Ponieważ totalnie wsiąknęłam w temat fitnessu i w przerwach, kiedy nie pracuję nad własną sylwetką zgłębiam internetową wiedzę tajemną oraz oglądam wszelkie pierdoły spod szyldu "body building workout motivation", chciałam się was, Panowie, spytać o zdanie - o ile wysportowana kobieta jest sexy, to jak bardzo powinna być wysportowana? :)
Dla przykładu.
Polska królowa fitness - Ewa Chodakowska - klik http://jedzabyzyc.blox.pl/resource/z11560855XEwaChodakowska.jpg
Z drugiej strony mamy inną królową fitnessu, nie medialną, a taką już prawdziwą i profesjonalną - Natalia Gacka - klik http://www.girlswithmuscle.com/images/full/183264119.jpg
Poza tym cały szereg fitness księżniczek dostępnych na yt.
Takie, które nigdy się nie pocą - klik http://www.youtube.com/watch?v=OSOtIElmTPo
Takie, które IMHO mają idealne uda i tyłki - klik http://www.youtube.com/watch?v=IyQBoxqnCYs
Oraz np. takie, które zdaniem mężczyzn /a przynajmniej moich dobrych kolegów/ są absolutnie super i nadają się zarówno na siłownię, jak i rozkładówkę Playboya - klik http://www.youtube.com/watch?v=MA83Rgxj6VM
Są też oczywiście jeszcze kulturystki, ale linki sobie daruję, bo moim zdaniem są obrzydliwe. ;P
A co wy lubicie najbardziej? :)
PS. Ten frazes, że kobieta chce wyglądać dobrze sama dla siebie, w trosce o swoją samoocenę itd, można między bajki włożyć. Kobieta chce wyglądać dobrze, żeby podobać się facetom /i ew. z tego faktu czerpać korzyści/. :)
wyrzezbione mięśnie u kobiety? ochyda
Za bardzo umięśnione, za chude, poza tym za dużo Photoshopu. Żadna z nich mi się nie podoba.
Tak apropo waszego chudnięcia - http://9gag.com/gag/aOqen2E?ref=fsidebar
[3] +1 Plus Size? WTF
A odnośnie podanych przykładów to żadna nie wygląda dobrze. Jak się pojawiają takie zbyt duże zarysy mięśni to według mnie nie wygląda to fajnie. Jednak są pewnie faceci, którym się to podoba.
![Sno[W]bull](https://cdn.gracza.pl//galeria/forum/avatary/517986_59.jpg)
Umięśniona to nieee, ale szczupła. Jak bardzo to zależy od wzrostu, jednej delikatne krągłości pasują drugiej nie. :)
Jedna dziewczyna ma szerokie uda i biodra i wygląda bosko, druga ma inną budowę i też wygląda bosko.
Ważne by dobrze wyglądała i była zdrowa, bo przecież i tak liczy się tylko wnętrze. ;)
to wnętrze między nogami chyba
Kobieta wysportowana to bardzo seksowna kobieta, o ile zachowuje umiar i proporcje. Zbyt umięśniona kobieta zbyt atrakcyjną się nie jawi. Kulturystki rzeczywiście są zupełnie be, tym bardziej, że spora ich część zażywa sterydy. Po pewnym czasie nabierają ewidentnie męskiego wyglądu i to jest rzeczywiście odpychające.
Wśród fitnessek jest różnie. Jeśli to jest lekki, amatorski fitness, to jeszcze jeszcze, ale zawodowe fitnesski ocierają się niestety o kulturystykę, co widać po specyficznie wyrzeźbionych mięśniach. Uwarunkowań fizycznych, fizjologicznych i hormonalnych oszukać się nie da.
Zlituj się Megero nad nami i nie pokazuj żeńskich Schwarzeneggerów.
Kobiety trenujące na siłowni maja najlepsze ciałka. Dobra dupeczka sama sie nie zrobi jak to sie mowi. Jzeli ktos mi powie ze mozna miec tyłek bez siłowni, to chyba nigdy porzadnego posladka w dłoni nie miał.
Dla mnie idealne ciało ma na przykład Jodie Marsh przed tym jak sie przygotowuje na zawody.
PS. Chodakowska to bzdura dla naiwnaikow, jej cwiczenia sa zle pokazywane i sa gowniane. Dobrej sylwetki nikt nie zrobi siedzac przed telewizorem i sie wyginajac na lewi i prawo. A to ze ona tak wyglada to w 80% zasluga genow. Tak wiec dziewczyny zapierdala_c na silownie.
[9] Seriously? :) 3 tygodnie z Ewką za mną. -4cm w biodrach i pasie, -8cm w biuście. I to bez żelaznej diety. Momentami przegina, owszem, ale efekt, tak czy inaczej, daje - a przede wszystkim była w stanie Polki zmobilizować.
Dla mnie robienie tricepsa jest jakoś mało kobiece i dziwnie to wygląda na jednym z filmików.
-8cm w biuście
Megera co znaczy -8 w biuscie?, bo jakos ciezkv to sobie wyobrazam :D
Cwiczenia Chodakowskiej polegaja na tym JEDZ JAK NAJMNIEJ, P0Ć SIĘ, PSUJ SE STAWY, dlatego tracisz kilogramy, kształtow nie zrobisz na jej cwiczeniach, tym bardziej takiej pupy jak ta dziewczyna od martwego ciągu.
oczywiscie nie mowie ze cwiczenia w domu są złe, ale jestem przeciwnikiem tej Chodakowskiej
mnkh, dlatego Chodakowska to jest dla mnie aperitif, żeby zrzucić trochę balastu na start, polepszyć kondycję, a potem przerzucić się na pro trening z faktyczną rzeźbą, normalnie na siłowni.
-8cm w biuście to znaczy dokładnie to, co napisałam. Nie wiem, może mi się miara krawiecka rozciągnęła przez 3 tygodnie :P ale wady wzroku aż takiej nie mam - tyle mi spadło. Dokładnych parametrów potrzebujecie? :P
jest różnica między fitnesską a bodybuilderką i ta cała Natalia Gacka wpada już w drugą kategorię. Wyraźnie muskularne nogi i bicepsy to charakterystyczne cechy kulturystek
W zeszłym roku przygotowywałem do debiutów Fitness Bikini w Ostrowie mazowieckim Martę. Z 26 startujących kobiet zajęła 1 miejsce. Kilka tygodni później na mistrzostwach Śląska była już pierwsza :) Pamiątkowe foto moje wraz z Martą na debiutach. Jak Wam się podoba ?
No przecież macie zdjęcia. :) Prawdziwy bikini fitness, a nie moje gibanie się w prawo i lewo z Chodakowską.. ;)
Delikatne zarysy jak najbardziej na tak- łydki, plecy itp. Wszystko co więcej stopniowo coraz bardziej kłóci się z kobiecą delikatnością i nie stanowi dla mnie żadnego waloru.
Zawsze lepsze to niż ponaciągane legginsy na spasłe tyłki biegające od marketu do galerii :) Zresztą trudno znaleźć wiele rzeczy które by nie były..
Jaki hejt? Koles 'lape' ma calkiem niezla. Ten drugi tez w miare. Tylko za chudy troche.
PS. Nie wspominajac o prawdopodobnych implantach ;)
[9] Seriously? :) 3 tygodnie z Ewką za mną. -4cm w biodrach i pasie, -8cm w biuście. I to bez żelaznej diety. Momentami przegina, owszem, ale efekt, tak czy inaczej, daje - a przede wszystkim była w stanie Polki zmobilizować.
Po prostu ci się bilans kaloryczny teraz "zgadza" żeby zredukować wagę. Wiadomo, każde ćwiczenia spalają jakieś kalorie. Co do Chodakowskiej to się zgodzę, że pic na wodę, te jej ćwiczenia są o kant dupy potłuc, ale no na siłownię mało którą kobietę da się zaciągnąć, a jak już idą to 1,5 na orbitreku/rowerku...Bez wątpienia jest to też wina wspomnianej Ewki i jej/jemu podobnych i niskiej świadomości społeczeństwa. Lepsza kobieta very curvy albo worek kości zamiast lekko umięśnionej, bo to "przesada". Jakby zobaczyli o ile człowiek lepiej się czuje z taką sylwetką, jak zmieniają się nawyki żywieniowie i ile pracy trzeba włożyć w naprawdę mega ciało to by ogólny pogląd był inny.
Do rzeczy - co do moich preferencji to Chodakowska zdecydowanie za chuda i ma twarz jak facet (niby nie o to pytasz, ale musiałem to dodać).
Druga jest spoko, choć trochę zbyt niski poziom bf (body fat) chyba bo nawet przez koszulę widać sześciopak :P
Te co się nie pocą praktycznie idealne, bardzo fajne sylwetki. Ta od tyłka idealnego - właściwie mogę się zgodzić, ale leginsy opinające mogą kłamać. :D
Te laski co się gibają i duszą nawzajem imo już nie takie fajne, zresztą nie wyglądają jakby cokolwiek ćwiczyły...
Ogólnie to fajnie jak laska ma jakieś tam mięśnie, nie żeby było je widać specjalnie bo to i niezdrowe dla kobiet i niezbyt apetyczne, ale odrobinę, czemu nie. ;) Mięśnie nóg są bardzo sexy, przynajmniej dla mnie. Jak to w życiu, trzeba zachowywać proporcje. Ja wieszaków nie lubię, bo kojarzą mi się z hardkorową nekrofilią, ale niektórzy lubią (tacy co ważą z 70kg sami zazwyczaj) za puszyste też wiadomo, bo ani to wygląda i jak kobieta o siebie nie dba to o czymś to też o WIELU rzeczach zazwyczaj świadczy. Produkuję, bo chciałem jakimś tam swoim poglądem się podzielić, w końcu o to pytałaś, ale tak naprawdę to fajny tyłek i twarz wystarczą mi praktycznie. :D Podsumowując, ciężkie przysiady to najlepsze rozwiązanie.
[8] Gdzie tam widzisz żeńskie odpowiedniki Arnolda? :|
[17] Bardzo fajnie. Na pewno jakby większość z tych hejtujących zobaczyli ją poza sezonem każdy stąd by powiedział, że super figura. Wiadomo, ze na zawody to i odwodniona i mięśnie wypuklejsze i bf% niższy...
Kobietę macie w linku w poście [3]. Reszta to jakieś umięśnione chuj wie co.
Czyli co, prawdziwa kobieta ma nadwagę?
To nie jest nadwaga, a jeżeli dla ciebie jest, to wybacz... chociaż są gusta i guściki, co dla mnie jest kobiece, dla Ciebie jest za grube, co dla Ciebie jest ładne, dla mnie jest na wpół babochłopem.
A co wy lubicie najbardziej? :)
ja lubie to co moja ma w glowie. cialo mozesz zmienic w ciagu roku, a tego juz sie nie da :)
@kubinho12
Sugerujesz że ta dziewczyna ma nadwagę? Strach się bać...
To nie jest nadwaga, a jeżeli dla ciebie jest, to wybacz... chociaż są gusta i guściki, co dla mnie jest kobiece, dla Ciebie jest za grube, co dla Ciebie jest ładne, dla mnie jest na wpół babochłopem.
Lekka nadwaga jest i to można stwierdzić obiektywnie. Nie mówię, że ta kobieta z fotki nieładna czy coś, absolutnie nie. W ogóle to zdjęciom nie ma co ufać, bo na pewno jest zretuszowane i kąt foty ma tez na pewno jakiś cel. Mi tłuszczyk tu i tam absolutnie nie przeszkadza, stwierdzam tylko co estetyczniej wygląda. Co do drugiej części zdania to nie wiem gdzie coś takiego napisałem, ładna nadinterpretacja. Powiedz mi, w którym miejscu na ciele te kobiety http://www.youtube.com/watch?v=OSOtIElmTPo wyglądają jak babochłopy. No właśnie.
Tylko utwierdzam się w przekonaniu, końcówka pierwszego akapitu z mojego wywodu parę postów wyżej jest trafna.
Lekka nadwaga jest i to można stwierdzić obiektywnie.
To nie jest obiektywizm, to nadal tylko twoje zdanie.
Czytając stronę z tego linka ta dziewczyna ma 188cm wzrostu i waży ~82 kg. Gdzie tu masz JAKĄKOLWIEK nadwagę?
Już nie wspominając jak skrzywione postrzeganie trzeba mieć żeby tam nawet lekką nadwage było widać.
Czytając stronę z tego linka ta dziewczyna ma 188cm wzrostu i waży ~82 kg. Gdzie tu masz JAKĄKOLWIEK nadwagę?
Nie ma takowej, jej wskaźnik BMI to 23.2, więc jest IDEALNA.
kubi
Poza tym, że ta czarna wygląda jakby miała maskę na twarzy, to ok.. ;) Moim zdaniem normalne, zdrowe ciała.
Generalnie jest społeczne parcie na szczupłość/walkę z otyłością i nadwagą, i niby idea jest świetna, ale ktoś gdzieś się potknął i obraz został wypaczony.
Odkąd mam tego jobla na punkcie fitnessowania, zaczęłam się przyglądać dziewczynom na ulicy. W większości szczupłe, więc wydawać by się mogło, że świetne - tyle że 80% z nich jest szczupła i nic więcej. Żadnej kobiecej, estetycznej proporcji, nogi w mini, ale krzywe, cycki można sobie nareperować pushupem o 5 rozmiarów.. meh.
IMHO właśnie chodzi o proporcje, a nie o wagę - dlatego ja zrezygnowałam z ważenia się całkowicie, tylko miara krawiecka. Niesamowicie mnie wkurzają te wszystkie mity w stylu "och jej, nie ważę 50kg, jestem gruba" - jestem przekonana, że fajne /w sensie rzeźby/ dziewczyny nie będą ważyć 50kg /bo mięśnie są ciężkie/. Albo "och jej, schudnę jeszcze 5kg i będzie super" - i nieważne, skąd te 5kg ubędzie, oraz że po osiągnięciu celu taka panna wraca do starych nawyków żywieniowych i siedzenia na kanapie. Nie wspominając już o tym, jak czasem rozmawiam z koleżankami, pytają mnie, ile razy w tygodniu ćwiczę i jak długo, po czym robią wielkie oczy - "no co ty?! ja robię 3x w tygodniu 10 minut ćwiczeń ogólnych z Mel B a potem 10 minut ćwiczeń na boczki z Tiffany" :D I to jest jakaś plaga. Dlatego zasadniczo na tematy "sportowe" nie rozmawiam z koleżankami. ;)
I chyba dlatego tak mało dziewczyn daje się namówić na siłownię - bo zazwyczaj chodzi o uzyskanie konkretnego efektu w jak najkrótszym czasie /czyli orbitrekowo-rowerkowe cardio/, mało która baba chce myśleć długodystansowo i uznać, że fitness to jest proces ciągły i dynamiczny.
Do mało której dociera też, że ruszanie się jest fajne - jak się człowiek namęczy i napoci, to jakoś taki szczęśliwszy się przez to robi. :D
Ach, aż sobie pyknęłam nadprogramową serię przysiadów. :D
Wskaźnik BMI można o kant dupy potłuc i każdy to już powinien wiedzieć. Podobać mi się podoba, ale tłuszczu ma trochę za dużo, jakby zrzuciła z 3 kg (przy jej wzroście to bardzo mało) byłoby lepiej. Także no generalnie może źle to ująłem, mogłaby mieć tą wagę trochę w większym procencie z mięśni, a w mniejszym z tłuszczu. No bo ludzie, ona ma 81 cm w talii i nosi rozmiar ok. 40. Wrzucam inne zdjęcie... Boczki jednak są, brzuch też nie jest 'flat'.
Poza tym, że ta czarna wygląda jakby miała maskę na twarzy, to ok.. ;) Moim zdaniem normalne, zdrowe ciała. Bo ma, ale już się twarzy nie czepiałem, bo przy Chodakowskiej każda piękna!
Odkąd mam tego jobla na punkcie fitnessowania, zaczęłam się przyglądać dziewczynom na ulicy. W większości szczupłe, więc wydawać by się mogło, że świetne - tyle że 80% z nich jest szczupła i nic więcej. Żadnej kobiecej, estetycznej proporcji, nogi w mini, ale krzywe, cycki można sobie nareperować pushupem o 5 rozmiarów.. meh. Nogi krzywe naprawić ciężko, ale jak widzę te płaskie tyłki to mnie krew zalewa czasami, bo w większości to naprawdę ładne dziewczyny, ale myślą, że to wybór - albo wypukły tyłek albo zgrabne nogi. Najlepiej to widać w lecie, na plaży. Niby wszystko fajnie, ale jak z tyłu jest taka mega deska (a w 85% jest) to wygląda niezbyt estetycznie.
bo zazwyczaj chodzi o uzyskanie konkretnego efektu w jak najkrótszym czasie /czyli orbitrekowo-rowerkowe cardio/, mało która baba chce myśleć długodystansowo i uznać, że fitness to jest proces ciągły i dynamiczny.
z tym akurat każdy ma problem, faceci też. :) U kobiet też często jest ten błąd w myśleniu, że ona ciężarów w ogóle używać nie będzie, bo zaraz jej mięśnie urosną, a to nieprawda. Jakiekolwiek nieestetyczne mięśnie u kulturystek to już wynik brania środków z testosteronem. Ogólnie zawodowi kulturyści trochę niszczą jednak wizerunek ludzi chodzących na siłownię.
Do mało której dociera też, że ruszanie się jest fajne - jak się człowiek namęczy i napoci, to jakoś taki szczęśliwszy się przez to robi. :D
Hormony, największa moc. :) Często po takim wysiłku aż się sama micha śmieje bez większego powodu, to fakt.
Z przysiadami uważaj żeby nie robić na ilość, bo można sobie kolana uszkodzić.
Pfff, rozmiary.
Gdzieś tak dekadę temu, jak dorosłam do tego wieku że zaczęłam się interesować tematem wyglądu, wymiarów i odpowiadających rozmiarów ciuchów, to mówiło się, że optimum to jest takie 38.
Dzisiaj optimum to jest 34.
Dlatego sorry, kubi, ale trochę chyba przesadzasz - rozmiar 40 przy takim wzroście to dużo? A w sumie spoko te "boczki" wyglądają. Też chcę takie. :D
Na takie boczki mówi się także sexy schabiki.
Gdzie te zdjęcia przed i po? Najlepiej topless :D
Nazgrel - Nie mówię o jej boczkach, tylko ogólnie o kobiecych boczkach.
Ta niby zgrabna z linku 3 to naprawdę jest kawał torby, tamto zdjęcie po prostu wyszło w miarę korzystnie.
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/29635/000_Hkg266758122.jpeg
A co do ćwiczących kobiet z linków wyżej - to generalnie same zajebiste dupy, kobiety które uważają inaczej są po prostu zbyt leniwe żeby tak wyglądać. Zwłaszcza te które są szczupłe bo są (do czasu, lat przybędzie to i dupa urośnie) ale te ich tyłki dobrze wyglądają tylko w leginsach (które notbane imo są rodzajem "bielizny" i noszenie ich samych jako spodni to nieporozumienie).
A co do ćwiczeń Chodakońskiej - efekty są oczywiście u niemal wszystkich ćwiczacych z prostego powodu - jak się NIC nie robi poza chodzeniem do pracy i siedzeniem na fejsiku to każda aktywność fizyczna przyniesie jakiś rezultat.
[36] Takie boczki to tłuszcz który powstał z lenistwa i złego odżywiania się.
Są ludzie których podnieca jak kobieta jest zalana tłuszczem, ale wiecie, są też ludzie których podniecają np. kozy. Albo dzieci. Takie samo zboczenie.
34 to już mało, 40 i ta talia przy tym wzroście nie jest takie złe, może racja. ;)
Oj jakby zrzuciła trochę z brzucha to by lepiej wyglądała, na pewno kobiecych krągłości by nie straciła. Niemniej jednak to moja opinia. Może trochę przesadzam, ale tak już teraz mam odkąd jakąś tam wiedzę na temat sylwetek i wszystkiego co z tym związane posiadam.
Taki brzuch jest spoko ->
Nie za chudy, lekki mięsień widać pod światło, boczków brak.
[37] hehe +1 :D
A propos Są ludzie których podnieca jak kobieta jest zalana tłuszczem, ale wiecie, są też ludzie których podniecają np. kozy. Albo dzieci. Takie samo zboczenie.
https://joemonster.org/art/25645/Dziwna_para_czyli_kolejny_dowod_na_to_ze_milosc_jest_slepa
sexy schabik!
kubi
Neh. Ja tam się nie mogę doczekać pierwszego kontaktu ze sztangą. :D Właśnie to jest w pakierni najfajniejsze, bo przebierać nogami to każdy może, ale męczyć te groźne maszyny to już jest coś! :D
Z przysiadami Chodakowska akurat trochę przegła i już jej tak nie lubię. O ile jej "squat do liftu" to moje ulubione ćwiczenie ever /z przysiadu nie do pozycji stojącej, ale wspięcie na palce - elegancko mięśnie pośladków pracują/, tak zaczęła urozmaicać i tworzyć jakieś dziwadła w stylu przysiady na jednej nodze /nie wiem, jak tu można dobrze kucnąć w ogóle../ albo przysiad ze stopą jednej nogi opartą o kolano drugiej /mega terror dla stawów/.
raziel
Sorka, nie będzie żadnego topless, odkąd mi zeszło te 8cm to mam bardziej uszy jamnika a nie cycki, muszę popracować nad jędrnością. :D
..a teraz, panowie, powiedzcie. Ilu z was może się pochwalić hm.. no np. codziennym zasypianiem obok takiej super-fit kobiety z miodnym tyłkiem? :) Bo widzę, że tu już się zaczyna kozaczenie.. a życie i tak weryfikuje. ;)
Nazgrel & kubinho12
Jak już mówiłem - jedni lubią ogórki, drudzy sołtysa córki. Ale wręcz się od was wylewa niechęć do jakiegokolwiek nadprogramowego tłuszczyku u kobiet, i mam w dupie czy uznacie że to nadinterpretacja. Abyście tylko nie wpędzali żadnej dziewczyny w kompleksy...
Ilu z was może się pochwalić hm.. no np. codziennym zasypianiem obok takiej super-fit kobiety z miodnym tyłkiem? :)
Raz, ale wolę o tym zapomnieć, bo widać ładny tyłek nie szedł w parze z "ładnym" charakterem...
Przysiad na jednej nodze to bardzo znane ćwiczenie wśród kulturystów i sportowców, ja wolę jednak na dwóch nogach z dużym (no, powiedzmy :D) ciężarem. Wolę żeby mnie plecy bolały niż kolana.
Neh. Ja tam się nie mogę doczekać pierwszego kontaktu ze sztangą. :D Właśnie to jest w pakierni najfajniejsze, bo przebierać nogami to każdy może, ale męczyć te groźne maszyny to już jest coś! :D
Jestem pod wrażeniem. ;) A niektóre osoby myślą, że są ćwiczenia na płaski brzuch. To jest ta różnica wiedzy, wynikająca także z różnicy doświadczenia w ćwiczeniach i podejścia do takowych.
..a teraz, panowie, powiedzcie. Ilu z was może się pochwalić hm.. no np. codziennym zasypianiem obok takiej super-fit kobiety z miodnym tyłkiem? :) Bo widzę, że tu już się zaczyna kozaczenie.. a życie i tak weryfikuje. ;)
Ja nie mogę, nie wstydzę się tego. Tyłek moja dziewczyna ma fajny, całościowo też jest za co złapać, aczkolwiek jakby trochę zrzuciła tłuszczyku to by było jeszcze lepiej i super-fit :D. Ale nie na tym mi zależy przecież najbardziej, a jak z kimś się żyje. Podoba mi się jak najbardziej i mnie kręci, a w ogólnym rozrachunku o to przecież chodzi.
Żeby nie było, że jestem jakimś hipokrytą, mówiliśmy o idealnych sylwetkach to do tego cały czas się odnosiłem też, nadprogramowy tłuszczyk też mnie nie odrzuca, chyba że faktycznie jest go za dużo... Nikogo nie wpędzam w żadne kompleksy. ;) No, chyba że siebie.
BTW. Ja was osobiście po poglądach nie oceniam, a sam już przeczytałem, że coś się ze mnie wylewa, że jestem skrzywiony i coś tam jeszcze. Ciekawe.
Moze dlatego ciekawe, ze przez takich pajacow miliony dziewczyn maja kompleksy, katuja sie, glodza, i zra jakies chemiczne prochy?Lecz sie czlowieku.Wejdzie do tego watku xxx dziewczyn, zobaczy zdjecie szczuplej laski,i przeczyta , ze jest gruba jak swinia.Znalazl sie specjalista od siedmiu bolesci.
BTW. Ja was osobiście po poglądach nie oceniam, a sam już przeczytałem, że coś się ze mnie wylewa, że jestem skrzywiony i coś tam jeszcze. Ciekawe.
Matko, no ale z WYLEWA się Ciebie, jako osobę ciebie nie oceniam, oceniam twoją wypowiedź. Chillout :) Tak samo możesz powiedzieć, że ze mnie wylewa się chęć bronienia kobiecych boczków ;)
Och z drugiej strony bullshit, że rygorystyczne/krytyczne oceny mają wprowadzać laski w kompleksy. Takie laski powinny popracować nad samooceną i stabilnością psychiczną.
Zakładam, że kubinho by się rozpłakał widząc moją sylwetkę. Czy mam się przez to umartwiać i napisać sobie na czole "forever alone"? :)
Do siebie też trzeba mieć trochę dystansu, dżizas, ludzie.. Mój świetny ziom a zarazem "trener" powiedział mi wprost, że jakbym założyła taką kieckę jak w "My Słowianie", to wcale nie wyglądałabym tak dobrze, jak Cleo. Tak się wściekłam, że od razu poszłam robić dwie serie treningowe. :)
kubi, wcale się nie musisz na nic leczyć, w sumie spoko, że masz swoje zdanie /z którym niekoniecznie się zgadzam/ ale potrafisz je przedstawić rzeczowo i sympatycznie, a nie po buracku. Chętnie bym porobiła z Tobą MC! :D
A tych "milionów dziewczyn" wpadających w kompleksy przez "pajaców" wcale nie jest mi żal, skoro mają zacząć się "głodzić" i "żreć chemiczne prochy", to są głupie. I nie potrafią czytać ze zrozumieniem.
[42] hehe!
gnoll - jeśli napisałem, że bez nich wyglądałaby lepiej to już się ze mnie wylewa? Kurna. ;)
Megera - oj nie rozpłakałbym się, różne rzeczy widziałem. :D A tak na poważnie to skoro napisałem wprost, że kręcą mnie też laski, które mają trochę więcej ciałka tu i tam, boczki nie są mi obce - to o co chodzi? :) Sama sylwetka też nie jest absolutnym wyznacznikiem czy kobieta może być seksowna czy nie. Ja pisałem tylko o względach czysto estetycznych Ja nawet rygorystyczny nie jestem, przecież nic złego na temat tej kobiety z [3] nie napisałem. Ogólnie jest ładna, ale też nie bez wad, oj nie.
Co do kompleksów to przecież one nie są takie złe. Chyba coś podobnego właśnie ma do przekazania Megera, choć pewności nie mam. No kurde, jak ktoś rzeczywiście ma jakieś tam wady i je widzi i ma z tego powodu kompleksy, to chyba spoko że chce je naprawić potem? O ile to nie jest za wszelką cenę i kompleksy nie są bez powodu to według mnie wszystko jest spoko. Sam też mam, posiadam i tylko mnie one napędzają.
kubi, wcale się nie musisz na nic leczyć, w sumie spoko, że masz swoje zdanie /z którym niekoniecznie się zgadzam/ ale potrafisz je przedstawić rzeczowo i sympatycznie, a nie po buracku. Chętnie bym porobiła z Tobą MC! :D
W takim razie nie zamierzam. Dzięki i zapraszam. ;p
Nie podoba mi sie to do czego kobiety dąza z uporem godnym lepszej sprawy (np. moja dziewczyna) a mianowicie kaloryfer na brzuchu...Dla mnie to wyglada nienaturalnie i w ogole nie sexy. Kobity! Miesnie u was nie są sexy...serio.
Qverty, a zdajesz sobie sprawę, że mięśnie to nie tylko kaloryfer na brzuchu? :) I jak fajnie wygląda umięśniony /tak właśnie, umięśniony!/ tyłek, albo uda bez cellulitu? :)
I co dziewczyna robi na ten kaloryfer, A6W? :D
Megera - oj nie rozpłakałbym się, różne rzeczy widziałem. :D A tak na poważnie to skoro napisałem wprost, że kręcą mnie też laski, które mają trochę więcej ciałka tu i tam, boczki nie są mi obce - to o co chodzi? :) Sama sylwetka też nie jest absolutnym wyznacznikiem czy kobieta może być seksowna czy nie. Ja pisałem tylko o względach czysto estetycznych Ja nawet rygorystyczny nie jestem, przecież nic złego na temat tej kobiety z [3] nie napisałem. Ogólnie jest ładna, ale też nie bez wad, oj nie.
Co do kompleksów to przecież one nie są takie złe. Chyba coś podobnego właśnie ma do przekazania Megera, choć pewności nie mam. No kurde, jak ktoś rzeczywiście ma jakieś tam wady i je widzi i ma z tego powodu kompleksy, to chyba spoko że chce je naprawić potem? O ile to nie jest za wszelką cenę i kompleksy nie są bez powodu to według mnie wszystko jest spoko. Sam też mam, posiadam i tylko mnie one napędzają.
kubi, wcale się nie musisz na nic leczyć, w sumie spoko, że masz swoje zdanie /z którym niekoniecznie się zgadzam/ ale potrafisz je przedstawić rzeczowo i sympatycznie, a nie po buracku. Chętnie bym porobiła z Tobą MC! :D
W takim razie nie zamierzam. Dzięki i zapraszam. ;p
qverty - piszesz co najmniej tak jakby ten sześciopak miała faktycznie mieć. ;D
Kobity! Miesnie u was nie są sexy...serio
A mnie z kolei to kręci :) a umięśnione uda i łydki to już w ogóle kopara mi opada ;)
A właśnie...
William_Wallace [17] -> W Ostrowi Mazowieckiej, to się inaczej odmienia - nikt poza Ostrowiakami i ludźmi z okolic tego nie potrafi.
Lekka nadwaga jest i to można stwierdzić obiektywnie.
Obiektywnie to sufit na łeb Ci się...
Jj, a gdzie podstawowy utwór "aeribikowy"? Do wątkowych ćwiczeń.
https://www.youtube.com/watch?v=L_fCqg92qks
Megera---> A6W nie ale jakies tam cwiczenia z Chodakowką i brzuszki robi...
Zdaje sobie sprawe z tego, ze miesnie to nie tylko kaloryfer ale ja wole miekkie kraglosci niz zelazną dupe dajmy na to. Wiem tez, ze jak sie cwiczy to tylek jest podniesiony podobno itd (-zobacz jak mi sie tylek podniosl widziales?! -mhm). Plaski brzuch i podniesiony tylek spoko ale szesciopak? Ble
Dla przykladu: dziewczyna z [38] dla mnie bardzo ladna ale ta z obrazka Williama Walleca juz dla mnie nie
Seriously? :) 3 tygodnie z Ewką za mną. -4cm w biodrach i pasie, -8cm w biuście.
Uznam, że po prostu aktywnie ćwiczysz z chłopakiem różne wygibasy na legendzie polskiej kuchni (w załączniku), bo Chodakońską to mogłabyś jako weterynarz w najlepszym razie uśpić.
A co do pytania o laseczki to jako, że od paru lat trenuję mniej lub bardziej regularnie i swoje na siłowni wypatrzyłem ;) - nie ma nic lepszego, niż tyłek trenującej kobity, po prostu miazga, cała reszta mięśni nadal mnie przeraża. Moja dziewczyna ma taką genetykę, że praktycznie od dziecka nosi na brzuchu kaloryfer i zupełnie mi się to nie podoba, na szczęście powoli ją zatłuszczam :D Inne mięśnie, rąk, nóg itp. to w ogóle totalna porażka IMHO, okej, jak masz jakiś chuy wie jaki cellulit to pizgaj nogi do upadłego, rozpiżdżenie łydek czy ud to niewysoka cena za dobrą dupę i brak cellulitu, ale generalnie na razie to się nie ma czym chwalić Meg, tylko załamałaś cyckami i Chodakowską :( :( :(
sir Qverty, dziwna ta Twoja kobieta, bez obrazy, ale nie widzę opcji, żeby moja się katowała próbując osiągnąć coś, co mi się nie podoba. Do tego jeszcze z jakąś gwiazdą fitnessu rodem instruktorów z Telezakupów :> Megera przysrała w sedno, obczaj PS. z [1] i wyciągnij wnioski. Może przesadzam, ale serio, wtf, może z nią pogadaj, czy coś? Albo wybierz najbardziej kontuzyjne ćwiczenia Chodakowskiej, połamie ją w 3 dni i sobie odpuści... :D
Ale stworzyliście wątek ;) O gustach się nie dyskutuje, ale jedyne ciało które nadaje się do pokazania to te z postu William_Wallace [17]. Zresztą nie ćwiczy się dla ciała, tylko dla zdrowia. Jeśli kobieta, czy mężczyzna poświęci 1-2 godziny swojego czasu dziennie na sport to jej/jego ciało i tak będzie wyglądać tak jak trzeba. Różnica w detalach wynikać będą z sposobu odżywiania, uwarunkowań genetycznych itc. Chodakowska jest przykładem jak nie powinno wyglądać ciało kobiety. Zresztą nie tylko ciało twarz też ;) Zresztą temat sylwetki względem ćwiczeń jest obarczony dużym marginesem błędu, bo perfekcyjny wygląd zależy od bardzo wielu czynników. Ja jestem jednak za tym, że każdy powinien znaleźć jakiś sport który mu się spodoba i amatorsko go uprawiać.
Co Wy wiecie o życiu. Kobieta musi mieć mięsnie, zwłaszcza na rękach. Nie ma gorszego widoku niż dyndająca galaretka w miejscu tripcesa jak dziewczyna potrząsa ręką -_-
A i nie mam jednej recepty na wygląd kobiety. Jednym dziewczynom pasuje jak są dzidkowate, innym pasuje jak mają więcej krągłości. Zależy od dziewczyny...
Miałem kiedys koleżankę. Śliczna była. A potem schudła... :P
Ćwiczące kobiety są spoko, dla przykładu, ja lubie to, że moja dziewczyna dba o swój wygląd i poświęca na to ok. 4-5h tygodniowo. To niewiele, a pozwala zachować ładną sylwetkę, bez niepotrzebnych wałków z tłuszczu. Sam też ćwiczę, nie tylko człowiek zdrowszy, ale i wygląda atrakcyjniej. Trzeba sobie uświadomić, że kobiety rozwijają mięśnie o wiele wolniej od mężczyzn i raczej przy rekreacyjnym treningu panie nie będą wyglądały jak damskie wersje Arnolda. Według mnie 50% sukcesu to dobra, zbilansowana dieta, a reszta to dobra regeneracja, wysypianie się, no i oczywiście trening. Powodzenia Megera, na początku jest fajnie przyjemnie, później waga schodzi coraz gorzej, ale nie ma się co załamywać, tylko ciężko trenować ;)
b212---> ona stale twierdzi, ze ma obwisly brzuch, cycki i tylek, dla mnie to ona jest osa, nic nie ma obwislego (49kg lol), ja tam pyskowal nie bede, chce cwiczyc to niech cwiczy jak sie lepiej z tym czuje :p uparcie twierdzi, ze bardziej mi sie bedzie podobac jak pocwiczy
Megera---> takie fajne masz cycki i je pomniejszasz przez cwiczenia jeszcze sie tym chwaląc :( Twoj facet jest na tak?
Seriously? :) 3 tygodnie z Ewką za mną. -4cm w biodrach i pasie, -8cm w biuście. I to bez żelaznej diety.
To nie zasługa Ewki :) bez urazy ale ona właśnie żeruje na niewiedzy i naiwności jaką prezentujesz przyciągając kolejne kobiety do siebie pod pretekstem tego, że jej trening jest tak wspaniały i daje niewiarygodne efekty. Jak żeś siedziała przed monitorem i nigdy nie podejmowałaś aktywności fizycznej ponad przeciętnej, to twój organizm zareaguje na trening bardzo szybko, zazwyczaj na początku efekty widoczne są nawet bez żadnej diety. Sam to przerabiałem kiedy byłem chudym chłopakiem chcącym przybrać na masie mięśniowej to w początkowej fazie wystarczył trening i zwykłe domowe jedzenie posiłków. Natomiast pierwsza ściana pojawia się po jakimś czasie kiedy organizm zacznie domagać sie pewnych usprawnień (diety) do dalszego rozwoju. Myślisz że kolejne 3 tygodnie z Ewką to -8 w biodrach i -16 w pasie a potem kolejne 3 tygodnie i znowu minus i bedziesz laska ?
Takie, które nigdy się nie pocą - klik http://www.youtube.com/watch?v=OSOtIElmTPo
Są bardzo fajne. Chcesz tak wyglądać to zacznij czytać, mniej Chodakowskiej.
kubi
"Kompleksy" to generalnie kiepskie słowo, kojarzy się raczej z ucieczką do kąta i chlipaniem w rękaw, a nie mobilizacją. Wolę określenie "trzeźwa samoocena" ;) Zresztą, to kompleksy można mieć z powodu dużego nosa albo odstających uszu, jak panna ma "kompleksy" że ma fałdki tu i tam, to nie jest biedna, tylko leniwa, i zamiast głaskać i pocieszać to należałoby ją kopnąć w tę /za dużą/ dupę.
No ale, ja jestem trochę zwyrodniała i "szorstka", jeśli chodzi o ten temat. ;)
Natomiast największym hitem jest tutaj post wspaniałego obrońcy biednych, zakompleksionych kobiet, które po przeczytaniu postów kubiego przejdą na głodówkę. Coś mi się kojarzyło i przeszperałam archiwum, i znalazłam - halo halo, panie Andre, już się nie pamięta, jak się pół roku temu obrażało mnie, w tym TAKŻE moją fizjonomię? Ciuś ciuś.
Cudem nie wpadłam przez to w depresję!
bartuś
Nie ma się czym chwalić? Ależ mi przykrość zadałeś tym twierdzeniem! :(
Być może są na świecie lasie, które zastosują sobie miesiąc diety, pomachają nóżką z 5 razy, schudną 10kg i już nigdy więcej nie będą musiały nic robić. Ba, podobno są takie, co w ogóle rodzą się idealne i tak im zostaje. ;) Ja jestem z tych, które muszą i będą musiały pracować nad sobą ciągle. Dlatego śmiem przypuszczać, że nigdy nie będę chudą lasią co to ani tłuszczu, ani mięśni, tak się zwyczajnie nie da.
yasiu
W sumie spoko, ale nie mam takiej rury w domu :(
simson_
Dziękuję! :) I wiem, to przecież na logikę - jak jest z czego schodzić, to się schodzi szybko, im dalej w las, tym mniej kilogramów ;) Nie zniechęcam się, bo nie jestem nastawiona na szybki efekt, a po prostu na nabieranie formy.
Qvertyś
1. żelazna dupa. Panowie wcześniej już trochę sugerowali w tym temacie - fajna dupa to dupa z tłuszczykiem, ale zgrabna i jędrna, co zapewniają wyćwiczone mięśnie. Tak w skrócie. :)
2. Twoja kobieta. No i właśnie, z taką wagą i bez mięśni to prawdopodobnie jest "obwisła", bo to sama skóra i kości ;>
3. moje cycki. Już przestańcie rozpaczać, na obwód biustu składają się cycki i PLECY. Na plecach też się tkanka tłuszczowa odkłada. Dlatego optymistycznie sobie opowiadam, że to, co mi zeszło, zeszło właśnie z pleców. ^^
alpha_lyr
No na razie, to Ty tutaj czytasz bardzo wybiórczo.
Megera_ nie raz i nie dwa pokazalas na golu, ze nie potrafisz panowac nad soba, wiec podaruje sobie dalsza dyskusje, jesli wolisz rznac glupa ze nie ma problemu narzucania przez media i reklamy dziewczyn przerazliwie chudych i koscistych, to twoja sprawa.
Moreeeeee, moreeeeeeeeeee
[65] Najpierw przeczytaj cały wątek, potem się wypowiadaj, bo wyszedłeś na kretyna.
Po tym już całkiem. Natomiast największym hitem jest tutaj post wspaniałego obrońcy biednych, zakompleksionych kobiet, które po przeczytaniu postów kubiego przejdą na głodówkę. Coś mi się kojarzyło i przeszperałam archiwum, i znalazłam - halo halo, panie Andre, już się nie pamięta, jak się pół roku temu obrażało mnie, w tym TAKŻE moją fizjonomię? Ciuś ciuś.
Cudem nie wpadłam przez to w depresję!
Ja nie rżnę żadnego głupa i nie próbuj odwracać kota ogonem. Nie wypowiadam się w tej chwili o kwestii problemu narzucania przez media anorektycznych sylwetek jako ideałów, a o kwestii hipokryzji pierwszej wody, jaką jest twoja waleczna postawa wobec chronienia wszystkich ciśnionych kobiet, podczas gdy jeszcze pół roku temu byłeś pierwszy do publicznego obrażania mnie, łącznie z moim wyglądem.
Fettku
No i mam dylemat, bo wczoraj dostałam linka do tegoż filmiku w ramach motywacji z jednoczesnym zamówieniem pokazu na żywo.. ;)
[68]Naprawde nie obchodzi mnie kolko wzajemniej adoracji, ktore sie broni i wspiera, i pewnie uprawia seks na gg.
Najpierw poszperaj w archiwum, albo zapytaj megery co ona napisala w tamtym watku, a pozniej sie wypowiadaj.
megera- chcialas zatluc dwojke dziadkow sasiadow, za to tylko ze zyja obok ciebie, to jak bys juz zapomniala, piszcie sobie dalej, nie ma sensu rozwalac watku twoimi problemami.
kubi
Po zastanowieniu stwierdzam, że zdjęcie nr.3 jest po prostu lepiej spreparowane, albo było zrobione w innym okresie czasu. Gołym okiem widać zupełnie inną zawartość tkanki tłuszczowej i inną sylwetkę. Chociażby po nogach, czy dolnej części kostiumu przy obcisłych krawędziach.
Wrócę jednak do zdjęcia nr3. Ja tam nie widzę żadnej nadwagi :) Za to 38 jest po prostu za chuda :D
A jak już mam wskazać jakąś wysportowaną, ale i kobiecą sylwetkę, to druga pani z prawej daje radę ;)
Meg--->dziewczyna 162 wzrostu, moze sie nie znam ale nic jej nie zwisa, cycki tez nie :p chyba, ze wy kobiety macie jakies inne kryteria
Andre
Buauauauau.
Co za fantazje z tym seksem na gg! Aczkolwiek nietrafione, i ja, i kubinho w spokojności możemy cieszyć się seksem niewirtualnym.
Wypraszam sobie, nikogo nie chciałam zatłuc, a nawet, jakbym chciała, to i tak bym o tym nie napisała, bo uważam na słowa i nie stosuję gróźb karalnych. Szkoda, że nie zechciałeś uściślić, jaki związek z krytyką mojego tamtejszego wątku/mojego nastawienia do sąsiadów ma argument, że nikt mnie nie pokocha, bo charakter mam okropny a i wyglądam fatalnie, co było widać na zdjęciach.
Zresztą dokładnie takie samo bicie piany odstawiasz tutaj.
Qvertyś
No to jest szczuplutka, po prostu, i może mieć wrażenie, że jej coś "zwisa", bo mimo że tłuszczu to pewnie ma tyle, co kot napłakał, to jednak bez wyrobionego mięśnia, przy takim wzroście i takiej wadze, to jędrna niczym miss fitness bikini pewnie nie jest ;) Pozdrów ją, niech ćwiczy wytrwale, podniesione tyłki FTW :D
[70] Mówię przede wszystkim o tym wątku, o co tam się podrapaliście kiedyś średnio mnie obchodzi.
Kto tu promuje wychudzoną sylwetkę? A jak laska jest gruba to dobrze, że ma kompleksy, a nie wciska się w leginsy i obrzydza innym widoki. Co jest lepszego w posiadaniu nadprogramowego tłuszczu? Lepsze dla zdrowia?
[71] Jakieś dziwne te laski ze zdjęcia, może to te stroje są takie słabe ;P
Qverty - Wzrost i waga niewiele mówi. Mam dwóch kumpli, którzy są podobnego do mnie wzrostu i wagi, a wszyscy trzej wyglądamy zupełnie inaczej.
Bo to jest tak, wysportowani faceci podobają sie każdej dziewczynie, ale juz wysportowane kobiety nie każdemu facetowi.
Mnie bardzo pociągają kobiety które trenują na siłowni. Model fit jak najbardziej tak. Np Andreja Brazier.
Może to tez chodzi o styl życia, rozumienie jak bardzo cieszy budowa własnego ciała i chęć jeszcze większej poprawy.
[71] Jakieś dziwne te laski ze zdjęcia, może to te stroje są takie słabe ;P
już wiemy że kubinho12 od nadmiaru siłowni woli żeńskie szwarcenegery :P
Dwa nazwiska:
Monica Bellucci
Catherine Zeta-Jones
TO SĄ kobiece kształty, a nie jakieś takie ... eeewwww ...
Jak widzę kobietę w szpilkach, która ma takie "gule" na łydkach jak ta z [17] to aż mnie telepie z obrzydzenia :P
Hellmaker +100
Wlasnie takie kobiety lubie , ta z [17] to jakis koszmar
Hellmaker - gusta są jak dupa.... Każdy ma swoją i jej bedzie bronić choćby nie wiem co. Błagam, wszystko tylko nie kolejne przekrzykiwanie się, która dupa lepsza i udowadnianie kto jest większym samcem w Internecie -__-
Ale żeby troszkę flejmu dorzucić do dyskusji ›:]
Ani Monici Bellucci, ani Catheriny Zeta-Jones, ani tym bardziej Angeliny Joli i Megan Fox obsranym kijem bym nie dotknął. Dziękuje, dobranoc
Fett ---> Czy to znaczy, że kobiety, które uznajesz za pociągające dotykasz obsranym kijem? Głęboko współczuję Twoim ewentualnym kobietom takiego ... oryginalnego ... fetysza :)
No tak to wynika z Twojej wypowiedzi :)
A stawianie w jednym rzędzie sylwetek Angeliny i Megan do tych pierwszych dwóch kobiet jest jakby MOCNO nietrafione. No ale nie każdy ma dobry wzrok.
Ale może wracając do tematu :P Czytanie ze zrozumieniem też się kłania.
Podałem te dwie jako przykłady - oczywiście jak najbardziej subiektywne - kobiecej sylwetki, a nie jako one same.
Oczywiście, że w pewnej części są one wytworem czy to przemysłu kosmetycznego, czy to chirurgii plastycznej i w tym naprawdę niewiele się w tym różnią od tych damskich terminatorów, czy wieszaków na ubrania.
Chodziło tylko i wyłącznie o typ sylwetki.
O ile typ sylwetki Catherine, czy Monici jest "osiągalny" przez przytłaczającą część kobiet, to sylwetka "sportowa i umięśniona" jest niemożliwa bez poświęcania jej coraz więcej i więcej czasu. Swego rodzaju obsesja - bo im starsza, tym więcej będzie spędzać czasu na utrzymaniu figury czy rzeźby mięśni. A odbywa się to kosztem czasu, który można spędzić inaczej. Chociażby z rodziną.
Wybacz, ale bycie chłopakiem czy mężem dziewczyny, która spędza połowę doby w siłowni, stosuje jakieś chore diety, liczy każdy centymetr (a pewnie i milimetr) w biodrach, zjedzenie trzech rodzynek odpokutowuje potem dwa dni na ćwiczeniach .... nieeee, to nie dla mnie.
Może i ładnie wyglądają (dla niektórych), ale bycie z taką kobietą, jeżeli nie podzielasz jej manii to koszmar.
W dodatku można się potem ciężko zdziwić jak ona będzie wyglądać po urodzeniu dziecka oraz - bardzo możliwe - później. Totalnie przesterowany metabolizm, wilczy apetyt i kompletny brak ćwiczeń (no bo jakby trochę brak czasu - chyba, że ma się kupę kasy i kosztem pobytu dziecka z matką ładuje się na siłowni) - musiałbyś kupić sznureczek, żeby ją targać za sobą jak balonik :P
Widzę, że niektórzy wyznają zasadę zero tolerancji. Pośmiać się, poszydzić z grubych owszem wolno, a nawet trzeba. Wyśmiać niepełnosprawnego, dowalić okularnikowi, wytknąć palcem garbatego ... jest w dobrym tonie. Potem pójść na piwo do baru, posłuchać dub-hip-jezzi-elo-stepu wraz ze znajomymi, którymi się starannie otaczamy. Wszak wszyscy jesteśmy piękni i młodzi i takimi też otaczać się będziemy wyłącznie.
Darat
Czemu by nie?
Otyłość to obecnie plaga, powodowana nadmierną konsumpcją ( abstrahują od pewnego procentu chorych osób ) - skoro tak skutecznie piętnuje i ruguje się palaczy, najwyższa pora też wziąć się za edukację społeczną w kierunku otyłości, jej kosztów, jej skutków.
Darat- a tym bardziej zalosnie to wygalda, ze paru facetow wypowiadajacych sie w tym watku, palcem by nie tknelo pani x , y czy z nalezy do kategorii xxxxl+ .
Ani Monici Bellucci, ani Catheriny Zeta-Jones, ani tym bardziej Angeliny Joli i Megan Fox obsranym kijem bym nie dotknął. Dziękuje, dobranoc
Internet... Serious business.
Wybacz, ale bycie chłopakiem czy mężem dziewczyny, która spędza połowę doby w siłowni, stosuje jakieś chore diety, liczy każdy centymetr (a pewnie i milimetr) w biodrach, zjedzenie trzech rodzynek odpokutowuje potem dwa dni na ćwiczeniach .... nieeee, to nie dla mnie.
Pojęcia nie masz o tym co piszesz.
Zeta-Jones i Bellucci są akurat spoko, ale ile operacji przeszły to cholera wie. Ciężko się nimi podniecać, bo chyba mówimy o naturalnych, a nie ciałach stworzonych przez skalpel i silikon.
Widzę, że niektórzy wyznają zasadę zero tolerancji. Pośmiać się, poszydzić z grubych owszem wolno, a nawet trzeba. Wyśmiać niepełnosprawnego, dowalić okularnikowi, wytknąć palcem garbatego ... jest w dobrym tonie.
Szydzić? Gdzie? BTW. Otyłość to nie to samo co niepełnosprawność czy inne choroby. Bycie grubym nie jest chorobą. Może być z jakąś chorobą związane - ok, ale to dotyczy pewnie jakieś 5% osób z nadwagą.
kubinho12 ---> "Pojęcia nie masz o tym co piszesz."
Aha. Czyli wyćwiczenie i utrzymanie takiej sylwetki przez WIELE lat - pewnie aż po 50-60, to się nabywa przy zmywaniu garów i 15 minutach na rowerku? No i może truchciku do sklepu po marchewkę i z powrotem.
Oczywiście żadnych diet, żadnego liczenia kalorii, żadnych ataków paniki przy byle fałdce pojawiającej się znienacka? Samo wszystko tak całkiem naturalnie przychodzi i nie zajmuje więcej niż 20 minut dziennie.
Jaaaasne.
ta z [17] to jakis koszmar
Sam jestes koszmar, laska się wycięła do zawodów (bo na tym one polegają) i za chwile spowrotem wróci do wymiarów "uzyteczności".
No to zdecyduj się, bycie chłopakiem dziewczyny czy 60-latki? Połowa doby na siłowni to jakiś mit. To nie jest tak, że im więcej tym lepiej przecież. Wcale nie twierdzę, że robienie za zmywarkę czy rowerek ukształtuje super sylwetkę, ale to co napisałeś to jakieś skrajności.
Można wyglądać bardzo dobrze poświęcając i 5h tygodniowo na trening i stosując się jako tako do zasad zdrowego żywienia. Samo trenowanie to jakieś 30% pracy nad sylwetką. Czy po 50-ce? No tutaj już na pewno trzeba więcej pracy, ale chyba nikt nie wspominał tutaj o kobietach po menopauzie. Trochę odbiegłeś z tematem. Nie popadajmy w paranoję, nie każda kobieta która ma zgrabną i w miarę wysportowaną sylwetkę jest jakimś psycholem liczącym nawet trzy rodzynki, to jednostki.
[89] Tego tak łatwo niektórym nie wytłumaczysz..
kubinho12 ---> " Połowa doby na siłowni to jakiś mit" - uwaga, trudne słowo: przejaskrawienie.
"No to zdecyduj się, bycie chłopakiem dziewczyny czy 60-latki? " - Czyli zakładasz, że albo to jest panienka na rok, dwa, a potem nowszy model, lepiej ukształtowany? A może po prostu zakładasz, że jak już Cię złapie na dziecko to przestanie?
Ja założyłem, że jak już bym się z taka związał to jakby na dłużej. Wiesz, rodzina, itd. Ale co kto lubi.
"Można wyglądać bardzo dobrze poświęcając i 5h tygodniowo na trening i stosując się jako tako do zasad zdrowego żywienia. (...)Trochę odbiegłeś z tematem. " - chyba Ty odbiegłeś z tematem. Wierzysz, że te dziewczyny z pierwszych postów spędzają tylko po 5 h tygodniowo na siłowni i stosują "jaką taką" dietę? A o nich tu mówimy.
"nie każda kobieta która ma zgrabną i w miarę wysportowaną sylwetkę" - nie są "zgrabne i w miarę wysportowane sylwetki". To jest ciężka praca, zajmująca cholernie dużo czasu i w wielu przypadkach przeradzająca się w obsesję.
alpha_lyr --->" laska się wycięła do zawodów (bo na tym one polegają) i za chwile spowrotem wróci do wymiarów "uzyteczności"." - mięsień łydkowy tak łatwo nie wraca do "wymiarów użyteczności". Będzie chodzić w szpilkach, to będzie tak miała.
Najlepiej jest, gdy kobieta nie musi nic ćwiczyć, a i tak nie jest gruba.
"No to zdecyduj się, bycie chłopakiem dziewczyny czy 60-latki? " - Czyli zakładasz, że albo to jest panienka na rok, dwa, a potem nowszy model, lepiej ukształtowany? A może po prostu zakładasz, że jak już Cię złapie na dziecko to przestanie?
Ja założyłem, że jak już bym się z taka związał to jakby na dłużej. Wiesz, rodzina, itd. Ale co kto lubi.
Ale ja wcale nie zakładam, że muszę być z dziewczyną, która jest fit. Ot, psikus.
"Można wyglądać bardzo dobrze poświęcając i 5h tygodniowo na trening i stosując się jako tako do zasad zdrowego żywienia. (...)Trochę odbiegłeś z tematem. " - chyba Ty odbiegłeś z tematem. Wierzysz, że te dziewczyny z pierwszych postów spędzają tylko po 5 h tygodniowo na siłowni i stosują "jaką taką" dietę? A o nich tu mówimy.
Więcej niż 10h na pewno nie spędzają. Dieta musi być dopięta, ale to są zawodniczki, które przed zawodami mają niebezpieczny poziom tłuszczu już. Są kobiety, które wyglądają bardzo podobnie i nigdzie nie startują.
"nie każda kobieta która ma zgrabną i w miarę wysportowaną sylwetkę" - nie są "zgrabne i w miarę wysportowane sylwetki". To jest ciężka praca, zajmująca cholernie dużo czasu i w wielu przypadkach przeradzająca się w obsesję. Widzę, że się lepiej na tym znasz, ja pasuję...
alpha_lyr --->" laska się wycięła do zawodów (bo na tym one polegają) i za chwile spowrotem wróci do wymiarów "uzyteczności"." - mięsień łydkowy tak łatwo nie wraca do "wymiarów użyteczności". Będzie chodzić w szpilkach, to będzie tak miała.
Jak trochę wody jej wróci pod skórę, to będzie to wyglądało całkiem inaczej.
Hellmaker -
mięsień łydkowy tak łatwo nie wraca do "wymiarów użyteczności". Będzie chodzić w szpilkach, to będzie tak miała.
Serio nie mam słów. Laska do kosza bo łydka :/
btw, nie skumałeś że nie chodzi o wracanie mięśni do stanu pierwotnego.
Hellmaker
Czy to znaczy, że kobiety, które uznajesz za pociągające dotykasz obsranym kijem?
Gratuluje skrótów myślowych :D
@Fett
Co jak co, ale facet mówiący że takiej Bellucci czy Zety-Jones kijem by nie tknął to naprawdę musi mieć coś źle pod kopułą postykane.
Trochę offtop.
Grażyny nie ćwiczyły, ale przynajmniej pysznego schaboszczaka i ziemniaczki z tłuszczykiem na obiad zrobią.
[96] ale za to jaka panne musi miec ....
co do watku.. zegar tyka..
kobiety zmieniaja sie mocno, genetyka ma znaczenie, czasem wystarczy 5 lat zmiana trybu zycia i z tego co na fotce [38] moze zostac wspomnienie.
Mortan, Twoja kobieta? :) Jak dla mnie figura IDEALNA. A masz coś od tyłu? :)
Czyli jednak tak jak się obawiałem. Festiwal internetowych samców alfa.
Cyniczny rewolwerowiec - mogę Ci wymienić listę celebrytek/aktorek, które mi się podobają. To że akurat typ urody Zety-Jones czy Bellucci to mnie nie trafia od razu znaczy, że mam nastukane pod kopułką?
Lutz - a ch... Ci do tego jak moja dziewczyna wygląda
Fett [ gry online level: 116 - Avatar ]
[....]
Ani Monici Bellucci, ani Catheriny Zeta-Jones, ani tym bardziej Angeliny Joli i Megan Fox obsranym kijem bym nie dotknął. Dziękuje, dobranoc
Fett [ gry online level: 116 - Avatar ]
Czyli jednak tak jak się obawiałem. Festiwal internetowych samców alfa.
Tak czytam i sie zastanawiam - kpisz czy o droge pytasz...
[99] To po niej nie widać absolutnie. ;)
Panowie, pogódźmy się. Większe kobiety też mogą być seksowne, oto dowód. http://www.youtube.com/watch?v=lZAWFajua7g
--->kubinho12 - nawet taka znajdzie amatora swoich wdzięków, aczkolwiek zdrowe to to nie jest. Dobrą sylwetka idzie w parze ze zdrowiem. Kto poświęca trochę swojego czasu na sport zawsze będzie dobrze wyglądał.
Nie zgodzę się też z postami Hellmakera - w każdy wieku warto ćwiczyć, a robi się to głownie dla zdrowia. Dobry wygląd sam przychodzi, poza tym żyjemy w czasach postępu i dobrobytu. Wystarczy tak sobie zbudować dzień aby dobrze jeść i zdrowo, oraz mieć czas na ruch i wcale nie trzeba swojego życia podporządkowywać rutynie sportu.
Otyłość to choroba, która powoduje wiele innych schorzeń więc warto być szczupłym i zdrowym.
Każdy lubi co innego. Jedni wieszaki, drudzy humbaki... Who cares?
[99]
Uhhh... wow ;)
OK Marta, na niej możesz się wzorować :P
Lolz, krągłości. Panna nawet "sexy schabików" nie ma.. :)
Bez kitu, tak się zapaliłam, że idę poćwiczyć. I najdalej za pół roku wkleję tutaj całkiem podobne, własne zdjęcie! ;D
Megera_ - Ty ćwiczysz, żeby tak wyglądać i potrzebujesz pół roku? To jak Ty teraz wygladasz? :D
Bez obrazy, sama ciekawość.
Api
No właśnie myślałam, że nie jest ze mną aż tak źle, ale jak pokazałam swemu "trenerowi" filmik z [103] z komentarzem, że "z tego, co widziałam ostatnio w lustrze, to wyglądam odrobinę lepiej..", to się mnie spytał co to było za lustro i czy aby nie wyszczuplające. ;)
A.l.e.X ---> "Nie zgodzę się też z postami Hellmakera - w każdy wieku warto ćwiczyć, a robi się to głownie dla zdrowia." - ależ jak najbardziej się zgodziłeś. Nigdzie nie napisałem, że nie warto ćwiczyć. Ale tak jak z każdą inną "używką" - w sam raz :) Przesada jest zła - popatrz na taką Madonnę i poczytaj co ona wyprawia.
A teraz wyobraź sobie, że taka "śliczna, umięśniona i zgrabna" dziewczyna, która trenuje praktycznie zawodowo fitness starzeje się przy Twoim boku zarazem desperacko próbując utrzymać wygląd tej 20-parolatki, którą poznałeś.
I z każdym dniem zajmuje jej to więcej i więcej czasu, a wygląda i tak coraz gorzej.
I niestety, ale takie "zawodowe" fitnesski nie przestaną. To jest jak nałóg. Cyba, że jest to sposób na męża, a potem sobie można odpuścić :P
Fett ---> Skrótów myślowych? Ja tylko pociągnąłem Twoją wypowiedź nieco dalej :P
Skoro kobiet, które Ci się nie podobają byś "obsranym kijem nie tknął", to jest dość oczywiste, że te które Ci się podobają zasługują na ten zaszczyt.
A mnie się bardzo podoba ta kampania reklamowa:
http://paryska88.blogspot.com/2012/04/wszystkie-kobiety-adriana-i-moje.html
Tia.. pół roku... Słomiany zapał bo postanowienie noworoczne albo inny wymysł lasek typu "żeby na lato było cacy". Daje ci i 3 miesiące i rzucisz to wpizdu.
Hell - bo widzisz, ja nie wyznaje życiowej zasady "kto wybrzydza, ten nie rucha" :P
Taka dziewczyna jak Chodakowska imo ma bardzo dobrą figurę. Tylko twarz nie ta ;-) btw. Rozmiary 36-38 uważam za odpowiednie :)
119
Biki większe od piersi... nope, nope, nope, nope, nope, nope.
