, ze się nie rozglądałem po rynku wtórnym?

Lukasz -> Moje dossier się chyba z papierami Montery pomieszało.

I przy okazji - dzięki za wszelkie dobre rady z wątku, przydały się.

A.l.e.X ---> 1 czy 2 warstwowe sciany ?

Yoghurt --> Daj znac :) pozniej czy zamkniesz sie w 200k na stan surowy ^^

Yoghurt [59] typowa typówka :)

Mini -> Ostateczny kosztorys za surowiznę (bez okien) jeszcze się pisze, w przyszłym tygodniu powinien być policzony co do cegiełki, wtedy dam znać.

EDIT: Wert -> ostatecznie zdecydowaliśmy się na właśnie taka typową typówkę (z drobnymi modyfikacjami), bo nie było sensu cudować, skoro to, co przedstawiały sobą przeglądane projekty odpowiadało potrzebom. Tak naprawdę z przeróbek jest parter (wymiary, rozmieszczenie okien i wyjście tarasowe, wywaliliśmy też zbędne pomieszczenie, by powiększyć salon o parę metrów), góra byłą praktycznie idealna poza sypialnią nad garażem, z której wywaliliśmy łazienkę (trzy to zdecydowanie nadmiar) i znacznie powiększyliśmy garderobę.

A.l.e.X, masz rację i ja przecież nie podawałem gotowego rozwiązania. zasugerowałem coś, co może mieć później duże znaczenie tym bardziej, że sam się z takimi problemami borykam. nieraz zwrócenie uwagi na pewien szczegół pomaga, ale zbawiać świata ja nie chcę.

Yoghurt - pisz tutaj co się dalej dzieje na budowie, bo jestem bardzo ciekaw sukcesów.

Yoghurt ---> ja po prostu dziesiątki takich domów adaptowałem czy projektowałem. Czasami adaptacja to było niemalże zaprojektowanie od nowa - tyle było zmian. Inwestor kupował tak jakby koncepcję.
Oczywiście co do funkcji każdy ma inne potrzeby - ja np nie rezygnowałbym z 2 stanowiskowego garażu :)

Zwróć uwagę na ten balkon. Tak naprawdę to to jest taki tarasik - żeby był dobrze zaizolowany i odwodniony, co by Ci nie przemarzało albo grzyb nie wychodził, bo to jest wrażliwe miejsce.
Taki domek jest dość prosty w budowie i tani w utrzymaniu. Ale diabeł tkwi w szczegółach :)
Szczególnie jeśli dociepliłeś i masz kominek z płaszczem wodnym - znajoma ma takie rozwiązanie i gazem grzeje praktycznie tylko w największe mrozy (no i jak chce na chwilę szybko zagrzać).

To co napisał AleX to tak - im więcej inwestycji w tzw ekologiczne źródła to później mniejszy koszt utrzymania. Trzeba to tylko robić z głową i nie dać się wpuścić w maliny - a znam takie przypadki, gdzie firmy żerowały na niewiedzy inwestorów i wciskały im kit.
Oczywiście to już trzeba o tym pomyśleć na etapie wstępnym, bo to też się odpowiednio projektuje takie domy.
Pytanie na ile jest to opłacalne w naszych warunkach i czy warto inwestować - kiedy się zwróci.
To już każdy musi indywidualnie na ile go stać i gdzie jest ta granica.

Jeśli mogliśmy pomóc to ciesze się. Z własnego doświadczenia powiem, że często osoby podchodzą do budowy własnego domu (jak by nie było jednej z najważniejszych, jeśli nie najważniejszej, inwestycji w życiu) bardzo lekkomyślnie - na zasadzie ja się na wszystkim znam to wiem lepiej i nikt mi nic nie musi mówić.
Potem jak wychodzą problemy to nagle o rany ratujcie - i szkoda, że wcześniejszej nie pomyślało się :)

jogurt, mam nadzieje, ze nie bedziesz wisnia i pozwolisz fachowcom golnac sobie browarka albo ananasowke w czasie pracy

....

Bulz -> Jestem ciul i nie dam, krzesełka im wystawiłem i stoliczek, niech sobie jedzą kanapeczki i popijają kompotem, chlać Senioritki i XXL o smaku wiśni mogą w domu.

A podbijam, bo budowa ruszyła pełną parą i teraz będzie sobie wszystko powoli rosło, ale fachowców tu niemało i parę waszych uwag wykorzystałem, więc po raz kolejny zwracam się o pomoc.

Na razie umowę mam na surowy bez okien, bo te będę sobie robił z oddzielnej oferty, a chciałbym je do listopada załatwić (czyli najlepiej skosztorysować je sobie do września). Budowlańcy są już uprzedzeni o tym fakcie, puszki na rolety mają swoje miejsce w projekcie. Zaś moje pytanie brzmi - co brać? Na co zwrócić uwagę w różnych ofertach? Jasne, mogę wziąć Fakro za miliard złotych sztuka, ale czy tańsze okna koniecznie muszą być gorsze? Konkretnie chodzi mi o parametry, ilość szyb, rodzaj izolacji i wszystko, co jest związane z oknami (i przy okazji bramą garażową oraz drzwiami balkonowymi) i na co powinienem zwrócić uwagę czytając różnorakie kosztorysy ofertowe okolicznych firm?

Domu nigdy nie budowałem, ale w różnych miejscach mieszkałem i urzędowałem i o oknach mogę powiedzieć tyle jakich spostrzeżeń nabyłem przez te pare lat tułaczki na "nie swoim".
Jakość rzeczywiście ma znaczenie. W miejscu zamieszkania mam solidne drewniane okna z podwójną wkładką (czyli chyba 4 szyby). Są ciężkie, są solidne i w efekcie pomimo tego, że mieszkanie mam od strony północnej z widokiem na ścianę budynku obok, przez całą zimę kaloryfery były skręcone.

W miejscu pracy mam zamiast okien jakieś najtańsze gunwo. Żeby je otworzyć wystarczy mocniej popchnąć, świszczy jak w tunelu aerodynamicznym i - tego wytłumaczyć nie potrafię - pomimo, że okno jest od strony południowo-zachodniej i nic nie zasłania horyzontu, w pokoju jest strasznie ciemno.

Solidne okna to przy okazji niezła ochrona przeciw włamaniowa.

Musisz sobie skalkulować czy lepiej dorzucić trochę kasy i kupić porządne okna i oszczędzać później na stratach ciepła, czy olać to.
Jak masz okienka jak w bunkrze to imho nie ma sensu dopłacać. Jak w salonie masz jedną ścianę z okien to ja już bym przemyślał inwestycje w coś lepszej jakości

Ale jak pisze. Nigdy okien bezpośrednio nie kupowałem i piszę pierdoły z własnych obserwacji :) Ale moze to wyjście do jakiejś dyskusji, albo coś na co zwrócisz uwagę.

PS. nie zapomnij, że robotnikom powinieneś serwować śniadanie; obiad składający się z pożywnej zupy, drugiego dania z wielkim kotletem i deseru; podwieczorek; kolacje i tyle kaw ile sobie jaśnie panowie zażyczą. W ogóle to w dobrym geście byłoby gdybyś im pomagał i co chwila pytał czy czegoś Panom nie potrzeba (np. odebrać wnuki z przedszkola, albo skoczyć na zakupy)

Jeśli chodzi o wykończenie - to w dużej mierze zależy od zasobności portfela i nacisku na jak najszybsze wykonanie.
Ogólnie dobrze jest jeśli dom przestoi jedną zimę w stanie surowym otwartym (wymurowane ściany, przekryty dachem bez okien). Budynek osiada i pracuje cały czas ale najbardziej pierwsze 5 lat użytkowania. Takie przezimowanie już wstępnie pozwoli się wszystkiemu hmmm tak ułożyć.

W kwestii okien.
Najlepiej okna zamawiać zimą z wykonaniem na wiosnę. Są w tedy duże upusty (żeby mieć ciągłość produkcji firmy opuszczają cenę). No chyba że nie ma zimy i wszyscy twardo jadą z budową.
Nie przesadzał bym z jakimiś mega super oknami, ale ogólnie im lepsze tym droższe - szczególnie jeśli chodzi o okna połaciowe w dachu (tu bym zwrócił uwagę na odprowadzenie skrapleń wody z szyby).
Nie wiem czy jest sens brać okna drewniane - może ktoś kto się tym zajmuje coś o drewnianych opisze, ja miałem styczność z plastikowymi.
Jeśli masz zamiar brać kolorowe od zewnątrz (np brązowe czy niby-drzewiane) to warto żeby ten panel zewnętrzny był cały wytłoczony z jednego koloru a nie tylko pomalowany - w razie jakiejś rysy uszkodzenia będzie prześwitywać biały.
Warto patrzyć na sztywność okna, ilość komór, ten szkielet metalowy - mimo wszystko wpływa to na sztywność całego skrzydła, a nie jest tylko dla picu.
Patrząc na gwarancję zobacz na co dokładnie jest - może być tak, że ktoś pisze 10 lat na okna, ale okazuje się, że uszczelki czy klamki to tylko 2 lata. A ktoś inny daje np 5 ale na wszystko. Tak samo warto popatrzyć co dodatkowo oferują (np. darmowa regulacja po montażu).
I popatrz na różne oferty tej samej firmy ale z różnych salonów. Ja np brałem nawiewniki to w jednym cenę z montażem dali mi niższą niż w innym cenę samych nawiewników (ta sama firma - ale inny salon). Jest tak dla tego, że im większą sprzedaż ma salon tym u producenta ma większe upusty i może dać niższą cenę (co przekłada się na jeszcze większą sprzedaż).

I jeszcze - nie będę tutaj wypisywał firm, ale faktycznie tak jest, że duże firmy produkują okna mocniejsze i trwalsze ale droższe, i to jest faktycznie różnica widoczna - zarówno cenowo, jak i potem w samym oknie. Choć mogą zdarzyć się wyjątki.

Parapety to ja jestem zwolennikiem solidnych, takich co by zdrowy dobrze zbudowany facet z odpowiednio wykształconym mięśniem piwnym nie miał stracha oprzeć się czy usiąść :)

Ogólnie im droższe to przeważnie tym trwalsze i estetyczniejsze. Np bardzo dobra jest izolacja ścian z wełny ale w sumie jest sporo droższa niż ze styropianu i wszyscy robią ze styropianu.

pewnei już pisałem, ale ja to ci zazdroszczę braku problemów...
bo tylko człowiek któremu brakuje problemów, buduje dom.

No, i jak chce się zrobić eksternistycznie magisterkę z "budowlanki"
Ja nie mam nawet "licencjata", więc ci nie pomogę z oknami.
W mieszkaniu u mnie wstawili jakieś pierwsze lepsze i są. dopiero po 12 latach jeden zawias kopnął w kalendarz i jedna klamka dogorywa. Ważne żeby profesjonalnie obsadzili! :)

Fett - w pracy pewnie uszczelki ujowe.
BTW - z obserwacji własnych. Duża renomowana firma to chyba większa ciągłość produkcji i dostępności "części" (no. okuć) za x lat. Chyba - bbo nie wiem jak im się tam asortyment zmienia i co z kompatybilnością wsteczną.
No i tak - solidne parapety to jest to :) (gruby się oprze, chudy stanie okno umyć... itp...)

Panowie (zwłaszcza Wert ;)) - jak coś ktoś kiedyś, to wiecie, ze zgrzewkę u mnie macie za wszystkie rady. Ekipa leci pełną parą, na razie nie mam zastrzeżeń a za oknami już się rozglądam.
Ale jest jeszcze ostatnia kwestia, która mnie (i małżonkę rzecz jasna) interesuje i która jest chyba najprzyjemniejszą częścią zabawy w dom, czyli szeroko pojęty interior design. Ktoś z was może polecić coś prostego do zabawy, co dawałoby jednocześnie spore możliwości? Bawiłem się SketchUpem i Homestylerem z Autodeska (ten drugi całkiem niezły), ale czy znacie jakieś inne, szybkie i proste w obsłudze narzędzia do projektowania i prezentacji wnętrz? Simsy niestety odpadają, bo nie chce mi się wykroić z HDD 180 giga na wszystkie dodatki.

ja tylko tak chciałem wtrącić sie w rozmowe, ze też "buduję" , jetem na etapie - końcówka ścian - przed wieńcem z robocizną i wszystkimi materiałami + kominy modułowe (cokolwiek znaczy modułowe ale tak mi powiedział kolega z hurtowni:)) wydałem już 35k aaa nie mam zapłacone tylko za nadproża ale za to mam zaliczke na drewno na więźbę zpłacone 1k - taka mała dygresja ZACZĄŁEM SIWIEĆ, ale tak to wszystko ok ;) domek o nazwie "TEBE 2 na paliwo stałe" fajny roztaw no i kotłownia za garażem nie chciałem w domu bo mnie straszyły sąsiady ze bałagan się robi, chciałem zrobić przejscie z garażu do domu ale też straszyły sąsiady, że bedzie smierdziało samochodem :))) ale mam jedno spostrzeżenia: wszyscy wiedzą najlepiej :))) i człowiek nie obcykany z tematem po prostu głupieje i tylko alkoholizm i wyjazd w bieszczady ratuje :)) Pozdrawiam BOBÓW BUDOWNICZYCH Z KRAJU I ZE ŚWIAT :)

Yoghurt, to żaden problem. Powiem Ci, że sporo osób do takiego kupna samochodu podchodzi bardziej rzeczowo (dopytuje się, analizuje, pyta, czyta etc) niż do inwestycji życia jak by nie było - budowy domu (a jakoś się wybuduje).
Do aranżacji to ja np robiłem już na gotowych ścianach. Tylko w Cadzie sobie rozrysowałem gabaryty mebli (żeby się pomieściło). Pytałem architektek wnętrz jak coś zrobić, ale dopytywałem też się jak takie rozwiązania sprawdzają się w rzeczywistości - i w sumie dobieraliśmy tak żeby było funkcjonalnie. Niektórzy to mają tak, że jak są 4 jabłuszka to nie dla tego, że ktoś kupił i akurat tu postawił, tylko dla tego, że ładnie się komponują.

Tez sie zdziwilem, ze Yoghurt buduje sie na slasku :) Gdzie dokladnie sie stawiasz? Szkoda, ze wczesniej watku nie widzialem to bym firme tescia polecil :)

Jak na ślunsku, to pewnie gdzieś na hałdzie! tzn... chyba godo sie na hołdzie, ni?

....

Zasadniczo okna wszystkie są już robione pod zamówienie (jeśli chodzi o wymiary).
Nie ma już czegoś takiego (tzn ja się nie spotkałem) żeby były standartowe i indywidualne - albo robią z zestawienia stolarki (i tego nie polecam), albo przyjeżdżają na budowę i mierzą (wiadomo - tu centymetr, tam trzy).

A.l.e.X ---> To zależy na co ktoś zwraca uwagę i co jest najważniejsze. Izolacja termiczna (jak styropian i wełna) ma spełniać funkcję właśnie izolacji termicznej i często akustycznej (i często p-poż ale to raczej nie w domu).
Styropian jest tani i łatwy w wykonawstwie - przykleja się go na ścianę, na to siatka i tynk i gotowe.
Wełny już tak nie przykleisz, a od zewnątrz powinno się wykonać jakieś obłożenie na ruszcie.
Ma dużo lepsze właściwości akustyczne i przede wszystkim dom "oddycha"- jeśli wszystko jest prawidłowo wykonane i prawidłowo wykonana cała przegroda (stąd cena). Styropian to taki plastikowy wtorek założony na głowę - nie zmokniemy, ale z oddychaniem też bywa różnie.
Wiadome, jak go ptaki nie wydziubią to będzie się trzymał jak każdy plastik.
Niestety wełna jest rzadko stosowana na ściany (cena), a jeśli jest to często bywa źle dana.

Osiadanie, to nie tylko od gruntu. Geologia geologią, a budową budową i różnie to bywa. Chodzi też o pracę elementów konstrukcyjnych jak stropy, ściany - rysy i odkształcenia od wstępnego ugięcia, odparowanie wody, a przede wszystkim obciążenia i w zimie z jednej strony grzanie, z drugiej zimno. Jeśli dom jest "świeży" to może powodować spękań i rys. Budynek się pewnie nie zawali ale nie będzie to wyglądało dobrze.
Oczywiście jakość wykonawstwa jest bardzo ważna - i przy spartolonym nie pomoże święty boże. Stąd to 5 pierwszych lat użytkowania (a najbardziej 2 pierwsze zimy), gdzie jak coś ma wyjść to przeważnie w tedy.
Nie mówimy o jakiś sytuacjach awaryjnych - powódź, czy tąpnięcie w kopalni :)

....

Cóż, fakt że fizyka budowli nie jest moją domeną i się już nią nie zajmuję zawodowo - i pewnie się zatrzymałem w rozwoju tutaj (15 lat temu?:). I nie lobbuje za nikim (choć jak by mi ktoś zapłacił to chętnie :) )
Oczywiście jeśli budynek jest prawidłowo zaprojektowany, wykonany i użytkowany to nic nie powinno się dziać - ale takich budynków praktycznie nie ma.

Trochę offtopikowo.
Grzesiek23 ---> tak z czystej ciekawości, jako projektant zapytam - dla czego najkorzystniejszym rozwiązaniem jest płyta fundamentowa i powinniśmy zrezygnować z ław i stóp? Tylko nie pisz "bo na zachodzie" :)

Zgadzam się, tylko takie warunki słabe nie występują znowu tak często.
Dość często płytę daje się w miastach jak jest jakaś dobudowa w tzw plombie, czy jest bardzo wąsko.
Trzeba powiedzieć, że płyta jest droższa w wykonawstwie. Nawet jak jest bardzo skomplikowany układ ścian i słupów, i wykonawca ma szalowania czy pogłębiania wykopu od zarypania, to jak usłyszy płyta fundamentowa to uuuu i cenę daje w kosmos. I nie pomaga tłumaczenie - panie to mniej roboty przy tym jest.
Może dla tego nie jest często stosowana.

A się pochwalę, bo jak dobrze pójdzie(a wszystko na to wskazuje) to za rok o tej porze będę grzał dupsko w środku ;)

Yoghurt --> Masz dom pod linią średniego napięcia?

Kto by się te 10 lat temu spodziewał, że penis jednorożca się będzie budował.

BTW ja mam u siebie klepnięte warunki zabudowy, więc też krok do przodu jest.

Yaca -> Perspektywa, słup jest 16 metrów dalej, linia idzie tyłem ;)

Tojużsiękameruje -> Kto by się spodziewał 10 lat temu, że w ogóle będę żył?

Ja oczywiście nie mam nic przeciwko temu, czy coś w tym stylu.
Fajnie, fajnie, że Ci się powiodło. Gratulacje. Bez ściemy.

Fajnie, że mi też się póki co jakoś wiedzie.

Wiesz, mógłbym mówić, ze mi się powiodło, gdybym odniósł taki sukces jak Montera, a na razie to rozumisz, dom to sobie każdy postawić może, ale być bożyszczem to już niekoniecznie.

Oczywiście gol byłby nie w formie, gdyby nie padło pytanie - ile do tej pory wydałeś? :D
W przyszłym roku zamierzam ruszyć z podobną inwestycją i ciekawi mnie, jak bardzo rzeczywistość rozjedzie się z planami :)

Na to co widać? 200, drugie tyle pójdzie, żeby jako tako dało się mieszkać.

... jak dobrze pójdzie(a wszystko na to wskazuje) to za rok o tej porze będę grzał dupsko w środku ...
... drugie tyle pójdzie, żeby jako tako dało się mieszkać ...

Rozbrajający optymizm :)

Tanio się chłop wykpi, tyle to nieduże mieszkanie kosztuje.

Ja to Panowie mam najwiekszy bol 4 liter :) jezeli chodzi o Domy.. odkad zobaczylem jak w USA ludzie kupuja ziemie.... a nastepnie z drzew na ow ziemi buduja sobie domy....

Eh chyba tesknie za natura :)

ps. Moj ulubiony filmik na yt :]

https://www.youtube.com/watch?v=_3J5wkJFJzE

Dom jak dom, najważniejsze to płot - ogrodzenie. :)

Wert -> Jako, ze słup z Taurona całkiem blisko, to sobie siatkę pod prądem zrobię.

Widzący -> Tyle to Petru za krawat ostatnio dał, więc w sumie nie wyszedłem na tym finansowo tak najgorzej.

Yaca -> gdybym nie promieniował optymizmem, to bym się nawet nie bawił w budowę ;) Póki co była jedyna mała obsuwa z dekarzem, bo nabrał sobie 18 dachów do zrobienia, ale jak widać zdążył i wszystko idzie ku lepszemu. Dlatego na razie się nie martwię wykończeniem, a przyszłe święta mogę spędzić nawet w łysej cegle, byleby ciepło w środku było.

... bo nabrał sobie 18 dachów do zrobienia

Ale w "budowlance" i "wykończeniówce" to jest standard. Wziąć robotę, rozgrzebać i iść dokańczać inne. Jak już rozgrzebiesz to masz prawie pewność, że inwestor będzie potulnie czekał, zamiast wyprowadzić Cię z budowy na kopach w dupę. Na tej zasadzie "współpracowałem" z dekarzem, płytkarzem, stolarzem i meblarzem.

Zobaczysz, i Ciebie trochę "wyprostują" :) Kup już sobie szampon koloryzujący ;)

ladnie, dobrze wiedziec, ze odnalazles w koncu w sercu spokoj, a twoj umysl oplotla milosc boza

Gratulacje ! Nie moje klimaty architektonicznie, ale nie ja w nim będę mieszkał. Oby jak najszybciej udało Ci się zamieszkać.

Jaki sposób ogrzewania wybrałeś i dlaczego?

Musiałeś walnąć te kolumienki i to jeszcze owalne? Zawsze musi być w tych budynkach nutka kiczu? Mam tylko nadzieję, że kolor tynku nie będzie równie fantazyjny co polskie blokowiska.

Yaca -> Jak oni nie kończą roboty, ja nie płacę faktur. W tym układzie to ja mam odrobinę lepiej ;)

Mavio -> Docieplenie standardowo styropian (grubo) plus wata (też grubo) na dachu, żeby już na początku zrobić termos.
Grzanie - gaz (pełna podłogówka dół i góra), bo przy dobrym dociepleniu mieści się w normalnych kosztach (o ile ruscy nie zakręcą kurka), wymaga mniej miejsca niż system na paliwo stałe (nie mam piwnic ani natury górnika, żeby zapierdalać łopatą w kotłowni) i mam od tego sprawdzonego fachowca. Jako drugie źródło ciepła - kominek z rozprowadzeniem. W razie awarii w sam raz.

Garret -> Koniecznie chciałem poczuć się jak w Soplicowie. A kolory będą jedyne słuszne. Niebieski i biały i czarny, a na szczycie dachu dam żółtą koronę.

Jak oni nie kończą roboty, ja nie płacę faktur. W tym układzie to ja mam odrobinę lepiej ;)
Dopóty, dopóki nie zależy Ci na czasie.

Yaca -> Bryła z dachem już stoi, okna wstawią do końca roku, wystarczy rozpalić ognisko na środku i można mieszkać, więc nie mam ciśnienia. A wykonawca musi opłacić ludzi przed świętami, bo go na taczkach wywiozą, więc ma chłopina motywacje, by dostać przelewy.

Ja wiem, ze w wojnie pozycyjnej na przeczekanie z budowlańcami nie ma szans na dłuższą metę, ale póki co nie narzekam, obsuwa wyniosła raptem dwa tygodnie, a nie pół roku. A dwa tygodnie to jest praktycznie nic, codziennie mijam kilkanaście chałup, które stoją już drugi rok na etapie murów parteru z różnorakich powodów :)

Oby Ci się powiodło. Będę kibicował.

Dziękówa, kolejny apdejt pewnie przy okazji tynków zewnętrznych. ;)

Yoghurt->Dzisiaj w modzie jest jaskrawo pomarańczowy oraz koniecznie lwy lub orły na bramie.

Moja się też przy tych kolumnach upiera

Powodzenia w stawianiu domu! Oby mieszkało Ci się tam w przyszłości jak najlepiej :) Własnego kawałku placu nie zastąpi kompletnie nic :)

Kolumny podkreślające ziemski charakter obejścia i orły na kutej bramie w obramowaniu łamanego piaskowca.
Palce lizać.
Kolor reszty dowolny.

Wybudowałeś się już? :) wnioski i uwagi?

witam kilka postów wcześniej pisałem na jakim etapie byłem otóż mieszkam już od roku w moim domku więc powiem krótko cała budowa bez działki wyniosła mnie 210 tyś trochę rzeczy zrobiłem sam trochę zrobił mi kolega za połowę ceny, wybudowałem dom za te pieniądze ponieważ konstrukcja prosta, co mogło być tanio zrobiłem tanio i naprawdę sie sprawdziło nikt nie chce mi uwierzyć ale mam wszystko zapisane co do gwoździ włącznie z flaszkami dla fachowców oraz toną węgla, wydaje mi że można pomyśleć pokombinować i da się rade

http://www.domza150tysiecy.pl/

Świetny materiał z procesu budowy na youtubie.

https://www.youtube.com/channel/UCdbMtfYKHClKfR4JTnBOo5Q

Mavio -> Mieszkam od stycznia w domu o powierzchni użytkowej ok. 150 metrów i jestem w ogólnym rozrachunku zajebiście zadowolony (trzymanie kciuków przez Yace najwyraźniej pomogło).

Wnioski? Nie powtórzyłbym tego za nic w świecie, ale ostatecznie warto było - jasne, że parę rzeczy tym razem zrobiłbym nieco inaczej, ale mam w 95% to, co chciałem. Oczywiście sporo jeszcze zostało do zrobienia (garaż, zagospodarowanie terenu, wybrukowanie dojazdu, taras, elewacja), ale mieszkać się jak najbardziej da nawet i parę lat, skoro środek w pełni zrobiony (tylko na światłowód czekam, podprowadzą mi w wakacje :)).

Uwagi? Stan surowy zamknięty przy sprawnej ekipie stanie błyskawicznie (mój został ukończony ostatecznie w 3 miesiące), to środek zżera większość budżetu i czasu, zwłaszcza że dopiero po zamknięciu bryły wychodzą zmiany, poprawki i ma się nagle sto różnych pomysłów. Nie ma projektu idealnego - zawsze okaże się, ze tę ścianę trzeba przesunąć, tę wyciepać, a tu lepiej zrobić inny pokój, niż się planowało. Już teraz zacznij po piętnaście razy dłubać przy klepnietym projekcie i już teraz weź się w wolnej chwili za projekt wnętrza, a gdy będziesz miał cztery ściany i dach, zacznij przy nim dłubać raz jeszcze, by nie okazało się na dwa dni przed zamieszkaniem, ze zamówiona przez żonę szafa nie wejdzie tam, gdzie chciała, a ze względu na położony w jednym miejscu krzywo tynk nie powiesisz obrazka.

A właśnie - trzeba być lebiegą, by prosto muru nie postawić, ale już za tynkarzami łaź z poziomicą i laserowym miernikiem i niech poprawiają na bieżąco, bo potem nikomu nie będzie się chciało miotać przy już pomalowanych/otapetowanych ścianach.

Przy okazji - mniej więcej tak wygląda u mnie parter ->
warto zrobić sobie choćby taki rzut z wprowadzonymi wymiarami ścian i dopasowanymi mniej więcej meblami (ale bez przesady, ma być orientacyjnie - ja na przykład hokery w kuchni mam fioletowe pod kolor lamp i ścian, ale nie chciało mi się modelu szukać i kolorować, podobnie ma się sprawa z kanapą i fotelem - nie są w tym kolorze i w takim modelu, ale chodziło mi o ich wymiar :)) oraz farbami, żeby mieć choćby odrobinę pojęcia, jak co ma wyglądać.

Kanon -> Można się zbudować nawet i za 50 tysięcy, jak ma się śwagra w składzie budowlanym i szóstkę nastoletnich dzieci to pomocy, ale w moim wypadku nie wchodzi to w grę :) Nie budowałem sytemem gospodarczym, bo nie umiem i wyszło mnie to rzecz jasna drożej, ale na pewno poszło sprawniej. Jeśli ktoś ma dość siły i ochoty, proszę bardzo, nawet pochwalam. Ja nic nie umiem poza przykręcaniem śrubek i wpinaniem kabli do portów USB :)

misuu --->> przepraszam ze jestem biedny, fakt pale eko groszkiem - 2,250 kg od 20 wrzesnia do 20 marca srednia temperatura w chacie 21 stopni - zrobie fotke i wrzuce jak z pracy wrócę - elewacje mam zrobione silikonowy 10 styropian mury z suporeksu H+H dachówka ceramiczna podbitka drewniana - z gazem sie zgapiłem bo jak zamontowałem piec na eko to 6 miesiecy pozniej poszedł gaz po wiosce - kredytu mam 1000 zł a za wynajecie mieszkania płaciłem tyle samo i wydaje mi sie ze nie jestem kołkiem i widzisz nie kazdy ma bogatych rodziców i swietne wykształcenie po prostu każdy radzi sobie jak moze w kraju gdzie raczej to jest utrudnione, utrzymuje sie sam od 16 roku zycia zapierdzielajac gdzie sie da zeby nie popłynac po jakims dworcu z menelami wiec mnie nie obrazaj a opinie swoja mogłes wyrazic w zupełnie innej formie jezeli uwazasz sie za inteligentna osobe to nie powinno ci to sprawic problemu... a jednak ;)

Trochu się zgapiłem, ale życzę szczerze powodzonka!
Wprawdzie nie wybudowałem domu, ale kupiłem moją dziadkowiznę. Rad raczej więc nie udzielę, jeśli chodzi o budowę, choć temat podobny.
W każdym razie tak mnie naszło, żebyś może rozważył alternatywę co do waty. Wypełniają jakąś pianką teraz docieplenie dachów. Czeka mnie to samo, więc szukam, jak to zrobić najlepiej. A że jestem zwolennikiem budowania jak bozia kazali, więc żadnych membran tylko deski i papa, a na to dachówka. Z moich wywiadów środowiskowych wychodzi, ze blachę to nie bardzo. Zbyt cienką i cholera wie jaką teraz robią.
Jeśli ktoś to poruszał, to sorry. ;)

BTW Drzew w cholerę zasadziłem. :)

W czym te rysuneczki?
Stan u mnie.
Na razie poza zajebiście wielką obsuwą z projektem (z winy projektanta) wszystko idzie w sumie bardzo dobrze.
Najgorsze przede mną.
:)

Gratzy Yoghurt! Daj cyne na jaki adres mam wysłać wino parapetówkowe ;)

Ja co prawda czekam na odbiór mieszkanka, ale już jestem na etapie planowania, przeróbek, wystroju wnętrz i całej reszty pierdół. Już jestem załamany bo codziennie wychodzi coś nowego.
Na pewno chce zamontować zlew narożny, żeby uniknąć problemu narożnych szafek - nienawidze tego gówna

Temat ciekawy i nawet potrzebny, by pokazać młodym na forum, jak NIE budować domu dla rodziny.

W ciągu dekady koszt tej posesji sięgnie z 400tys zł. Autor zadłużył się na całe życie, i wybudował dom przy linii wysokiego napięcia? A jak mu się zmieni sytuacja życiowa? Kto to kupi i za ile? Kompletny brak rozumu.

maviozo

Jeśli od frontu będą tylko 2 pomieszczenia, to zmniejsz liczbę okien do 2. Przecież 4. to zdecydowanie za dużo.

Gratuluję już pobudowanym. Ja zakończyłem całość dokumentacji i wbijam łopatę na przełomie maja i czerwca. Życzcie mi powodzenia.

Z babą nie wygrasz :)
Ledwo "ugrałem" ten garaż :D

A tak to wygląda :) własnie tworze taras z sąsiadem

Alex dziekuje za spostrzeżenia zawsze rady i zawsze wnioski
- okapy - fakt troszke krótkie tylko 40 cm - ale z czystym sumieniem moge powiedzieć jak mieszkam juz tutaj rok nic się nie dzieje naprawde nic się nie leje (mieszkam w takim regionie ze k*%^#a tu naprawde pada mało ;)) naprawdę
- co do docieplenia to naprawde nie wiem o co biega wszyscy na osiedlu prawie tak mają 10 wzwyż do 15 cm może taki kąt zdjęcia no nie wiem nie znam sie ale doklanie sprawdze
- komin - to jest ten z przodu ? to jest od kominka (kozy) zapalany 2 x w roku nie ma problemu a ten z tyłu jest faktycznie od pieca na eko ale powiem ci że nie ma z nim problemu aaa tego komina przktycznie sie nie czyści (tak mi powiedzieli jak go kupowalem bo to jakis systemowy czy cos i nie ma mozliwosci osadzania sie sadzy czy cos) ale sprawdze dziekuje za info nie znam sie cale zycie w bloku czlowiek mieszkał ;) a na gaz potrzeba mi 12 k odkladam i na pewno sie podlacze :))) dzieki za info na pewno skozystam !!!!

Mavio -> Rysunki to jakaś darmówka z sieci, homebyme bodajże. Nie chciało mi się uczyć powaznego softu do tak prostego celu :)

Gracz -> Linia (średniego napięcia) jest 16 metrów dalej, jeśli to jest za blisko, to ?
W mojej sytuacji życiowej domu nie buduje się z zamiarem jego sprzedaży, tylko dla siebie. Jak mi się sytuacja życiowa zmieni, to mam trzydzieści innych wyjść poza jego sprzedażą, a wojny ani apokalipsy nikt o zdrowych zmysłach nie bierze pod uwagę, bo wtedy bym musiał kurwa siedzieć i nic nie robić martwiąc się o straszliwą przyszłość, a nic, co bym robił, nie miało by sensu. Doceniam, że tak bardzo się o mnie troszczysz, ale poradzę sobie bez twojego zaglądania mi do portfela.

Czyli jest bardzo blisko.

Nie zaglądam Ci to portfela, tylko dziwie się, że popełniasz kardynalny błąd, który będzie rzutował na cale życie Twoje i rodziny. Nikt inteligentny nie stawia domu na terenach podmokłych, zalewowych czy, jak u Ciebie, tak blisko sieci napięcia. W razie wypadku, choroby lub innych losowych przypadków na które potrzeba gotówki, wartość takiego domu spada diametralnie.

a to własnie mój taras, który budowałem z sąsiadem 3 dni po pracy i wyszło coś takiego :)