Jestem zbyt głupi żeby ogarnąć jedną rzecz. Chodzi o to że w 2 prorok sobie szczelił w łeb bo mówił że jest juz zbyt słaby i juz nie da rady przeciwko cepidą a teraz w 3 grasz Prorokiem i ratuje świat i te de . CZY TO MA WGL JAKIEŚ POWIĄZANIE ?
W tej serii obcy - którzy byli zahibernowani na Ziemi przez setki/tysiące lat - przeszli kompletną przemianę w ciągu 4 czy tam iluś lat. W 2 i 3 akcja toczy się w NY, co - biorąc pod uwagę położenie wyspy z "jedynki" było najbardziej absurdalnym i naciąganym wyborem. Nie mówiąc już o zmianach w nanosuicie...
Nie doszukuj się w grach Cryteka jakiejkolwiek głębi, logiki, ciągłości ani spójności fabularnej. Tutaj chodzi tylko i wyłącznie o to, żeby sobie "poszczelać" lub "poQTEować" w technologicznie (bo designersko już niekoniecznie) bardzo ładnych sceneriach.
Ps. Strzelił.
Po finale dwójki postać kierowana przez gracza wychodzi z dziury i odpowiada na sygnał radiowy jakoś tak "Mówią na mnie Prorok". Że niby nanosut przenosił osobowość proroka i w końcu zastąpił nią umysł Alcatraza. Głupie jak but, ale cóż...
Z tego co gdzies czytalem to nanosuit stopniowo przemenial alcatraza w proroka,transformacja zakonczyla sie na koniec 2 czesci gry
Nie wiem jak faktycznie było, ale dla mnie najbardziej logicznym wytłumaczeniem jest to, że po tym jak wszyscy myśleli że Alcatraz to Prorok sam uznał, że nie będzie ich wyprowadzać z błędu i najzwyczajniej się tylko za niego podaje (lub uważa się za jego następcę).
Na początku dwójki Prorok mówił że kombinezon jest już tak silnie związany z nim, że nawet po jego zdjęciu wciąż są połączeni i dlatego Prorok strzelił sobie w głowę żeby przerwać to połączenie i umożliwić Alcatrazowi korzystanie z kombinezonu. Dalej osobowość Proroka która żyła w kombinezonie zaczynała przejmować osobowość Alcatraza i na koniec Prorok przejął kontrole. Mało w tym logiki, ale tak to przedstawili w grze.
Jak ktoś nie grał to nie będę psuł zabawy, ale na końcu trzeciej części było jasno pokazane że to jest Prorok, a nie Alcatraz który udaje Proroka.
